Gosiek33 17.01.2010 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 Nie mówiąc o tym, że można po tej stronie lustra przepisać co zostawisz komu chcesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aadamuss24 17.01.2010 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 Początek tytułu wątku jak reklam nowej partii PO 50 pozdr adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
freetask 17.01.2010 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 trudna decyzja, ale tak jak już wcześniej pisali: zależy. Ile masz czasu, pieniędzy, zainteresowań... Czasu potrzebujesz żeby wszystkiego dopilnować, pieniędzy... wiadomo po co, zainteresowań? Jeśli masz takie, które teraz zajmuje Ci większość czasu wolnego, to zastanów się czy jesteś gotów to na jakiś czas odstawić, budowa pochłania mnóstwo czasu... Chyba, że zlecisz wszystko od A do Z... Najmiesz firmę od przeprowadzek i po prostu zaczniesz mieszkać gdzieś indziej... Też mnie wszyscy straszyli, że przy domu to zawsze jest coś do zrobienia, no i jest Musisz tylko dobrze wszystko przemyśleć, faktem jest: za tą kasę, którą wrzucisz w budowę spokojnie możesz sobie urządzać niezłe wakcje 2x w roku. Jeśli mieszkasz w bloku i jest Ci dobrze to się zastanów, poczynając od projektu - najlepiej parterówka, wiem - nie powinienem wrzucać Cię jeszcze między dziadków, ale różni to bywa... ja mam trochę marne kolano i słyszę jak mi chrupie gdy idę na górę a lepiej nie będzie zastanów się nad ogrzewaniem, wnoszenie groszku do piwnicy i wsypywanie do kotła - niby nic, ale po co się w to ładować na stare lata? Z jednej strony mieszkanie w bloku to luz: nie martwisz się kto rano odśnieży, kto skosi trawnik, jak trzaśnie rurka to przyjdzie administrator, jak trzaśnie rura - załatwią to wodociągi, jak dach zacznie przeciekać - administracja, śmieci dużo produkujesz? Niech administracja większe kosze podstawi, masz starą wersalkę - no problem, u nas 1 raz w miesiącu był wywóz wielkich gabarytów, lubisz frytki? Po zrobieniu do zlewu wylewasz, oczyszczalnia miejska niech separatory tłuszczu instaluje itd. itd. Z drugiej strony musisz żyć z tym, że w dużym bloku to cały czas jakiś remont, bo jak jedni skończą to inni zaczynają, sąsiad zalewa, bo mu z wanny kapie ale to pod wanną a w łazience ma sucho, sąsiad na korytarzu pali, bo w domu nie chce a na balkonie za zimno, sąsiad gromadzi na korytarzu stare graty, sąsiad wrzuca do ubikacji szmaty - pion się zapycha i do 3 piętra włącznie wszystkim kibelek wybija, bo Ci wyżej nie wiedzą, że coś nie tak i swoje spuszczają, sąsiad z parteru nie zgdza się na remont dachu, bo najpierw trzeba izolacje fundamentów zrobić a tobie na głowę kapie... Pewnie każdy może swoje dołożyć... Ja nie chcę Cię od domu odwodzić, ale jeśli jakoś mogę pomóc to chciałbym tylko podpowiedzieć, żebyscie to przemyśleli, budowa to naprawdę fajna rzecz, choć jeśli chcesz wiedzieć jak potrafi dać w skórę to poczytaj forum ach no i jeszcze jedno: dużo starsi ludzie podejmują się większych wyzwań, wiek tu nie jest ograniczeniem, dla marzeń nie ma ograniczeń wiekowych a! i jeszcze drugie: piszę to sprzed płonącego kominka, który był moim marzeniem, no a w bloku to ... no i jeszcze lubię wychodzić boso... na trawę... i na śnieg... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
r7m8 17.01.2010 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 Jeżeli nie macie innych zainteresowań i naprawdę interesuje was budowa a potem zajmowanie się domem i obejściem to budujcie.Ja mieszkam w domku i z tego powodu na nic nie mam czasu. Przy domu zawsze jest jakieś zajęcie: - a to mrówki pojawiły się tam gdzie nie trzeba lub kret daje się we znaki - to znów furtkę trzeba pomalować bo jest poobcierana - znów zacieka przy kominie i coś trzeba z tym zrobić - nie wiedzieć czemu wyszczerbiła się płytka na tarasie i trzeba to naprawić, - wiatr przestawił antenę satelitarną i trzeba wdrapać się na dach - znów nie działa lampa przed domem bo ciągle wykrapla się woda w kloszu i uszczelkę trzeba czwarty raz wymienić - rachunek za gaz za kwiecień jakiś niewyobrażalnie wielki mimo że było stosunkowo ciepło przez cały miesiąc chyba gazownia znów za dużo azotu wpakowała i gaz miał słabiutką kaloryczność - znów nawiało zeschłych liści od sąsiadów i trzeba to pozamiatać i gdzieś wywalić - zapadło się kilka kostek przed wjazdem do garażu - czyżby kret? - pozapychały się rynny - ach te liście! - śnieg sypie co drugi dzień - z miotłą i łopatą się nie rozstaję - wróble sobie upatrzyły daszek nad wejściem i ciągle„pstrzą” krawędź schodów – wieczne sprzątanie - przerwa w dostawie gazu – jakaś awaria - na dworze -15*C – przydałby się kominek albo „koza” bo w domku robi się z każdą godziną coraz mniej przytulnie - po wczorajszych wichurach brakuje dwóch dachówek przy kominie i trzeba zorganizować naprawę - na 4 krzewy dwa się nie przyjęły, kolejny wydatek - trawa w narożniku jest całkiem wypłowiała , fatalnie to wygląda i dosiewanie nic nie daje chyba gleba w tym miejscu jest jakaś „skażona” i trzeba ją wymienić - ktoś obsmarował farbą w sprayu dwa słupki w ogrodzeniu – graficiarz psia krew! - minęło parę lat i od zachodu elewacja mocno poszarzała – castorama znowu zarobi - podbitka przy dachu też poszarzała i trzeba by ją potraktować drewnochronem ale to dopiero gdy będzie malowana elewacja bo będzie wtedy rusztowanieitp. itd. etc.Kiedy ja się zajmę tym co mnie naprawdę interesuje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały_energetyk 17.01.2010 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 re: Nefer "Nie mam innych problemów niż dobre samopoczucie moich spadkobierców" Nie zapominaj, że wątek dotyczy 50+ i bez dzieci, czyli spadkobierców z głównej linii.Nie wszyscy mają to szczęście, że schodzą szybko i bezboleśnie. Czasami trzeba się pomęczyć. I to dość długo. Ktoś będzie koło ciebie chodził i nawet tyłek podcierał. Najczęściej w takiej sytuacji linia chętnych na spadek jest dość duża. Oczywiście możesz zapisać jednemu, czy podzielić to inaczej. Ale zawsze jakaś grupka pozostanie pominięta. Wolny stojak to jednak zawsze większa wartość niż klatka w betonie. Więc i pokusy większe. O ciężkiej robocie przy tzw. swoim na stare lata nie wspominam. Oczywiście. Każdy zrobi jak chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.01.2010 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 Od tego mam mózg, żeby sobie zabezpieczyć starość. Nie oglądać się na pazernych krewnych tylko myśleć o tym wystarczająco wcześnie. Pazerni krewni mogą mi co najwyżej skrócić żywot. Nie zamierzam ich przekupić To ostatni argument jaki przyszedłby mi do głowy w temacie "budować czy nie". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Meggi56 17.01.2010 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 Jestem w takiej samej sytuacji jak Torubal, i chciałabym i boję się. Wiek ten sam, dzieci już na swoim, a my mamy kupioną 3 lata temu działkę po pow. 1400 m. Niby działka jest na wsi, ale do centrum miasta mam z niej bliżej niż z obecnego miejsca zamieszkania . Wszystko to co piszecie to prawda (pracy przy domku jest więcej), ale są też ogromne plusy mieszkania w domku - trawa, własne podwórko, latem poranna kawa na tarasie, nie słychać spuszczanej wody przez sąsiadów itp. Na zakup tej właśnie działki z różnych przyczyn (spadek itp) czekaliśmy około 3 lata, od zakupu minęły znowu 3, a ja nadal nie umiem podjąć "męskiej" decyzji. Na dzień dzisiejszy mam wybrany projekt i dałam 2 budowlańcom do wyceny. Jeżeli wycena będzie ok i wystarczy mi kasy (to co mam + sprzedaż obecnego mieszkania) to jednak "pójdę" w budowę. Myślę, że domem można się cieszyć w każdym wieku, a wyczekany tym większą sprawi radość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojtek50 17.01.2010 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 Już raz się tu wypowiadałem . Mając tyle lat ( patrz obok +2 ) właśnie podjołem dą decyzję . I na wiosnę wbijam pierwszą łopatę . Wszystkie formalności załatwione . Obawiam się jednego , czy zdrowie dopisze . Ale co tam żyje się raz .MEGGI56 życze powodzenia . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zk140t 17.01.2010 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 budować domek pod miastem czy zostać w mieszkaniu w bloku? Trudna decyzja. Co myslicie o tym koleżanki i koledzy forumowicze? Budować, budować i jeszcze raz budować. Wasz wiek może być tylko atutem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
CityMatic 17.01.2010 22:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 Budować,budować, budować, coś małego ,zgrabnego z ogródkiem-super sprawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ciotka klotka 17.01.2010 22:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 My też jesteśmy po pięćdziesiątce a właśnie ukończyliśmy budowę nowego domu. Ja od urodzenia do 40 roku życia mieszkałam w bloku, potem przeprowadziłam się do budynku na wsi i teraz nie chciałabym do bloku wrócić. Życie we własnym budynku jest bardziej komfortowe i na luzie, ale należy być przygotowanym do większej pracy fizycznej koło domu. Jeśli macie chęci, zdrowie i wolną kasę to budujcie.Jeśli Was pociąga tylko aktualny trend na budowanie-to nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziuta62 17.01.2010 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 Witam! Tym postem zachęciliście mnie do rejestracji. Ok 10 lat temu zaczęliśmy kupowanie muratora. Teraz śledzimy uważnie zmagania forumowiczów / wielu z Was buduje sercem i łza się w oku kręci czytając/. Powróciliśmy do Muratora ponieważ w tym roku sprzedajemy mieszkanie i kupujemy działke. Decyzja zapadła. Dobiegamy do 50-tki i nie zamierzamy spędzić emerytury zamknięci w blokowisku, którego z całego serca nienawidziliśmy od zawsze. Jeśli zliczacie głosy to nsz jest na TAK. Dajcie znać o decyzji. Pozdrawiamy ! [/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
q-bis 18.01.2010 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 No tak...założyciele wątku zapomnieli, że go założyli...ale w tym wieku to już normalne... I gdzie tu zabierać się do budowy domu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yaro672 18.01.2010 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 Jeżeli nie macie innych zainteresowań i naprawdę interesuje was budowa a potem zajmowanie się domem i obejściem to budujcie. Ja mieszkam w domku i z tego powodu na nic nie mam czasu. Przy domu zawsze jest jakieś zajęcie: - a to mrówki pojawiły się tam gdzie nie trzeba lub kret daje się we znaki - to znów furtkę trzeba pomalować bo jest poobcierana - znów zacieka przy kominie i coś trzeba z tym zrobić - nie wiedzieć czemu wyszczerbiła się płytka na tarasie i trzeba to naprawić, - wiatr przestawił antenę satelitarną i trzeba wdrapać się na dach - znów nie działa lampa przed domem bo ciągle wykrapla się woda w kloszu i uszczelkę trzeba czwarty raz wymienić - rachunek za gaz za kwiecień jakiś niewyobrażalnie wielki mimo że było stosunkowo ciepło przez cały miesiąc chyba gazownia znów za dużo azotu wpakowała i gaz miał słabiutką kaloryczność - znów nawiało zeschłych liści od sąsiadów i trzeba to pozamiatać i gdzieś wywalić - zapadło się kilka kostek przed wjazdem do garażu - czyżby kret? - pozapychały się rynny - ach te liście! - śnieg sypie co drugi dzień - z miotłą i łopatą się nie rozstaję - wróble sobie upatrzyły daszek nad wejściem i ciągle„pstrzą” krawędź schodów – wieczne sprzątanie - przerwa w dostawie gazu – jakaś awaria - na dworze -15*C – przydałby się kominek albo „koza” bo w domku robi się z każdą godziną coraz mniej przytulnie - po wczorajszych wichurach brakuje dwóch dachówek przy kominie i trzeba zorganizować naprawę - na 4 krzewy dwa się nie przyjęły, kolejny wydatek - trawa w narożniku jest całkiem wypłowiała , fatalnie to wygląda i dosiewanie nic nie daje chyba gleba w tym miejscu jest jakaś „skażona” i trzeba ją wymienić - ktoś obsmarował farbą w sprayu dwa słupki w ogrodzeniu – graficiarz psia krew! - minęło parę lat i od zachodu elewacja mocno poszarzała – castorama znowu zarobi - podbitka przy dachu też poszarzała i trzeba by ją potraktować drewnochronem ale to dopiero gdy będzie malowana elewacja bo będzie wtedy rusztowanie itp. itd. etc. Kiedy ja się zajmę tym co mnie naprawdę interesuje? Po przeczytaniu Twoich wywodów to chyba w ogóle nie warto budowac. Nawet jak sie ma 25 lat. A tak poważnie to mieszkanie w domu jest bardziej w zgodzie z naturą człowieka niz mieszkanie w szufladzie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miwol 18.01.2010 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 Torubal, Ziuta, Wojtek, trzymam kciuki, odwagi! A jak ruszycie to obowiązkowo dawajcie znać jak Wam idzie, forum już jest z Wami Ja jestem nieco młodszy, już na swoim, wybudowanym. Ale myśląc o przyszłości, tej gdy dzieciaki już rozbiegną się po świecie, mam przed oczami nowy, mniejszy domek, dla dwojga, pozbawiony może kilku wad, które posiada obecny Przyjazny dla dzieci i wnuków... Do tego radość z budowania, organizowania, doglądania, chcę tego jeszcze raz I jest to wręcz jakaś taka moja metoda na oswajanie par-excelance Starości... Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
r7m8 18.01.2010 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 Po przeczytaniu Twoich wywodów to chyba w ogóle nie warto budowac. Nawet jak sie ma 25 lat.. Budować jest mimo wszystko warto i to prawie w każdym wieku. Rzecz w tym aby mieć świadomość tego czego się człek podejmuje. Jeżeli ktoś całe życie mieszkał w bloku to b. często nie zdaje sobie sprawy z tego ile czasu i energii trzeba aby wybudować własny dom i potem nim się zajmować. Taka banalna czynność jak mycie okien. W mieszkaniu w bloku mamy raptem 4 okna a w domku często 14 -"mała" różnica Podobnie z wnętrzem - często w domku są dwie a czasem trzy łazienki - ktoś to musi sprzątać. Następna rzecz - malowanie. W blokach malowanie to "pikuś" ale w domku to są dopiero metry! Przychodzi zima - jedziemy na narty ale domek musi ktoś doglądać i w zależności czym palimy bo gdy węglem czy drewnem w kominku to jesteśmy "uziemieni". Przykładów zapewne znalazło by sie więcej a piszę to bo często ludzie sobie nie zdają sprawy,że posiadanie własnego domku ma nie tylko dobre ale i złe strony. Jeżeli ktoś nie ma jakichś wyspecjalizowanych zainteresowań to zajmowanie się domkiem i obejściem jest swoistym wypełnieniem wolnego czasu i często może być rodzajem relaksu, wtedy można z tego czerpać satysfakcję. Jeżeli natomiast interesujemy się czymś co wymaga poświęcenia sporo czasu a w przypadku gdy często przy tym wyjeżdżamy to własny domek jest najczęściej swoistą kulą u nogi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
derifter 18.01.2010 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 ... bedzie sie zastanawial czy budowac. Ale ktos kto kiedys mieszkal - jesli tylko da rade finansowo - wybierze domek.Nawet super osiedla sa nazywane blokowiskami z ochroną, tyle ze zamiast starego Poloneza walczy sie o miejsce dla LandCruisera a jesli sie ma dwa wozy to juz zupelnie problem nie do przeskoczenia. Jestem po 50-ce, pracuje w firmie jako sila najemna, chcialem kupic kawalerke ale nie bylo, stwierdzilem ze za to postawie mury a potem sie zobaczy. Domek zbudowalem w ciagu 2 lat, glownie przez telefon, przeprowadzilem sie 2 lata temu i wiem ze nic nie przebije ogladania roju meteorow o polnocy.Juz nie mowie o adrenalinie w czasie budowy i CHOLERNEJ satysfakcji gdy domek zostal oddany do uzytku. Zima ? Pelety ?Farba ?Mycie okien ?Trawa za malo zielona ? A tydzien bez prądu w bloku to pewnie frajda ?Czekanie tydzien na hydraulika, gówna po psach z osiedla, goralskie spiewy gowniarzy z naprzeciwka o 3 rano.Wyliczac mozna dlugo ... Kazdy decyduje sam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tig1 19.01.2010 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Nasza pierwsza świadoma przygoda z kawałkiem domku i ziemi rozpoczęła się od kupienia działki pracowniczej - od ludzi będących na emeryturze (myślę że nieźle po 60-tce). Zachciało nam się mieć kawałek własnej oazy, trawki, mieć gdzie zaprosić znajomych na grilla, zorganizować spotkanie rodzinne.W momencie zakupu byliśmy szczęśliwi, z czasem zaczęło przeszkadzać że na działkę trzeba jeździć kilka km, nie można zostawić w domu/ogrodzie cenniejszych rzeczy, a na zimę to najlepiej wszystko zabrać. To jednak było nie to. Po niecałym roku "zamieniliśmy" działkę pracowniczą na nieco większą budowlaną, właściwie z nazwy bo w momencie zakupu rosło tam jeszcze żyto.Dziś po dwóch latach od tego momentu jesteśmy szczęśliwymi mieszkańcami własnego "Tymka", i na pewno tego nie żałujemy. Owszem jest "trochę" pracy, szczególnie kiedy większość prac robi się własnymi siłami ale jakoś mam czas na to żeby spotkać ze znajomymi, pójść do kina ... . Jedynie mam trochę mniej czasu na TV, ale to akurat dla mnie je na + .Poza tym dom ma też wartość inną której nie da wyrazić w prosty sposób, jest pewnym symbolem. Emeryci od których kupowaliśmy działkę pracowniczą, sprzedawali ją jednocześnie z mieszkaniem, żeby mieć środki właśnie na budowę własnego domku gdzieś na wsi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marianka54 20.01.2010 15:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2010 Oczywiście, że warto budować. Ja jestem jak ty to piszesz po 50-tce, zostałam sama bo mąż już w tym lepszym świecie i zaczynam budować w lecie 2010. A co, po 7 letnim okresie marazmu w moim życiu postanowiłam wrócić na wieś. Będzie mały, przytulny, tak aby w lecie wyjść boso przed dom. Mimo zdziwieniu znajomych "co na starość budowa!", a ja pytam jaka starość, ludzie umierają w wieku 30 lat, jak również w wieku 80 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jurg 21.01.2010 08:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 Hm, czy budowa ma sens? Dla mnie ma , a właściwie miała, bo dom juz stoi i mieszkam w nim cztery lata ...Dom wybudowaliśmy z myślą o nas, czyli żonie i mnie. Dzieci ? Dzieci ...? - już na swoim, bo dorosłe. Dom wybudowany dla dwojga, czyli nie za duży, ale i nie za mały - 140 m2. Taki w sam raz . Parterowy, bez latania po schodach. wszystko na jednym poziomie. Salon otwarty na kuchnie, albo jak kto woli odwrotnie. Ogród duży, zresztą działka też duża, bo 1,2 ha. Przez dziesięć lat wyrósł własny las , czyli na grzyby niedaleko - po wyjściu z domu 30 metrów i można do koszyka własne grzyby kosić. Poza tym życie na wsi - spokojne, ciche, zdrowe. Dwa psy "zmuszają " do spacerów. Przy domu niedużo do roboty, bo toż ci on nowy, to co ma się w nim psuć ...? Ale za to wokół roboty od groma. No, ale ja to lubię... zbudowałem już altanę, wiatę , ogrodzenie do ogródka warzywnego, grill murowany - zadaszony, a na ten rok planuję - budowę wędzarni, oczko wodne i pewnie jeszcze coś tam trzeba będzie podłubać.Udogodnienia związane z wiekiem użytkujących dom:1.Dom parterowy – bez schodów. Jak byłem młody mieszkałem na X piętrze i zawsze ścigałem się z windą niezależnie od tego czy jechała w górę czy w dół – dzisiaj wolę windę. 2.Ogrzewanie olejowe, bezobsługowe z pełną automatyką. Wciskam jesienią guzik i do maja grzeje …3.Antena satelitarna – przy murze na wysokości 2 metrów. Jak wiatr coś z nią zrobi to nie muszę łazić na śliski i stromy dach, aby dostać się do niej.4.Zdecydowany brak na większości dachu rynien, aby nie trzeba wchodzić i je czyścić– woda z połaci leje się prosto na trawnik, który przyjmuje każdą ilość wody. Rynny są tylko nad tarasem, wejściem do domu i nad garażem. Ogólnie dom to jak w naszym przypadku mniejsze koszty niż mieszkanie. Czynsz 0 zł- no chyba , ze policzy się podatek od nieruchomości, ale w przypadku działki rolnej na wsi to są dosłownie grosze. Ogrzewanie i CWU średniorocznie poniżej 300 zł na miesiąc, prąd, kanalizacja, śmieci - opłaty to właściwie podobnie jak w mieszkaniu. Jak się chce mieć dom to wiek nie ma żadnego znaczenia. Natomiast jak się widzi same kłopoty z „obsługą ” własnego domu – to chyba lepiej zostać w bloku. No, ale czy bloku będzie/jest lepiej ??? ….. właśnie kończę za parę tygodni 51 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.