EZS 22.01.2010 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 Wzięłam więc spryskiwacz na wodę i jak mi się pies w nocy rozdarł to go wodą psikałam z odległości. Pies szybko zrozumiał ze sobie tego nie życzę, teraz w nocy się nie wydziera, chyba że dzik pod płot podejdzie. pomysł dobry, byle nie zimą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 22.01.2010 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 Niezły pomysł z tym spryskiwaczem. Też miałem problem ze swoją sabaką, potrafi szczekać na koty, psy i na ludzi, szczególnie w nocy, to jest uciążliwe. Ja wtedy otwieram okno i szukam przyczyny na co szczeka, gdy na kota lub psa to ją uciszam, a jak jakiś człowiek się szwęda to ją pochwalę albo wogóle nie zareaguję. Tak od kilku tygodni i zauważyłem że coraz rzadziej szczeka na inne zwierzaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ngel 22.01.2010 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 Jakbyś się wschłuchał uważnie w to psie ujadanie, to usłyszałbyś: "Ty sk...synu, sam chodzisz w kalisonach i kufajkach a mnie tu trzymasz na mrozie; zdejmij te barchany i se posiedź tu dzień cały, to zobaczysz, jak ci się nabiał na mrozie zetnie...". Jak dołącza się wilczyca, to mówi: "Ucisz się ch...u, bo spać nie mogę!", podobnie też inne psy. cudowne!! oplułam monitor dokładnie!!! :D a telefon do sąsiada w środku nocy to niezły pomysł albo nagrac ujadanie psów i zadzwonić do gościa w środku nocy puszczając mu "psie śpiewy" może zakuma o co chodzi?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 22.01.2010 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 Mój wujek lata temu kupił gdzieś za żelazną kurtyną takiego chłopka na baterie,który całymi godzinami zaśmiewał się do rozpuku.Wystawiał tego chłopka w swoim ogródku gdy do upierdliwego sąsiada (takiego co to wtrąca wszędzie swoje 3 grosze) przyjeżdżali goście na ogródkowe party.Wiem,że to wredne było ale sąsiad tak się obraził,że słowem już nie odezwał się do wujka,przez co upierdliwość jego zmalała w stopniu znacznym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropi 26.01.2010 21:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2010 W końcu nie wyrobiłem i zadzwoniłem - o 1 w nocy, w 3-ciej godzinie jazgotu. Sąsiad miał wyciszone dzwonki, no bo spał, oddzwonił nast. dnia z pytaniem ossochozi, więc wyjaśniłem że pieski były mocno męczące przez pół nocy i żeby coś z tym zrobił, bo chyba im za zimno jest (-20 stopni było). Na to pan, że mają budy ocieplone styropianem i że zaraz do nich jedzie, a tak w ogóle to dziękuje za telefon... Więc motyw z dzwonieniem średnio skuteczny. Antyszczekacz może po wypłacie (prawie 4 stówy...). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 27.01.2010 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2010 Kropi, ale jakim cudem ty je słyszysz?U mnie przy zamkniętych oknach psy słychać, no owszem, ale słabo i nie jest to żaden problem. A też mi szczeka pod oknem jeden (mojego wuja). Zimą słyszę go, ale nawet jak najbardziej jazgocze no to... tyle że słyszę. Problem jest latem, jak mam okna otwarte. Myślałam, że ty tak ogólnie narzekasz a nie konkretnie teraz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emild 27.01.2010 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2010 Więc motyw z dzwonieniem średnio skuteczny. Antyszczekacz może po wypłacie (prawie 4 stówy...). ale to dopiero...pierwszy Twój tel. Jeszcze ze 100 i będzie lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martadela 27.01.2010 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2010 hmmm a może np. nagrać szczekające psy na kamerę, dyktafon i jak sąsiad przyjedzie puścić mu to nagranie... Najlepiej taki zestaw z kilku nocy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANINKI-AMORKI82 27.01.2010 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2010 Kropi, ale jakim cudem ty je słyszysz? U mnie przy zamkniętych oknach psy słychać, no owszem, ale słabo i nie jest to żaden problem. A też mi szczeka pod oknem jeden (mojego wuja). Zimą słyszę go, ale nawet jak najbardziej jazgocze no to... tyle że słyszę. Problem jest latem, jak mam okna otwarte. Myślałam, że ty tak ogólnie narzekasz a nie konkretnie teraz... ja przy pozamykanych oknach słyszę psy sąsiada mieszkającego nie zaraz obok a dwa domy dalej - tak jakby mi w czaszce szczekały. o otwartych oknach latem - nie ma mowy w ogóle, nie idzie wytrzymać taki huk. ale np. u rodziców w domu (na tej samej działce) już tych kundli tak bardzo nie słychać. pewnie wszystko kwestia izolacji akustycznej czy jak to się zwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gentile 28.01.2010 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 Doskonale kolegę rozumiem. Mieszkałem do niedawna w bloku pod którym w odległości 30 m stoi domek jednorodzinny. W domku oczywiście pies być musi-i jest. takie małe upierdliwe kudłate białe gówienko. Gówienko darło się piskliwym dyszkantem w środku domu aby je wypuścić na zewnątrz. Gdy właściciel gówienko wypuścił, pokręciło się nerwowo, rozejrzało i zaczęło wściekle jazgotać chrobocząc o drzwi ...żeby je wpuścić z powrotem. Cała operacja powtarzałą sie w cyklach po kilka i kilkanaście razy. I bynajmniej nie wypuszczano bydlaka w celu odcedzenia, specjalnie obserwowałem. Darł sie dla zasady żeby go wypuścić- i żeby wpuścić i tak na okrągło. Kolejny domek ok 80 m dalej. dwa golden retrievery wachlujące malowniczo kitami. I drące sie jak opętane na każdy przejaw życia wokoło posesji. A to ptaszek przeleci, a to kot przebiegnie 200m dalej a to człowiek bezczelnie śmie przejśc wzdłuz płotu, a to liść spadnie drzewa a to wiatr poruszy gałązką. Ostrzegały rzetelnie o wszystkich śmiertelnych zagrożeniacvh dybiacych na mir domowy pana. 100 po lewej. domek- oczywiście też dwa psy. Jeden wyżeł, drugi sznaucer- szary. Te darły sie na zasadzie upodobania do popisów wokalnych, sznaucer po prostu stawał na budzie i zapadał w rodzaj transu , samonakręcajacego sie amoku, zadzierał pysk i darł się w niebo. Kolega wyżeł w tym czasie dzielnie strzegł posesji przed przjeżdzającymi samochodami, rowerzystami i przechodniami-zuch. I tak do 2-3 w nocy 100 m od bloku supersam, oczywiście psiarze mają zwyczaj wychodzenia z psami na zakupy do sklepu bo od razu spacerek odfajkowany. Parkują psy na zewnatrz a te oczywiście natychmiast rozpoczynają wściekły lament "tesknoty" za panem. Co prawda sa tak parkowane po raz 100czny i" wiedzą" ze pan zaraz wróci ale co zaszkodzi sie wykazac psimi przymiotami charakteru. Czasem dochodziło do kulminacji, psy łączyły sie w jedna koalicje-oś wściekłego jazgotu i całe osiedle pulsowało kakofonią wycia-ujadnia- skomlenia przechodzącego w jakiś rodzaj zawodzenia czy rzężenia-wszystkie darły sie na raz . W jezyku fanatycznych psiarzy- "one rozmawiają" Klatka, na moim piętrze a jakże -oczywiście dzielny sznaucer heroicznie strzegący mieszkania przed KAŻDYM przechodzącym człowiekiem , piętro wyżej wilczur i jamnik, wilczur pasjami wył z tesknoty za panią która wyszła na zakupy lub gdzieś indziej. Kiedyś wyjechała na 2 dni wył na okrągło przez dwie noce. Wyprowadziłem sie, uff.. O święta naiwnosci!!!. co to to nie, nie ma lekko.Oczywiście w mieszkaniu obok MUSI być pies. Pies ma zwyczaj darcia sie wniebogłosy natychmiast po wyjściu sasiadów z domu i nieprzestawania do momentu kiedy wrócą. Bywa ze nie ma ich cały dzien lub noc.. Z drugiej strony do niedawna psa nie było ale....nareszcie już jest i prowadzi ogień nękajacy systemem zmianowym. Kiedy jego kumpel z przeciwnej flanki przestaje, on zaczyna, czasem też lubią sobie "porozmawiac". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekcmarecki 28.01.2010 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 gentile! Dobre . Uśmiałem się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
I.W. 05.02.2010 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Ja mam podobny problem tyle że psy są nie bezpośrednio na działce obok ale za drogą gruntową. Tak czy inaczej to słychać a sąsiad twierdzi że psy mają szczekac bo pilnują. W tej chwili widzę trzy wyjścia. 1. Antyszczekacz choć nie jestem pewny działania na ta odległość. 2. Solidna syrena alarmowa reagująca na hałas skierowana w tamtą stronę (też służy do pilnowania więc może się drzeć )-rozw. najtańsze 3.Ekran akustyczny nawet taki autostradowy-nie jestem aż tak wrażliwy na piękno aby mi przeszkadzał gorzej z moja żoną. Może ma ktos jeszcze jakies inne pomysły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropi 11.02.2010 10:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 ja przy pozamykanych oknach słyszę psy sąsiada mieszkającego nie zaraz obok a dwa domy dalej - tak jakby mi w czaszce szczekały. o otwartych oknach latem - nie ma mowy w ogóle, nie idzie wytrzymać taki huk. Dokładnie takie mam wrażenie, czasem to już pytam żonę czy aby nie halucynuję, gdyż źródło dźwięku umiejscawiam w przestrzeni wewnętrznej, a to nie wróży dobrze... Może mam już tę całą kurwicę serca, bo nawet jak w mieście albo gdziekolwiek usłyszę psa to mi ciśnienie skacze. Gadałem z sąsiadem - powiedział, że "coś zaradzi", nie wiem co zrobił ale pomogło na 2-3 dni, od wczoraj ogień ciągły. Mam wątpliwości co do antyszczekacza, wszędzie piszą skuteczność w terenie 15 metrów, tu będzie trochę więcej. Szlag mnie trafia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarzannaPG 11.02.2010 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 Wydaje mi się, że na ten problem tylko antyszczekacz. Zdaje mi się, że na allegro był taki na zasięg 25 m i kosztował circa 200zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropi 12.02.2010 19:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2010 Kurcze, gostek ma chyba coś z głową Dziś była u niego sąsiadka - akurat szła do nas jak podjechał więc grzecznie zagadnęła w wiadomym temacie - a koleś podobno dostał jakiejś białej gorączki, zezwał ją, mnie, i mojego starego (???) na dodatek po czym kazał jej sp...lać do domu bo on tu był pierwszy i ma w związku z tym jakieś prawo. Dziewczyna przyszła roztrzęsiona i przez godzinę nie mogła się uspokoić. Robi się ciekawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropi 12.02.2010 19:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2010 Wydaje mi się, że na ten problem tylko antyszczekacz. Zdaje mi się, że na allegro był taki na zasięg 25 m i kosztował circa 200zł. Na allegro nie ma ich wcale, w sklepach internetowych dostępne są 3 modele z czego 2 do użytku wewnętrznego a trzeci ten do 15 metrów na bakterie. Jeśli natkniecie się na jakieś poważniejsze sprzęty to dajcie znaki, chyba się prędzej z tymi futrzakami dogadam niż z ich panem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarzannaPG 12.02.2010 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2010 Sprawdziłam allegro - teraz faktycznie nie ma, ale parę dni temu, kiedy wpisałam w 'szukaj' hasło 'antyszczekacz", to otworzyła mi się jedna aukcja z takim urządzonkiem jak wspomniałam wyżej. Widocznie się zakończyła a to znaczy, że może się jeszcze powtórzy. Sama myślę o zakupie takowego, bo ostatnio zrobiła się sytuacja nie do opaowania: zamykam moją sukę w domu, bo pies za płotem 'drze mordę' to i ona drze, a pomiędzy nimi sąsiedzi z małym dzieckiem... Mnie samą to 'przeszczekiwanie' się drażni, no i dlaczego ja mam zamykać swojego psa, a ten drugi biega swobodnie i swobodnie szczeka? Z drugiej strony to jest wieś, zawsze jakiś pies szczeka, w nocy istny chór, ale takie są 'uroki' wsi i to ja się na wieś wyprowadziłam więc ja się powinnam dostosować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
I.W. 13.02.2010 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2010 A może jakąś petardę zarzucić od czasu do czasu. Albo jakiś zapach-badź co bądź to wyjątkowo wyczulony psi zmysł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magsos 14.02.2010 17:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 A może jakąś petardę zarzucić od czasu do czasu. Albo jakiś zapach-badź co bądź to wyjątkowo wyczulony psi zmysł. Ja jako właściciel psa uważam, że petarda to zdecydowanie przesada. Mój pies też szczeka, ale zawsze na coś czyli albo ktoś chodzi, przejeżdża lub jakaś zwierzyna się plącze pod działką. W nocy jak szczeka zbyt długo to zostaje w domu (raz spacerował nam lis za ogrodzeniem i nasz psiak mało siatki nie rozerwał). Pies szczeka, bo reaguje na różne rzeczy. Ale tutaj widać, że problem jest z właścicielem, a nie do końca z psami. Pies będąc cały czas w kojcu, raz dziennie widzi swojego właściciela, będzie szczekał, żeby pokazać, że mu jest nie dobrze, ale niestety słyszą to tylko sąsiedzi. Problem jest rzeczywiście duży, bo jeśli właściciel nie reaguje, a poza tym jest chamski i arogancki - to chyba pozostaje zgłaszanie, może jak go ukarają to zrozumie. Albo jak zamieszka na działce, to sam sie przekona co to znaczy słuchać codziennie przez pół nocy szczekania. nawet psiarze tego by nie znieśli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 16.02.2010 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2010 Cześć Kropi, Sąsiedzie drogi.... paskudny kłopot, tak sobie pomyślałam, że może suka z permanentną cieczką dałaby radę? Może jest jakiś cieczkopodobny preparat i kundle przestaną reagować na jakiekolwiek inne bodźce....? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.