iza mama gabora 26.01.2010 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2010 także wszystko zależy od kwoty jaką sobie złożymy a realia i tak nas mocno zadziwią.... poza tym ludziska ! w co drugim poście na forum czytam także zamiast tak, że .... nie wiem czy to jest taka strasznie nie do pojęcia rzecz, żeby nie odróżniac znaczenia tych dwóch diametralnie różnych zwrotów ??? przecież także znaczy też, również a tak, że ... znaczy więc nie wiem co Wyście w szkole robili ????? A nie przyszło Ci do głowy,że Paty miała na myśli "również" a nie "więc"? I zdania zaczynamy wielką literą.Tak było i jest (a nawet będzie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 26.01.2010 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2010 no tak, dawno, dawno temu książki się czytało nagminnie (np. pod kołdrą, z latarką) to i polszczyzną piekną mówiono.... teraz 90 % społeczeństwa ostatni raz książke trzymalo w szkole (nietknietą zresztą) ksiegarnie i biblioteki omijaja szerokim łukiem nie dziwota, że nie rozumieją tekstu czytanego ..... I znowu brak wielkich liter. A i interpunkcja słabiutka. Nie chce się również używać klawisza "Alt Gr" ?Czy raczej się nie wie,że pisze się "książkę" a nie "książke"? Przepraszam,już zmykam.Nie mogłam jednak się oprzeć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 26.01.2010 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2010 a założyciele wątku zniknęli też (także) nie lubię wielkich liter Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 26.01.2010 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2010 [quote name='"i A nie przyszło Ci do głowy,że Paty miała na myśli "również" a nie "więc"? I zdania zaczynamy wielką literą.Tak było i jest (a nawet będzie). 1. z kontekstu to absolutnie nie wynika, wynika własnie, że miała na mysli "więc" 2. to celowy zabieg z mojej strony, który zresztą nie zniekształca w żaden sposób treści, którą przekazuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 26.01.2010 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2010 [quote name="i A nie przyszło Ci do głowy,że Paty miała na myśli "również" a nie "więc"? I zdania zaczynamy wielką literą.Tak było i jest (a nawet będzie). [/quote] 1. z kontekstu to absolutnie nie wynika, wynika własnie, że miała na mysli "więc" 2. to celowy zabieg z mojej strony, który zresztą nie zniekształca w żaden sposób treści, którą przekazuję Nadal będę się spierała Cytat:"także wszystko zależy od kwoty jaką sobie złożymy a realia i tak nas mocno zadziwią...."można rozumować dwojako chyba? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 26.01.2010 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2010 no tak, dawno, dawno temu książki się czytało nagminnie (np. pod kołdrą, z latarką) to i polszczyzną piekną mówiono.... teraz 90 % społeczeństwa ostatni raz książke trzymalo w szkole (nietknietą zresztą) ksiegarnie i biblioteki omijaja szerokim łukiem nie dziwota, że nie rozumieją tekstu czytanego ..... I znowu brak wielkich liter. A i interpunkcja słabiutka. Nie chce się również używać klawisza "Alt Gr" ?Czy raczej się nie wie,że pisze się "książkę" a nie "książke"? Przepraszam,już zmykam.Nie mogłam jednak się oprzeć. 1) celowo, j.w 2) zazwyczaj lepsza niż u 90 % uczestników tego forum 3) chce się używać, ale klawiatura starutka i odmawia posłuszeństwa przy szybkim pisaniu 4) wie się, wie się nie tylko takie proste rzeczy ale nawet takie jak gżegżółka, skuwka, zasuwka ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 26.01.2010 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2010 Nadal będę się spierała Cytat:"także wszystko zależy od kwoty jaką sobie złożymy a realia i tak nas mocno zadziwią...."można rozumować dwojako chyba? a to się spieraj, wolno Ci Twoje stanowisko kontekstu nie zmieni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 26.01.2010 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2010 no tak, dawno, dawno temu książki się czytało nagminnie (np. pod kołdrą, z latarką) to i polszczyzną piekną mówiono.... teraz 90 % społeczeństwa ostatni raz książke trzymalo w szkole (nietknietą zresztą) ksiegarnie i biblioteki omijaja szerokim łukiem nie dziwota, że nie rozumieją tekstu czytanego ..... I znowu brak wielkich liter. A i interpunkcja słabiutka. Nie chce się również używać klawisza "Alt Gr" ?Czy raczej się nie wie,że pisze się "książkę" a nie "książke"? Przepraszam,już zmykam.Nie mogłam jednak się oprzeć. 1) celowo, j.w 2) zazwyczaj lepsza niż u 90 % uczestników tego forum 3) chce się używać, ale klawiatura starutka i odmawia posłuszeństwa przy szybkim pisaniu 4) wie się, wie się nie tylko takie proste rzeczy ale nawet takie jak gżegżółka, skuwka, zasuwka ..... No to witam w klubie "propagujących poprawną polszczyznę". A jeżeli to wina leciwej klawiaturki-zwracam honor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ED-DI 26.01.2010 18:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2010 Dziękuję wszystkim za wypowiedzi W kwestii formalnej - oboje z partnerem pracujemy zdalnie. Ja czasem wyjeżdżam służbowo zagranicę, ale z reguły stukam w klawiaturę w pieleszach domowych i nie muszę/musimy pokonywać odległości z i do pracy.. - mieszkamy w Warszawie, więc interesująca nas działka (metraż, położenie - np. właśnie na obrzeżach miasta) to b. duży wydatek > 180-200 tys. minimum. Budowa domu do stanu surowego zamkniętego to zapewne w stolicy 2500- 3000 m2. Wychodzi z 450 tys. najmarniej Własną ręką zbudować się nie da, bośmy zupełnie zieloni w te groszki, więc nie zaoszczędzimy na robociźnie. Zanim się nie zbudujemy, musimy gdzieś mieszkać, czyli mieszkania nie można puścić w wynajem/do sprzedaży... Siostra potrzebuje pieniędzy na lokum, bo na razie wynajmuje, a należy jej się połowa mieszkania lub ekwiwalent w pieniązkach... - jeżeli zostaniemy w mieszkaniu i zrobimy remont generalny... Pewnie pójdzie gros naszych oszczędności. Jeśli w przyszłości chcemy się budować, to czy opłaca się remontować (wyższa cena przy sprzedaży/wynajmie)? Ile taka generalka może kosztować za m2 orientacyjnie (trzeba by zrobić nawet wylewki, bo to takie trochę Alternatywy 4 - podłoga i ściany z lekka krzywe... 3 pokoje, ale wielki saloon i ciężko zmienić układ w mieszkaniu, bo ściany nośne... Poza tym zostaje kwestia spłaty siostry... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Niaka 26.01.2010 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2010 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 26.01.2010 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2010 Remontować sie nie opłaca na cene najbardziej wpływa wiek i lokalizacja Kupujacy i tak ci zwsze powie, że masz gres a on zaraz poloży panele więc ten gres możesz sobie zabrać (był taki koleś na forum, co zabrał parkiet po takim oświadczeniu Kupujacy się zdziwił)... Zwykle remont przed sprzedaniem polega na tzw "renowacji prostej" żeby czysto było i sprawiało wrażenie przestrzeni Co do spłaty siostry - istnieje coś takiego, jak umowa z opóźnionym wyprowadzeniem. Zdolni sprzedający potrafią wytargować nawet pół roku. Dostajesz kasę i mieszkasz nadal, fakt, że wtedy cena musi być atrakcyjna ale za wynajem nie wydajesz Działka nie musi być w Waeszawie, jak nie trzeba dojeżdzać, to w zasadzie wszędzie dobrze.. Budowa domu? Mówisz 2500/m2 SSZ? Wszystko zależy od projektu. Jak się uprzesz, to nawet 4000 za m2 może wyjść. Ale w zasadzie, jak się nie przesadza, to bym powiedziała, że 1500-2000. No lokalizacja też ważna, lecz w dobie internetu nie kluczowa Ogólnie to jest tak jak nie jesteś przekonany - to wszystko będzie przeszkadzać; i czasu dużo zajmuje, i użerać się z ludxmi trzeba i ciągle za czymś biegać, bo cementu brakło i decyzje głupie podejmować o grubości ocieplenia, o czym nic nie wiesz i wiedzieć nie chcesz jak masz chęć na budowę , to nagle się okazuje, że to fajne sprawdzenie umiejętności planowania i logistyki (w pół roku dom postawić ), można się wykazać przy negocjacjach (sama satysfakcja) a przebywanie na budowie to czysta radość, bo coś się ciągle dzieje, dziedzina ciekawa no i dodatkowy fakultet z budownictwa się robi zaocznie Poczytajcie dzienniki budowy i pomyślcie Poza tym to dobry hmmm test dla małżeństwa. Sama nie wiem, co gorsze - pierwsze dziecko czy budowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 26.01.2010 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2010 także wszystko zależy od kwoty jaką sobie złożymy a realia i tak nas mocno zadziwią.... poza tym ludziska ! w co drugim poście na forum czytam także zamiast tak, że .... nie wiem czy to jest taka strasznie nie do pojęcia rzecz, żeby nie odróżniac znaczenia tych dwóch diametralnie różnych zwrotów ??? przecież także znaczy też, również a tak, że ... znaczy więc nie wiem co Wyście w szkole robili ????? zastanawialiśmy się ile wydamy na metr kwadratowy domu.......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 27.01.2010 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2010 No, ale do rzeczy. Właśnie niedaleko mnie zawalił się nowy dom. Od sąsiadów wiem, że : -proporcjami betonu i obsługą betoniarki zajmowała się teściowa, -teść i pomocnicy (coś chyba piekarz i ktos z innej branży)-ława fundamentowa, itd Mogłabym mnożyć co ludzie wyprawiają na budowach, a tu przecież chodzi o bezpieczeństwo. Ileż zaoszczędzi się na tej robociźnie ? No ok, napisze 30 tyś (wiecej nie mogę, bo mnie na forum zakrzyczą ) A ryzykować później katastrofą?!! No way! Jak się na czymś nie znam, to poprostu tego nie robie-czytaj: nie buduje i nie gram hojraczki, że wszystko wiem a dom kosztował mnie 100 zł. Zauważyłam na tym forum, że jak ktoś mówi , że postawił dom o pow. 200 m, za więcej niż 250 tyś(z wykonczeniem!) to poprostu jest jakiś niewydolny życiowo i frajer. No bo jak można kupić poprostu cegły i z nich murować. Tak potrafi robić tylko, ten kto jest mało cwany i zaradny. Najlepiej jest , jak się pisze, że cegły wypalało się samemu itd no to teraz czekam na atak. Na forum są i tacy, co cegłę sami wypalają to forum zapaleńców, ludzie budują sami bo... lubią, chcą się sprawdzić, chcą mieć dobrze zrobione - wielu z nich (nas?) o budowaniu wie więcej, niż nie przymierzając mój były murarz, bo ja np mam chęć się uczyć a on nigdy nie miał bardzo często domy się nie zawalają WŁAŚNIE DLATEGO, że były budowane "tymi ręcami" a nie przez firmę, która marzy o szybkiej i łatwej kasie. od bezpieczeństwa zwykle jest kierbud Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario1976 27.01.2010 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2010 Budowa domu do stanu surowego zamkniętego to zapewne w stolicy 2500- 3000 m2. Moim zdaniem przeszacowałaś coś. Są tacy na forum co przy budżecie 2500-3000 m2 już się wprowadzają i wieszają TV na ścianie. Stan Surowy Zamkniety czyli mury, dachówka i pozamykane otwory okienno garażowo bramowe. O tym mówimy ? Czyli powiedzmy domek 150m2 *2500 = 375 000 ? Coś źle zrozumiałem ? Ja budowałem w czasie boomu (działka 2005/2006 budowa 2007/2009). Za maxa płaciłem tfu tfu #$^%#@$^#$ !!! 5 pln sztuka. Teraz jest w okilicy 2pln. Cement, pręty...to samo psia jego mać. Domek 125 +25 garaż. SSZ wyniósł mnie 1100 pln/m2. Budując dzisiaj jestem w stanie zaoszczędzić na materiałach jakies 20% + pewnie z 5-10% - na babolach jakie popełniłem - ale tego też nie unikniecie -(pierwszy dom dla wroga itd itp ). Ceny ekip aż tak bardzo nie podrożały. Przekalkuluj jeszcze raz. Moim zdaniem podstawą do Waszych kalkulacji jest cena działki i chęć podjęcia wyzwania. reszta przy Waszej kasie jest do zrobienia. Możecie budować z różnych materiałów, wziąć tańszego pana Zenka, zrobić blachę zamiast dachówki i walnąć panelem po podłodze. Ale ceny działki nie przeskoczycie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 27.01.2010 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2010 Budowa domu do stanu surowego zamkniętego to zapewne w stolicy 2500- 3000 m2. Moim zdaniem przeszacowałaś coś. Są tacy na forum co przy budżecie 2500-3000 m2 już się wprowadzają i wieszają TV na ścianie. Stan Surowy Zamkniety czyli mury, dachówka i pozamykane otwory okienno garażowo bramowe. O tym mówimy ? Czyli powiedzmy domek 150m2 *2500 = 375 000 ? Coś źle zrozumiałem ? Ja budowałem w czasie boomu (działka 2005/2006 budowa 2007/2009). Za maxa płaciłem tfu tfu #$^%#@$^#$ !!! 5 pln sztuka. Teraz jest w okilicy 2pln. Cement, pręty...to samo psia jego mać. Domek 125 +25 garaż. SSZ wyniósł mnie 1100 pln/m2. Budując dzisiaj jestem w stanie zaoszczędzić na materiałach jakies 20% + pewnie z 5-10% - na babolach jakie popełniłem - ale tego też nie unikniecie -(pierwszy dom dla wroga itd itp ). Ceny ekip aż tak bardzo nie podrożały. Przekalkuluj jeszcze raz. Moim zdaniem podstawą do Waszych kalkulacji jest cena działki i chęć podjęcia wyzwania. reszta przy Waszej kasie jest do zrobienia. Możecie budować z różnych materiałów, wziąć tańszego pana Zenka, zrobić blachę zamiast dachówki i walnąć panelem po podłodze. Ale ceny działki nie przeskoczycie. w moich okolicach, taki metraż stan surowy otwarty, działka 10 arów, 7 km od miasta, pełne uzbrojenie , asfalt pod dom , osiedle na leśnej polanie ---- cena 380 tys. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 27.01.2010 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2010 w moich okolicach, taki metraż stan surowy otwarty, działka 10 arów, 7 km od miasta, pełne uzbrojenie , asfalt pod dom , osiedle na leśnej polanie ---- cena 380 tys. to prawo rynku - tyle jest warte, ile zapłacisz co nie znaczy, że tyle kosztuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario1976 27.01.2010 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2010 w moich okolicach, taki metraż stan surowy otwarty, działka 10 arów, 7 km od miasta, pełne uzbrojenie , asfalt pod dom , osiedle na leśnej polanie ---- cena 380 tys. Piszesz o cenie domu + działka. My mówimy o samym domu - a koszt 375 000 za SSZ 150m2 to jakiś kosmos. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ddoommiinniikk 28.01.2010 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 Jeśli pracujecie zdalnie, to kwiestia miejsca zamieszkania ma małe znaczenie. Jeżeli obecne zajęcia zawodowe będziecie mogli wykonywać długo, do samej emerytury, to rozważcie wyprowadzkę sporo dalej poza stolicę. tam będzie po prostu taniej. Za te oszczędności, do których się przyznajecie, nie kupicie pod Warszawą praktycznie nic; trochę dalej kupicie sporą parcelę. W miasteczkach powiatowych jest cała infrastruktura potrzebna do sprawnego wychowywania dziecka (żłobek, przedszkole, szkoła podstawowa, gimnazjum, liceum, czasem technikum i zawodówka). Mniejsza anonimowość małych miasteczek jest jednocześnie wadą i zaletą. Warto rozważtć taki pomysł... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.