zbigmor 06.01.2010 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Rozważania na temat podniesiony przez Adama mają sens w przypadku kiedy wszystkie parametry rozważanego problemu sa mierzalne i znamy wszytkie koszty. Np najprostsza sprawa żarówek energooszczędnych. Koszt zakupu , koszt eksploatacji, żywotność. Koniec. Inne instalacje czy elementy wypozażenia mają tyle zmiennych, że każdy ocena je wg własnych potrzeb i oczekiwań na oko wspomagając się jakimiś zgrubnymi obliczeniami. Przykład żarówek energooszczędnych wydawał się idelany dla policzenia czy się opłaca, czy nie. Ale nie do końca. Zostaje sprawa barwy światła, która dla osób pracujących z kolorem jest nie do zaakceptowania (grafik, architekt, malarz itp.) choć nawet w moim przypadku nie oświetlę akwarium kompaktową żarówką choć to byłby czysty zysk. Podobnie z moimi solarami. Jak widziałem c.o. z kotłem na ekogroszek i do tego solary to mnie pusty śmiech ogarniał. A potem zrobiłem tak u siebie. Gdzie sens, gdzie logika? Ano nigdzie. Wygoda jest niemierzalna i w tym przypadku uznałem, że to mi się opłaca choć mi się nie zwróci . Wszystkiego nie idzie określić, ale z reguły te trudne do określenia rzeczy są mało istotne. Akurat w przypadku solarów ma sens takie liczenie bo można je zastąpić zwykłym boilerem z grzałką elektryczną, który będzie znacznie tańszy i bardziej użyteczny. Nic to z wygodą nie ma wspólnego, a jeśli już (doliczjąc serwis itp) to tylko na korzyść dla boilera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mapan 06.01.2010 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Wszystkiego nie idzie określić, ale z reguły te trudne do określenia rzeczy są mało istotne. Akurat w przypadku solarów ma sens takie liczenie bo można je zastąpić zwykłym boilerem z grzałką elektryczną, który będzie znacznie tańszy i bardziej użyteczny. Nic to z wygodą nie ma wspólnego, a jeśli już (doliczjąc serwis itp) to tylko na korzyść dla boilera. A na to mam nadzieję uzyskać odpowiedź we wrześniu. Solary są opomiarowane i zliczają czas pracy pompy i ilość kWh uzyskanej energii. Ale tu też jest haczyk. W przypadku solarów im więcej ciepłej wody zużyję tym wiekszy "zysk", a w przypadku grzałki elektrycznej każdy litr ciepłej wody to strata . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 06.01.2010 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 zapomniałeś o kosztach przeglądów, napraw , eksploatacji i wymiany części które w instalcji gazowej będą znacznie niższe niż w pompie ciepła ... Nie zapomniałem. Po prostu nie dodawałem ich tutaj, żeby nie zaciemniać obrazu. Chodziło mi tylko o pokazanie zależności w czasie. Do tego uproszczonego modelu każdy może sobie dodawać co tylko chce (dodatkowe koszty, prawdopodobieństwo wzrostu cen jednego i drugiego nośnika itp.) Vafel, ale to też rozważania typowo teoretyczne. A co będzie jeśli ceny jednego nośnika drastycznie się zwiększą (Rosja zakręca gaz), a drugi potanieje (wybudujemy z 10 elektrowni atomowych, lub w każdej gminie będziemy mieli kieszonkowe elektrownie atomowe 4S). A może będzie na odwrót ? Hmm... oczywiście, że teoretyczne. Wszystkie rozważania dotyczące przyszłości są teoretyczne. Nad tym przechodzę jednak do porządku dziennego, bo nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić. Na co byś się nie zdecydował, to ponosisz jakieś ryzyko. Od Ciebie, Twojej zdolności do oceny sytuacji itp. zależy jakie to będzie ryzyko... Wartości liczbowe zaczerpnięte z sufitu, to faktycznie bardzo precyzyjny sposób wyrażania się. Możesz rozwinąć nieco bardziej swoją nader wyczerpującą wypowiedź, bo nie do końca rozumiem o co Ci chodzi? Jeżeli wartości Ci nie odpowiadają, to podstaw zamiast nie inne, takie które pasują do Twojej chałupy. Chyba w szkole ciągle jeszcze uczą podstawiania wartości do wzoru... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzys_i_aga 06.01.2010 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Masz kasę robisz - cieszysz się komfortem, bezobsługowością, nie liczysz kiedy się zwróci bo masz kasę i cię na to stać.Masz kasę ale trochę mniej - wkalkulowujesz sobie koszty plus zyski. Opłaci się ale gdybym tego nie zrobił to zrobię co innego i będę mieszkał albo będę miał komfortowo. Podejmujesz decyzję i każdy argument za lub przeciw jest dla ciebie pewnikiem i choćby skały sr.... będą go bronić.Masz mało kasy nie robisz i piszesz, że się nie zwróci bo to jest prawda. A co się w życiu zwraca. Chyba sałatka z imprezy hehe ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 06.01.2010 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 A jak ktoś ma wycenę na standardowe rozwiązanie 20 tyś zł a zrobi niestandardowe, które daje 100 % więcej komfortu i zapewni zyski w przyszłości za 10 tyś zł to co wtedy ? Jeszcze OPTYMALNIE czy już wygrana na loterii ? A zdarza się i tak, podobnie jak z wygraną na loterii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 06.01.2010 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 A jak ktoś ma wycenę na standardowe rozwiązanie 20 tyś zł a zrobi niestandardowe, które daje 100 % więcej komfortu i zapewni zyski w przyszłości za 10 tyś zł to co wtedy ? To wtedy pojawi się kilku takich, którzy będą udowadniać, że zrobił źle, bo oni mają inaczej i u nich jest dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 06.01.2010 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Dla przeżycia i jako takiej egzystencji człowiek potrzebuje:- około 3.000kcal,- około 1,5 litra wody,- około 2m3 powietrza na godzinę,- miejsca do spania, miejsca na jakiś stolik, fotel, WC i łazienki – razem około 12m2 na osobę. Wszystko ponad to jest komfortem, bądź luksusem – a za to trzeba zapłacić. A jak ktoś chce być przy tym energooszczędnym, lub na dodatek jeszcze ekologicznym, to jego wydatki „ileś tam” się zwielokrotnią. Dla 3 - 4 osobowej rodziny stawiamy 120 – 150m2 (i większe) domy, a przecież wystarczy 60 – 80m2. Tu nikt nie podnosi celowości ekonomicznej (zarówno inwestycyjnej jak i eksploatacyjnej) – dlaczego? Każdy ma własne poczucie komfortu i do tego dąży. Praktycznie wszyscy akceptują komfort związany z powierzchnią domu, ale nie są już tak łaskawi jak ktoś chce mieć rekuperator, czy o zgrozo pompę ciepła. O nie, wtedy zaczyna się dyskusja o opłacalności takiego zamierzenia, liczy się amortyzację, okres zwrotu itp. Dlaczego taką samą miarą nie liczy się sposobu wykończenia domu. Dlaczego tylu emocji nie wzbudza kafelkowanie, skoro olejnica wystarczy. Dlaczego w takich przypadkach nikt nie wylicza, że „ różnicę wpłacam na konto, a z odsetek……”.Dlaczego? Aby budynek stał się domem, musi spełniać nasze oczekiwania. Każdy ma inne. Każdy ma też różne kwoty na tą realizację. Z reguły są to kwoty ściśle określone. Nasze oczekiwania decydują o tym jak tą kwotę rozdysponujemy. Jedni zainwestują w luksusowe wykończenie, inni w termoizolację, a jeszcze inni w PCi lub (i) rekuperator. Część będzie musiała dokonać wyboru, a część będzie mogła zrealizować swoje wszystkie „zachcianki”.Ale w każdym z tych przypadków będzie to jedno zamierzenie inwestycyjne pt. budynek mieszkalny, który dla nas ma stać się domem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 06.01.2010 16:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Wygląda na to, że budowanie domu jest tak niebezpieczne jak praca młotkiem! Wszystko jedno w który palec się trafi najpierw a w który później - i tak nas boli! Jeżeli przyjmiemy, że NIKT nie ma zamiaru zrezygnować z komfortu w najlepszym wydaniu - to WSZYSCY dążymy do posiadania absolutnego KOMPLETU urządzeń, sprzętów i instalacji, które go zapewniają. Czyli różnice polegają na tym - jak kto sobie ten KOMPLET wyobraża i które elementy realizuje TERAZ a które odkłada NA POTEM. I o to lecą te zażarte dyskusje. A że komfort z samej swojej natury kosztuje i się raczej nie zwraca.... To zastanawiajmy się jak OPTYMALNIE do niego dążyć! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 06.01.2010 18:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Reasumując - niech każdy robi swoje, polegając na własnym rozumie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 06.01.2010 18:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 SPRZECIW!!! Czasem czegoś nie wiem - to pytam! Czasem jak pytają a wiem - to nie skąpię odpowiedzi. Wydaje mi się - że tak jest łatwiej. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Konto usunięte na żądanie 06.01.2010 18:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Dla przeżycia i jako takiej egzystencji człowiek potrzebuje: - około 3.000kcal, - około 1,5 litra wody, - około 2m3 powietrza na godzinę, - miejsca do spania, miejsca na jakiś stolik, fotel, WC i łazienki – razem około 12m2 na osobę. Zapomniałes dodać KOMPUTER Z DOSTEPEM DO NETU!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 06.01.2010 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Dla przeżycia i jako takiej egzystencji człowiek potrzebuje: - około 3.000kcal, - około 1,5 litra wody, - około 2m3 powietrza na godzinę, - miejsca do spania, miejsca na jakiś stolik, fotel, WC i łazienki – razem około 12m2 na osobę. Zapomniałes dodać KOMPUTER Z DOSTEPEM DO NETU!!! nie nie .... to już jest luksus i komfort ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 06.01.2010 18:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Czasem "siada" i jesteśmy bardzo skrzywdzeni... No, ja jestem... A internetu to tylko trochę se mogę sam... zrobić... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 06.01.2010 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Dla przeżycia i jako takiej egzystencji człowiek potrzebuje: - około 3.000kcal, - około 1,5 litra wody, - około 2m3 powietrza na godzinę, - miejsca do spania, miejsca na jakiś stolik, fotel, WC i łazienki – razem około 12m2 na osobę. Zapomniałes dodać KOMPUTER Z DOSTEPEM DO NETU!!! A gdzie piwo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 06.01.2010 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Dla 3 - 4 osobowej rodziny stawiamy 120 – 150m2 (i większe) domy, a przecież wystarczy 60 – 80m2. Tu nikt nie podnosi celowości ekonomicznej (zarówno inwestycyjnej jak i eksploatacyjnej) – dlaczego? Stawianie domów większych niż wykazane minimum ma sens także ekonomiczny. Taki dom jest jakimś zabezpieczeniem finansowym, jego wartość może rosnąć z czasem. Można ustanowić na nim hipotekę. Można go często sprzedać z zyskiem. itp. A na forum widziałem pytania o sensowność budowania większych domów niż dom pytającego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiaterwiater 06.01.2010 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Możesz rozwinąć nieco bardziej swoją nader wyczerpującą wypowiedź Nie mogę. To Ty byłeś łaskaw przedstawiać wyliczenia i wyciągać wnioski na podstawie danych z sufitu. Wyglądało to jak marketingowy bełkot. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 06.01.2010 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Wszyscy już chyba wszystko powiedzieli w tym temacie i miałem sie nie odzywać ale co tam Pytanie czy się zwróci czy nie jest zazwyczaj stawiane w przypadku planowania nakładów w kontekście (jak kilkukrotnie podkreślała Daga) ekonomicznym. I faktycznie jeżeli budujemy domy na sprzedaż pytanie takie jest jak najbardziej na miejscu. Jeżeli natomiast budujemy dom w celu zabezpieczenia jednej z podstawowych potrzeb własnych czyli posiadania miejsca do zamieszkania to pytanie "czy się zwróci czy nie" jest faktycznie bez sensu. Budujemy dom o standardzie na jaki nas stać i mieszkamy innymi słowy pozwalamy sobie na dom o określonej wielkości i stopniu komfortu na jaki nas stać w danym momencie z uwzględnieniem oczywiście zdolności kredytowej i późniejszych kosztów kredytu rozłożonych w przyszłości. Reasumując "Dyskusja czy się zwróci czy nie?" ma sens zależności od kontekstu tematu którego dotyczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 06.01.2010 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Możesz rozwinąć nieco bardziej swoją nader wyczerpującą wypowiedź Nie mogę. To Ty byłeś łaskaw przedstawiać wyliczenia i wyciągać wnioski na podstawie danych z sufitu. Wyglądało to jak marketingowy bełkot. Hmm... a co marketingowego w tym zauważyłeś? I która część mianowicie jest bełkotem? Chętnie napiszę dodatkowe wyjaśnienia jeżeli sens mojej wypowiedzi nie był dla Ciebie wystarczająco jasny Pozdrawiam serdecznie, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Deamos 06.01.2010 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 Do takich konkretnych rozwazan dobrze jest wziasc pod uwage na to, ze wydajac na poczatku wiecej trzeba miec to wiecej by pozniej wydawac mniej. Wydajac na poczatku mniej a z czasem wiecej (gaz vs PC) ma sie te wieksze koszta rozlozone na lata jak bysmy placili raty. Nie kazdego stac na oszczedzanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 06.01.2010 22:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2010 O to mi właśnie chodziło, gdy pisałem o koszcie w danym czasie. W moim "marketingowym", "z sufitu wziętym" przykładzie po 15 latach koszt ogrzewanie gazem i PC jest taki sam. Różnica jest w tym kiedy go zapłacimy. Przy gazie najpierw płacimy stosunkowo niewiele, ale potem dość duże "raty", a przy pompie ciepła najpierw musimy zapłacić dużo, ale za to potem "raty" są niewielkie. Można to trochę przyrównać do telefonów komórkowych. Możesz wziąć telefon za złotówkę i płacić przez wiele miesięcy duży abonament, albo kupić telefon za dużą kwotę na początku, ale potem płacić niewiele co miesiąc. Jedni będą woleli rozwiązanie pierwsze, a inni drugie. Każdy indywidualnie podejmuje decyzję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.