daggulka 05.01.2010 22:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Masz temperament! To i priorytety jakieś masz! Zwrócą Ci się? Adam M. Kurcze .... nie mam wyśrubowanych tych moich priorytetów ... chyba mi się zwrócą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekp71 05.01.2010 22:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 eeee tam, bleblanina się zrobiła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bader 05.01.2010 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Nie każdy może być Adamem Wiedza kosztuje, choćby byłby to czas poświęconyna jej zdobycie. I nie liczmy ,że nie popełnimy błędów. W wątku j-j była wypowiedź człowieka , który chce podgrzewać zimną wodę za pomocą kolektora w betonowym tarasie- pomysł ciekawy i logiczny dla wszystkich, którzy nie gotują . I naczej wiedzieliby dlaczego nie stosuje się wody o temp. 30-40 C do zalewania pewnych mięsiw i warzyw. Nie jest to krytyka , bo sam popełniłem parę błędów przy wykańczaniu domu, ale to jest nasze prawo do błędów i nasze pieniądze Miałem kiedyś klienta , który wybudował dom za 10 mln ( połowa lat 90 ) i też był bardzo sensowny i dobrze pomyślany i takiego , który w tym samym czasie zbudował tragedię za 200k. Pozdrawiam, R. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekp71 05.01.2010 23:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Nie każdy może być Adamem niektórzy nawet nie chcą .... Miałem kiedyś klienta , który wybudował dom za 10 mln ( połowa lat 90 ) Palikot .... ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bader 05.01.2010 23:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Nie każdy może być Adamem niektórzy nawet nie chcą .... Miałem kiedyś klienta , który wybudował dom za 10 mln ( połowa lat 90 ) Palikot .... ? Żałuje, ale niestety nie Ktoś mniej znany mimo, że z jego wyrobów pewnikiem korzystałeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 05.01.2010 23:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 A ja uważam, że dyskusje "kiedy to się zwróci" mają sens. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 05.01.2010 23:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 A ja uważam, że dyskusje "kiedy to się zwróci" mają sens. Moim zdaniem mają sens - tylko nie każdemu na tym zależy :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 05.01.2010 23:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Tych którym nie zależy nie da się spotkać wątkach poruszających te kwestie. Spotykają się tam zawsze ci którym zależy aby kogoś przekonać do swoich racji, choćby tylko samego siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 05.01.2010 23:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 Tych którym nie zależy nie da się spotkać wątkach poruszających te kwestie. Spotykają się tam zawsze ci którym zależy aby kogoś przekonać do swoich racji, choćby tylko samego siebie. Amen. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 05.01.2010 23:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2010 "A ja uważam, że dyskusje "kiedy to się zwróci" mają sens." Możesz nam przedstawić własny pogląd na problem?Jak liczysz "zwrot".Co MUSI być podstawą obliczeń? Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
muchenz 06.01.2010 00:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Brednie w pierwszym poście plus banda klakierów pod spodem. Już wiadomo skąd te kilka tysięcy postów ponabijane . Zamiast prostego tematu recyrkulacji (wiadomo, że sie nie zwraca) trzeba było napisać o solarach czy pompie ciepła i tu nabijać się z 'buraków', jak ich nazwała daggulka, inwestujących w to i liczących na mniejszy rachunek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 06.01.2010 00:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Daje sie policzyć zwrot inwestycji (bo chyba można patrzeć na pewne rozwiązania jako inwestycje). Jesli inwestycja daje wymierne oszczędnośći (np. liczone jako roczne koszty utrzymania ) w porównaniu do ... no właśnie - do inwestycji alternatywnej - to zaczyna w pewnym momencie na siebie "zarabiać". Bez punktu odniesienia sie nie da. Jeśli ja wybrałam gaz z ulicy + kondensat to zapewne trudno mówić o podejsciu "czy mi się zwróci". Mogłam wybrać piec "na wszystko" i wtedy koszty utrzymania (+ instalacja, serwis, paliwo etc) na pewno byłyby niższe niż kondensata. Podobnie inne byłyby koszty instalacji obu rozwiązań. Teoretycznie więc "piec na wszystko" zarabia na siebie po jakimś czasie ( w stosunku do kondensata). Z drugiej strony - licząc mój czas stracony na obsługę, czyszczenie, dorzucanie - ktory też daje się policzyć - obawiam się, że okazałby się drogim rozwiązaniem Nie wiem po jakim czasie inwestycja sie zwraca - bo nie przeprowadziłam żadnych tego typu analiz. Pewnie dlatego, że wolę wygodę niż oszczędność i mam pewność, że mój kominek bez płaszcza i bez dgp nie jest inwestyucją - a fanaberią ( za co bardzo przepraszam ). Gdyby miał plaszcz zapewne ogrzałby mi dom/wodę za połowę tego co kondensat. I nie dość, że zarobi lby na mnie to stosunek jego ceny do generowanych oszczędności spowodowałby, że by sie pewnie spłacił. Chyba zamieszalam : fina l bowiem jest taki, że wybieram to na co mnie stać i co jest dla mnie najwygodniejsze (dopasowane do warunków lokalnych + mojego stylu życia i mojej rodziny). Czyli jestem burakiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 06.01.2010 00:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 "Zamiast prostego tematu recyrkulacji (wiadomo, że sie nie zwraca)..." Możesz nam opisać coś, co Ci się zwróciło i powiedzieć - czemu i jak? Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 06.01.2010 04:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 "Zamiast prostego tematu recyrkulacji (wiadomo, że sie nie zwraca)..." Możesz nam opisać coś, co Ci się zwróciło i powiedzieć - czemu i jak? Adam M. Prosze bardzo : swietlowka kompaktowa w miejsce zarowki. To typowy przyklad. Placisz wiecej na poczatku a pozniej oszczedzasz. Jezeli miejsce jej zainstalowania jest nieprzypadkowe to na pewno sie zwroci. Moglbym tych przykladow podac wiecej (kolektor, pompa ciepla, bufor ciepla itd) ale podeejrzewam, ze tylko prowokujesz i udajesz, ze nie wiesz o co chodzi (albo akurat masz ten gorszy dzien i juz jutro bedziesz wiedzial). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
FlashBack 06.01.2010 06:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 do wszystkiego potrzebna jest teoria. adas ma czasem przeblyski dagu... trojca nie jest szczesliwa. narazie pelnia role konserwatorow wiadomo poczatki. a piczman musi robic kursy ratownika medycznego wiec gdzie tu zwrot. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 06.01.2010 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 "A ja uważam, że dyskusje "kiedy to się zwróci" mają sens." Możesz nam przedstawić własny pogląd na problem? Jak liczysz "zwrot". Co MUSI być podstawą obliczeń? Adam M. Mój punkt widzenia jest taki, że jak się chce to można starać się wykazywać że wybrane rozwiązania na etapie budowy "zwracają się". Jest jakiś koszt, trwałość, koszt eksploatacji, koszt pieniądza, wróżenie na przyszłość itp. Można coś mieć albo nie mieć lub zastąpić coś innym rozwiązaniem. I tu jest wielkie pole do przekonania i wykazania, że nasz wybór się zwraca. Ale trzeba się wykazać wiedzą, pomysłowością, umiejętnością liczenia i umiejętnością przekonywania. Może to nawet trudniejsze niż przekonywanie o bezsensowności dyskusji na temat czasu zwrotu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MARTINA1 06.01.2010 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Ciekawe... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 06.01.2010 07:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Piszesz, ze można wykazać, że się zwraca, ale ja nadal nie rozumiem mechanizmu.Bo czego by tu nie powiedzieć to ten zwrot wyliczany jest zwykle w brzęczącej monecie.Bo to, że ktoś dzięki NASZEJ decyzji zyskał pracę, utrzymanie lub, że mniej zaśmiecamy świat jest ewidentnym zyskiem (społecznym).Rzekłbym - wartością dodatkową a nie zwrotem.Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 06.01.2010 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 W/w podany przykład żarówki - zwykła 99gr, energooszczędna firmówka ok. 20 zł. Jak będziesz często i na krótko uruchamiał tą "energo", to szlag trafi ją szybciutko. No chyba, że zainwestujesz w te droższe... Co do reszty - zwróci się czy nie co za różnica. Komfort psychiczny tu jest ważny (np ogród). PS - co się "zwróci" PC za 45 koła czy modulowany kocioł elektryczny za 2,5 koła?( w obu przypadkach podłogówka i taryfa G12W) PS2 - klient płacze o bardzo drogiej instalacji kpl za 30 koła i decyduje się na PC za 45 (bez kpl instalacji)... czy to dokładne przemyślenie problemu czy też może pokazanie się jak wyżej pisała Daggulka? Można wydać potężny szmal na cuda techniki i płacić krocie za użytkowanie domu , bo zawiódł ... człowiek (murarz, dekarz, wykończeniowiec, instalator). A najlepszy tekst niektórych młodych (co ciekawe): "zainwestuję teraz i na stare lata będę oszczędzał..." ( czyli, że wierzą w całkowitą bezawaryjność i niezużywalność niektórych rzeczy). Nie piję tu absolutnie do nikogo osobiście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 06.01.2010 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Mechanizm jest chyba prosty. Wydajemy brzęczące pieniądze na jakieś rozwiązanie. I tu jest pole do wykazania, że te wydatki, w jakimś założonym przez nas czasie (nie dłuższym niż żywotność rozwiązania) jednak będą dla nas oszczędnościami (czyli niższe w porównaniu do rozwiązania alternatywnego-odrzuconego). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.