Gosiek33 31.01.2010 13:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2010 Sobie też powtarzam, że to taki nieszczęśliwy on jest - ten wampir - tylko czemu moim kosztem się chce dowartościowywać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 31.01.2010 16:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2010 raz kozie ... jadę do mojego wampira na obiad urodzinowy .... jak nie wróce to wiecie - wessało mnie Eeee noo, nie taki wampiryczny ten wampir, skoro obiadki wydaje i w goscine zaprasza i dzieci popilnuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 31.01.2010 16:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2010 Mam koleżankę-wampira ale po rozmowie z nią czuję się bardzo dobrze.Myślę,że to zasługa takiego podejścia jak Agduś i magpie101.Czyli ona: wszystko jest be a ja jej na to:ojej,współczuję ci,u mnie wszystko cacy Skutkuje to w ten sposób,że po rozmowie z nią mam doładowane akumulatory I dodam,że karmimy się tak już ładnych parę lat.Ona mnie podziwia a ja jej współczuję. I kto tu jest wampirem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 31.01.2010 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2010 I kto tu jest wampirem? ... no własnie ... wampir to taki co osłabia czlowieka ..... i po spotkaniu czujemy sie gorzej niz przed Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 01.02.2010 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 I kto tu jest wampirem? ... no własnie ... wampir to taki co osłabia czlowieka ..... i po spotkaniu czujemy sie gorzej niz przed Niee,wampir to ktoś kto próbuje osłabiać człowieka.Z jednymi im się to udaje,z innymi-nie.Na prawdziwego wampira mamy czosnek,krzyż i dębowy kołek.Na wampira energetycznego: uśmiech,optymizm i moc nie poddawania się jego emocjom innych Wiem,że to trudne,ale da się.Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 01.02.2010 09:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 dlatego najgorsze wampiry są te osobiste, bliskie.Nimi musimy się przejmować, choćby do pewnego stopnia, żeby potem nie mieć wyrzutów, że coś się zlekceważyło.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 01.02.2010 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 dlatego najgorsze wampiry są te osobiste, bliskie. Nimi musimy się przejmować, choćby do pewnego stopnia, żeby potem nie mieć wyrzutów, że coś się zlekceważyło.. A może takiemu bliskiemu wampirowi powiedzieć prosto w twarz: "Słuchaj,jesteś energetycznym wampirem.Bardzo chciałabym ci pomóc ale ty tak naprawdę nie potrzebujesz pomocy.Umówmy się: możesz na mnie liczyć ale musisz też wiedzieć,że tak naprawdę wiele zależy wyłącznie od ciebie.Na razie zachowujesz się jak mimoza lub bluszcz oplatający się wokół innych i jeśli będzie tak nadal-stracisz mnie i innych znajomych.Bo nikt nie lubi być psychoterapeutą za darmo i non stop."...albo coś w tym stylu. Po takiej rozmowie nie miałabym wyrzutów,że coś zlekceważyłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 01.02.2010 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 Bo nikt nie lubi być psychoterapeutą za darmo i non stop."... dobre ! wykorzystam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 01.02.2010 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 A może takiemu bliskiemu wampirowi powiedzieć prosto w twarz: "Słuchaj,jesteś energetycznym wampirem.Bardzo chciałabym ci pomóc ale ty tak naprawdę nie potrzebujesz pomocy.Umówmy się: możesz na mnie liczyć ale musisz też wiedzieć,że tak naprawdę wiele zależy wyłącznie od ciebie.Na razie zachowujesz się jak mimoza lub bluszcz oplatający się wokół innych i jeśli będzie tak nadal-stracisz mnie i innych znajomych.Bo nikt nie lubi być psychoterapeutą za darmo i non stop."...albo coś w tym stylu. Po takiej rozmowie nie miałabym wyrzutów,że coś zlekceważyłam. ha ha ha nie z moją mamą te numery po pierwsze to ona chce pomagać a nie jej po drugie to ona się przecież tylko martwi po trzecie to ona się przestaje martwić, jak ktoś zaczyna ale ten ktoś tego nie wie, bo się martwi Ja się uodporniłam, ale ciągle nie jestem pewna, czy to akurat nie jest ten jeden raz, kiedy powinnam się przejąć naprawdę.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kawika 01.02.2010 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 ha ha ha nie z moją mamą te numery po pierwsze to ona chce pomagać a nie jej po drugie to ona się przecież tylko martwi po trzecie to ona się przestaje martwić, jak ktoś zaczyna ale ten ktoś tego nie wie, bo się martwi Ja się uodporniłam, ale ciągle nie jestem pewna, czy to akurat nie jest ten jeden raz, kiedy powinnam się przejąć naprawdę.... no jakbym o mojej matce czytała tyle że u mnie jak przyjdę z pracy to są pretensje przez dwie godziny o wszystko a dzieci niegrzeczne a E. nie pracuje a dlaczego nie pracuje a dlaczego się nie interesujesz, przeciez jesteście małżeństwweem a pewnie ceny warszawskie powiedział dlatego nie ma roboty a pies się ze sikał a pies się zesrał a nie mam pomysłu na obiad itd. itd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 01.02.2010 14:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 kurcze z tymi wampirzymi matkami - prawie pod każdą mogę się podpisać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 01.02.2010 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 Jedyny pozytyw z posiadania wamiprzego rodziciela jest fakt, że sami wampirami się nie stajemy. No bynajmniej w założeniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 01.02.2010 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 jesli dzwoni do mnie wampir (moja własna osobista mama ) , to zwyczajnie mówię : nie mam czasu, pracuję tudzież nie będę z Toba o tym rozmawiać bo to nie Twoja sprawa , lub nie będę z Toba o tym rozmawiać bo nie chcę był kiedyś watek o granicach ... bardzo mi pomógł ... zrozumiałam , że tak naprawdę to tylko ode mnie zależy czy dam się zmanipulować czy nie .... ja nie mogę odciąć sie całkowicie .... mama opiekuje mi sie córami podczas kiedy ja pracuje ... ale nauczyłam sie asertywności , mówić "nie" lub "nie będe z Tobą o tym rozmawiać" .... Nic nie mówię, ale ... jesteś moją żoną??? Moja teściowa to typowy wampir energetyczny - choć na mnie nie działa (parę razy stwierdziłem, że skoro życie takie do d.. to niech se strzeli w łeb! - ale to tak po godzinie biadolenia). Moją żoneczkę doprowadza do białej gorączki, a każda jedna rozmowa jest na temat "jak mi w życiu źle, a ja chcę urzeć..." itp. Czasami nawet solidny opeer nie działa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 01.02.2010 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 .. cholera .... czy to aby nie jest tak, że jak my się stajemy "starymi" już matkami, to też jesteśmy wampirzycami i napieprzamy tak samo ??? a teraz póki one są i napieprzają codziennie, to my takie dobre i mądre i miłe i ... nigdy nie zejdziemy do ich poziomu, zawsze będziemy corect .... ???? nie wiem, nie wiem, może to "się robi" nie wiadomo kiedy i już ktoś inny (czyt. synowa/zięć) o nas mówi tak samo jak my teraz o nich .... ???? Ja tam nigdy nie biadolę, wprost przeciwnie coraz więcej bym chciała od życia i nic mi nie przeszkadza .... na nic nie narzekam .... tylko jednego nie moge sie pozbyć - martwienia się o dziecko co w innem mieście już urzęduje samo .... (ale nie napieprzam o tym na okrągło ....) no to jak to będzie za parę lat ??? nasze matki też przecież narzekały na swoje matki (tylko o tem w internecie nie pisały, bo go wtedy nie bylo) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.02.2010 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 Jakoś się do mnie nie kleją - albo nie daję im powampirzyć zmieniając szybko temat. Męczących z zasady opieprzam szybko a kulturalnie. A - jeszcze mi się nie zdarzyła gaduła która by mnie przegadała. Może to jest metoda - nie dać się nakręcić i mówić po prostu o sobie i innych duperelach, nie dać się rozwinąć z krytykowaniem i ocenianiem. Pewnie łatwo powiedzieć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.02.2010 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 Moją żoneczkę doprowadza do białej gorączki, a każda jedna rozmowa jest na temat "jak mi w życiu źle, a ja chcę urzeć..." itp. Czasami nawet solidny opeer nie działa. Robotę jej dajcie, dużo, żmudną i "bardzo ważną" - nikt się za to nie łapie, ale jak będzie zrobione, będzie miło i będzie widać... Albo się zresocjalizuje, albo ucieknie. Korzyść w obu przypadkach znaczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 01.02.2010 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 "jak mi w życiu źle, a ja chcę urzeć..." itp. Czasami nawet solidny opeer nie działa. opeer nie będzie działać trza zadać propozycję: no to kładź sie i umieraj! efekt murowany, wyleci jak z procy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.02.2010 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 ... po rozmowie z nią mam doładowane akumulatory I dodam,że karmimy się tak już ładnych parę lat.Ona mnie podziwia a ja jej współczuję. I kto tu jest wampirem? A może takiemu bliskiemu wampirowi powiedzieć prosto w twarz: "Słuchaj,jesteś energetycznym wampirem... bez owijania w bawełne ? wyglądasz mi na wampira ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 01.02.2010 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 Witam Szanowne kobitki skąd Wy te wampiry bierzecie...? Zwłaszcza rodzinne...? Czy tylko u mnie taki luxus się w domku poniewiera, że mogę na rodziców liczyć...? A może Wy podchodzicie zbyt emocjonalnie do rozlicznych "problemów" Waszych mam i pseudo przyjaciółek, koleżanek oraz inszych krewnych i znajomych królika? Śmiać się trzeba z takich marud albo zerwać kontakt (jeśli to możliwe oczywiście, bo w wersji rodzinnej raczej nie polecam ) Pozdrawiam wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 01.02.2010 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2010 ... po rozmowie z nią mam doładowane akumulatory I dodam,że karmimy się tak już ładnych parę lat.Ona mnie podziwia a ja jej współczuję. I kto tu jest wampirem? A może takiemu bliskiemu wampirowi powiedzieć prosto w twarz: "Słuchaj,jesteś energetycznym wampirem... bez owijania w bawełne ? wyglądasz mi na wampira ... Ale ja działam z zaczajki Czekam sobie na małego wampirka i...hyc!Już go mam,i się nim karmię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.