Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Świetlówki kompaktowe - moc?


Recommended Posts

Termistorow PTC najczesciej sie juz nie montuje. Sa one uzywane w poczatkowym stadium aby podgrzac żarniki przed zapłonem.

Ale jak to moja kolezanka powiedziala: "takie zarowki sa gorsze bo sie od razu nie zapalaja ...".

(...)

Ale zasilanie rur przetwornica pracujaca na okolo 30KHz i upchanie jej w taka mala obudowe to jest mistrzowska technologia.

(...)

Gorsze firmy po prostu robia gorsze swietlowki.

Efekt stroboskopowy - nieprawda.

To z tradycyjnego zasilania lamp bezposrednio z sieci 50Hz.

Czyli migaja 100 razy na sekunde.

Swietlowki kompaktowe maja zasilanie 25-30kHz wiec migaja 50tys razy na sekunde

 

troche chyba namieszales o ile dobrze pamietm, to:

 

Swietlówka swieci bo przez gaz przepływa prad. problem w tym, ze zeby proces sie zaczął trzeba w jakis sposób zjonizować gaz, czyli "zdobyc" pierwsze nośniki pradu, potem proces narasta lawinowo.

technika swietlowek znala 2 sposoby jonizacji: wysoka temperatura oraz wysokie napiecie.

 

w pierwszym przypadku stosowano zarniki, które inicjowaly proces przewodzenia (stąd czujniki PTC). potem swietlowka zasilana byla 220V dlatego w TYCH swietlowkach efekt stroboskopowy wystepowal jak najbardziej. te swietlowki mialy tez "trudny" zaplon. ich zaleta niewatpliwie byla konstrukcja prosta jak budowa cepa. poki dzialal zarnik, puty dzialala swietlowka.

 

drugim sposobem bylo stosowanie wysokoczestotliwosciowych przetwornic ktore przy wzbudzeniu osiagaly do 1000 Voltow. wysokie napiecie rowniez inicjowalo proces przewodzenia. w tych swietlowkach zaden rogrzewajacy zarnik nie byl potrzebny czyli czujnik PTC rowniez nie. te swietlowki mialy tez te zalete, ze kilkukilohercowa przetornia zasilajaca eliminowala zjawisko stroboskopowe

 

kiedys swietlowki z przetornica stosowaly tyko dobre fimy, bo elektronika byla droga. dzisiaj elektronika jest taniusia i wszyscy stosuja przetornice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii pomiarowej - niestety zbyt niska rozdzielczość przyrządu pomiarowego nie pozwoliła jednoznacznych wyników uzyskać. Przy obu wersjach i ustawieniach ISO1600 i f3,5 (lepiej mój sprzęt nie da rady) wyszło 1/40 sek. Jakbym miał szkło 1,4 i Nikona d3x (ISO6400 :) ) to moznaby coś bardziej znaczącego wymodzić :)

 

Wniosek - dla aparatu świecą mniej więcej tak samo. Dla mnie - świetlówki słabiej. Może to być jednak wina cieplejszej barwy. Nie wiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii pomiarowej - niestety zbyt niska rozdzielczość przyrządu pomiarowego nie pozwoliła jednoznacznych wyników uzyskać. Przy obu wersjach i ustawieniach ISO1600 i f3,5 (lepiej mój sprzęt nie da rady) wyszło 1/40 sek. Jakbym miał szkło 1,4 i Nikona d3x (ISO6400 :) ) to moznaby coś bardziej znaczącego wymodzić :)

 

Wniosek - dla aparatu świecą mniej więcej tak samo. Dla mnie - świetlówki słabiej. Może to być jednak wina cieplejszej barwy. Nie wiem...

 

Spóbuj dla ISO 200, przesłona większa, np f11 - jaki wtedy będzie czas ? :wink:

 

pozdrawiam, majki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

troche chyba namieszales o ile dobrze pamietm, to:

 

Swietlówka swieci bo przez gaz przepływa prad. problem w tym, ze zeby proces sie zaczął trzeba w jakis sposób zjonizować gaz, czyli "zdobyc" pierwsze nośniki pradu, potem proces narasta lawinowo.

technika swietlowek znala 2 sposoby jonizacji: wysoka temperatura oraz wysokie napiecie.

 

w pierwszym przypadku stosowano zarniki, które inicjowaly proces przewodzenia (stąd czujniki PTC). potem swietlowka zasilana byla 220V dlatego w TYCH swietlowkach efekt stroboskopowy wystepowal jak najbardziej. te swietlowki mialy tez "trudny" zaplon. ich zaleta niewatpliwie byla konstrukcja prosta jak budowa cepa. poki dzialal zarnik, puty dzialala swietlowka.

 

drugim sposobem bylo stosowanie wysokoczestotliwosciowych przetwornic ktore przy wzbudzeniu osiagaly do 1000 Voltow. wysokie napiecie rowniez inicjowalo proces przewodzenia. w tych swietlowkach zaden rogrzewajacy zarnik nie byl potrzebny czyli czujnik PTC rowniez nie. te swietlowki mialy tez te zalete, ze kilkukilohercowa przetornia zasilajaca eliminowala zjawisko stroboskopowe

 

kiedys swietlowki z przetornica stosowaly tyko dobre fimy, bo elektronika byla droga. dzisiaj elektronika jest taniusia i wszyscy stosuja przetornice.

 

Troszkę sprostuje i wyjaśnię:

Wszystkie świetlówki do wzbudzenia potrzebują wysokiego napięcia.

Ale najgorszy dla świetlówek jest zapłon na zimno. Czyli początek wyładowania przy nierozgrzanych żarnikach.

Dlatego we wszystkich pierwszych świetlówkach kompaktowych stosowano terminstory PTC aby najpierw prąd przepływał przez żarniki i termistor i podgrzewał te żarniki. Potem oporność termistora wzrastała, następuje zapłon i prąd przepływa już przez gaz. Ale zapłon odbywa się na ciepłych żarnikach co przedłuża żywotność swietłowki.

 

Jeśli zapłon następuje na zimno to pooglądajcie sobie rury, bardzo szybko ciemnieją w miejscu zasilenia. To jest włąsnie odparowany wolfram. Tu nie jestem pewien czy akurat wolfram ale jakis metal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

troche chyba namieszales o ile dobrze pamietm, to:

 

Swietlówka swieci bo przez gaz przepływa prad. problem w tym, ze zeby proces sie zaczął trzeba w jakis sposób zjonizować gaz, czyli "zdobyc" pierwsze nośniki pradu, potem proces narasta lawinowo.

technika swietlowek znala 2 sposoby jonizacji: wysoka temperatura oraz wysokie napiecie.

 

w pierwszym przypadku stosowano zarniki, które inicjowaly proces przewodzenia (stąd czujniki PTC). potem swietlowka zasilana byla 220V dlatego w TYCH swietlowkach efekt stroboskopowy wystepowal jak najbardziej. te swietlowki mialy tez "trudny" zaplon. ich zaleta niewatpliwie byla konstrukcja prosta jak budowa cepa. poki dzialal zarnik, puty dzialala swietlowka.

 

drugim sposobem bylo stosowanie wysokoczestotliwosciowych przetwornic ktore przy wzbudzeniu osiagaly do 1000 Voltow. wysokie napiecie rowniez inicjowalo proces przewodzenia. w tych swietlowkach zaden rogrzewajacy zarnik nie byl potrzebny czyli czujnik PTC rowniez nie. te swietlowki mialy tez te zalete, ze kilkukilohercowa przetornia zasilajaca eliminowala zjawisko stroboskopowe

 

kiedys swietlowki z przetornica stosowaly tyko dobre fimy, bo elektronika byla droga. dzisiaj elektronika jest taniusia i wszyscy stosuja przetornice.

 

Troszkę sprostuje i wyjaśnię:

Wszystkie świetlówki do wzbudzenia potrzebują wysokiego napięcia.

Ale najgorszy dla świetlówek jest zapłon na zimno. Czyli początek wyładowania przy nierozgrzanych żarnikach.

Dlatego we wszystkich pierwszych świetlówkach kompaktowych stosowano terminstory PTC aby najpierw prąd przepływał przez żarniki i termistor i podgrzewał te żarniki. Potem oporność termistora wzrastała, następuje zapłon i prąd przepływa już przez gaz. Ale zapłon odbywa się na ciepłych żarnikach co przedłuża żywotność swietłowki.

 

Jeśli zapłon następuje na zimno to pooglądajcie sobie rury, bardzo szybko ciemnieją w miejscu zasilenia. To jest włąsnie odparowany wolfram. Tu nie jestem pewien czy akurat wolfram ale jakis metal.

Zresztą jak ktoś chce dokładnie poczytać to tutaj: http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic791270-60.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.

 

Ja za to nakupiłem żarówek i mam w d..pie całą ekologię, na obecnym etapie jakości świetlówek nie mam najmniejszego zamiaru ich montować w swoim domu, po prostu nie moge patrzeć na ich światło. Ważniejsze jest dla mnie moje zdrowie niż zaoszczędzona kasa (choć to nie takie pewne przy cenie niektórych świetlówek) na prądzie. Jak stanieją LEDy i będą bardziej wydajne to może się skuszę narazie nic poza zwykłymi żarówkami niestety nie ma dla mnie na rynku.

 

Zapasy mam na 10 lat więc może coś ciekawego się pojawi w tym czasie. A może jednak 2012 rozwiąze problem :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Jest jeszcze rozwiązanie pośrednie - halogeny oprawione w zwykłe oprawki z gwintem E27 albo E14. Mam kilka w domu i mogę potwierdzić, że 28W halogen świeci lekko ale wyraźnie jaśniej od 40W zwykłej żarówki. Barwę światła ma też ok, jak to halogen.

Niestety jest 2-3 razy droższy, a trwałość porównywalna. Dlatego nie wiem czy bilans ekonomiczny jest korzystny. Za to ekologiczny chyba tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...