Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Właśnie kupuję pierwszy dom, boję się i proszę o radę


Pabianice

Recommended Posts

Witajcie!

 

Przymierzam się do zakupu pierwszego w życiu domu. Nie znam się kompletnie na budownictwie i wiadomo, że w miesiąc czy dwa się nie poznam. Mam pewne obawy, żeby nie kupić domu, który będzie workiem bez dna.

 

Powiedzcie, czy jest taki rzeczoznawca, który zna się na różnych dziedzinach i potrafi z grubsza za niewielkie pieniądze powiedzieć, czy dom nie ma poważnych wad, które będą bardzo kosztowne do usunięcia? Gdzie szukać takich ludzi i ile to kosztuje? Taka wstępna ocena, czy dom jest w ogóle wart zainteresowania.

 

Dom, o którym mowa to taka nowocześniejsza "kostka polska" z końca lat 80.

 

1) Jest podpiwniczony, choć nie wiem, czy całkowicie, czy tylko częściowo.

Właścicielka mówi, że czasem woda w piwnicy pochodzi tak z 10 cm od ziemi.

Czy to dyskwalifikuje taki dom? Boję się, bo słyszałem, że takie sprawy potrafią być bardzo kosztowne. A może izolacja idzie dopiero między piwnicą a parterem? Czy jest możliwe, że woda podchodzi tylko miejscowo, czy jak jest, to będzie wszędzie? Co się z tym robi? Ile to kosztuje?

 

2) Dom ma za krótki garaż. Auto mi się nie mieści. Myślę, że można by wydłużyć obie ściany z pół metra w kierunku bramy i zadaszyć. Czy to jest kosztowne? Czy jest ryzyko, że nie dostanę zgody?

 

3) Dom jest nieocieplony. Jedynie otynkowany. Ogrzewany węglem. Na 200 m2 powierzchni użytkowej idzie ponoć 6 ton węgla w sezonie. Co o tym myślicie?

 

4) Poddasze jest wysokie, z oknami, ale obecnie to po prostu duża pusta przestrzeń. Nieogrzewane. Zewnętrzna ściana budynku na wysokości parteru i pierwszego piętra wygląda OK, natomiast na wysokości tego nieogrzewanego poddasza jest miejscami takie białe coś jakby śnieg/lód. To normalne?

 

5) Zauważyłem też z zewnątrz, że tynk jest ciemniejszy tak na wysokości parapetów. Jakby mokry.

 

Co o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna rada jaka mi się ciśnie pod paluchy : zanim kupisz - weź ze sobą fachowca. Wszystko jedno czy to będzie rzeczoznawca, kierbud czy szef ekipy budowlanej.

Taki człowiek stwierdzi, czy to co widzisz to problem z izolacją domu i za darmo nie mam sensu brać. Sprawdzi czy jest wilgoć, jak z ociepleniem dachu, jak z dachem, jakie są okna i jak się mają mostki cieplne. Jaki jest piec i stan istalacji (wszelakich - jak z elektryką i hydrauliką).

Co to znaczy, że woda podchodzi 10 cm ? Jest w piwnicy :o ? Czy stoją kałuże na zewnątrz (brak drenażu) ? Nawet niezbyt solidny budowlaniec po obejrzeniu piwnixy stwierdzi czy jest mokra (lub bywa mokra) czy nie. Jesli tak - podaruj sobie. Chyba, że (jak pisze Adam) zamierzasz to w cholerę zburzyć, a ziemia jest w okazyjnej cenie (burzenie też kosztuje)

Ponadto sprawdź najpierw papiery i plan zagospodarowania. Żebyś za chwilę nie miał autostrady w domu albo toru motocrossowego/cementowni za oknem. Sprawdź czy nie ma współwłasności (KW) i obciążonej hipoteki. Sprawdź co jest napisane w rejestrze gruntów i czy to się wszystko kupy trzyma. I zawsze możesz pogadać z sąsiadami jak im sie mieszka w tej okolicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna rada jaka mi się ciśnie pod paluchy : zanim kupisz - weź ze sobą fachowca.

 

No tak, widzę, że tego się raczej nie uniknie.

 

Co to znaczy, że woda podchodzi 10 cm ? Jest w piwnicy :o ? Czy stoją kałuże na zewnątrz (brak drenażu) ? Nawet niezbyt solidny budowlaniec po obejrzeniu piwnixy stwierdzi czy jest mokra (lub bywa mokra) czy nie. Jesli tak - podaruj sobie. Chyba, że (jak pisze Adam) zamierzasz to w cholerę zburzyć, a ziemia jest w okazyjnej cenie (burzenie też kosztuje)

 

Dokładnie to kobitka pokazała mi piwnicę, w której na podłodze stoją pustaki. Mówi, że położyli je, żeby teraz na nich stawiać ziemniaki, ponieważ na samej podłodze bywało, że pojawiała się woda. Czy to świadczy o nieszczelnej izolacji poziomej? A może ona jest nad piwnicą, pod posadzką parteru?

 

Generalnie w domu na moje laickie oko nie widać śladów wilgoci (parter i wyżej), ale się boję.

Dom mogę kupić dość okazyjnie, więc chciałbym wiedzieć, jakie mogą być te "duże" koszty w najgorszym wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna rada jaka mi się ciśnie pod paluchy : zanim kupisz - weź ze sobą fachowca.

 

No tak, widzę, że tego się raczej nie uniknie.

 

Co to znaczy, że woda podchodzi 10 cm ? Jest w piwnicy :o ? Czy stoją kałuże na zewnątrz (brak drenażu) ? Nawet niezbyt solidny budowlaniec po obejrzeniu piwnixy stwierdzi czy jest mokra (lub bywa mokra) czy nie. Jesli tak - podaruj sobie. Chyba, że (jak pisze Adam) zamierzasz to w cholerę zburzyć, a ziemia jest w okazyjnej cenie (burzenie też kosztuje)

 

Dokładnie to kobitka pokazała mi piwnicę, w której na podłodze stoją pustaki. Mówi, że położyli je, żeby teraz na nich stawiać ziemniaki, ponieważ na samej podłodze bywało, że pojawiała się woda. Czy to świadczy o nieszczelnej izolacji poziomej? A może ona jest nad piwnicą, pod posadzką parteru? Może wystarczyłoby zasypanie takiej piwnicy? I tak nie zamierzam z niej korzystać.

 

Generalnie w domu na moje laickie oko nie widać śladów wilgoci (parter i wyżej), ale się boję.

Dom mogę kupić dość okazyjnie, więc chciałbym wiedzieć, jakie mogą być te "duże" koszty w najgorszym wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że można by wydłużyć obie ściany z pół metra w kierunku bramy i zadaszyć. Czy to jest kosztowne? Czy jest ryzyko, że nie dostanę zgody?

 

Na taką dobudowę jest potrzebne pozwolenie na budowę, czyli trzeba spełnić wymogi miejscowego planu lub warunków zabudowy. Trzeba więc dowiedzieć się w gminie jakie są w nim ustalenia co do rozbudowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No słuchajcie. Zbadałem sprawę. Więc w pokojach na parterze to nie wilgoć. Fundamenty są zaizolowane poziomo papą nad gruntem, a pod posadzką. Dom nie ma typowego podpiwniczenia, a jedynie w jednym miejscu pod podłogą została po prostu zrobiona piwnica. Na takiej zasadzie, że jest fundament, jest na nim niepodpiwniczony dom, a po prostu w jednym pomieszczeniu została zdjęcia podłoga i wykopana maleńka "piwnica", zaizolowana folią przed wylaniem ścian. Ale ponoć raz i tylko raz się zdarzyło, że woda jednak jakoś się tam jednak dostała i dlatego postawili na ziemi te pustaki i dla bezpieczeństwa od tej pory to na nich trzymali ziemniaki. A woda wtedy jak podeszła, to właśnie gdzieś tak na taką wysokość, jak pustak. Obecnie ściany tej piwniczki są suche.

 

Rozumiem, że to zmienia postać rzeczy, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

ja Ci radzę,żębyś się w to ni epakował. Ta wersja z ziemniakami i wodą,że tylko raz,to pic na wodę wg mnie. Załóż,że sprzedający kłamie,bo chce sprzedać,pytaj o wszystko,każdy detal,technologię itp.

Ja też kupiłam dom gotowy,skarbonka bez dna.Mieszkam ponad 3 lata i ciągle coś remontuję i wymieniam, łacznie z dachem, który kosztowłą kilkadziesiąt tyś.

BTW-kupiłam dom nowy,roczny,ale nie konsultowałam się z żadnym fachowcem:(

bardzo tego żałuję, chociaż w sumie,to na droższy nie byłoby mnie stać,a cena była bardzo atrakcyjna.

 

Z tego co piszesz, to wydasz w sumie około kilkadziesiąt tysi na:

-docieplenie budynku, likwidację mostków,wykończenie poddasza,drobne remonty,o których jeszcze nie wiesz,może wymianę isntalacji itp.

 

jeśli cena rzeczywiście jest taka atrakcyjna i podoba Ci się okolica i lokalizacja jest ok,to kup, ale z założeniem,że będziesz remontował dłuuuuugo i wydasz na to odpowiednio dużo,natomiast być może to nadal będzie mniej,niż gdybyś budował od zera dom.

 

weź pod uwagę różne aspekty,nie tylko cenę-czy jest blisko sklep,szkoła,przedszkole,przychodnia,stacja PKP,WKD,komunikacja itp.,,jak długo jedziesz do pracy,czy jest bezpiecznie,jacy sąsiedzi,okolica itp.

to wszystko ma znaczenie,alebo wkrótce będzie mieć. I wtedy może być łatwiej podjąć decyzję.

 

pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

ja Ci radzę,żębyś się w to ni epakował. Ta wersja z ziemniakami i wodą,że tylko raz,to pic na wodę wg mnie. Załóż,że sprzedający kłamie,bo chce sprzedać,pytaj o wszystko,każdy detal,technologię itp.

Ja też kupiłam dom gotowy,skarbonka bez dna.Mieszkam ponad 3 lata i ciągle coś remontuję i wymieniam, łacznie z dachem, który kosztowłą kilkadziesiąt tyś.

BTW-kupiłam dom nowy,roczny,ale nie konsultowałam się z żadnym fachowcem:(

bardzo tego żałuję, chociaż w sumie,to na droższy nie byłoby mnie stać,a cena była bardzo atrakcyjna.

 

Z tego co piszesz, to wydasz w sumie około kilkadziesiąt tysi na:

-docieplenie budynku, likwidację mostków,wykończenie poddasza,drobne remonty,o których jeszcze nie wiesz,może wymianę isntalacji itp.

 

jeśli cena rzeczywiście jest taka atrakcyjna i podoba Ci się okolica i lokalizacja jest ok,to kup, ale z założeniem,że będziesz remontował dłuuuuugo i wydasz na to odpowiednio dużo,natomiast być może to nadal będzie mniej,niż gdybyś budował od zera dom.

 

weź pod uwagę różne aspekty,nie tylko cenę-czy jest blisko sklep,szkoła,przedszkole,przychodnia,stacja PKP,WKD,komunikacja itp.,,jak długo jedziesz do pracy,czy jest bezpiecznie,jacy sąsiedzi,okolica itp.

to wszystko ma znaczenie,alebo wkrótce będzie mieć. I wtedy może być łatwiej podjąć decyzję.

 

pozdrawiam,

 

Dzięki! No wiem, że mogą kłamać. I w sumie cieszę się, że mnie odwodzicie od zakupu, a nie namawiacie. Bo jak się człowiek napali, to nie widzi różnych wad, które potem wychodzą. Ale na włożenie 40-50 tysi w jakimś tam okresie powiedzmy 2 lat mogę sobie pozwolić. Z tą piwniczką, bo tak to należy nazwać, to chyba to się po prostu zasypie, a skoro fundamenty są odizolowane poziomo, to jeszcze jakiś czas powinno się chyba obyć bez poprawiania tej izolacji. Ale Twój przykład jest o tyle ciekawy, że mówisz, że nabyłaś nowy dom, a i tak były problemy. Czy dziś już wiesz, że można to było przewidzieć? Bo przecież żaden sprzedający nie zgodzi się, żeby rzeczoznawca kuł ściany i robił odwierty, a bez tego podobno niewiele widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby 50tyś starczyło .

Remontuję kostkę postawioną do zamieszkania ale właścicielowi nie dane było zamieszkać więc kilka rzeczy umkneło uwadze.

Pakuję kase od roku i taka kwote to już wydałem a to jeszcze nie koniec .

Nie ma co słuchać sprzedającego tylko rzetelny (fachowiec) który oceni stan techniczny domu a i to wszystkiego nie wyłapie.

życzę trafnego wyboru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy moi kochani. No dobrze. Emocje związane z perspektywą posiadania własnego domu już trochę opadły. Staram się myśleć racjonalnie, a nie przez pryzmat zmęczenia blokami i hałasującymi sąsiadami.

 

Dom musi obejrzeć rzeczoznawca. Zgoda. Ale zanim wydam 1000 zł, pozwolę sobie pokazać Wam kilka zdjęć. Ja jestem zielony w temacie, a może Wy od razu podpowiecie, żeby definitywnie dać sobie spokój i dlaczego. Albo, że wcale nie. Że to są normalne sprawy i że się wkłada trochę kasy i jest cacy.

 

Pokażę Wam tylko to, co budzi jakieś wątpliwości. Reszta wygląda OK. Żebyście nie myśleli, że cały dom tak wygląda. Pokazuję fragmenty, żeby chronić prywatność właścicieli. No i proszę Was - piszcie szczerze, ale jak nie macie pewności, to też to napiszcie. Żeby tak łatwo nie pogrzebać moich marzeń o zakupie.

 

Ale przyjmę każdą prawdę :)

Przy okazji: znacie jakiś numer specjalny muratora albo książkę, którą bezwzględnie należałoby przeczytać przed zakupem, żeby coś tam wiedzieć i nie być ostatnim naiwniakiem? Nie za grubą...

 

No dobra, jedziemy. Będę Wam przeogromnie wdzięczny i czegoś się nauczę:

 

1) Fragment ściany, na której są drzwi garażowe. Jak rozumiem, ta pozioma szczelina to miejsce styku fundamentu ze ścianą nośną:

 

http://img695.imageshack.us/img695/4559/37011832.th.jpg

 

2) To samo z prawej i przy dużo większym powiększeniu:

 

http://img41.imageshack.us/img41/8498/22881273.th.jpg

 

3) Ściana szczytowa od wewnątrz. Wydaje mi się, że jest po prostu brudna pod parapetem i nad podłogą, ale może to coś innego:

 

http://img189.imageshack.us/img189/9583/65797349.th.jpg

 

4) Okno na tym wysokim, nieogrzewanym poddaszu nieużytkowym. Od wewnątrz. Okna były "jakiś czas temu" wymieniane na plastiki. Nie wiem, co to za zacieki. Może to przy montażu tych okien?

 

http://img130.imageshack.us/img130/1685/97278360.th.jpg

 

5) Ściana szczytowa od południa. Wcześniej kilka dni pod rząd padał śnieg:

 

http://img40.imageshack.us/img40/4966/71295618.th.jpg

 

6) Dolna połowa jednych z drzwi wejściowych:

 

http://img32.imageshack.us/img32/5717/26359279.th.jpg

 

7) Wokół całego domu elewacja tuż pod dachem jest ciemniejsza. Nie wiem, może tu też ma znaczenie to, że wcześniej kilka dni padało. To poddasze jest nieogrzewane. Dach był ponoć w ostatnich latach remontowany.

 

http://img40.imageshack.us/img40/7799/48201499.th.jpg

 

8) Na wschodniej ścianie też na wysokości tego nieogrzewanego poddasza zauważyłem takie dziwne coś. Białe. Na oko coś przypominającego nieco lód, ale nie do końca:

 

http://img138.imageshack.us/img138/7761/17815750.th.jpg

 

9) Pod oknami generalnie wygląda to tak:

 

http://img189.imageshack.us/img189/3864/37401713.th.jpg

 

10) miało być, ale nie ma :)

 

11) Narożnik - przypominam, że parę dni wcześniej padał śnieg

 

http://img695.imageshack.us/img695/1181/22419330.th.jpg

 

12) Tu lepiej widać to białe szkliste coś. Zdjęcie tego nie oddaje. Na zdjęciu wyszła jednolita plama, a na żywo to było takie półprzezroczyste:

 

http://img43.imageshack.us/img43/2323/92197356.th.jpg

 

13) To jest spód balkonu:

 

http://img138.imageshack.us/img138/6166/93655588.th.jpg

 

14) A to są takie schodki wejściowe, jak sądzę "dostawione" do budynku:

 

http://img32.imageshack.us/img32/4088/98100258.th.jpg

 

15) Widok z drugiej strony - schodki, drzwi wejściowe i spód balkonu.

 

http://img41.imageshack.us/img41/3310/60292389.th.jpg

 

To są te rzeczy, które rzucają się w oczy. Reszta wygląda normalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pierwszy rzut oka wydaje mi się,że ściany są zawilgocone,może dach ma za krótki okap i leje się po ścianach? u mnie przed zmianą dachu tak było-ni ebyło obróbek blacharskich.....:((

ale tego nie wiedziałam,bo byłam zielona:(

 

co do książek Muratora-ja je czytam od kilku lat (nie ksiązki tylko gazety),plus internet itp,plus mnóstwo innych źródeł, i nadal ni ejestem fachowcem,ale przynajmniej coś kumam już....

polecam lekturę wszystkiego o murach i fundamentach co Ci wpadnie w ręce,możesz zacząć od tego forum...

 

na oko wygląda,że musisz wsadzić naprawdę dużo kasy w poprawki-ściany,ocieplenie,może dach(jeśli jest wadliwy),wykończenie poddasza itp.

Albo negocjuj cenę,albo zrezygnuj,bo remonty Cię wykończą. Moi sąsiedzi kupili coś takiego i od ponad 3-ch lat żyją w remoncie,ale kupili naprawdę za bezcen+działka 1000m2.

 

jeśli Ci się to opłaci,to można się zastanowić. Na pewno budowa od zera będzie dużo droższa,niż remont tego domu,ale to zależy,jaka jest cena itp.

 

acha,weź jakiegoś dekarza(do dachu), murarza (do ścian) i może jeszcze kogoś do fundamentów,instalacji,wykończeń,ociepleń - wątpię,żeby jedna osoba była takim omnibusem.Ja do dachu wzięłabym osobnego fachowca,żeby to ocenił.

A potem negocjuj cenę:)

 

w razie pytań zapraszam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pierwszy rzut oka wydaje mi się,że ściany są zawilgocone

 

Tam bezpośrednio pod dachem, czy gdzieś jeszcze?

Bo jeśli chodzi o dach, to kurczę, dziś jadąc do pracy widziałem to samo w 2 czy 3 innych domach. Teraz pada i w ogóle, ale dlaczego akurat w tamtym miejscu ściany robią się ciemniejsze? Może to normalne, że tuż pod dachem jest inna temperatura czy coś. Zresztą, zastanawiam się, jak to ma schnąć, jak tam nie ma ogrzewania? Może tam, gdzie jest nasłonecznione, to schnie, a że te obszary są zasłonięte przez fragmenty dachu wychodzące poza obręb budynku, to schną słabiej? (wiem, wiem, znów szukam usprawiedliwienia, bo chciałbym, żeby ten dom okazał się OK)

 

na oko wygląda,że musisz wsadzić naprawdę dużo kasy w poprawki-ściany,ocieplenie,może dach(jeśli jest wadliwy),wykończenie poddasza itp.

 

Ściany w jakim sensie? Tam, że zakładasz, że jest mokro pod dachem, tak? Czy coś jeszcze? Ocieplenie na razie sobie daruję, bo mam duży zapas węgla, a liczyłem, że zwróciłoby mi się dopiero po jakichś 10 latach, więc na razie taniej będzie po prostu kupić więcej opału. No dach z kimś obejrzę, a poddasza na razie nie zamierzam robić na mieszkalne, także teraz najbardziej martwią mnie te ściany.

A w ogóle to bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Fajnie, że są takie miejsca i ludzie, którzy coś podpowiedzą z dobrego serca. W dzisiejszych czasach ...

 

Albo negocjuj cenę,albo zrezygnuj,bo remonty Cię wykończą. Moi sąsiedzi kupili coś takiego i od ponad 3-ch lat żyją w remoncie,ale kupili naprawdę za bezcen+działka 1000m2. Jeśli Ci się to opłaci,to można się zastanowić. Na pewno budowa od zera będzie dużo droższa,niż remont tego domu,ale to zależy,jaka jest cena itp.

 

A ile Twoim zdaniem to jest warte? Tak pi razy drzwi. Budowane pod koniec lat 80, 200 metrów użytkowej, mieszkać się da od razu, choć nie urządzone w stylu młodych ludzi, tylko takie po prostu zwykłe białe ściany itp. Działka ponad 1000. Sensowne miasto około 50 000 mieszk.

 

acha,weź jakiegoś dekarza(do dachu), murarza (do ścian) i może jeszcze kogoś do fundamentów,instalacji,wykończeń,ociepleń - wątpię,żeby jedna osoba była takim omnibusem.Ja do dachu wzięłabym osobnego fachowca,żeby to ocenił.

A potem negocjuj cenę:)

 

A każdy z tych fachmanów to rzuci okiem za stówkę, czy oni są już teraz po tym boomie budowlanym tak wypasieni, że za tyle to nie wychodzą z domu? A może wystarczy zwykła flaszka? Czy to już nie te czasy? :)

 

Tak sobie myślę, że jakbym miał każdemu specjaliście, którego warto by zabrosić na takie obejrzenie dać po flaszce i jeszcze umówić ją na tę samą godzinę, to by z tego niezła biba wyszła :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do ceny-nie wiem,jak ten dom wygląda w całości,w środku,w jakim mieście itp,cięzko go wycenić po kilku zdjęciach i ogólnych informacjach typu "miasto 50 000 mieszkańców". Popatrz na jakimś portalu z domami, po ile w Twoim mieście 1m2 pow. uż., z drugiej ręki, będziesz miał jakiś ogląd. Ja tylko moge coś powiedzieć o W-wie i okolicach, bo tu mieszkam:)

 

Poszukaj lolaknie majstra od dachu i zapytaj, czy fachowo by go obejrzał i za ile. Flaszka to 20 zł,a rady mogą być bardzo cenne.

Ja do swojego dachu pytałam kilka osób,żadnej nie płaciłam za konsultację,jakoś tak wyszło,trochę przypadkiem.Jedna ekipa miała mi robić dach i przyjechali oglądać,to pogadaliśmy,ale nic im nie płaciłam,bo mieli robić dach,a potem jednak wyszło inaczej.Musisz popytać lokalnie znajomych,rodzinę,może kogoś znają,kto może Ci polecić jakiegoś fachowca sensownego.

 

Co do ścian,cięzko mi powiedzieć coś ze zdjęć,nie jestem fachowcem,ale wg mnie to nie jest normalne,że te ściany są tak mokre. Popatrz na inne domy,nowe,żaden nie ma takich ścian.Ja patrzę na inne domy codziennie,na dachy,ściany,technologie,od 3-ch lat porównuję to ze swoim i zawsze coś znajdę,jakiś detal, który mnie niepokoi,ciekawi,potem szukam w internecie,dlaczego co i jak,czytam i w ten sposób coś tam zaczęłąm rozumieć itp.

 

wg mnie jeśli ściany są mokre w jakimś miejscu,to może woda z parapetu nie spływa,albo gdzieś się zatrzymuje,albo coś z dachem jest nie tak,z rynnami może.

Może trzeba je będzie jakoś osuszać od wewnątrz?

 

piszesz,że ocieplenie sobie darujesz-ja zaczęłabym od ocieplenia,bo koszt nie jest duży,stawka za robociznę może też nie powala,można część rzeczy zrobić samemu (lub z pomocą rodziny,może ktoś ocieplał styro ściany?)

ocieplenie znacznie zmniejszy koszty ogrzewania,a po co masz marnować węgiel niepotrzebnie i truć okolicę? Teraz nikt nie inwestuje w opał,tylko w docieplenie budynku, policz jeszcze raz materiał i robociznę i rozważ tę opcję. Dom ocieplony styro+siatka+klej może stać dłuższy czas bez tynków zewnętrznych. Jaka powierzchnia ścian wchodzi w grę?

 

 

Co do kosztów fachowców jeszcze raz-musisz się liczyć z takimi inwestycjami,zwłaszcza,że jesteś zielony,to nie są duże koszty,zwłaszcza "w mieście 50 tyś. ludzi",a możesz dużo zyskać.

Jeśli kupujesz dom za x tyś. pln, to wydatek rzędu 100-300 zł na fachowca nie powinien być chyba problemem?

Potem możesz żałować,zę tego nie zrobiłeś,mówi ci to osoba,która właśnie tak dała d....i kupiła dom w 20 min,bez żadnych konsultacji z kimś mądrym, teraz za to płaci:(

 

i to słono...

w 3 lata wsadziłam w dom (100m2+działka 900m2) jakieś 80 tyś. zł....Dom nowy,z 2005 roku:(

Cena była atrakcyjna,lokalizacja i wszystko inne również.

Prawda jest taka,że dom zawsze można wyremontować (koszty,owszem) i porawić,ale działki,lokalizacji,sąsiadow i otoczenia raczej nie zmienisz,więc jesli podoba Ci się tam, to pomyśl w ten sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czego jest elektryka ? Miedź czy jeszcze aluminium ? Nie wiem ile metrów potrzebujesz ale wybudowanie małego domku nie w jakimś super wypasie (ale dużo lepszym niż ta chatka) nie musi kosztować majątku, a wszystko masz nowe. Jak zaczniesz to coś remontować, ocieplać, osuszać to jedne prace pociągną nastepne. Będziesz dalej wydawał bo jak się powiedziało a to nalezy też beeee. Nie masz pojęcia o remontowaniu, sam nic nie zrobisz a takie usługi remontowe są droższe niż budowanie. Odradzam mocno. Kupno takiego domku powyżej ceny gruntu to już przepłacanie bo nawet wyburzenie kosztuje kupę kasy. pozdr adam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...