Zochna 23.01.2010 14:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 no patrz a ja myślałam , że ci znajomi są wyjątkowi i ciężko na taki pomysł wpaść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
majka112 23.01.2010 15:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 anSi, rozumiemy się. Kwestia przyjmowania księdza jest czysto osobistą i moim zdaniem nic tu nie ma do rzeczy wychowanie. Kwestia zdejmowania lub nie butów- kwestią dyskusyjną i o tym pogadć można. Tylko niektórzy używają niedozwolonych chwytów. Ale to jest moje zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 23.01.2010 15:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 a przy zwykłej wizycie siadało się na foliach . Fajnie szeleściło i się tyłek ślizgał . ... A latem to mogl sie nawet odparzyc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.01.2010 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 Okropni jesteście! Paweł, jak przyjedziesz, to prewencyjnie pozwijam wszystkie dywany, a Sołtysowi każę czyste portki przygotować! Bo ja na wsi mieszkam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 23.01.2010 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 Ja tez mieszkam prawie na wsi. Jeśli chodzi o zdejmowaniu butów kiedy idę do kogoś to mam tak: jak nie muszę, to mogę-czyli jak ktoś nie wymaga a dom zaprzyjażniony to nie chcę dokładać gospodyni roboty i lepiej mi się siedzi nie zaparzając łap w kozakach. Ale jak jestem zmuszana ,czy to sugestią,wymownym spojrzeniem czy próbą wręczenia kapci pamiętających Franza Jozefa ,no to czasem sobie pomyślę jest też druga strona medalu: Swieżo wycyklinowana podłoga w poprzednim domu (niestety miękka,świerkowa) wytrzymała tylko jedną wizyte gościa na szpilkach biegającego za małym dzieckiem.Następnego dnia wyglądała jakby dostała ostrego napadu cellulitu i tak jej już zostało. wyciągneliśmy wnioski,teraz cała ogólnodostępna część domu wykafelkowana i goście w butach-nawet szpilkach -niestraszni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 23.01.2010 17:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 no patrz a ja myślałam , że ci znajomi są wyjątkowi i ciężko na taki pomysł wpaść ... może byliśmy u tych samych ... Paweł, jak przyjedziesz, to prewencyjnie pozwijam wszystkie dywany, a Sołtysowi każę czyste portki przygotować! ... ... tylko nie wieszaj na ścianach please ps - portki wezmę zapasowe (i galoty) ... w sołtysowych bym się zapewne "utopił" (choć "w pasie" mogły by być przyciasne ) ... wyciągneliśmy wnioski,teraz cała ogólnodostępna część domu wykafelkowana i goście w butach-nawet szpilkach -niestraszni ... otóż to mam podłogi z dość twardego drewna w całym domu - wykładzin dywanowych nie lubię - (płytki ceramiczne w kuchni, przedpokoju i w łazienkach) ... łatwiej posprzątać pozdróweczka ps - dywany to najbardziej lubię "latające" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 23.01.2010 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 Chefie-ta mądrość nas dopadła dopiero przy drugim domu dywanów też u nas nie uswiadczysz ale coś za coś akustyka taka,że kiedy ktoś w kuchni miesza herbatę to w sypialni można policzyć ziarenka cukru pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 23.01.2010 18:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 Postanowiłam na drugi rok poprosić ich o zdjęcie obuwia i zastanawiam się czy warto zaczynać w ogóle?Jak myślicie? Swoją drogą-ciekawe jak wygląda ksiądz bez butów Fajnie się ten wątek rozwinął.Szkoda tylko,że niektórzy nie potrafią odczytywać emotikonów a po coś one chyba są Przez co ,jak pisałam wcześniej,ciśnienie rosło niektórym nieproporcjonalnie do emotikonka właśnie Nadmieniam,że ja również mieszkam na wsi-z wyboru i nie wszędzie zdejmuję obuwie i nie każdym obuwie zdejmować każę.Jeśli jednak decyduję się wejść w buciorach to je dokładnie (czyt.dokładnie) wycieram. Niestety,jak mawia moja babcia:"cham chamem,na wieki wieków amen".I na takiego księdza przyszło mi było trafić,hej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.01.2010 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 U nas na szczęście śnieg leży, więc co najwyżej kałuże czystej wody zostały po księdzu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 23.01.2010 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 I jeszcze jedno. W miescie przyjeta jest zasada, ze kilka czy kilkanascie dni wczesniej chodza po mieszkaniach ministranci i grzecznie pytaja czy chce sie przyjac ksiadza. Na wsi takich zwyczajow nie ma. A szkoda. Tez zalezy. W mojej wsi dzien wczesniej chodzi koscielny i pyta, kto przyjmie ksiedza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 23.01.2010 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 Czy to jakas nowa swiecka tradycyja - zaczynanie swojej wypowiedzi od wyznania typu - "mieszkam na wsi i..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.01.2010 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 W ramach relaksu polecam ciekawa stronke Mariusza Szczygla http://www.mariuszszczygiel.com.pl/386,teksty/tajemnice-polskie Piękne Podstawowe pytania o dziwactwa Polaków: -dlaczego zdejmują buty "w gościach" -dlaczego piją kawę w szklankach (ja tez ) -dlaczego nie siadają na trawnikach (w tym względzie się poprawia, choć nadal są osoby, dla których trawnik jest przedłużeniem wypucowanej podłogi w salonie, z zakazem wstępu dla psów i dzieci ) -dlaczego typowo wiejski obyczaj oczepin jest teraz stałym elementem wesela (właśnie, dlaczego?) Warto przeczytać dla refleksji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oorbus 23.01.2010 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 hej, jak pisał ChefPaul, był już podobny wąt. Ściąganie ( czy nakazanie ściągania ) butów podczas wizyt kogokolwiek uważam za objaw totalnego "buractwa". Z całym tego słowa znaczeniem.( no chyba że jest to bliska rodzina odwiedzająca nas na dłużej ofkors)Jak widzę domy ( odwiedzam ) "muzea" gdzie wszystko wypucowane,gdzie w butach się nie chodzi, piloty we folijce etc to mi się niedobrze robi.Tak byłem uczony przez rodziców i tak postępuje.Nawet gdy moja córka "szorowała po podłodze" ( pełzała do wieku2,5 ), nawet kominiarz nie zdejmował u mnie butów. 3majta się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.01.2010 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 Zaraz tam "dziwactwa". Mieszkam na wsi i... I nie umiem wleźć do kogoś w butach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 23.01.2010 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 A ja jeszcze pociągnę z tym księdzem. Nie rozumiem tego zapraszania, zapowiadania. Kto zainteresowany wie, kiedy ksiądz chodzi. Jak sie nie chce wizyty, wystarczy wyjść przed drzwi i powiedzieć "nie, dziękuję". To wszystko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oorbus 23.01.2010 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 Zaraz tam "dziwactwa". Mieszkam na wsi i... I nie umiem wleźć do kogoś w butach... Więcej odwagi tę fobię da się przezwyciężyć. Jest to trudne, wymaga ciężkiej pracy nad sobą...ale da się pozdrawiam skarpetowców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 23.01.2010 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 Zaraz tam "dziwactwa". Mieszkam na wsi i... I nie umiem wleźć do kogoś w butach... Więcej odwagi tę fobię da się przezwyciężyć. Jest to trudne, wymaga ciężkiej pracy nad sobą...ale da się pozdrawiam skarpetowców Na początek walki z fobią proponuję idąc z wizytą zakładać dziurawe skarpety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 23.01.2010 22:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 A ja jeszcze pociągnę z tym księdzem. Nie rozumiem tego zapraszania, zapowiadania. Kto zainteresowany wie, kiedy ksiądz chodzi. Jak sie nie chce wizyty, wystarczy wyjść przed drzwi i powiedzieć "nie, dziękuję". To wszystko. A wystarczyło przeczytać wątek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 23.01.2010 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 A ja jeszcze pociągnę z tym księdzem. Nie rozumiem tego zapraszania, zapowiadania. Kto zainteresowany wie, kiedy ksiądz chodzi. Jak sie nie chce wizyty, wystarczy wyjść przed drzwi i powiedzieć "nie, dziękuję". To wszystko. A wystarczyło przeczytać wątek Przeczytałam. To na temat przedwstępnych wizyt ministrantów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 23.01.2010 22:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 A jak bede chciala zupe jesc widelcem to bede jesc. Komu sie nie podobam taka jaka jestem niech mnie nie odwiedza i juz. Zaraz kazdemu naklejke przykleic. Ten burok, ten wsiok, ten taki, ten sraki... A Ty Izo jak chcesz ksiedza prosic o zdjecie brudnych butow to pros i nie pytaj tlumow, bo sie niczego nie dowiesz... p.s. Jezus by w butach na pewno nie wchodzil, bo oddal by swoje biednym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.