J&S domku W-49.12 budowanie

[jolapp2]

13 września 2011r.

 

Przedpokojowe perypetie: Podczas naszego wakacyjnego wyjazdu płytkarz zajął się przedpokojem na poddaszu, wcześniej uzgodniliśmy sposób ułożenia wzoru, flizer jednak ułożył płytki po swojemu i zabrakło 6 płytek brązowych.

 

 

 

Nie można było wykorzystać tych samych, które kupiliśmy do wiatrołapu bo mają minimalnie inny odcień. Rozpoczęłam poszukiwania potrzebnego odcienia, wydzwaniałam po sklepach internetowych, Leroy Merlin (Opole, Katowice, Gliwice) i nic. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że poszukiwane płytki były wyprodukowane 12.04.2011r. a wszędzie gdzie szukałam były z dnia 10.12.2010r. Po nieudanych próbach poszukiwań postanowiłam znaleźć alternatywę, nie usmiechało nam się wykuwanie wszystkich brązowych płytek. Wymyśliłam więc wykucie ostatniego rzędu, dodanie listwy z wzorem (szlaczka) i wykończenie innym odcieniem brązu. Płytki odeszły bez problemu ale wykucie kleju było koszmarem. Oczywiście wykuwałam ja ponieważ trzeba to było zrobić delikatnie, aby nie uszkodzić innych płytek. Pod koniec całego przedsięwzięcia bolały mnie ręce a szczególnie poobijane kostki (bo kilka razy zamiast w maizel przywaliłam młotkiem w dłonie) więc małż dokończył wykuwanie kleju. Ja pracowałam a małż jest na zdjęciach...

 

 

 

 

A to efekt końcowy ale jeszcze bez cokolików

 

 

[jolapp2]

17 września 2011r.

 

I mamy paliwko (pellet) dla naszego Shreka. W piątek 30.09. przyjeżdża serwis i odpalamy CO.

 

[jolapp2]

19 września 2011r.

 

Ostatnio nie jestem systematyczna i muszę nadrabiać z uzupełnianiem dziennika. W ciągu ostatnich dwóch tygodni pracowałam na budowie tylko trzy razy. W pracy DDUUŻŻOO pracy (a mówią, że nauczyciele tak mało godzin pracują, no może niektórzy), na dodatek zakwalifikowałam się na 4 Granty Kuratora (darmowe szkolenia) więc w październiku będę się szkoliła i szkoliła. Prawdę mówiąc chciałabym popracować na budowie. No ale cóż skoro trafiła się okazja to trzeba z niej skorzystać.

[jolapp2]

21 września 2011r.

 

I przyjechały drzwi do naszych sypialni, łazienek, garderoby... , ale rozpakowaliśmy tylko drzwi do garderoby

 

 

 

 

[jolapp2]

22 września 2011r.

 

Beżowo-brązowa (ciepła) łazienka skończona. W obu łazienkach pozostały do podwieszenia muszle WC , do zamontowania baterie z prysznicami i kabiny, lustra, lampy no i malowanie oczywiście.

 

 

 

 

 

[jolapp2]

23 września 2011r.

 

Garderoba na górze...

 

 

Spiżarka w trakcie...

 

 

My zamiatamy, odkurzamy, gruntujemy, a flizer wyrównuje kolejno podłogi przed zbliżającym się kulminacyjnym momentem - położenie Arkesii

 

 

 

Wstępny plan jest taki - przeprowadzka w styczniu 2012r.

 

[jolapp2]

24 września 2011r.

 

Nadeszła jesień...

 

 

W naszym "ogródeczku"...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kompleks wykuszowo-kuchenno-salonowy w przygotowaniach

 

 

[jolapp2]

25 września 2011r.

 

Do mieszkanka również zawitała nowa pora roku... (brakuje tylko zrobionych przeze mnie szydełkowch serweteczek)

 

 

 

Warzywka ozdobne wyrosły u naszych budujących się znajomych z naprzeciwka

[jolapp2]

26 września 2011r.

 

"Ciepłe kropki" przjechały. Mój lovelas (zwany małżem) z wielką werwą i ochotą je rozładowywał (chyba nie były za ciężkie, tylko ta ilość )

 

 

 

 

[jolapp2]

27 września 2011r.

 

Moje chłopaki przygotowują pralnię do gruntowania i malowania (idą jak "burza") A ja, no cóż z powodu braku żarówki i pstryczka el. zajęłam się logistyką i oświetlałam pralnię reflektorem coby nie pomazali sobie nosków :D

 

 

 

 

[jolapp2]

28 września 2011r.

 

Flizer małymi kroczkami posuwa się do przodu i kolejne pomieszczenie (piwniczka) już na ukończeniu

 

 

 

Rozpoczęły się też przygotowania do umieszczenia na ścianie TV kamienia dekoracjnego. Płytkarz rozłożył Romę Saharę na podłodze aby przyjrzeć się w jaki sposób ją ułożyć.

 

 

 

 

 

Oto foto Arkesii, mam nadzieję że będzie ładnie prezentowała się w salonie. Dość się już naczekała w garażu na swoją kolej (od kwietnia 2011r.), pora więc wyjść na pokoje.

 

 

 

[jolapp2]

29 września 2011r.

 

Na krótką chwilę zmieniamy domek w "dalmatyńczyka"

 

 

 

 

 

 

 

[jolapp2]

30 września 2011r.

 

I stało się sezon grzewczy rozpoczęty. Kilkugodzinny pobyt Pana serwisanta w naszej kotłowni zaowocował ciepłymi grzejnikami i ciepłą wodą w kranie

 

 

 

A lovelas ma nową zabawkę. Kocioł i jego bajery pochłonęły małża całkowicie.

 

 

 

 

 

Hulający zestaw CO i CWU. Najbardziej cieszy mnie czystość i mały wysiłek obsługowy. Obyśmy umieli zaprogramować i zgrać ustawienia parametrów gdy przyjdą mrozy.

 

[jolapp2]

1 października 2011r.

 

Zdecydowaliśmy się na wzory frontów, uchwyty, blat... w naszej kuchni

 

 

Fronty: Rapino biały mat.

 

 

 

 

Uchwyty: CLIO C-1973

 

 

 

Blat: Lupus F 219

 

 

 

Kuchnia będzie troszkę podobna do tego projektu. Będzie jednak biała mat. Na środku wyspa. Na podłodze Arkesia Mocca 45x45. Ściany w kolorze "Jaśminowa aleja".

 

[jolapp2]

4 października 2011r.

 

Nasz "Flizerek" w końcu nabrał odpowiedniego tempa (chociaż nadal bardzo dokładnie) i od razu widać efekty...

 

Spiżarka

 

 

Kamyczki na ścianie

 

 

[jolapp2]

6 października 2011r.

 

Sagra Beige rozgościła się w kuchni i mam nadzieję, że będzie wspógrała ze ścianami w kolorze "Jaśminowa aleja" i białymi meblami

 

 

[jolapp2]

8 października 2011r.

 

W pralni prace dobiegają końca, pozostało jedynie malowanie ścian.

 

 

 

A w kuchni..., w kuchni zaczyna błyszczeć (choć jeszcze zabudzona) Arkesia Mocca.

 

 

 

[jolapp2]

15 października 2011r.

 

Dzisiaj wewnątrz i na zewnątrz domku działo się oj działo:

-ekipa docieplająca zakryła niemal wszystkie ściany i zakamarki styropianem;

-flizer po wcześniejszych uzgodnieniach rozmieszczał, dopasowywał, docinał i kleił Arkesię Beige 60x60 w salonie;

-małż i mój tata montowali drzwi wyjściowe z garażu do ogrodu;

-starszy inwestorek wykopał głęboki rów byśmy mogli podłączyć się do kanalizacji (bo od 06.10. mamy zgodę na podłączenie);

-hydraulik odpowietrzał podłogówkę i zamontował miski WC.

Tylko ja od kilku dni nie działałam na rzecz naszej "planowanej" styczniowej przeprowadzki bo niestety zmogła mnie grypa żołądkowa (i dlatego brakuje zdjęć).

[jolapp2]

17 października 2011r.

 

W górnej łazience pojawił się sprzęt przypominający urządzenie do teleportacji :D

 

 

 

 

No i prezentacja deski samoopadającej przy WC :lol2:

 

 

 

 

[jolapp2]

18 października 2011r.

 

Dzisiaj montowaliśmy kabinę i prysznic w dolnej łazience, a przy okazji obfociłam co nieco. Jutro wyjeżdżam na 4-ro dniowe szkolenie więc przez kilka dni znów będę nieobecna.