Gość 15.01.2004 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2004 Zaraz pewnie jakiś kolejny miły GOŚĆ napisze o mnie, że "wszystkie rozumy pozjadałem", ale możemy to przedyskutować http://www.zbychdom.republika.pl/icon/pala.gif SCYZORYK MI SIĘ W KIESZENI OTWIERA, JAK WIDZĘ TAKIE PARTACTWO!!! 1. Przykład źle wykonanego fragmentu ocieplenia. Sprawa wyszła przy okazji, bo źle wykonana obróbka komina spowodowała zalewanie poddasza i trzeba było dokonać odkrywki celem oceny strat. Wyszło przy okazji, że wykonawcom ocieplenia nie chciało się ułożyć wełny nad ścianą działową (!), a przyległe ocieplenie też nie jest szczelne. http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/1.jpg 2. Tu przykłady "kawałkowania" płyt, czyli wciskania kawałeczków płyt zamiast montażu całej płyty odpowiednio powycinanej. Fałszywe oszczędności szybko objawią się pękaniem na połączeniach . http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/2.jpg http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/7.jpg http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/10.jpg 3. A tu przykład niedokładnego montażu płyt - zbyt dużych przerw między płytami. Wykonawcy chyba kierowali się dewizą "przydzie kit - bedzie git!". Tyle, że taka ilość kitu, czyli gipsu będzie pękać . http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/3.jpg http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/4.jpg Tu odległość między płytami sięga 2,5 cm! http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/5.jpg Tu to samo, ale na wewnętrznej części kosza. http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/6.jpg 4. Tu przedstawiam rekord: na jednym metrze odchyłka od poziomu wynosi prawie 5 cm!!! (połączenie płyty ze ścianką kolankową). http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/8.jpg 5. Tu kolejny przykład niechlujstwa wykonawcy. Nieszczelna folia paroizolacyjna, nawet nie styka się ze ścianą! Taśma klejąca przytrzymuje razem kawałki folii, ale nie skleja ich szczelnie. http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/9.jpg Słyszałem też komentarze robotników do uwag inwestora, w stylu "sie facet przypier....". Normalnie nic, tylko ich http://www.zbychdom.republika.pl/icon/x.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 15.01.2004 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2004 Wylogowało mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szymeq 15.01.2004 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2004 Piękna ABSTRAKCJA przez duuuże A Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YEYO 16.01.2004 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 I dlatego co dam radę robie sam. Kosztuje to trochę czasu i zdrowia, człowiek też się najpierw musi nauczyć, ale mniej spartoli nawet swoją nauką niż ci tzw. "fachowcy" z Madagaskaru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafalg 16.01.2004 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 ZBYCH - Jeżeli to nie ukraincy to robili, to proponuje wynająć takowcyh i rozliczyć brygadę z robót. ROzumiem, ze nie zapałciłeś im jeszcze. Prawda taka, ze non stop trzeba patrzeć ekipie na ręce, ale jak już jesteś cały czas na miejscu (bo musisz pilnować(, to lepiej zacząć to samemu robić.Twoje zdjęcia przekonują mnie do tego, że trzeba bardzo wnikliwie i krok po kroku wszystko sprawdzać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
puchatek 16.01.2004 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 Lektura Muratora przekonala mnie, zebym ocieplenie poddasza robil wlasnymi silami (+brat i przyjaciele) . Przyjemnie nie bylo, momentami nawet niebezpiecznie bo byly tylko belki stropowe bez podlgi, ale takich kwiatkow u mnie nie ma.Jak patrze na te zdjecia, to mysle, ze plyty tez poloze wlasnymi silami - gorzej nie bedzie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
deha 16.01.2004 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 Też staram się zrobić jak najwięcej sam, chociaż kosztuje to czasami wiele nerwów i czasu zanim się nauczę to robić właściwie. Ale jak widzę takie wykonanie jak wyżej przez pseudofachfców to cieszę się że mam gdzie zajrzeć i poczytać (forum) i że mam zdrowie i trochę czasu na to aby robić to samodzielnie( wieczorami i w dni wolne) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YEYO 16.01.2004 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 Do kładzenia płyt polecam zrobić 2 stojaki. Proste ale pomagają za 3 osoby. Taka rura w rurze z podstawą + poprzeczka do rury wyciąganej. Rura wyciągana blokowana śrubą z pokrętłem metalowym od zaworu. Dzięki taki stojakom jestśmy z żoną w stanie sami podnieś płytę do sufitu czy skosu i przykręcać bez potrzeby przytrzymywania ręką. Koszt niewielki a naprawdę pomocne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karlos_m 16.01.2004 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 No musze przyzna że partactwo na maxa. Myślałem że, najgorzej położone GP są u mojego znajomego ale niestety chyba Twoi fachowcy przebili go. ZABIJ ICH ..... Po takich zdjęciach sąd cię uniewinni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafalg 16.01.2004 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 YEYO - jakieś zdjęcie poglądowe urządzenia. CHętnie sam skorzystam z takiej "pomocy". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YEYO 16.01.2004 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 YEYO - jakieś zdjęcie poglądowe urządzenia. CHętnie sam skorzystam z takiej "pomocy". Zdjęcia będą w niedzielkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 16.01.2004 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 ZBYCH - Jeżeli to nie ukraincy to robili, to proponuje wynająć takowcyh i rozliczyć brygadę z robót. ROzumiem, ze nie zapałciłeś im jeszcze. Prawda taka, ze non stop trzeba patrzeć ekipie na ręce, ale jak już jesteś cały czas na miejscu (bo musisz pilnować(, to lepiej zacząć to samemu robić. Twoje zdjęcia przekonują mnie do tego, że trzeba bardzo wnikliwie i krok po kroku wszystko sprawdzać. Nie, nie spokojnie! To nie u mnie tak spartolili poddasze, bo gdyby tak było, to już bym nie napisał tego postu, bo bym ich kilim (w pudle nie ma internetu ). To są zdjęcia z domu mojego klienta. Wielki dom (spory front robót), ekipa wcale nie taka tania (Polacy), a takie partactwo odstawiają (nie tylko przy wykańczaniu poddasza). Sprawdzać trzeba każdy etap ocieplania poddasza!!! Przed wykonaniem kolejnego, przed zakryciem już wykonanej pracy. Będzie trochę dłużej (jeśli pracujemy i nie mamy czasu siedzieć na budowie), ale pośpiech nie jest tu wskazany . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 16.01.2004 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 Do kładzenia płyt polecam zrobić 2 stojaki. Proste ale pomagają za 3 osoby. Taka rura w rurze z podstawą + poprzeczka do rury wyciąganej. Rura wyciągana blokowana śrubą z pokrętłem metalowym od zaworu. Dzięki taki stojakom jestśmy z żoną w stanie sami podnieś płytę do sufitu czy skosu i przykręcać bez potrzeby przytrzymywania ręką. Koszt niewielki a naprawdę pomocne. Widziałem takie podpory regulowane i różnej długości w Castoramie ( cena około 100 zł za długą). Na końcach mają takie przegubowe, płaskie końcówki więc układają się pod kątem wg potrzeb. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
larry 16.01.2004 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 Jezu ale partactwo. Powiedzcie mi czy to układanie GK na poddaszu jest takie trudne? Bo zamieżam sobie wziąć kilka dni urlopu i sam to zrobić. I czy znacie jakąś literaturę która by mi pomogła najpierw w teorii układania. Na przykład czy nie jest błedem, widocznym na zdjęciach, przykręcanie tych profili, które idą w porzek krokwi do tych przymocowanych do ściany? Czy one nie powinny pracować osobno? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YEYO 16.01.2004 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 Jezu ale partactwo. Powiedzcie mi czy to układanie GK na poddaszu jest takie trudne? Bo zamieżam sobie wziąć kilka dni urlopu i sam to zrobić. I czy znacie jakąś literaturę która by mi pomogła najpierw w teorii układania. Na przykład czy nie jest błedem, widocznym na zdjęciach, przykręcanie tych profili, które idą w porzek krokwi do tych przymocowanych do ściany? Czy one nie powinny pracować osobno? Ja głównych nie przykręcałem do ściennych bo nie ma takiej potrzeby ze względu na kierunek sił. Po drugie pod przyścienne dawałem taśmę izolującą akustycznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pirat 16.01.2004 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 ładnie zrobione .... prawie jak domki budowane z klocków przez moje 3,5 letnie córeczki ... nie one to lepiej robią .... ekipy tylko pozazdrościć ... jak mozna taką tandetę odstawiać ??? Ciekawe co na to kierownik budowy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nowaczka 16.01.2004 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 No nie.Chyba rzeczywiście lepiej "zatrudnić" męża,dzieci i siebie i może nie będzie tak tragicznie.Do Castoramy też blisko więc pomoce można kupić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ircon 16.01.2004 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 Do sufitu z płyt w remontowanym pokoju zatrudniłem brata - korzystaliśmy także z przerabianych tyczek malarskich do podpierania płyt i bardzo się sprawdziły. Ale na przyszłość zaopatrzę się w coś bardzień "zawodowego". A co do fachowców - u brata okna wymieniała spec ekipa i po pierwszym ulewnym deszczu miał wodę na podłodze . Ja piankowałem i obrabiałem sam i nawet gips nie wypaczył się od pianki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 16.01.2004 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 Ja kiedyś sam położyłem płytki w łazience, było dożo o k... i ch..., potem było mi wstyd i nie chciałem się pochwalić, potem przyszedł teściu i stwierdził, że całkiem całkiem, ale jak zobaczyłem robotę "fachowca" to myślę, że następne też położe sam. A co - praktyki już nabrałem... Jakoś to będzie byle ściany mi zrobili proste... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.01.2004 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2004 U mnie niestety ściany w łazienkach zrobili byle jak a ponieważ płytki też będę kłaść sama, fachowcom nie zapłaciłam. Tynki będą skuwane i kładzione jeszcze raz, do skutku. Dach w domku na wsi ocieplaliśmy sami, mąż, syn i ja i wygląda o niebo lepiej niż na zdjęciach. Wełnę położoną mamy równiutko i dobrze upchaną, płyty zaszpachlowane i wyszlifowane, że nie widać, gdzie były łącza. Jak patrzę na to dziadostwo na zdjęciach, to myślę, że w nowym domu strych też zrobimy sami. pyrka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.