Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Biura nieruchomości...wasze doświadczenia z ...


Recommended Posts

Witam. Nie wiem czy dobra kategoria na taki temat ale czy ktoś z kupujących dom czy działkę miał jakieś przykre doświadczenia z biurami nieruchomośći których ostatnio jak grzybów po mieście. Jakie są waszym zdaniem zalety kupna domu działki przez biuro? Jakie sposoby na uniknięcie płacenia prowizji w biurze?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Nie wiem czy dobra kategoria na taki temat ale czy ktoś z kupujących dom czy działkę miał jakieś przykre doświadczenia z biurami nieruchomośći których ostatnio jak grzybów po mieście. Jakie są waszym zdaniem zalety kupna domu działki przez biuro? Jakie sposoby na uniknięcie płacenia prowizji w biurze?

 

Nie ufaj nikomu, i sam wszystko sprawdzaj w sadzie (KW), w gminie (WZ/Plan Zagospodarowania, planowane inwestycje w okolicy), w terenie i u dostawcow mediow. Z zalet - jak ktos nie ma doswiadczenia, to agent mu powie po kolei co i jak ma zalatwiac. Ale nie jest to wiedza tajemna, warta tych pieniedzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Do tej pory mam same niekorzystne doświadczenia. Pośrednicy są 'sfokusowani' na szybki zysk a polskie przepisy nie zmuszają ich do niczego. Sprawdzajcie wszystko sami!

I jeszcze jedno: MOZNA negocjować ceny. Raz sprzedaliśmy mieszkanie na zasadzie: nie dam panu ani grosza, jak pan sprzeda to zarobi pan a kupującym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalety kupna przez pośredników:

1. Przygotowywanie ofert zgodnie z zapotrzebowaniem (nie trzeba przeglądać tylu ofert)

2. Nie trzeba się martwić o formalności (tylko w tym znaczeniu, że biura wiedzą co trzeba zrobić)

3. Niektórzy oferenci są zainteresowani tylko sprzedażą przez biura i nigdzie indziej ich oferty nie znajdziecie.

4. Oszczędzasz czas.

 

Żadna z tych zalet nie przeważy wad zakupu przez biuro..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Nie wiem czy dobra kategoria na taki temat ale czy ktoś z kupujących dom czy działkę miał jakieś przykre doświadczenia z biurami nieruchomośći których ostatnio jak grzybów po mieście. Jakie są waszym zdaniem zalety kupna domu działki przez biuro? Jakie sposoby na uniknięcie płacenia prowizji w biurze?

 

Nie ufaj nikomu, i sam wszystko sprawdzaj w sadzie .

W sadzie to ja se sama posprawdzam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlasnie kupuje 129 arow w okolicy.Oferta byla w biurze nieruchomosci ,ale google jej nie lapaly,momimo,iz 2-3 razy w tygodniu sprawdzam czy przypadkiem w mojej okolicy nie ma czegos ciekawego na zbyciu.O ofercie dowiedzialem sie poczta pantoflowa ,wiec jezeli tak wiekszosc biur dziala ,to dziekuje.Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My nie mamy zbyt dobrych doświadczeń z BN. Mieszkanie, które nam się spodobało było sprzedawane za pośrednictwem jednego z wrocławskich biur nieruchomości, więc aby je obejrzeć musieliśmy podpisać umowę z tym biurem. Na miejscu okazało się, że sprzedający chce 1/4 ceny mieszkania dostać pod stołem, na co gorąco namawiała nas pani z biura nieruchomości - miało to być dla nas taniej i lepiej. Wyśmialiśmy pana i panią, bo ciulać to my, a nie nas - mąż wyciągnął przy niej kalkulator i udowodnił jej, że ewentualny minimalny zysk przy ryzykowaniu tak dużą kwotą nie jest tego wart. Pani zapytana o prowizję (2,5%) powiedziała, że będzie ona liczona od pełnej kwoty za mieszkanie, a nie widniejącej na umowie (czyli pomniejszonej o 1/4). Na końcowe pytanie, gdzie jest tutaj dbałość o nasz interes, o której to dbałości pani się tak w biurze rozwodziła, pani nie wiedziała co ma odpowiedzieć. Potem jeszcze biuro przysyłało nam oferty miekszań, które miały być dopasowane do naszych wymagań, ale widac było, że robi to ktoś na odczep, bo żadne z nich tych wymagań nie spełniało. Dodam jeszcze, że obsługiwała nas właścicielka biura nieruchomości, a nie zwykły pracownik.

 

Ostatecznie kupiliśmy mieszkanie bez pośredników, dużo taniej, w tym samym bloku i jesteśmy bardzo zadowoleni. A biurom nieruchomości mówimy stanowcze NIE.

 

 

Moja koleżanka chciała ostatnio kupić dom. Znalazła ogłoszenie i okazało się, że dom jest sprzedawany przez BN, więc aby go obejrzeć i dostać adres, musiała podpisać najpierw umowę z biurem. Pan z BN nie znalazł czasu dla niej w biurze, ale zaproponował, że podpiszą umowę w drodze do tego domu - zjadą na pobocze i po 17:00 po ciemku koleżanka umowę na masce auta podpisze. Na pytanie zdumionej koleżanki, czy mogłaby przynajmniej otrzymać przez maila treść tej umowy, aby wiedziała co podpisuje, pan odpowiedział, że nie ma takiej możliwości, bo ona chce go oszukać :o Nie wiemy, na czym to oszustwo miałoby polegać, ale koleżanka z biur nieruchomości również się wyleczyła. Domu już nie chciała oglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem działkę przez biuro nieruchomości i co ciekawe jak pierwszy raz przyjechałem ją obejrzeć to zorientowałem się, że już tam byłem ze 2 mce wcześniej (jak jeszcze sam jeździłem i szukałem działki). Tylko skąd mogłem wiedzieć, że ten kawałek z chaszczami jest na sprzedaż? Sprzedający nie wystawił żadnej tabliczki a był "nietamtejszy" i jak pytałem się tambylców to nikt nic nie wiedział...

 

Tak się złożyło, że oferta była z innego biura niż moje ale oni sprawdzają też u konkurencji. Moje biuro wzięło prowizję ode mnie a to drugie od sprzedającego. Ale jeżeli jeden pośrednik biuro bierze normalne prowizje od kupującego i sprzedającego to jest to skandal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam szczęście- znalazłam swoje miejsce na Ziemi internecie.

Człowiek nie chciał sprzedać nikomu ze wsi tego kawałeczka ziemi.

Ja wytyczyłam cyrklem 30 km od dotychczasowego miejsca zamieszkania i w tych miejscowościach szukałam.

Wykluczyłam miejsca gdzie były korki na drogach ( ze względu na dojazdy do pracy)

pozostała północna część miasta i okoliczne wsie.

I tak trafiłam.

Co jest ważne nie dajcie się namówić na wyłączność zakupu/sprzedaży nic wam to nie da a ograniczy.

Targujcie się z prowizją dla agenta( kwestia negocjacji rozległa)

Każcie się tam zawieźć-nawet kilka razy ,na koszt firmy.

Miejcie przygotowane ( w przypadku sprzedaży) atuty waszego mieszkania/domu, takie które podniosą cenę.

No i wierzcie w to co chcecie osiągnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej złe.Początkowo chcieliśmy kupić dom gotowy do zamieszkania.Jedno z "lepszych" BNw okolicy,próbowało nam wetknąć zadłużony z wadami prawnymi.Sprzedając mieszkanie bezpośrednio, mieliśmy masę propozycji podpisania umów z BN.(nie braliśmy tego nawet pod uwagę).Efekt-nasze mieszkanie zostało i tak wystawione przez nich na sprzedaż(pomimo braku naszej zgody)żaś szczytem bezczelności pośrednika była jego wizyta z potencjalnym nabywca,przed którą poinformował nas ,że podniósł cenę mieszkania o 12tys zł!!! Kwota ta miała zapewnić mu jego prowizje(bo przecież nie podpisaliśmy z nim umowy, a on poświęca swój czas).Mając czas lepiej samemu poszukać i posprawdzac,niz płacic nie małą prowizję,za niewiadomon co. :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również mam złe doświadczenia związane z korzystaniem z usług pośredników. Nie chcę uogólniać, chodzi mi o jedną konkretną agencję RANCZO ze Starych Babic, przed którą ostrzegam i odradzam z korzystania jej usług.

Szukając działki zleciliśmy m. in. tej agencji znalezienie odpowiedniej dzialki. Jednakże nie znaleźli niczego interesującego, próbowali nam wcisnąć działkę przy wysypisku śmieci i koło oczyszczalni. Równolegle sami na własną rękę szukaliśmy działki. I udało się.

Zdziwiliśmy się jednak, gdy podczas spisywania umowy przedwstępnej pojawili się przedstawiciele RANCZO i zażądali od nas kasy za pośrednictwo... okazało się, że sprzedawca działki działał podobnie jak my - tzn. zgłosił działkę do kilku agencji i jednocześnie wywiesił ogłoszenie na płocie, że sprzedaje działkę bezpośrednio.

Dodam tylko, że nie zapłaciliśmy oszustom ani grosza, ale sprawa trwała bardzo długo i oparła się o stowarzyszenie pośredników i rzecznika konsumentów...

Dlatego szczerze radzę omijać szerokim łukiem agencję RANCZO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja tez mam złe doświadczenia , po pierwsze podwyższanie swojej marży za pomoc w znalezieniu odpowiedniej nieruchomości. Po drugie chcieli mi wcisnąć działki położone na ,, zadupiu" , działki bez dojazdu itp. a lakoniczne , chamskie docinki pośredników były wnerwiające. suma summarum nie kupiłem nic i wróciłem do punktu wyjścia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukaliśmy działki trzy lata :o różnymi sposobami.

Przez biura też - tragedia. Miałam inne wyobrażenie jak powinno działać takie biuro :-? - myślałam, że skoro podpisuję umowę o pośrednictwo, wypełniam formularz jakiej działki szukam, to biuro będzie się ze mną kontaktowało jak pojawi się coś dla mnie. Niestety - przez cały ten czas przewinęło się kilkanaście jeśli nie kilkadziesiąt biur i żadne :o nie skontaktowało się więcej ze mną, mimo zapewnień, że będą.

Odrębną sprawą jest co biura oferują - koszmarnie zawyżone ceny za normalne działki bez "niespodzianek" a oferty bardziej nęcące cenowo od razu można sobie darować - z mojego niemałego doświadczenia w tej materii wynika, że takie oferty mają zawsze jakiś feler, oczywiście pominięty przy spisywaniu umowy przed wydaniem adresu nieruchomości.

Generalnie mam duży niesmak związany ze współpracą z biurami. Odradzam.

Działkę kupiliśmy bezpośrednio, dzięki ogłoszeniu w internecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz próbowaliśmy skorzystać z usług biura nieruchomości. Chcieliśmy na spółkę z rodzicami kupić duży dwurodzinny dom, wart tej ceny, która była wystawiona. Żeby to kupić, trzeba było sprzedać nasze mieszkanie, domek rodziców i jeszcze trochę dołożyć. Była już podpisana umowa z agencją. Sprawa rozsypała się o zatajenie faktu, że miasto zastrzegło sobie prawo pierwokupu pod budowaną obwodnicę. Według mnie ta obwodnica nie mogła tam powstać, bo trzeba by było wykupić ok. 30 domów po tej stronie ulicy i liczyć się z protestami tych po drugiej stronie ulicy, którzy znaleźliby się w bezpośrednim sąsiedztwie głośnej drogi.

Dom ten ktoś kupił, zrobił nową elewację i pokrycie dachowe. Być może miasto wycofało się z projektu obwodnicy w tym miejscu, bo kilka numerów dalej, po tej samej stronie ulicy powstał świeżo lokal uslugowy - sala bankietowa. Ale tych kilka lat temu poszło o zasady.

Reasumując: jedna na chyba sześć transakcji w nieruchomościach, jakie wnaszym życiu przeprowadziliśmy, jedyna z udziałem agencji zakończyła się niepowodzeniem w zarodku. Niemniej jednak, gdy bywam w okolicy tej agencji, to zawsze przystanę przed ich witryną i poczytam, co tam słychać na lokalnym rynku nieruchomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz próbowaliśmy skorzystać z usług biura nieruchomości. Chcieliśmy na spółkę z rodzicami kupić duży dwurodzinny dom, wart tej ceny, która była wystawiona. Żeby to kupić, trzeba było sprzedać nasze mieszkanie, domek rodziców i jeszcze trochę dołożyć. Była już podpisana umowa z agencją. Sprawa rozsypała się o zatajenie faktu, że miasto zastrzegło sobie prawo pierwokupu pod budowaną obwodnicę. Według mnie ta obwodnica nie mogła tam powstać, bo trzeba by było wykupić ok. 30 domów po tej stronie ulicy i liczyć się z protestami tych po drugiej stronie ulicy, którzy znaleźliby się w bezpośrednim sąsiedztwie głośnej drogi.

Dom ten ktoś kupił, zrobił nową elewację i pokrycie dachowe. Być może miasto wycofało się z projektu obwodnicy w tym miejscu, bo kilka numerów dalej, po tej samej stronie ulicy powstał świeżo lokal uslugowy - sala bankietowa. Ale tych kilka lat temu poszło o zasady.

Reasumując: jedna na chyba sześć transakcji w nieruchomościach, jakie wnaszym życiu przeprowadziliśmy, jedyna z udziałem agencji zakończyła się niepowodzeniem w zarodku. Niemniej jednak, gdy bywam w okolicy tej agencji, to zawsze przystanę przed ich witryną i poczytam, co tam słychać na lokalnym rynku nieruchomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biuro nieruchomości jest po to, żeby coś sprzedac i na tym zarobić.

W pierwszym z oglądanych przez nas mieszkan miały być panele, przestronny balkon, garaż i wymienione okna.

 

Okna faktycznie były plastikowe, ale tylko 2 najmniejsze. Pozostałe 2 duże były stare, drewniane. Zresztą te wymienione nadawały się tylko do wymiany lub w najlepszym przypadku przemontowania.

"Panele" okaząły się starą, pomalowaną na niebiesko bozerią, balkon był duży, ale z widokiem na brudne podwórze, zas garażu w okolicy nie stwierdziliśmy. Dodtakowo rodzice sprzedającej, razem z panią z biura twierdzili, że praktycznie mają kupca "zaklepanego", który "organizuje" gotówkę, bo kredytu brać nie zamierza. Do "zorganizowania" miał jedyne 175 tys :D

 

Po kilku miesiącach mieszkanie zostało sprzedane bez pośrednictwa biura za 145 tys, zaś "szczęsliwi" nabywcy napotkali na liczne niedogodności typu wadliwie wykonane centralne ogrzewanie.

 

I za taką "pomoc" biuro chciało zainkasować swoje 3%, czyli spokojnie licząc 5 tys pln! Rozbój w biały dzień!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...