Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wykończeniówka czyli totalny chaos...


Recommended Posts

Nie płacz Kochana, pomieszkasz trochę z taką podłogą - może jak wstawisz mebelki to Ci się jednak spodoba, a jak Ci się nie spodoba to pomarudzisz trochę i małożonek szanowny z pewnością zgodzi się na wymiankę dla dobra ogółu ;)

 

W sumie to może lepiej, że panele zwykłe bo trochę tańsze od drewna i łatwiej się z nimi rozstać, a nie wiem czy (nie znam się na tym) zabarwione, zaolejowane na ciemno drewno da się tak łatwo zmienić na inny kolor, bo chyba ono chłonie ten ciemny kolorek trochę.... hmmm?

 

Generalnie kolor jest fajny, ale żeby mieć pełen obraz trzeba by mieć porównanie z tymi innymi, do których Ci nie pasuje.

 

Głowa do góry dziewczyno, będzie dobrze :cool:

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 991
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

dziewczynki,

 

problem polega na tym ze wiedziałam co wybieram ale oglądałam tę podłogę ułożoną na małym kawałku, a w tak małych sypialniach jak nasze, ta podłoga zdominowała cały pokój a i mebli nie dobiorę do tego odcienia,... takich jakie chciałam . Wszystko wyszło nie tak. Chciałabym mieć po prostu dąb naturalny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hejka ragazza,

niestety wymiana podłogi to sprawa z cyklu tych "teraz albo wcale" potem będą listwy i drzwi i dupa blada z wymianą... a podłoga tanio nie wyszła mimo wszystko

 

No rozumiem, zatem kobieto musisz podjąć męska decyzję.

Skoro tak bardzo bardzo Ci ten kolor nie pasuje to może skorzystaj z tej opcji, o której dowiedział się mąż, żeby wykręcić się z tych paneli. Jeżeli jest opcja rozwiązania problemu na Twoja korzyść to trzeba z niej skorzystać.

Ale z drugiej strony, podając przykład Monah - ona ma kuchnię, za którą nie przepada, ale ją oswoiła i daje dziewczyna radę.

A z trzeciej strony - panele raz położone, jak najbardziej wymienialne są - listwy zdejmujesz, do drzwi się dotnie nowe tak żeby pasowało i będzie git.

 

Jakiekolwiek rozwiązanie wybierzesz musisz się z nim pogodzić, a jak już będziesz z nim pogodzona to słoneczko zaświeci :cool:

 

Ja teraz, przy okazji remontu prawie w całym domu wymieniam podłogę. Miałam deskę barlinecką, która okazała się kompletnym badziewiem, a kosztowała majątek i teraz niestety muszę też założyć panele laminowane, bo na parkiet mnie raczej nie stać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ETAM, twarda czy miętka, mam odruch wymiotny w mojej kuchni permanentnie. ja bym Ci radziła zrywać... ale zbilansuj potencjalny rozwód i podłogę najpierw ;)

 

wykończeniówka jest straszna, naprawdę można na łeb dostać - dobrze to pamiętam, masakra po prostu. nie martw się, Karola, wszyscy tak mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadę do Euro domu wybierać nowy kolor podłogi :D, rozwodu nie będzie, ale mojego prezentu urodzinowego też nie. :D

Dzięki dziewczynki za rady, pomogły bardzo, naprawdę. Dużo znaczy dla mnie fakt, że nie jestem sama i mogę z Wami o tym pogadać.

 

:hug:

 

wieczorem napiszę na czym stanęło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadę do Euro domu wybierać nowy kolor podłogi :D, rozwodu nie będzie, ale mojego prezentu urodzinowego też nie. :D

Dzięki dziewczynki za rady, pomogły bardzo, naprawdę. Dużo znaczy dla mnie fakt, że nie jestem sama i mogę z Wami o tym pogadać.

 

:hug:

 

wieczorem napiszę na czym stanęło

 

o kurka, dobra jestes ! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karola ....wychodzi człowiek do pracy

 

(gdzie odcięty jest od netu ........takie kaprycho bosa ..żeby horyzonty obniżać i to nie firma krzak tylko szpital prosze państwa ...wojewódzki a popularnonaukowego artykułu nie mozna przeczytać w necie ...bo przeciez na gg nikt nie siedzi ...a fm to nie gg )

 

a tu afera panelkowa ..............:eek: bez mojego udziału sie odbyła .........:bash: (dobrze chociaż że przedwczoraj na końcówkę butelczyny się załapałam:) )

 

ból nie takiego koloru - rozumiem ....pamiętaja ci co mnie czytają schody pomarańczowe i tak dalej

ból nie radzenia sobie z tym że coś jest nie tak rozumiem .... mam to samo ..życie nie ma sensu bo podłoga jest nie w tej tonacji ...pełna powaga rozumiem

 

ale jak małż to zrozumiał ............tego nie pojmuje ...kurcze albo twoje humory są jeszcze gorsze od moich (a to już by było do leczenia ;) ) albo to jest dopiero miłość ...:hug:albo jak to określiłaś :) w d...........i tak dalej albo to bardzo mądry facet jest :)

 

a tak na poważnie ...JAK MOŻESZ NIE USTĘPUJ NAWET SAMA SOBIE ...........oczywiście wtedy kiedy to ważne :) ( a jakkolwiek to zabrzmi ...wchodzenie dzień w dzień do pomieszczenia którego sie nie lubi to dośc ważne )

 

konkretnie : zmieniłabym podłoge ale po 4 do 7 dniach spędzonych w domku ze świadomościa "moge to zrobić " po to żeby miec obiektywna pewność :) głowa do góry Karolka

 

a tak nawiasem mówiąc kolor niczego sobie ....ja mam wiąz (szary jak dąb) a chciałabym aktualnie taki np .........no zmiana jakaś mi potrzebna :)

poprosze wieczorem o fakty najnowsze bo mnie zaciekawiłaś ...........

 

a od jutra chyba laptopika zaczne do pracy targać

Edytowane przez konstancja30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka Konstancjo :D

 

Miło Cię usłyszeć :yes:

 

a więc byłam w "podłogach" i wybrałam kilka odcieni...

oczywiście musiałam zapłacić kaucję za wzorniki ale za to wzięłam dwumetrową dechę, która ledwo mi się do auta zmieściła :roll:

umówiłam się z małżem na budowie i jak przyjechałam to wiedziałam już ze nic z tego nie będzie ... jego mina mówiła za siebie. Po prostu zobaczyłam na jego twarzy zmęczenie i rozczarowanie ... już dawno nie widziałam Go w takim stanie , powiedziałam sobie - basta, odpuszczam.

 

Boli mnie to bardzo, ale wiem, że teraz nie możemy sobie na to pozwolić, a poza tym obiecał mi, że zmienimy podłogę za jakiś czas, jak nie będę mogła z nią wytrzymać... Muszę przełknąc tę goryczkę ... smutno mi trochę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karola,

 

ważne, by się Wam dobrze, szczęśliwie razem tam mieszkało.

Prawdziwy dom to taki, gdzie się chętnie wraca, bo jest do kogo, a nie taki, gdzie wszystko jest na milion procent takie, jak byśmy chcieli.....

A dechy? Dla mnie bajeczne, przecudnej urody; inne dziewczyny też mówią, że ładne przecież :) - ale skoro to nie to, o czym marzyłaś, nie smuć się, czas szybko biegnie, nie oglądniesz się, a już będziesz miała ten swój wymarzony odcień!

 

I za jakiś czas będziesz się sama pewnie śmiała z tych deskowych perypetii.

 

No, głowa do góry, dom masz piękny, tyle absolutnie fenomenalnych sprzętów, dodatków!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, kochane jesteście :hug:

 

Obiecuję poprawę i lepszy humor... może jakieś winko, nie ugh, dzisiaj strzelę sobie lampkę Baileys'a. Jest ku temu okazja. Rok temu po raz trzeci zostałam mamusią. :) Czas zleciał jak z bicza strzelił... Nie świętujemy dzisiaj hucznie, bo roczek robimy w sobotę i mimo tego, że były całuski, uściski i prezencik dla niuni to mam wyrzuty sumienia, że perypetie podłogowe zdominowały ten dzisiejszy dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...