konstancja30 27.07.2010 16:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 widzisz Karolka ....to się nazywa ...pospolite ruszenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ragazza 27.07.2010 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 Karolciu, masz rację - to wszystko nie jest warte Twojego zdrowia i nerwów! I zgadzam się w zupełności z dziewczynami. Odpuść trochę, olej bałagan, kurz czy brudne skarpetki i zrób coś dla siebie! A jak Ci się nie chce nic robić to po prostu skorzystaj z tego, że nie ma maleństwa, weź gorącą kąpiel, napij się winka i idź spać.... A potem jak Ci się zachce sprzątaj sobie powolutku, bez napinania się, najpierw pokoje dzieci, żeby miały swój kąt, potem waszą sypialnię itd. A jak fundusze pozwalają to zatrudnij Panią do sprzątania i już. Czyli przede wszystkim Karolka luz, luz i jeszcze raz luz. Trzymam kciuki i jestem pewna, że poradzisz sobie świetnie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monah 27.07.2010 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 Pani do sprzątania = zdrowie psychiczne i więcej czasu dla siebie. patrząc na miesięczny budżet domowy to nie jest dużo kasy, a jakie korzyści...ja od kiedy taką panią zatrudniam, polecam wszystkim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
panczurka 27.07.2010 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 Karola a może pomyśl o tym, co już MASZ a nie o tym co jeszcze jest do zrobienia. Wiem, że to trudne, bo sama jestem w takim położeniu. Ja byłabym zachwycona możliwością składania mebli, bo mnie po prostu już na nie nie stać. Zawsze chce się mieć to, czego mieć nie można... Więc może rada patrzenia wstecz nie jest najgorsza??? Pomyśl ile już zrobiłaś, ile już ZA Tobą. A na urlop się nie wybierasz? Może myśl o tym urlopie da Tobie mobilizację? Pozdrawiam i trzymam kciuki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 27.07.2010 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 KOBIETO CUDOOOOOOOO!!!!!! karola..............sto razy wolałabym mieszkać w tak pięknym domku jak Twój z workami nierozpakowanymi, zepsutą szufelka...........i innymi ..............niż w swoim rozpakowanym już od 6 lat..........robię REMONT.........postanowione;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewa_K 27.07.2010 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 Karolka! Sama piszesz, że plan był taki aby spędzać czas z dzieciakami i spacerować po lesie więc to realizuj! Ja wiem, że każda z nas chciałaby aby było czysto, pięknie i domowo, zwłaszcza w nowym domku,ale nie zrobisz kochana tego w 2 dwa tygodnie i dwoma "ręcyma", więc proszę Cię nie stawiaj sobie poprzeczki tak wysoko. Twoje zdrowie na pewno nie jest tego warte. Masz się cieszyć nowym domkiem.......kochanymi dzieciaczkami...........i masz być dumna z siebie, że osiągnęłaś tak wiele, a to co masz zrobić to pikuś i przyjdzie z czasem, zrobisz porządki sukcesywnie. Receptę już słyszałaś.....chwila relaksu tylko dla siebie .....zamknij drzwi od łazienki i na chwilę zapomnij o wszystkim (choć w części....hihi), wino, maseczka, ulubiona muzyka.........albo może na masażyk się wybierz?.......zrób coś dla siebie będziesz miała czas zastanowić się nad tym wszystkim........na pewno znajdziesz rozsądne rozwiązania wszystkich swoich zmartwień Buziaki.......jak to koni ujęła....pospolite ruszenie trzymaj się ciepło i pamiętaj myśl tylko i wyłącznie pozytywnie ........ wszystko da się zrobić przecież ...nie?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolaartur 27.07.2010 21:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 Kochane moje ,dziękuję Wam za słowa otuchy leżę w łóżku i popijam meliskę...cały czas mam wrażenie, że Lenka płacze i dziko mi jakoś bez niej, bo to dopiero jej drugi raz bez mamusi ... ale u babci jest jej dobrze, tak że luzik...odpoczywam i staram się nie myśleć o niczym ważnym... odpisuję pozwolicie,że zacznę od Konstancji Konstancjo, Ty zawsze trzymasz rękę na pulsie, ( chyba zboczenie zawodowe, co? ) dziękuję Ci za troskę i ciepłe myśli o mnie.... mam nadzieję, że los nam pozwoli się kiedyś spotkać, kochana przemyśl sprawę z greigem, ja bym się na niego już drugi raz nie zdecydowała, na prawdę. Cudnie komponuje się z fioletem, bielą i czernią, ale nijak z szarością czy beżem... cholernie ciężki kolor. Jak bym mała malować chałupę raz jeszcze dała bym beż, (a, co! ...nigdy nie uważałam tego koloru za banalny...) lub szarość, której wymarzonego odcienia, nie udało mi się niestety uzyskać ... kupiłam taki delikatnie beżowy dywan pod stół,w sumie tylko dla tego , żeby nie rysować podłogi w jadalni, ale wiem, że muszę mu zmienić miejsce spoczynku, bo z tym greigem wygląda źle.... włosy umyłam pospolite ruszenie zmobilizowało... umywalka już zamontowana inna niż ta z załączonego obrazka, nie mogłam czekać do września, bo moja brygada wykończeniowa ma full roboty do grudnia i nie daliby mi rady zamontować jej wcześniej ...o telefonie ze sklepu internetowego , gdzie zamawiałam umywalkę nie wspominam,bo dzisiaj gościu dzwonił i powiedział mi, że znależli jedną i jak jestem jeszcze zainteresowana to mogą ją dostarczyć w ciągu tygodnia... a co do formatu zdjęć, to wszystkie one moje, więc zanim wrzucę je do imageshak'a to zmieniam rozmiar na odpowiedni np. 800x600 pxl wtedy je ładuję i wszystkie są jednego rozmiaru, ale jak mam jakieś zdjęcia z sieci, to one są już skompresowane więc nie będą one takie jak moje ... widzisz, opis lajkonika... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wadera 27.07.2010 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 Karola zaglądam tu już jakiś czas - tyle, że po cichu. I podziwiam. Dom i Ciebie, dzielna kobieto. Dziewczyny już chyba napisały wszystko co w takiej sytuacji można, widać zresztą, że podziało - to ja się tylko podpiszę. Dobrze zrobiłaś, że dałaś mała do babci, ja mam trzy takie maluchy (a babcia daleko) i czasem nie wyrabiam.Trzeba myśleć więcej o sobie - wszyscy dookoła na tym (wbrew pozorom) korzystają.Trzymaj się ciepło i nie daj się złym myślom! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolaartur 27.07.2010 22:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 Anju Ciebie chcę przeprosić za nie odpisanie na PW, mam nadzieję, żę się nie pogniewasz za odpowiedź tutaj. Tak będzie bezpieczniej, bo znowu przegapię... Mój domek był projektowany stricte pod naszą działkę, węc architekt z grubsza przewidział co i jak...Nasza piwnica to tak naprawdę półpiwnica, mieliśmy spory spadek terenu i tylko część domu jest "podpiwniczona" nie całość, nie wydaję mi się jednak ,żeby to był jakiś ogromny wydatek w porównaniu z całościowym kosztem budowy... pamiętajcie tylko o mocnym zagęszczeniu nawiezionej ziemi... nie upierałabym się przy zrównaniu poziomu tarasu z terenem, zawsze bezpieczniej kiedy domek jest troszkę podniesiony ... jakiś większy deszcz i kłopot gotowy.To wszystko ładnie wygląda na obrazkach natomiast w praktyce się nie sprawdza... Teściu budował nasz dom i podniósł go nam o 40 cm, niż wyliczył to architekt. Muszę przyznać, że na początku byłam o to zła, (a wiadomo jak to jest złościć się na kogoś z rodziny, za bardzo człowiek nie może pogadać...) ale w końcu po większej ulewie dziękowałam, że jest tak, a nie inaczej.... wieszak można zakupić w mode de vie...fajny jest, taki klimatyczny.. kicikici, ragazza, ewa, mariomili, alunek, nelli sza, beauty, monah , googulek, aneta s , dziękuję Wam za ciepło płynące z Waszych postów i dobre rady , to naprawdę pomaga! ragazza, monah pani do sprzątania gdzieś mi tam przemknęła po mojej istocie szarej czy tam białej w mózgu, ale ja jestem taka - starej daty... nie zdzierżyłabym obcej miotły w domu pomalutku dam radę chyba, na pierwszy ogień pójdą worki, już część ciuchów wrzuciłam do kontenerka caritasu... panczurko, paty dałyście mi do myślenia i wiem, że macie rację, ale to taktyka dla twardzieli , a ja dzisiaj nie czuję się mocna... nawet prania nie mogłam rozwiesić, zupełnie jak kiedyś nasz googulek, znam ten stan kochana... tylko że u mnie to nerwica serca... słyszały kiedy o takim ustrojstwie?!? magdala żyrandol to firma massive model 39015/86/10 wpisz w wyszukiwarkę powinno coś wyskoczyć. Ja nie pamiętam już skąd kupowałam, ale jak będziesz miała jakieś problemy ze znalezieniem to odkopię swoje archiwa:) aneczka81 farmy to flugger nr 5393 i 5394 (kuchnia i wiatrołap) jakoś tak, sprawdzę jeszcze dla pewności... mam mądrego psa , który nie załatwia się naswojej działce, i który jak dotąd zniszczył mi tylko jednego krzaka (tak ma kawałek ogrodu i trawkę!) i kota który z niewychodzącego blokowca przeistoczył się w kocura-gospodarza (mimo braku przyrodzenia...) , wracającego nad ranem z lasu. Kocham moje zwierzaki... Jutro zagoszczę w wątkach u moich wiernych kibiców i pocieszycieli... Buziaki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
konstancja30 27.07.2010 22:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 buziaki Karolka ........lajkonik to ja jestem bo ..........co to jest u diabła ...........imageshak ?????........no to kompromitacja roku zaliczona ide umyć głowe .....bo mi na ambicje wjechałaś .......i jestem pewna że los pozwoli nam sie spotkać ....... gdziekolwiek by to nie było:) a oddanie miotły jakiejś zacnej duszy przy twojej trójeczce ......wskazane ...jakkolwiek początkowo trudne pewnie do zniesienia ...zysk czas wolny ...zadowolona mama ...wypoczeta żona .......bezcenny ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 28.07.2010 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2010 Karola głowa do góry! Będzie lepiej - Zobaczysz! ;)U mnie z nastrojem też nie najlepiej było ale ma się ku lepszemu. przeprowadzka to jeden z naszych kamieni milowych - niby spełnienie marzeń...ale... roboty jakby zbyt wiele... Dasz radę, nie przejmuj się nie rozpakowanymi workami - dzieci bez kapci przeżyją - na pewno podoba im się bieganie w samych skarpetach a to nawet zdrowe jest - Wiesz? skarpety - trudno, że nie będą idealne nawet po praniu we wrzątku - kto by się tym przejmował - dzieciom to nie przeszkadza - a Ty to olej! Grunt to zdynsansować się do całej sytuacji - im bardziej będziesz się denerwować rozgardiaszem - tym on bedzie wiekszy i trudniejszy do ogarniecia.Zobaczysz pomału wszystko się ułoży - wszystkie rzeczy trafią na właściwe miejsce a Ty Będziesz się z tego śmiała;). Odpocznij i zrób coś tylko wyłącznie dla siebie-koniecznie:wiggle:. Ściskam Cię mocno i przesyłam moc pozytywnej energii:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anjazzielonego 28.07.2010 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2010 Karola, miło, że się pojawiłaś!!! Słuchaj, ja myślę, że to zmęczenie materiału - tyle mieliście pracy, zamieszania, wydatków związanych z budową, stresu, tyle na to poświęciliście energii, że teraz, jak jest PO, i powinnaś się cieszyć, wcale nie czujesz radości, ale smutek. Dopiero się wprowadziliście, to jasne, że jeszcze będzie dużo kurzu, brudu, że zanim na dobre osiądziecie, będą Cię złościć tony ubranek, sprzętów, i wszelkiego ustrojstwa... Za jakiś czas będziesz się tylko cieszyć domkiem, przestrzenią, spokojem, ogrodem, bliskością lasu, wędrówkami zwierzaków, będziesz piła kawę na tarasie i jadła śniadanka patrząc na ogród:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
googulek 28.07.2010 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2010 O mam sposob na skarpety dzieciaczkow, niech biegaja na boso :) !!! karolcia, jak sie dzis czujesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna eM 28.07.2010 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2010 przebrnęłam przez cały watek bardzo tu miło... przyznam szczerze ze... zostanę na trochę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Duluni 28.07.2010 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2010 Karola przeczytałam Twój post o depresji przeprowadzkowej - trafiłaś w sedno moich uczuć. Przerósł mnie metraż, schody, ilość łazienek do sprzątania, niefrasobliwość męża i dziecka w kwestii utrzymania porządku, do tego niechęć małżonka do wieszania obrazków na ścianach i brak mebli. Może Cię to pocieszy, ale nasza chałupa też się posypała: okazało się, że "było za dużo prądu", który raczył spalić nam nowiutkie sprzęty: piec gazowy, zmywarka,mikrofala - gwarancja tego nie obejmuje. Po zmyciu pierwszego brudu okazało się, że nasze drewniane podłogi pokryte są plamami kleju do drewna, których po 4 miesiącach nie da się usunąć (patrz cyklinowanie), a potem okazało się że gres też jest zaplamiony i czyszczę go w tempie 3 płytki dziennie. Kochana Trzymaj się musi być lepiej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kicikici 28.07.2010 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2010 Karola daj spokój, zdrowie najważniejsze, bo bez niego całe to zamieszanie z urządzaniem nic nie będzie znaczyć. Wiem, że ręce opadają jak się nowe sypie, ale nie za wszelką cenę...Wrzuć na luz - wszystko się z czasem ułoży NA PEWNO Duluni Ciebie to też dotyczy:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beauty 28.07.2010 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2010 karola co Ty dziewczyno wyrabiasz?wrzuć sobie luz i tak trzymaj....sprzątanie nie ucieknie ,a swoja drogą jak mm ci radzić ,to weź sobie kobitke do sprzątania .Jak jej nie wierzysz ,że zrobi to dobrze ,to sprzątaj razem z nią ,ale przynajmniej będziesz miała o połowę mniej.... Przez takie zachowania ,to pogrążysz się tylko we frustracje ,o nerwicy nie wspomnę.Ja wiem ,że chciało by się mieć czysto w domu ,być dobra matka ,żoną i kochanką i jeszcze spełniać się w pracy ,ale jest to stanowczo za dużo jak na jedną osobę ,a konsekwencje mogą być straszne.Wiem ,co pisze ,bo to już przerabiałam .W razie czego zapraszam na terapię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
googulek 28.07.2010 17:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2010 no wlasnie taka grupowa terapia moze jakis rabacik wywalczymy u specialisty :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolaartur 28.07.2010 23:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2010 (edytowane) cześć dziewczyny dzisiaj już jest dużo lepiej...duszności ustąpiły i kołatanie serca też...przeżyję dzisiaj po raz pierwszy od paru lat, chyba , spałam do dziewiątej!... zerwałam się z łóżka i jeszcze w półśnie poleciałam do pokoju małej, dopiero wtedy oprzytomniałam i zaczęłam sobie uświadamiać poszczególne fakty......... stupid girl... googulku, no Tobie to już chyba terapia nie potrzebna. Dzieciaki odchowane, Francja - elegancja : piękny domek ...c'est la vie (liznęło się troszku francuskiego w LO ) wspierasz dobrym słowem dzieciaki boso latały cały czas, dopóki nie zaczęły boso wychodzić na błotko ogrodowe, bo wtedy z ubłoconymi nóżkami właziły do domku, mówiąc: no co, mamcia, przecież nie wchodzimy w butach... Anna eM, witam i zapraszam serdecznie, nie tylko na troszkę... Duluni, jeju, no to faktycznie nie fajnie się porobiło, aż się płakać chce, co? Wcale nie pociesza mnie fakt że u Ciebie w domku też się popieprzyło... to jedynie utwierdza mnie w przekonaniu, że nikt nie zadba o czyjeś dobro tak jakby dbał o swoje...u Ciebie nie zabezpieczona podłoga a u mnie nie zabezpieczone okna przed farbą które teraz muszę szorować nożem do płyty ceramicznej... trzeszczące panele zapadające się w paru miejscach, porysowana podłoga, urwany zawias drzwiowy, a stolarz zmienił branże i nie ma go w Polsce...a z tym prądem to nie da się zakręcić czegoś? Przecież to działka elektryka i on za to odpowiada...kurczę, współczuję i ściskam, trzymaj się , znam Twój ból, albo jak to mówili w pewnym filmie " widzę Cię" będzie lepiej, no, musi być... Anetko, dzięki za pozytywną energię, przypłynęła chyba przez Bałtyk, bo coś mokro się zrobiło i ciągle pada a tak na poważnie to Ty kochana teraz też na siebie uważaj. Czy przeprowadzka będzie przed czy po rozwiązaniu... chyba po jak dobrze pamiętam albo jakoś tak na styku...też będziesz miała nie lada przeprawę.... Pamiętam koszmar przeprowadzek w ciąży lub z maluchem i do dzisiaj nawet, jakieś fatum nade mną krąży i nie pozwala się w spokoju rozparcelować w nowym domku... Beauty, kici, anju wrzuciłam na luz, no może na jedynkę, sprzątam sobie po malutku... mała wraca w piątek wiec i tak nie uda mi się zrobić wiele ale cieszę się z tych nawet najmniejszych postępów....... terapia skutkuje... wadera, witam cię serdecznie w moim wątku i dziękuję za miłe słowa... Edytowane 28 Lipca 2010 przez karola&artur Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tesa35 28.07.2010 23:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2010 witam, siedzę tu od kilku godzin czytam i oglądam i wzdycham i ach i ech .......ach i ech. Podziwiam wszystko jest piękne, kuuuuuuchnia i ten żyrandol nad wyspą a te białe listwy wykończeniowe (nawet bym nie pomyślała że tak ogromne zrobią na mnie wrażenie) jestem pełna podziwu dla Twojej pracy i pomysłowości. Wszystko dopieszczone z sercem aż miło popatrzeć, ale jak już piszą moje poprzedniczki, odpocznij i naładuj akumulatory bo faktycznie padniesz. Pozdrawiam i napewno jeszcze wpadnę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.