sssmakija 12.12.2009 08:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2009 Przyszli, spisali i mam czekać 30 dni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewikk77 13.12.2009 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Z tym zlewozmywakim to ja stawiam na kuriera. Miałam tak kiedyś z pralką. Właściwie podobnie... nie pamiętam w jakim sklepie, ale jak sobie przypomnę to napiszę Zamówiłam pralkę i jak byłam w pracy to zadzwonił kurier UPS, że ją przywiózł, a że mąż był akurat w domu to ją odebrał. Niestety mój mąż ma czasem za duże zaufanie do ludzi. Kurier stwierdził, że baaardzo się spieszy, zostawił paczkę i pojechał. Myślałam, że się wścieknę ja po powrocie zobaczyłam, że pralka ma rozwaloną obudowę. Oczywiście chcieli się wyłgać, bo nie był spisany protokół szkody (zresztą UPS się wykręcił w związku z powyższym od odpowiedzialności i musiałam odsyłać sprzęt na własny koszt ) ale w korespondencji ze sklepem podparłam się Rzecznikiem Spraw Konsumenta i koniec końców w miarę szybko (około tygodnia czasu) przesłali kolejny nieuszkodzony model. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SemperSolus 17.12.2009 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 Wrócę na moment do problemu Sssmakija. Sklep nie może oddalić Twojej reklamacji gdyż towar nie został dostarczony pod określony w zamówieniu adres. Na dokumencie odbioru nie ma również Twojego podpisu. Za działania firmy kurierskiej do czasu odbioru towaru przez klienta odpowiada - sklep. Postrasz ich sądem konsumenckim - rozprawa odbywa się na koszt sprzedawcy. W mailu do dostawcy użyj tych argumentów, które przytoczyłem. Nie istotny jest tutaj fakt, że w końcu otrzymałaś zlewozymwak (nota bene zniszczony). NIE ZOSTAŁ ON DOSTARCZONY POD ADRES Z ZAMÓWIENIA !!! Tym samym z firmą kurierską niech użera się sklep. Proponuję udać się do miejscowej Federacji Praw Konsumenta (nie rzecznika - to dwie różne instytucje, choć ściśle ze sobą współdziałające) z prośbą o pomoc w zredagowaniu pisma. Nie daj się zbyć - przy zakupach na odległość masz bardzo duże prawa. Patrz Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sssmakija 18.12.2009 23:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2009 Rzecznik praw konsumenta napisał, że mam złożyć reklamację do firmy przewozowej ;/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 18.12.2009 23:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2009 Rzecznik praw konsumenta napisał, że mam złożyć reklamację do firmy przewozowej ;/ Ale kuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu*&^&^a to sprzedawca ma zlozyc reklamacje, bo to on jest zleceniodawca w stosunku do firmy przewozowej. No co za *&^%^%^ Mialam kiedys tak, ze UPS przywiozl mi umywalke szklana w postaci stluczki, spisal protokol, zabral ja a sprzedawca oddal mi kase natychmiast mimo, ze sam dostal zwrot z ubezpieczenia duzo pozniej. Jedyne co Ci pozostaje to lagodny szantaz w stosunku do sprzedawcy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SemperSolus 19.12.2009 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2009 Dlatego proponuję kontakt z FEDERACJĄ PRAW KONSUMENTA - podkreśl sposób dostarczenia przesyłki - z tego co zrozumiałem została pozostawiona u sąsiada. 1. Czy był to adres z zamówienia?2. Czy dostarczając przesyłkę do sąsiada sklep wywiązał się z umowy między stronami? (ty nie składałaś zamówienia w firmie przewozowej, a w SKLEPIE, tym samym stroną w sporze jest SKLEP, który nie wywiązał się należycie z zawartej między stronami umowy).3. Zgodnie z zapisem w ustawie z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego. (Dz. U. z dnia 5 września 2002 r.): - art. 2 pkt. 2: Przy sprzedaży na raty, na przedpłaty, na zamówienie, według wzoru lub na próbę oraz sprzedaży za cenę powyżej dwóch tysięcy złotych sprzedawca jest obowiązany potwierdzić na piśmie wszystkie istotne postanowienia zawartej umowy. - art. 4 pkt. 1 sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania. Czy Pan kurier ma potwierdzony TWOIM podpisem dokument potwierdzający fakt, że towar został dostarczony w stanie nie uszkodzonym? - art. 6 Za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową uważa się również nieprawidłowość w jego zamontowaniu i uruchomieniu, jeżeli czynności te zostały wykonane w ramach umowy sprzedaży przez sprzedawcę lub przez osobę, za którą ponosi on odpowiedzialność, albo przez kupującego według instrukcji otrzymanej przy sprzedaży. Dostawa była elementem umowy między stronami - w wyniku nie dostarczenia przez kuriera towaru pod wskazany w umowie adres nie byłaś w stanie sprawdzić towaru w momencie jego odbioru. Sam fakt dostarczenia towaru pod inny adres jest złamaniem postanowień umowy - tym smamym patrz art. 6 i art 4 pkt. 1 I najważniejsze - STRONAMI W UMOWIE JESTEŚ TY I SKLEP. FIRMA KURIERSKA JEST STRONĄ DLA SKLEPU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kurier NIE ma prawa pozostawić towaru pod innym adresem, jeżeli to robi to łamie tym samym postanowienia umowy między sklepem, a odbiorcą. Najważniejsze w takich przypadkach to jasne zdanie sobie sprawy z faktu, że w świetle obowiązującego prawa konsumenta stronami w umowie zawsze są: SKLEP i KLIENT. Producent, dostawca, dystrybutor itp. to STRONY DLA SKLEPU, a nie dla klienta!!!! Podaję link: http://www.federacja-konsumentow.org.plTak jak napisałem - Federacja Konsumentów to nie to samo co Rzecznik Praw Konsumenta - polecam kontakt z dokładnym opisem zajścia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sssmakija 19.12.2009 09:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2009 Ja oczywiście reklamację złożyłam i w sklepie i w firmie kureirskiej. Rzecznik napisał mi, że skontaktował się z przewoźnikiem i ustalił iż to ja jestem właścicielem paczki, w związku z tym to ja powinnam zgłosić reklamację. I że powinna zrobić to tylko jedna strona, aby reklamacje się nie dublowały. Dziękuję za rady, napisałam już do Federacji Praw KOnsumenta. PS. Wkleiłam w wątku o kuchniach moje meble. Kuchnia wygląda śmiesznie bez zlewozmywaka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Konto usunięte na żądanie 22.12.2009 15:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 fajna rzecz sklepy internetowe.. oto przykładowe odpowiedzi... szanowny panie skompletownie towaru zajmie ok 1 miesiaca... 2 odp na chwilę obecna brak niektórych towarów na stanie, zamówienie będzie zrealizowane za ok 1,5 miesiąca - super co?? a to normalne zamowienie... baterie, umywalka, miski wc, prysznic za kwote ok 7-7,tys... wiec nie jest tak rózowo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zetka 26.12.2009 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2009 Za działania firmy kurierskiej do czasu odbioru towaru przez klienta odpowiada - sklep. Bzdura. Od momentu przyjęcia przesyłki do przewozu, aż do momentu jej wydania odpowiedzialność za utratę, ubytek lub uszkodzenie przesyłki ponosi przewoźnik (odpowiedzialność sprzedawcy za przesyłkę kończy się z chwilą jej wydania przewoźnikowi!) sssmakija pisałaś gdzieś że przewoźnik kazał Ci czekać 30 dni od sporządzenia protokołu szkody.. na co czekać? Tak z ciekawości zajrzałam do ich regulaminu i znalazłam tam taki zapis: "Wszystkie reklamacje powinny być zgłoszone do Kolportera w ciągu 30 dni od dnia następnego po nadaniu przesyłki." Coś nieładnie sobie pogrywają Czy jak już miałaś sporządzony protokół szkody kontaktowałaś się ze sprzedawcą czy pociągnie sprawę dalej? Bez protokołu sprzedawca nic nie zdziała, a samodzielne użeranie się z przewoźnikiem do miłych nie należy (sama przez to przechodziłam) Generalnie moim zdaniem sprawa jest jasna, kurier nie wydał paczki odbiorcy (osobie wskazanej w liście przewozowym) i na tym głównie bym się opierała w reklamacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sssmakija 26.12.2009 22:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2009 Zetko, pisałam, że czekam 30 dni na rozpatrzenie reklamacji-taki mają zapis w regulaminie. Protokół spisany został dnia następnego i wysłany faksem do sklepu. Pracownica sklepu dopiero po moich nacikach obiecała, że wystąpi z reklamacją do przewoźnika. Ja reklamację wysłalam i do sklepu i do firmy przewozowej. Nie interesuje mnie kto jest odpowiedzialny-chce zwrot kasy, bo mieszkam bez zlewu i naczynia myję w łazience PS. A i jeszcze jedno-nie może chyba być tak, że po przekazaniu paczki przewoźnikowi to on za nią całkowicie odpowiada, ponieważ jeśli sklep nie należycie paczkę zabezpieczy to wina leży po dwóch stronach. A co daje ubezpieczenie paczki? Sądziłam, że po to właśnie się paczkę ubezpiecza, że w przypadku zniszczenia/uszkodzenia klient dostaje zwrot pieniędzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zetka 27.12.2009 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2009 Jeśli o rozpatrzenie reklamacji chodziło to ok, z tego co pisałaś odniosłam inne wrażenie Co do opakowania, to po pierwsze przewoźnik może odmówić przyjęcia do przewozu rzeczy, których opakowanie jest niedostateczne lub nieodpowiednie. Jeśli paczkę przyjmuje, to tak jakby nie miał żadnych zastrzeżeń. Ustawa przewiduje oczywiście wyłączenie odpowiedzialności przewoźnika z tytułu uszkodzenia przesyłki (w tym m.in. z powodu wadliwego/niedostatecznego opakowania jej przez nadawcę), jednakże to na nim ciąży wówczas obowiązek udowodnienia, że szkoda nie powstała z jego winy. Oczywiście że ubezpieczenie płaci się na wypadek uszkodzenia przesyłki, ale każdy ubezpieczyciel będzie się starał najpierw wywinąć od odpowiedzialności Tak samo przewoźnik będzie się starał zrzucić winę za uszkodzenie na odbiorcę lub nadawcę. Z uwagi na zaistniałe okoliczności Twoją winę można wykluczyć, więc de facto spór powinien toczyć się między przewoźnikiem a nadawcą. Na Twoim miejscu nawet bym się nie fatygowała z reklamacją Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SemperSolus 27.12.2009 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2009 Bzdura. Od momentu przyjęcia przesyłki do przewozu, aż do momentu jej wydania odpowiedzialność za utratę, ubytek lub uszkodzenie przesyłki ponosi przewoźnik (odpowiedzialność sprzedawcy za przesyłkę kończy się z chwilą jej wydania przewoźnikowi!) Niezupełne - prawo handlowe wyraźnie precyzuje odpowiedzialność sklepu względem klienta indywidualnego. Jeżeli w warunkach sprzedaży sklep nie zastrzeże ograniczenia odpowiedzialności za dostawę (co zresztą jest nie do końca zgodne z prawem konsumenckim), odpowiada wobec klienta za towar do czasu aż znajdzie się on w rękach klienta. Sytuacje sporne dotyczące transportu to sprawa między sklepem a przewoźnikiem. Klient nie podpisywał umowy z przewoźnikiem, podpisywał ją sklep. Sklep również wybierał przewoźnika (klient nie ma możliwości wyboru firmy kurierskiej), tym samym w sytuacji sprawy przed sądem konsumenckim - za transport odpowiada sklep. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zetka 28.12.2009 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Niezupełne - prawo handlowe wyraźnie precyzuje odpowiedzialność sklepu względem klienta indywidualnego. Jeżeli w warunkach sprzedaży sklep nie zastrzeże ograniczenia odpowiedzialności za dostawę (co zresztą jest nie do końca zgodne z prawem konsumenckim), odpowiada wobec klienta za towar do czasu aż znajdzie się on w rękach klienta. Wskaż mi proszę przepis, który o tym stanowi (nie pytam złośliwie, po prostu lubię wiedzieć ) Szukałam trochę po sieci i rzuciło mi się w oczy, że wiele sklepów internetowych powołuje się w swoich regulaminach na art. 548 i 544 KC: "Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy." "Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju." Jeśli tak jak piszesz istnieją przepisy określające odpowiedzialność sprzedawcy o której piszesz, wykorzystywanie przez sprzedawców w/w przepisów wydaje mi się "lekkim" przegięciem, gdyż jak wiadomo przepisy KC stosuje się w kwestiach które nie są wystarczająco uregulowane odrębnymi, bardziej szczegółowymi przepisami Edit: Szukam i szukam przepisu , który mówi o odpowiedzialności sprzedawcy za wysłany towar i nie mogę nic znaleźć. Trafiłam jednak na projekt nowej dyrektywy UE, który faktycznie przewiduje iż ryzyko utraty/uszkodzenia przesyłki w czasie transportu będzie ciążyło na sprzedawcy. Może to właśnie miałeś na myśli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SemperSolus 28.12.2009 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Zgodnie z interpretacją prawną: zgadzają się wskazane przez Ciebie akty prawne (kwestia odpowiedzialności za towar), jednak OBOWIĄZKIEM sprzedawcy jest takie zapakowanie i zabezpieczenie towaru aby zminimalizować możliwość jego uszkodzenia - jeżeli takowe nastąpiło - to sprzedawca odpowiada z tytułu niezgodności towaru z umową. W omawianej przez nas sytuacji zastosowanie mają obydwa akty prawne (Ustawa jak i KC). Pierwsza (Ustawa) wobec sprzedawcy, który w sposób nieprawidłowy (bez zachowania właściwej staranności) zapakował towar. W tym przypadku zastosowanie mają przepisy wynikające z Ustawy o niezgodności towaru z umową. Drugi zapis ma odwołanie do firmy kurierskiej - pozostawienie przesyłki pod innym adresem niż wskazany na zleceniu jest w praktyce traktowane jako "NIE DOSTARCZENIE PRZESYŁKI". Co istotne - w tej sytuacji wsparcia interwencyjnego i reklamacyjnego powinien udzielić sprzedający (jako strona zlecająca transport). Cóż mogę powiedzieć... mimo wszystko reklamowałbym towar w sklepie, a przynajmniej żądałbym od sklepu wsparcia w reklamowaniu usługi transportowej. Problemem jest fakt braku protokołu odbioru (choć brak ten powstał z powodu zaniechania firmy kurierskiej). Ten fakt komplikuje sytuację, jednak sąd konsumencki w takich sytuacjach i tak weźmie stronę klienta - sklep winien był w w/w sytuacji udzielić klientowi odpowiedniego wsparcia prawnego gdyż w swoim regulaminie nie umieszcza informacji nt. form prawnych dot. przesyłki (znajdź mi w nim odwołanie do wymienionych przez Ciebie aktów prawnych)... Heh... Swoją drogą ciekawy jestem jak się cała sytuacja zakończy. Fakt, pozostaje faktem... sklep "umywa" łapki, a klient jest bez zlewu... Stąd, zakłada się, że w przypadku sprzedaży na odległość obowiązkiem sklepu jest wsparcie klienta w przypadku sporów dot. transportu (zagubienie/uszkodzenie paczki). Tą interpretację prezentuję mi.n. Gazeta Prawna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sssmakija 28.12.2009 23:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Dostałam informację, że w środę dokumenty zostają przekazane do ubezpieczyciela czyli Hestii. Oni podobno mają w sumie 3 tygodnie na załatwienie sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kati-kati 29.12.2009 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 Witam,Z ogromnym zainteresowaniem, ale też z mieszanymi uczuciami przeczytałem ten wątek, zwracając szczególną uwagę na wypowiedzi, dot. sklepu KATI. (dziękuje za informację o wątku) Jak przedstawiciel firmy, chciałbym odnieść się do poruszanych kwestii.Szczególnie w związku ze sprawą użytkownika sssmakijaOd razu uprzedzam, że do końca tygodnia nie ma osoby, która zajmowała się reklamacją, także odpowiedzi będą dotyczyć kwestii ogólnych. 1. W sklepie istnieje możliwość wybrania przesyłki za pobraniem (http://sklep.kati-kati.pl/i2,jak-kupowac.html) 2. Oczywiście nie zostawiamy klientów samych z problemem. W przypadku sporządzenia protokołu w momencie odbioru, reklamacje uznajemy automatycznie. Niestety w przypadku braku protokołu szkody, nie zawsze możemy od razu wysłać nowy towar, natomiast zawsze proponujemy Klientom pomoc w reklamowaniu przesyłki u Przewoźnika. 3. W przypadku jakichkolwiek problemów z przesyłką, zawsze doradzamy Klientom, żeby nie przyjmowali towaru. Wówczas niezwłocznie po otrzymaniu zwrotu wysyłamy nową przesyłkę. 4. Odnośnie braku odpowiedzi na maile, to przyznaje że pierwszy raz spotykam się z takim zarzutem. Oczywiście zajmę się tą sprawą. 5. Jeśli chodzi o jakość wysyłanego towaru, to zapewniam, że wszystkie towary są I gatunku. Są to produkty fabrycznie nowe i kupowane wyłącznie w autoryzowanym kanale sprzedaży. Potwierdzeniem wysokiej jakości obsługi są również opinie o naszym sklepie m.in. na Ceneo czy Opineo. Mam nadzieje, że powyższe informacje przynajmniej w części rozwiały Państwa wątpliwości.W razie dalszych pytań, pozostaje do Państwa dyspozycji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zetka 29.12.2009 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 SemperSolus, tak zgadza się, że obowiązkiem sprzedawcy jest należyte zapakowanie towaru, jednak ja nadal upieram się że po przekazaniu paczki przewoźnikowi (o ile ten do opakowania nie miał zastrzeżeń) on już nie ponosi za nią odpowiedzialności. Winą za uszkodzenie przesyłki przewoźnik może obarczyć sprzedawcę, o ile udowodni że szkoda powstała właśnie z jego winy. Podobnie w przypadku nie doręczenia/zagubienia - odpowiedzialność ponosi przewoźnik. Nie znam przepisu który nakazuje w takich przypadkach sprzedawcy interweniować. Owszem, sprzedawcy często pomagają w takich sytuacjach, być może w obronie własnych interesów czy dla zachowania dobrej opinii, jednak obowiązku takiego nie mają (jeśli się mylę proszę o wskazanie KONKRETNEGO przepisu) I nie rozumiem dlaczego powołujesz się na przepisy o niezgodności towaru z umową (rozumiem że chodzi o umowę sprzedawca-odbiorca) skoro w przypadku uszkodzenia/zaginięcia spór będzie na linii sprzedawca-przewoźnik bądź odbiorca-przewoźnik (w zależności kto jest osobą uprawnioną i chętną do złożenia reklamacji ) Aby uchronić się przed nieprzyjemnościami powinniśmy sprawdzać paczki przy kurierze. Jeśli nie sprawdzamy to niestety narażamy się na możliwość zrzucenia winy również na nas (szkoda powstała po wydaniu przesyłki) Tylko sprawdzenie i spisanie protokołu przy odbiorze daje nam 100% pewność że winą nie zostaniemy obarczeni my. Oczywiście prawo daje nam możliwość sporządzenia protokołu szkody w ciągu 7 dni od odebrania paczki, jednakże nasze szanse na pozytywne rozpatrzenie reklamacji są już duuuużo mniejsze. I bezpodstawnie zarzucasz, że sklep odmówił sssmakiji pomocy. Normalne że bez protokołu szkody nic nie zdziałają. Takie procedury P.S. Bardzo proszę o powoływanie się na konkretne przepisy prawne, bądź orzeczenia sądowe. Interpretacje gazet jakoś mnie nie przekonują Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sssmakija 30.12.2009 00:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2009 2. Oczywiście nie zostawiamy klientów samych z problemem. W przypadku sporządzenia protokołu w momencie odbioru, reklamacje uznajemy automatycznie. Niestety w przypadku braku protokołu szkody, nie zawsze możemy od razu wysłać nowy towar, natomiast zawsze proponujemy Klientom pomoc w reklamowaniu przesyłki u Przewoźnika. Ja pozwolę sobie odnieść się do powyższego stwierdzenia-niezwłocznie po otrzymaniu paczki i stwierdzeniu uszkodzenia próbowałam telefonicznie skontaktować się ze sklepem. Była to godzina wieczorna więc nikt nie odbierał. Na stronie internetowej podany jest numer komórkowy pod który również próbowałam się dodzwonić. Nie udało się. Napisałam więc maila, a nastepnego dnia z samego rana próbowałam skontaktować się ze sklepem ( nie skłamę jak napiszę, że zajęło mi to około godziny). Telefon odebrała pani, która powiedziała mi, że jesli protokół został nie został spisany to nic z tego. Nie wzieła pod uwagę faktu, że paczka została dostarczona nie do odbiorcy. Dopiero po moich naciskach obiecała odpisać na maila i skontaktować się z przwoźnikiem. I na tym skończyła się owa pomoc. Dodam jeszcze, że podajecie Państwo na swojej stronie numer gg, pod którym można uzyskać informację. Napisałam kilkakrotnie wiadomość widząc, że jesteście Państwo dostępni. Nie doczekałam się odpowiedzi. Jeśli więc chodzi o kontakt ze sklepem to sam Pan widzi ( po wypowiedziach także innych osób tu na forum), że pozostawia on wiele do życzenia. Na dzień dzisiejszy nie mam zlewozmywaka, bo mnie poprostu na niego nie stać. Naczynia myję w umywalce w łazience, a obiady gotuję na kuchence turystycznej, bo nie mogę zamontować płyty gazowej w blacie żeby zaraz ją odmontowywać żeby założyć zlewozmywak. To była moja ostatnia rzecz jaką zamówiłam przez internet. Wolę dopłacić i kupić w sklepie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 30.12.2009 00:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2009 Kati-kati - pomijajac fakt, ze Twoj nick jest niezgodny z regulaminem Forum - cieszymy sie, ze chcesz pomoc ssmakiji w rozwiazaniu problemu. Moim zdaniem jedynym uczciwym rozwiazaniem jest zwrot pieniedzy lub dostarczenie nowego zlewozmywaka i boksowanie sie z przewoznikiem / ubezpieczalnia na wlasna reke. Czym jest kilkaset zlotych w porownaniu z opinia u ponad 100 tysiecy uzytkownikow Forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Łukasz_K 30.12.2009 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2009 Wątek śledzę koło 2 miesięcy, i muszę przyznać że po przestudiowaniu tego co tu napisano, jak i opini na temat kolejnych sklepów internetowych, udało mi się zakupić 100% wyposażenia agd do kuchni i dodatków typu zlew, bateria itp własnie w sklepach internetowych. Tak więc: To była moja ostatnia rzecz jaką zamówiłam przez internet. Wolę dopłacić i kupić w sklepie. Niekoniecznie musisz do tego tak podejść. Kilka prostych zasad pozwoli uniknąć większych problemów (te mniejsze zawsze wystąpią). Rzecz zasadnicza, która wychodzi z perypetii ludzi - kupując przez internet ZAWSZE trzeba wybrać płatność przy odbiorze. Jak sklep nie ma takiej opcji - szukać innego sklepu. czemu tam piszę?? Bo koszt jest wyższy o kilkanaście złotych, a pozytywy same. To dla sklepu zależy żeby zakup był załatwiony jak najszybciej, bo wtedy dopiero otrzymają kasę. Nie ma możliwości by kurier zostawił paczkę przypadkowej osobie (np. sąsiadowi), bo bez kasy nic nie wyda. W najbliższym czasie postaram się opisać dokładniej w jakich sklepach co kupowałem i czym to się kończyło. Co do kati-kati - skuszony opiniami na forum postanowiłem kupić zlew i baterię (łączny koszt koło 1,5 tysiąca). jednak po przejrzeniu opinii między innymi na ceneo postanowiłem wybrać przesyłkę pobraniową. zadzwoniłem do sklepu żeby potwierdzić dostępność produktów - czas oczekiwania koło 7 dni. No ok, remont w trakcie wiec sie wyrobię. Muszę niestety przyznać że nawet sie nie zdziwiłem, gdy po zamówieniu otrzymałem tym razem mejlem informację, ze zlew dostanę w ciagu 7 dni, ale na baterię muszę czekać 5 tygodni, bo trzeba ją sprowadzać od producenta z Niemiec. No cóż, naturalną rzeczą była rezygnacja z zamówienia. Zlew otrzymałem w innym sklepie w ciągu 4 dni. A bateria dotarła do mnie w ciagu 2 (słownie dwóch) dni od innego sprzedawcy. Podsumowując - kati-kati to dobry pośrednik z niskimi cenami, więc jesli ktoś ma sporo czasu można kupować. Ale warto tez poszukać, bo mozna dostać to samo taniej i szybciej. Czyli kupno w internecie na pewno jest tańsze, ale czasu trzeba też sporo poświęcić na wyszukanie atrakcyjnej cenowo oferty i sensownego sklepu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.