lasche 19.01.2011 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 ja tyz bym chciala wiedziec... tylko obiecaj ze juz nie znikniesz ...czekalysmy tu na Ciebie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anjazzielonego 19.01.2011 14:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 Się coś wymyśli z tą sosną, nie, Lasche?Pod warunkiem że Karola obieca, że jej nie wetnie znowu na wieki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolaartur 19.01.2011 15:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 cross my heart Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 19.01.2011 16:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 teraz to ja Ci nawet believe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 19.01.2011 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 Karola nie wiem jakie Masz stosunki z Tesciami, nie wnikam. Ja swoich uwielbiam i przeprowadzka do Pl miedzy innymi z ich powodu bo bardzo za nimi tesknimy i chcemy miec ich blosko a nasz Mlody poprostu ich uwielbia:lol2:. Dla Dzieciakow taki bliski kontakt z Dziadkami jest bezcenny a poza tym bedziecie mogli powierzyc im opieke nad Dziecmi a sami kino, romantyczna kolacja itd. ... Kochana zawsze nawet po najwiekszej burzy wychodzi slonce i ja wierze, ze przed Wami taki wlasnie okres. Najwazniejsze, ze pomimo zgrzytow wyszliscie z tego Razem, mocniejsi i bogatsi o wiele przemyslen:yes: Ja tez nie moge sie doczekac remontu Waszego nowego gniazdka i jestem pewna, ze nie bedziecie mieli problemow ze sprzedaza takiego pieknego domu. Apropo szarych podlog, my bedziemy postarzac, szarzyc sosnowe deski na taras, nie da sie skopiowac zdjecia wiec wklejam link http://www.jotun.no/ wejdz na zakladke male ute i pokaze Ci sie zdjecie z tym co mam na mysli. To jest olej ale nie wiem czy nadaje sie do wnetrz czy tez tylko na zewnatrz. Jest tez dostepny w Pl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 19.01.2011 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 http://www.keepcalmgallery.com/prints/dwlemons-make_lemonade.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Famelia 20.01.2011 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 Wróciłaś Wierzę, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło Dacie radę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pozytywna 20.01.2011 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 Witamszczenka mi opadła i z 1000 razy uderzyła o odłogę...jak zobaczyłam twój domekprzykro mi jednka, że do sprzedania...gdyby był bliżej i finanse by pozwoliły - przygarnełabym go bez zastanowienia....serio serio...jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...zobaczysz, że będzie dobrze...no i fakt kolejny remoncik się szykuje a to mimo wszystko przyjemność jest choć w czasie wykańczania i zmieniania klnie sie jak szewc...trzymam kciuki za powodzenie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wandeczka 20.01.2011 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 Karola - podglądam Twoje poczynania od zawsze, to co ja chciałabym napisać, że pięknie, że z klasą ze bosko,,, to wszyscy mnie wyprzedzili zawsze i napisali - JEST BOSKO w Twoim domu, wiesz czasami jest tak, że jak Cie los kopnie w dupsko to jak zaczniesz spadać zdąży Ci podłożyć poduszkę, żeby jednak miękko wylądować, więc głęboko wierzę, że niespodziewanie upadniesz na miękki puch z uśmiechem na twarzy całej rodzinki. Trzymam mocno kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kacha.crac 20.01.2011 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 hej,wlasnie przelecialam caly Twoj watek i szczena mi opadła... zycze powodzenia na nowej drodze zycia a kupujacemu dom powinnas pokazac ten watek niech wie ile nerwow i serca kosztowal Cie ten dom zanim np podejmie decyzje o usunieciu ceglastej sciany albo o innych przerobkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wadera 20.01.2011 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 Karola, przytulam mocniutko... Jakieś takie mam przeczucie, że to dobra dla Was decyzja i zmiana. Mi się tak poukładało, że mieszkam daleko od mojej rodziny (a bardzo daleko od mojej sisterki ukochanej i bradera uwielbianego), a rodzina męża niewielka (rodzice nie żyją, brat mieszka 100km do nas) i też nikt tak zupełnie na miejscu. I powiem Ci, że z upływem czasu, z każdą moją kolejną wizytą w rodzinnym mieście (którego nie lubiłam, nie lubię i lubi nigdy nie będę) utwierdzam się w przekonaniu, że to jednak jest nienormalne, że moje dzieci nie mają babć i ciotek z wujkami na miejscu. Te kontakty nawiązywane na odległość są inne, relacje dużo płytsze. I tego się nei da zmienić - tu tylko wspólne spędzanie czasu na co dzień pomaga. A im dzieci starsze, tym wyraźniej to widać. Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale jestem akurat świezo po weekendzie w K., 90 urodziny mojej babci. Więc wszystko u mnie na świeżo.Reasumując - myślę, że pod tym względem zmiana przyniesie Wam wiele dobrego. A że nic na świecie nie jest ważniejsze niż relacje z innymi ludźmi - to ogólnie bilans zmian będzie na plus, żeby nie wiem co. I wiem, że w nowym domu będzie równie pięknie jak tutaj - Ty masz to w sobie i nic tego nie zmieni.Pozostaje mi jedynie kciuki za sprzedaż szybką trzymać - co niniejszym czynię... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 20.01.2011 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 Waderka dobrze prawi. Sama mam siostrę za granicą, a rodziców 270 km od domu. Tymczasem siostra małża mieszka z rodziną u swoich rodziców. Ostatnio wprowadziła się też babcia lubego, czyli prababcia najmłodszych domowników. Cztery pokolenia pod jednym dachem! Tak im zazdrościłam, że działkę kupiliśmy rzut beretem od nich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolaartur 20.01.2011 21:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 (edytowane) czećś dziewczynki, anetko, witam Cię serdecznie... wiesz z teściami było różnie, mieszkaliśmy wszyscy w jednym domu i każdy miał swoje zdanie, ciężko było się dogadać ... ja byłam świeżo upieczoną mamą, teściowej wydawało się, że chce dobrze a wychodziło nie bardzo... sytuacja wykańczała mnie psychicznie bo ja wychowywałam się bez mamy i nadopiekuńcza teściowa z ciągłymi zmiennymi nastrojami nie była dobrym kompanem...było ciężko a z reszta chcieliśmy się usamodzielnić, teraz dużo czasu minęło, wiele rzeczy się wyjaśniło, a poza tym ja też spojrzałam na to z innej perspektywy. Nawet teraz moje starszaki są u babci na feriach, jeżdzi z nimi po teatrach i innych zorganizowanych imprezach, co kiedyś byłoby dla mnie niedopomyslenia:) sama przyznała, że jak są wnuki to ona czuje się potrzebna... jakby to moja nauczycielka łaciny powiedziała: tempora mutantur et nos mutamur in illis czyli czasy się zmieniają i my razem z nimi czekam na Twoją Marysię, życząc Ci kochana szybkiego i bezproblemowego rozwiązania... waderko, witaj kochana, też mam nadzieję na to , że będzie lepiej chociaż pewnie jak przyjdzie do sprzedaży domu to będę płakała krokodylimi łzami, ale na razie też marzę o tym, żeby domek szybko się sprzedał, bo blokuje nam troche dalsze ruchy finansowe... to prawda, że jak pojawiają się dzieci to jakoś bardziej docenia się więzy rodzinne, szkoda, że od tego uciekaliśmy, mamy teraz za swoje nie przepraszaj za rozpisywanie się, miło mi... wkleję tu swoje przemyslenia sprzed paru dni dotyczące decyzji o sprzedaży domu prawda, że jest ciężko, ale o dziwo nie tak ciężko, jak myślałam, że będzie... Może dlatego, że budując ten dom wiedzialam , że z naszymi obciążeniami finansowymi będzie ciężko i mimo tego, że rozum mówił nie budować! to poszliśmy za głosem serca i podjęliśmy decyzje o budowie. Stąd ta moja hustawka nastrojów i uszczerbki na psychice z powodu, każdego najdrobniejszego niepowodzenia, to po prostu nie mogło się udać... Chociaż fajnie było by gdyby wyszło... Z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że decyzja o budowie była podjęta za szybko, tak jak wiele rzeczy w naszym życiu, choć tak naprawde, myśleliśmy o budowie od 5 lat.... Buntowałam się, nie mogąc zrozumieć jak wybudował się szwagier, który nie miał stabilnej sytuacji finansowej, a my z 3 dzieci błąkamy się od teściów po mieszkaniach itp, gdzie mąż od wielu lat ma swoją firmę i musi być caly czas dyspozycyjny i na prawdę ciężko pracuje. Myślałam także że dom da mi poczucie stabilizacji i gdy on już będzie to wszystko się ułoży. Okazało się jednak, że tak pięknie to tylko na zdjęciach w katalogach wygląda... Na pewno moja historia jest sprawą bardzo subiektywną i tylko ja mogę być przeświadczona o jej słuszności, bo jakkolwiek dom to na pewno oaza spokoju ale dla ludzi ze stabilną sytuacją materialną, a u nas takiej brakuje. Poza tym napotkałam się na mnóstwo przeszkód po drodze... Co z tego, że mieszkam w ładnym domu jak córka nie może kontynuowac nauki w szkole muzycznej bo fizycznie niemożliwe jest abym cały dzień była tylko jej szoferem, mam jeszcze 2 pozostałych dzieci, Filipa, którego muszę zawieżc do przedszkola, i cała masę rzeczy które są do zrobienia w domu na co dzień, poza tym chciałabym wrócić do pracy bo w domu grozi mi choroba psychiczna a na wsi jest to raczej nie możliwe, bo nie dam rady pogodzić obowiązków domowych, z wychowaniem trójki dzieci zapewnieniem im dobrego dostępu do edukacji i zajęć poza lekcyjnych ze swoim życiem zawodowym, a powiem szczerze, że brakuje mi wyjścia do ludzi... a myślałam, że dom mi to zrekompensuje... wiem jedno, że nawet gdybyśmy byli w stanie, bo mąż mówi, że jesteśmy spłacac ten dom do końca, to chyba nie chcę mieć takiego obciżążenie na głowie przez resztę życia... to odbiera sen i poczucie bezpieczeństwa. a ja chcę żyć! Famelio, Pozytywna, kacha, Wandeczko, witam i dziękuję za pozytywne fluidy i miłe słowa Edytowane 20 Stycznia 2011 przez karola&artur Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolaartur 20.01.2011 21:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 to teraz trochę zdjęć http://img4.imageshack.us/img4/8730/dsc03961ow.jpg Uploaded with ImageShack.us http://img140.imageshack.us/img140/9279/dsc03957r.jpg Uploaded with ImageShack.us http://img109.imageshack.us/img109/2513/dsc03954pj.jpg Uploaded with ImageShack.us http://img97.imageshack.us/img97/739/dsc03952x.jpg Uploaded with ImageShack.us http://img268.imageshack.us/img268/1809/dsc03948v.jpg Uploaded with ImageShack.us Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolaartur 20.01.2011 21:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 i trochę dzieciaczków z przewaga Lenki http://img11.imageshack.us/img11/9289/dsc03769db.jpg Uploaded with ImageShack.us Tu wyszła słodko, co nie...? http://img545.imageshack.us/img545/7435/dsc03887q.jpg Uploaded with ImageShack.us Żeby zaraz potem zrobić takie cóś http://img836.imageshack.us/img836/7794/dsc03675os.jpg Uploaded with ImageShack.us ostatnio najkochańsza jest jak http://img211.imageshack.us/img211/7612/dsc03870l.jpg Uploaded with ImageShack.us albo najlepiej tak http://img824.imageshack.us/img824/2922/dsc03648s.jpg Uploaded with ImageShack.us http://img402.imageshack.us/img402/4707/dsc03652e.jpg Uploaded with ImageShack.us Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monah 20.01.2011 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 sięuchachałam Karola, z taką rodziną wszędzie będziecie szczęśliwi. ot co. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 20.01.2011 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 Karola, wnętrza jak zwykle przepiękne! Zasłony to wisienka na torcie, a na widok Twojego kominka zaczynam żałować, że zrezygnowaliśmy z niego zupełnie w naszym domu. Ale ten mój zachwyt jest trochę przez łzy. Jakoś nie mogę się pozbierać po tym, jak ogłosiłaś, że sprzedajecie dom. Cieszę się na myśl o remoncie Teściolandii, ale gdy widzę dzieciaki w tych ślicznych, nowych wnętrzach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolaartur 20.01.2011 21:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 (edytowane) Darcy nie dobijaj, ja tu kształtuję swój charakter, to terapia ma być... Monah, jest duże prawdopodobieństwo, że z czasem będziemy sie uśmiechać nawet nie wiedząc, że to robimy... tak zaczyna się choroba psychiczna Edytowane 20 Stycznia 2011 przez karola&artur Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 20.01.2011 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 Darcy nie dobijaj, ja tu kształtuję swój charakter, to terapia ma być... Po głębszej refleksji dochodzę do wniosku, że jednak radość na myśl o remoncie przeważa. Sama wiele bym dała za możliwość wybudowania mojego domu od początku. Gdyby ktoś mi dał kawałek fajnej ziemi i z pół miliona w gotówce, to jutro składałabym wniosek o PnB. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolaartur 20.01.2011 21:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 Good girl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.