vilemo 22.01.2010 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 to chyba ja żyję w innej kulturze zawsze jak do kogoś idę ściągam buty - zostawiam tylko jeśli usłyszę, żeby nie ściągać. Nie jestem jakimś wyjątkiem, moi znajomi i rodzina też tak się zachowują. Wg mnie wchodzenie komuś na dywan w butach zwłaszcza w porze zimowej to totalny brak kultury i szacunku. Ale widać inni jesteśmy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
majka112 22.01.2010 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 To my tez do tych innych się zaliczamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 22.01.2010 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 Wg mnie wchodzenie komuś na dywan w butach zwłaszcza w porze zimowej to totalny brak kultury i szacunku. No widzisz, a mnie zawsze uczyli, że ściąganie butów to brak kultury Tak serio to takie zwyczaje poznałam dopiero u koleżanek i byłam bardzo tępiona w domu, jak chciałam je praktykować w stosunku do moich znajomych (musiałam potem po nich sprzątać ). Wiesz, może dlatego, że dawniej od sprzątania to były pokojówki a rzecz, o ile nie miała wartości artystycznej czy sentymentalnej, była tylko rzeczą, którą się wymienia. Dopiero po wojnie, w latach załatwiania i zdobywania wytworzył się kult rzeczy. No i pojawiły się pracujące matki przy braku pokojówek Można jednak próbować "trzymać fason". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 22.01.2010 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 Nie zebym kogos pouczala - bo juz wczesniej pislalam, ze kazdy postepuje w swoim domu tak, jak uwaza za sluszne Warto jednak wiedziec, ze zwyczaj sciagania butow przy wchodzeniu do domu pochodzi ze wsi. Tam to bylo uzasadnione - prace w oborze, w obejsciu . Natomiast jedna z obowiazujacych jednakowoz wszedzie zasad savoir -vivru mowi : Savoir vivre i etykieta to coś ponadczasowego i ogólnoeuropejskiego. Każda zasada i szczegółowe rozstrzygnięcie mają swoje logiczne uzasadnienie. ... Nigdy nie chodzimy po jakimkolwiek domu w obecności innych ludzi (poza najbliższa rodziną) w kapciach, skarpetkach czy na bosaka. Każdy kto zatem odwiedza jakiś dom chodzi w nim w butach. Jeżeli pada, jest błoto, mokry śnieg itd. odwiedzający powinni mieć ze sobą buty na zmianę. Zimą, na przykład, gdy kobieta idzie z wizytą wchodzi do czyjegoś domu w botkach i zmienia je na pantofelki. Zwyczaj zdejmowania butów jest zwyczajem wiejskim. http://www.savoir-vivre.com.pl/?odpowiadamy-na-pytania,20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 22.01.2010 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 A to dobrze, bo ja na wsi jestem. Gdzies tu nawet obore widzialam. Ulzylo mi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 22.01.2010 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 Szczesciara z Ciebie Żelko U nas obory to raczej juz nie uswiadczysz No chyba, ze sama narobie :) I pewniei dlatego moj Burek, gdy krowe gdzies zobaczy - to raban od razu podnosi - tak sie boi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 22.01.2010 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 No bo krowa to taki duzy pies. Jesoo Iza mnie wywali za te glupoty. Uciekam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariankossy 22.01.2010 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 No i chciało się być miastowym a tu taka wieś wyszła ludzie to mają problemy pewnie pierwszy raz kolenda w domu, a gdzie wczesniej wychowane , no gdzie ??? ..... w" dziczy" A ja się pytam : Gdzie przez te lata byli rodzice?? No , gdzie ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 22.01.2010 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 No i chciało się być miastowym a tu taka wieś wyszła .. ze niby w kwestii krowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
majka112 23.01.2010 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 W dziczy...? Bardzo śmiały komentarz. Moi rodzice byli w domu, a mieszkam na wsi i wcale się tego nie wstydzę. Urodziłam sie w dużym mieście, studiowałam w jeszcze większym, a teraz na wsi mieszkam. Niektórym "miastowym" to chyba się lekko w główkach przewraca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 23.01.2010 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 A gdzie ta dzicz Majko, mam wrazenie ze sie nie rozumiemy. Nie chodzi ani o to kto gdzie mieszka, czy gdzie sie urodzil,czy nawet wychowywal. A i dzisiejsze wsie nieco inaczej wyglądają niz te z mojego dzieciństwa Pisząc o tym, dkaczego nalezy bywac w obuwiu w domach gosci, a i w swoim, gdy gosci przyjmujemy, pisalam jedynie o tym, ze jedynie na wsiah uzasadnione bylo sciaganie przed wejściem do izby obuwia tego, w ktorym w pole i do obory sie chadzalo. I nie chodzi o to komu sie w glowkach pprzeracalo, a komu nie, a jedynie o to, czy ktos zna zasady savoir vivru -- czy tez nie A zasady owe ponadczasowe i uniwersalne bywaja :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 23.01.2010 13:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 ... "temat" wraca jak bumerang http://forum.muratordom.pl/post3966716.htm#3966716 Już się wprawdzie wypowiadałem, ale raz jeszcze: Buty - w kulturze europejskiej - są integralną częścią naszego ubioru (to tylko i wyłącznie moja opinia i nie wiem czy z jakimiś zasadami - ponieważ jak ogólnie wiadomo w ramach jakichkolwiek zasad nie zwykłem się zamykać ) ... tak więc butów nigdzie nie zdejmuję i nic oraz nikt nie jest w stanie mnie do tego zmusić (do meczetu "nie chadzam", nóżki i skarpetki mam zawsze czyste i pachnące - inne części ciała również ... zgodnie z "bez zasadną" higieną ) ... w moim domu obowiązuje "od zawsze" (było tak również w domu moich Rodziców i Dziadków) bezwzględny zakaz ściągania obuwia. Pomysł dekompletowania ubioru moich Gości z jakichkolwiek powodów jest dla mnie nie do przyjęcia i przynajmniej dla mnie, stwarzał by duży dyskomfort, o Gościach nie wspominając. Szanuję cudzą pracę i własność a chamstwa w postaci "zaświnienia" (świnki przepraszam) komuś domu czy mieszkania błotem z ulicy, również nie toleruję. Jednakowoż do oczyszczenia butów służą "wycieraczki", (mam je zamiast "pokojówek" przed każdymi drzwiami z zewnątrz domu). Po zakończonej wizycie "pojedyncze ziarnka piasku" zawsze sprzątam - wcielam się wtedy w "konserwatora powierzchni płaskich" Jak już wyżej wspomniano, podłogi, dywany i różne takie, są "rzeczami" użytkowymi (i mają mnie służyć, a nie ja im). Jeżeli komuś wycieraczki nie wystarczają, proponuję wyposażyć swoje domy dodatkowo w proste urządzonka: http://www.visualis.be/activedit/inc/images/258Cosmo_chrom_Laminat01.jpg ... a dla serwisantów, http://www.sz-wholesale.com/uploadFiles/UserImg/small_50520.jpg ... dobre firmy serwisowe, mają zresztą podobne na swoim wyposażeniu. zawsze "w buciorach" pozdrawiam ps - rodzi się pytanie: ... co z ośnieżonymi lub zabłoconym nogawkami spodni ? ... podwijać czy portki ściągać ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 23.01.2010 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 ... ps - rodzi się pytanie: ... co z ośnieżonymi lub zabłoconym nogawkami spodni ? ... podwijać czy portki ściągać ? Portki koniecznie sciagac. A w ramach "rekompensaty" przywdziac na czas wizyty gustowne kalesonki Pana Domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.01.2010 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 A ja to taka miejsko-wiejska jestem, chociaż w życiu na wsi nie mieszkałam.Jeżeli przychodzi do mnie ktoś z oficjalną wizytą (księdza do takowych zaliczam), to do głowy by mi nie przyszło, że miałby zdejmować buty. Wycieraczka jest, użycia jej nie domagam się głosem, ale uważam, że każdy powinien wiedzieć, do czego służy. Czy to ksiądz, czy fachowiec jakiś, czy znajomy, który nie ma życzenia zdjąć butów - proszę bardzo. Mopa mam, białych dywanów nie używałam nigdy dla własnego zdrowia psychicznego, innych teraz też nie, bo podłogówkę mamy, więc nie widzę problemu.Jeżeli przychodzi do mnie ktoś znajomy, NIGDY nie proszę o zdjęcie butów. Jeżeli zdejmie sam - proszę bardzo. Mogę zaproponować kapcie, może latać w skarpetkach (nie zauważyłam wśród znajomych ludzi z problemem nadmiernej potliwości stóp) - wedle uznania. Jeżeli wchodzi w butach - nie ma problemu.Sama czasem zdejmuję buty, czasem nie. Jeżeli wiem, że ktoś tego oczekuje - zdejmuję i łażę w skarpetkach (chyba że ma, jak moja koleżanka, bardzo brudzącą psicę). Jeżeli wizyta ma być dłuższa - zdejmuję dla własnej wygody. Nie lubię siedzieć w ciepłym domu w zimowych butach, a na noszenie butów na zmianę nie wpadłam (zresztą nie chciało by mi się). Jeżeli przychodzę na chwilę, siedzę w butach (no chyba, że ktoś ma ten biały dywan - głupio bym się jednak czuła patrząc na swoje ślady). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 23.01.2010 14:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 ... Jeżeli komuś wycieraczki nie wystarczają, proponuję wyposażyć swoje domy dodatkowo w proste urządzonka: ... albo w mokra sciere do szorowania podeszew butów gosci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 23.01.2010 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 W ramach relaksu polecam ciekawa stronke Mariusza Szczygla http://www.mariuszszczygiel.com.pl/386,teksty/tajemnice-polskie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 23.01.2010 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 Tia.... Wieczorowa pora, pukanie do drzwi. Przez wizjer widac ksiedza i ministrantow... Ksiadz: - Otwierac, mamy nakaz koledy.... Odkad mieszakam na wsi - nie przyjmuje ksiedza. Dlatego, ze mi nie spasowal. To ksiadz typu: ja wiem lepiej, wtykam nos w nie swoje sprawy itp. Co roku sie za mnie sasiad tlumaczy, ze dlugo pracujemy.... I jeszcze jedno. W miescie przyjeta jest zasada, ze kilka czy kilkanascie dni wczesniej chodza po mieszkaniach ministranci i grzecznie pytaja czy chce sie przyjac ksiadza. Na wsi takich zwyczajow nie ma. A szkoda. Jedna taka baba ze wsi w tym roku tez ksiedza nie porzyjela, bo w zeszlymm roku jak jej wzazl na dywan to niczym go doczyscic nie mogla Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 23.01.2010 14:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 ... ps - rodzi się pytanie: ... co z ośnieżonymi lub zabłoconym nogawkami spodni ? ... podwijać czy portki ściągać ? Portki koniecznie sciagac. A w ramach "rekompensaty" przywdziac na czas wizyty gustowne kalesonki Pana Domu ... to tylko w przypadku obesranych gaci Tia.... ... Jedna taka baba ze wsi w tym roku tez ksiedza nie porzyjela, bo w zeszlymm roku jak jej wzazl na dywan to niczym go doczyscic nie mogla ... przeca mogła se na ten czas dywan na ścianie powiesić, co by jej nie zadeptał ... a zawszeć widać, że dywan posiada pzdr ps - mój status materialny marniusi, ... nie mam dywanów, ani nawet wykładzin dywanowych ... z biedy i lenistwa ... psiakrwia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 23.01.2010 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 widok faceta w garniturze i skarpetach - bezcenny zdarzyło mi się być w domu w którym tzw. tapicerka okryta byłą folią. Folia była zdejmowana na bardziej galowe okoliczności, a przy zwykłej wizycie siadało się na foliach . Fajnie szeleściło i się tyłek ślizgał . Piloty przeróżne też dobrze jest trzymać w folii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 23.01.2010 14:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 widok faceta w garniturze i skarpetach - bezcenny zdarzyło mi się być w domu w którym tzw. tapicerka okryta byłą folią. Folia była zdejmowana na bardziej galowe okoliczności, a przy zwykłej wizycie siadało się na foliach . Fajnie szeleściło i się tyłek ślizgał . Piloty przeróżne też dobrze jest trzymać w folii ... również kiedyś byłem w takim przybytku ... czekałem tylko kiedy mnie "zafoliują" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.