Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wykończeniówka czyli totalny chaos...


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 991
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

cześć, dziękuję za miłe powitanie:)))

 

Nie, anetko, do Nowej Zealandii się nie wybieramy, choć powiem Ci szczerze, że dzięki tej myśli nawiązałam nowe znajomości na drugim końcu świata, więc jakieś plusy są... program vizowy jest bardzo ciężki, tzn na ślepo można tam jechać po studiach informatycznych, a takowych nie mamy :\, nie chcę więc zafundować dzieciom rejsu w nieznane, zeby nie trafić z deszczu pod rynnę, poza tym NZ to bardzo drogi kraj ze słabymi zarobkami, gdzie wielu rzeczy, które nam wydają się być podstawowymi, po prostu nie ma, np internet (słabiusieńki). Nasza podróż skończy się (jak wszystko dobrze pójdzie) w Teściolandii ;). Uciekaliśmy stamtąd, żeby się usamodzielnić, uniknąć chorych filmów oraz ratować psychę natomiast życie straszliwie z nas zakpiło i wracamy do punktu wyjścia. Chciałabym Wam tu powiedzieć, że na decyzję tę wpłynęło mnóstwo różnych czynników i tu nie dom jest problemem,chociaż mieszkanie na wsi rzuciło nam pod nogi wiele kłód ale to co się wydarzyło w ostatnich paru miesiącach czyli znaczne pogorszenie się naszej sytuacji fiansowej w związku z zaniedbaniem firmy (w czasie budowy) plus troche złych inwestycji i napiętrzenie kosztów. W związku z faktem, iż na razie firma męża jest naszym jedynym źródłem dochodów musimy się za nią wziąć, bo za dużo kosztowała nas czasu i wyrzeczeń, żeby to teraz zaprzepaścić ... nie możemy sobie pozwolić na pochopne decyzje i impulsywne działanie tak jak to było do tej pory. Pod tym względem się nie dobraliśmy :) oboje jesteśmy w gorącej wodzie kąpani, niestety ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karola czasem tak w zyciu bywa...:yes: My w kwietniu zaczynamy nowe zycie w Pl czy sie uda? tego nie wiemy . Na poczatku sie cieszylam, teraz im blizej kwietnia tym bardziej przerazona jestem...:( najwazniejsze, ze Jestescie razem, we dwoje zawsze problemy sa mniejsze:yes:Dom...na pewno boli Was sama mysl o sprzedazy, bo wlozyliscie w niego mnostwo pracy i serca ale Bedziecie miec kolejny:). Karola zycze Ci z calego serca , zeby wszystko sie poukladalo, zebyscie znalezli swoje miejsce i byli szczesliwi:hug:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karola, wiem, że czasem brzmi to idiotycznie, ale nie ma tego złego i tak dalej...

 

Dom masz przepiękny, więc jeśli trafi na rynek, na pewno znajdzie kupca. Jest idealnie wykończony i nawet burak bez gustu musi przyznać, że niczego wspanialszego nie znajdzie. Po drugie, pomyśl, że przy kolejnym domu / mieszkaniu będziesz bogatsza o wiele budowlanych doświadczeń. To na pewno zaprocentuje w postaci cudnych wnętrz i - mam nadzieję - kolejnej prześlicznej galerii na FM. :-)

 

A na koniec pojadę pompatycznym truizmem - dom to ludzie, którzy go tworzą, a nie ściany, płytki, firanki i kanapa. Nawet najpiękniejsze. Dlatego dom możesz stworzyć, gdziekolwiek los Cię rzuci.

Trzymam kciuki i pozdrawiam,

Darcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kochane:)

Teściolandia to nasze miejsce docelowe, nowego domu nie mamy w planach, ale nie mówię niestety..., ponieważ wracamy tam gdzie się wychowaliśmy, gdzie spędziliśmy jedne z najszczęśliwszych lat naszego życia,

paradoksem jest wielkim, że po tylu latach tułaczki robimy to o co teściowie prosili czy sugerowali nam ( to lepsze słowo) 6 lat temu. "Bierzemy" i remontujemy ich dom, spłacamy szwagrów, a teściowie oddychają z ulgą bo raz : rozwiązujemy za nich sytuację o którą się martwili (podział domu), mają wnuki koło siebie, mieszkają w domku obok nas (tam gdzie na początku my chcieliśmy) i nie martwią się czy dadzą radę utrzymać wielki dom, w którym zostali sami na starość. Zapowiada się, żę w końcu pojedziemy na wakacje... chyba pierwszy raz w życiu, na prawdę :) a ja ( stupid girl) już cieszę się że będę miała kolejne wyzwanie przed sobą czyli remont domu teściów... tylko nie wiem kiedy to nastanie, bo jak możecie się domyślać przeprowadzka ta wiąże się ze sporym nakładem finansowym... a oprócz tego jest uzależniona od sprzedaży domu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karola,

 

kolejne oczywiste oczywistości, ode mnie: najważniejsze, że jesteście wszyscy razem, zdrowi, kochacie się i macie siebie. Reszta - na pewno się ułoży.

 

A napisz, co z Twoimi zasłonami do salonu/ jadalni, o których kiedyś tam pisałaś?

 

PS.

I co z Waszym kominkiem, bo chyba nigdy nie pokazałaś?

Jaką macie w ogóle podłogę w salonie, bo nigdy nie pisałaś???

Edytowane przez Anjazzielonego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem ze to egoistyczne ale juz sie ciesze na zdjecia z remontu u Was ...a i dziadkowie pod nosem to bardzo dobrze wrozy (taki jest nasz plan tak czy siak :) ) ...a nasza Tesciolandia zdaje sie bedzie na poczatek ...tuz po powrocie ...wiec raczej przejsciowa... to trzymam kciuki za dobra sprzedaz domku (wklej w ogoszeniu nasze pienia i zachwyty forumowe ;) )...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę Ci tylko pozazdrościć że w trudnych chwilach potraficie wszyscy być razem. Myślę, że taka silna rodzinka zawsze sobie poradzi. Wasz dom chętnie sama bym kupiła tylko mam swój do spłacenia :) mam nadzieję że bogatsza w nowe doświadczenia budowlane pokażesz nam na forum jak przebiega remont domku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karolciu, podczytywałam Ciebie raczej po cichu i bardzo mi brakowało Ciebie ostatnio. Podjeliście trudną ale dla Was na pewno dobrą decyzję. a dla wnuków i Was bliskość dziadków- na pewno bezcenne! i pomoc na pewno tez dla Ciebie. Sama mam jedno dziecko, więc podziwiam CIę z trójeczką!

Wasz piękny dom na pewno znajdzie kupca za dobrą cenę, bo jest naprawdę niesamowity. I wierzę, że w nowym domu uda Ci się wyczarować tak samo ciepłe i piękne wnętrze. Mam nadzieję, że będziesz na forum muratora nadal, bo będziemy Wam kibicować!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och, moje kobitki jak ma mnie tu nie być, jak mnie tak miło komplementujecie, co ja bym bez Was zrobiła :)

Najgorsza burza już przeszła, a uwierzcie, że było ciężko... zapadałam sie w straszną otchłań, codzienne kłótnie, obwinianie się nawzajem za wszelkie niepowodzenia, ale przetrwaliśmy i mam nadzieję, że tak źle, to już nigdy nie będzie...

 

Wiecie co, mimo tego, że wiem iż wielu rzeczy żadne pieniądze mi nie zwrócą to i tak nie żałuję decyzji jakie podjęliśmy... może jakbyśmy nie spróbowali to byśmy żałowali i zastanawialibyśmy się "co by było gdyby..."...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kochane:)

Teściolandia to nasze miejsce docelowe, nowego domu nie mamy w planach, ale nie mówię niestety..., ponieważ wracamy tam gdzie się wychowaliśmy, gdzie spędziliśmy jedne z najszczęśliwszych lat naszego życia,

paradoksem jest wielkim, że po tylu latach tułaczki robimy to o co teściowie prosili czy sugerowali nam ( to lepsze słowo) 6 lat temu. "Bierzemy" i remontujemy ich dom (...)

 

Remontujemy? :-) W takim razie mam nadzieję, że obecny dom sprzedasz błyskawicznie, bo już nie mogę się doczekać tego remontu! Znając Twój talent, mogę się spodziewać cudów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...