ziaba 21.01.2010 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 W sprawie smrodu domniemanego. zapytam się tak poczciwie, a w wc to że tak powiem fijołkami wali ??? A prześmiardnięte buty w szafce ? a kosz z brudną bielizną ( zestaw skarpet męskich ) ?? a kapuśniak na obiad czy bigosik ? a śledź ? A po tej kapuście czy śledziu z cebulką to bonki aromatyzowane nie śmigaja po chałupie ?? Teraz skierujemy się w tereny męskie Garaż. Tam to już przecudowne wonie, nieprawdaż ?? Im bardziej capi, tym bardziej potrzebne Joaniko duża dziewczynka z Ciebie. I jak by co, pewnie masz w domu zestaw naostrzonych patelni.. Tylko wal tym płaskim, nie wklęsłym Wachlarz przymusu bezpośredniego jest szeroki A poza tym : na ile się godzisz - tyle masz. Z indiańskim pozdrowieniem Howgh !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Osówka 21.01.2010 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 1. Nie zgodzę się. Na święta była u mnie teściowa z psem, i przez kilka dni pies był zamknięty w oddzielnym pokoju, oczywiście 3 razy dziennie wyprowadzany za potrzebą, to już po dwóch dniach strasznie w nim śmierdziało "psem", mimo że jest kąpany. Myślę, że z kotem jest podobnie. 2 Nie jest podobnie. Kot nie ma swojego zapachu, owszem kocia kuweta czy niespodzianka śmierdzi, śmierdzi gdy kocur znaczy teren. Kotka nie powinna być wyczuwalna - zwłaszcza zdrowa. Pies owszem ma swój zapach, niektóre bardziej inne mniej, to kwestia min. łoju na sierści, wieku, sposobu zywienia. A może małżonek zgodzi się "na próbę" - ale obiecaj i dotrzymaj słowa, że jak coś "nie zagra" to kotke oddasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomkwas 21.01.2010 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 Czytam, czytam, czytam .... i sie poważnie zastanawiam nad założeniem wątku: "Panowie, żona chce wziąć do domu drugiego kota. POMOCY" To, że mąż ma inne zdanie, to znaczy że złe? Zaznaczam, że dam się w tę dyskusję wciągnąć i sprowadzę ją do poziomu walki płci, gdzie argumenty będą padać ciężkie i dalekie od początkowego tematu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 21.01.2010 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 No tak wszystko pięknie i cacy gdy jest się miłośnikiem kotów czy ogólnie zwierzat.A czy ktoś z was wziął pod uwagę , że może małżonek joaniko po prostu nie jest ich wielbicielem. I może decyzja o tym pierwszym kocie była z jego strony dużym ustępstwem na rzecz ukochanej małżonki????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 21.01.2010 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 Trzeba powiedzieć: Ja Cie nie pytam, tylko informuję! I robić swoje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 21.01.2010 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 Trzeba powiedzieć: Ja Cie nie pytam, tylko informuję! I robić swoje Naprawdę właśnie tak chciałabyś załatwiać sporne kwestie??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomkwas 21.01.2010 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 betina? Czy ja Ci już kiedyś miłość wyznawałem? Bo jeśli nie, to to jest duże niedopatrzenie z mojej strony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 21.01.2010 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 Eeeeeeee..... to może ja już nic nie będę pisała ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomkwas 21.01.2010 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 Ależ nie nie. Pisz. Właśnie chciałem powiedzieć, że bardzo ładnie ujęłaś, to co ja chciałem napisać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 21.01.2010 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 Trzeba powiedzieć: Ja Cie nie pytam, tylko informuję! I robić swoje Naprawdę właśnie tak chciałabyś załatwiać sporne kwestie??? W kwestii dodatkowego kota tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 21.01.2010 13:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 tomie kwasie jak sądzisz, czy zalozylabym temat gdybym sie nie liczyla ze zdaniem meza? łon ci jest moją głowa, a nie odwrotnie. (bardzo chce uniknac analizy mojego zwiazku malzenskiego.) ziabo- pozostaję Twoją ukrytą fanką. osówka- rozwazam własnie pomysł " kotki na próbę" a niezaspokojoną tęsknote za międleniem kota wyładowuję na psie, z czego on cieszy sie bardzio oraz..na ogonie bedacego w trakcie osfajania Wampirra , o którym mowa była w innym wątku. nie, nie, szacuneczek dla pani Willas ( V czy W ?? ) , ale nie chce byc Wiolettą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomkwas 21.01.2010 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 tomie kwasie jak sądzisz, czy zalozylabym temat gdybym sie nie liczyla ze zdaniem meza? łon ci jest moją głowa, a nie odwrotnie. (bardzo chce uniknac analizy mojego zwiazku malzenskiego.) 1. tomkwasie 2. Jeśli znasz już zdanie męża i jak sama twierdzisz szanujesz je, to dlaczego koniecznie chcesz go tak przeflancoawć, żeby myslał to co Ty? Ociupinkę mi się to kupy nie trzyma. Ale ja ze wsi ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 21.01.2010 13:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 Z kotka na probe, hmmm...., nie cierpie dawania komukolwiek zludzien czy nadzieji, choc........moj pierwszy kot przebyl okres probny, obawailam sie ze Fela (suczka psia) go nie zechce. Tymczasem Fela na poczatku bala sie go panicznie, gdy lęk został opanowany zaczela sie dogoterapia. a Paszeko do dizisaj najpierw kocha Fele, potem długo nic i ja, a potem nic....miętolic sie nie pozwala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 21.01.2010 13:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 2. Jeśli znasz już zdanie męża i jak sama twierdzisz szanujesz je, to dlaczego koniecznie chcesz go tak przeflancoawć, żeby myslał to co Ty? Ociupinkę mi się to kupy nie trzyma. yyyyyyy...., spwara jest natury delikatnej, dosc Ci wiedziec tomiekwasie , ze w domu nie byloby NIGDY zadnego zwwierzaka, gdyby nie "chitre" posuniecia zony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomkwas 21.01.2010 13:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 Nie zrozum mnie źle, ja mogę mieć w domu zwierząt od metra, ale zdziwiło mnie to, że pomimo iż mąż wysyła jasny sygnał, Ty koniecznie chcesz go zmiękczyć. I tyle. I nie drążę w takim razie, bo ostatnie czego bym sobie życzył, to wtykanie nochala w wasze rodzinne sprawy. Chyba że chcesz o tym podyskutować.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 21.01.2010 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 Nie zrozum mnie źle, ja mogę mieć w domu zwierząt od metra, .... A ja właśnie nie ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 21.01.2010 13:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 ziaba ja cię poprostu uwielbiam Muszę wam powiedzieć, że mój szanowny małżonek, również nie chciał się zgodzić na psa w domu. Ale jak to facet.....obiecałam mu prawie na kolanach wszystko co tylko zechce i mam psa, już 4 lata. A co najśmieszniejsze, sam pan wychodzi z nim na spacerki, przekupuje go (gdy myśli że nie widzę) łakociami.......poprostu myślę, że mój kochany mężuś bardzo mnie kocha zaraz po naszym psie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 21.01.2010 13:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 z tym sygnalem mezowskim tomie, to hmmmm....j.w znam chlopa od 20 lat jest kochany, ale....no wiesz. nie robmy psychoanalizy. Nie rozbierajmy joaniko z jej mezem na elementy pierwsze. Wiem, ze masz dobre intencje, dotrzegam to i jestem wdzieczna. ziaba ja cię poprostu uwielbiam bogumił- ja tez, ja tez!!!!! bogumił, hehe, podobny schemat i u mnie. Wampira on karmi, a gdy widzi ze mu sie przyglądam, rzuca od niechcenia- wywal tego kocura, polej go wodą! albo podpal! oj, te chłopy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 21.01.2010 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 yyyyyyy...., spwara jest natury delikatnej, dosc Ci wiedziec tomiekwasie , ze w domu nie byloby NIGDY zadnego zwwierzaka, gdyby nie "chitre" posuniecia zony O ile dobrze się dopartzyłam to jest tak: Fela, Paszeko, Wampir ...... i......teraz doszłaby jeszcze kotka ...... gdzie czas na tarmoszenie męża???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 21.01.2010 14:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 wiosną beda kurki gdzie czas na tarmoszenie męża???? betina, patrz nizej : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.