ziaba 02.02.2010 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2010 Ale ja działam z zaczajki Czekam sobie na małego wampirka i...hyc!Już go mam,i się nim karmię Ale przepisu w "pomysły na obiad" to nie wkleiłam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 02.02.2010 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2010 Witam Szanowne kobitki skąd Wy te wampiry bierzecie...? Zwłaszcza rodzinne...? Czy tylko u mnie taki luxus się w domku poniewiera, że mogę na rodziców liczyć...? A może Wy podchodzicie zbyt emocjonalnie do rozlicznych "problemów" Waszych mam i pseudo przyjaciółek, koleżanek oraz inszych krewnych i znajomych królika? Śmiać się trzeba z takich marud albo zerwać kontakt (jeśli to możliwe oczywiście, bo w wersji rodzinnej raczej nie polecam ) Pozdrawiam wszystkich Ależ ja na swoich rodziców liczyć mogę .... zaopiekują się dziećmi, tato pomagał przy budowie ..... przecież nie piszę, ze nie mogę liczyć .... Wampiryzm mojej mamy polega na tym, że traktuje mnie jak dziecko .... mój brat rzucił mięsem na początku dorosłego życia kilka razy i sobie nie dał .... ja rzucałam mięsem i skutkowało kilka dni .... Moja mama z wrodzonej dobroci próbuje kontrolować moje życie ... zawsze tak było ... Nasze rozmowy polegają nie na tym , że Ona jest chora , biedna , umiera tylko na tym, że ja jestem złą matką , egoistką , nie interesuję się niczym poza sobą , zaniedbuję męża i dzieci i w dodatku śmiem bez męża uczestniczyć w jakichś wyjezdnych imprezach a najlepiej jakbym zaraz po pracy migiem do domu na mopa , drugą ręką gotowała .... nogą odbierała telefony od niej , a za drugą nogę jakbym była przywiązana do kaloryfera .... Po jednym telefonie od niej kiedyś miałam spierniczony cały dzień ..... Dziś też mnie wkurza .... ale jak mnie wkurzy za bardzo to odkładam słuchawkę tudzież mówię, że to nie Jej sprawa .... Wizyty redukuję do minimum ... mój chop ma z Nią większy kontakt niż ja .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 02.02.2010 07:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2010 Ieeeeee tam, większość z was opisuje zwyczajne upierdliwe typy, ktore tylko narzekają ciągle i mogą najwyżej wkurzyć i można po takiej rozmowie sobie pokląć, pokazać środkowy palec do telefonu, a nawet sie pośmiać. Znam paru takich. Prawdziwy wampir odbiera chęć do życia (na jakiś czas). Kontakt z nim powoduje prawdziwe zmęczenie. Psychiczne i fizyczne. Człowiek jest autentycznie wypompowany i nie ma siły na nic. Są jeszcze tak zwane huby, które siedzą na człowieku, na jego sumieniu i poczuciu obowiązku. Trzeba je we wszystkim wyręczać, zajmować się ich sprawami. Mało tego. Z czasem człowiek nabiera przekonania, że pielęgnowanie huby jest jego psim obowiązkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 02.02.2010 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2010 Huba - z gatunku pasożytników potrafi się tak przyssać, że oderwanie jej grozi śmiercią. Znam osobiście hubę starą i hubę młodą. Z pci obydwa samce. Wiecznie zniesmaczone, złe, że im się życie jakwefilmie nie ułożyło. Bez pracy, bez ambicji. Snują się po domu w gaciach, przeżuwają i wydalają. Złe, że innym się wiedzie i w portfelu i pod kołdrą. Na bodziec zachęcający do rozpoczęcia życia na własny rachunek zawsze wznoszą oczy ku niebu i mówią że to wszystko nie jest takie proste, nie takie proste.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.02.2010 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2010 A mi się wydaje, że nie każdy może zostać papu wampira, naprawdę. Jest coś takiego w niektórych ludziach, że od razu widać, że można im wejść na głowę, wykorzystać, uwalić swoimi sprawami. Ludzie to wyczuwają bezbłędnie, przysysają się do tych, którzy się słabiej bronią, a jeszcze lepiej - w których się udało zaimplantować odpowiedzialność za to co się z wampirem stanie. W zabawie biorą udział dwie strony, zawsze.Niektórzy też byli tak wychowywani - zawsze KTOŚ za nich załatwiał sprawy, KTOŚ był winien ich niepowodzeń, KTOŚ zrobił świństwo - oni byli biednymi ofiarami lub biorcami.Wina też sposobu wychowania - zwłaszcza dziewczynek - na istoty "slabe i zależne", generalnie bierne. Jeśli dana osoba nie umie żyć na swój rachunek, wziąść (w środku) odpowiedzialności za to co się dzieje, nie ma swojego życia, stanie się w mniejszym lub większym stopniu wampirem - będzie straszyć światem, obwiniać, oceniać, domagać się obsługi, wtrącać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 02.02.2010 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2010 Ale ja działam z zaczajki Czekam sobie na małego wampirka i...hyc!Już go mam,i się nim karmię Ale przepisu w "pomysły na obiad" to nie wkleiłam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylwia k 02.02.2010 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2010 Tak mi się jeszcze przypomniało o mojej wampirzycy- teściowej i o jej umieraniu. Po jakiejś tam awanturze poszła się przejść. Jak wróciła to obwiesciła nam że myślała żeby się pod pociąg rzucić (mieszkamy niedaleko torów), a mój mąż na to:"i co żaden pociąg nie jechał? szkoda" Skończyło się to histerią i przez miesiąc się nie odzywała nawet do mnie, ale od tamtej pory nie szantażuje nas takim sposobem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 02.02.2010 23:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2010 Tak mi się jeszcze przypomniało o mojej wampirzycy- teściowej i o jej umieraniu. Po jakiejś tam awanturze poszła się przejść. Jak wróciła to obwiesciła nam że myślała żeby się pod pociąg rzucić (mieszkamy niedaleko torów), a mój mąż na to:"i co żaden pociąg nie jechał? szkoda" Skończyło się to histerią i przez miesiąc się nie odzywała nawet do mnie, ale od tamtej pory nie szantażuje nas takim sposobem. Nie,nie.To nie wampir-to zwykła wydra Wampir ssie po cichutku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 03.02.2010 00:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 Prawdziwy wampir odbiera chęć do życia (na jakiś czas). Kontakt z nim powoduje prawdziwe zmęczenie. Psychiczne i fizyczne. Człowiek jest autentycznie wypompowany i nie ma siły na nic. No i tak myśle, że to jest prawdziwny wampir. Są jeszcze tak zwane huby, które siedzą na człowieku, na jego sumieniu i poczuciu obowiązku. Trzeba je we wszystkim wyręczać, zajmować się ich sprawami. Mało tego. Z czasem człowiek nabiera przekonania, że pielęgnowanie huby jest jego psim obowiązkiem. Ja to nazywam "mala i slaba" vel "bluszcz" a to jest poza... Zwyczajne wygodnictwo!!! Jestem mała i słaba, to nie muszę ponosić odpowiedzialności za nic ( w domyśle ktoś musi się mną opiekować ) - dziwne ale na facetów to działa bez pudła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiaterwiater 03.02.2010 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 skąd Wy te wampiry bierzecie...? Wampira, to sobie każdy sam na własnej krwi hoduje. U jednych taka hodowla trwa całe lata, u innych chwilę. Krew bardziej podatna. A wszystko przez te wszystkie ludowe mądrości, że mądrzejszy zawsze powinien ustąpić głupszemu, że jak nie ma o co krzyku robić, to nie robimy i takie tam. A wampir rośnie nam pod nosem, rośnie, nabiera siły i w piórka obrasta. No, w sierść. Ty mu ustępujesz, a on czuje się coraz pewniej i dobrze mu z tym i robi się coraz silniejszy. Pazurki ma coraz większe. Każde Twoje ustępstwo wzmacnia jego poczucie władzy. Ale wampirowi zaczyna nasza krew, oddawana mu z naszej własnej nieprzymuszonej woli nie wystarczać. Tej krwi jest mu za mało, więc zaczyna atakować, prowokować. Nie, nie. On nie zaatakuje obcego. On obcego się boi, boi się jego reakcji, on boi się innego wampira. Po co mu to? On woli atakować Ciebie. Wie, że może, że nic mu nie grozi z Twojej strony. I wysysa z Ciebie krew tak długo aż ona się skończy, albo do czasu, kiedy w końcu się zorientujesz i podejmiesz walkę. No, ale walka z wampirem jest tak samo długotrwała jak jego hodowla, bo wampir tak łatwo nie odpuszcza. Ale to już inna historia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 03.02.2010 09:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 wiaterwiater, nic dodać, nic ująć Masz u mnie flaszke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 03.02.2010 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 Święte słowa wiater. Do tej flaszki, dokładam zagryzkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 03.02.2010 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 Święte słowa wiater. Do tej flaszki, dokładam zagryzkę. kaszaneczka? czerninka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 03.02.2010 12:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 To do flaszki musze jeszcze sok pomidorowy kupić, aby Bloody Mary serwować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 03.02.2010 12:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 No to mamy menu: http://i46.tinypic.com/bfibnl.jpg http://i46.tinypic.com/f4k6z9.jpg http://i48.tinypic.com/90yo08.jpg Niedobrze miiiiii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 03.02.2010 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 A ja bym się poczęstowała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 03.02.2010 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 Czernina !!! Boszemój Paluszki lizać , zwłaszcza z tymi ziemniaczanymi kluseczkami.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 03.02.2010 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 Czernina !!! Boszemój Paluszki lizać , zwłaszcza z tymi ziemniaczanymi kluseczkami.. Tak,tak!I taka na słodko-kwaśno,z owocami!mniam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 03.02.2010 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 Krwiopijcy!!Mamo patrz Toperz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 03.02.2010 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 walka z wampirem jest tak samo długotrwała jak jego hodowla, bo wampir tak łatwo nie odpuszcza. Ale to już inna historia. niekoniecznie ..... jak wampir przekroczy granicę wytrzymałości ofiary, to czasem tak dostaje nagle w pysk, że morda mu się zniekształca i nie ma mowy o dalszym spijaniu krwi .... tylko to zależy od temperamentu i stanowczości ofiary, tudzież od stopnia przekroczenia granicy - im wyższy stopień przekroczenia i większy temperament ofiary tym szybciej walka się kończy ale żeby zwyciężyć wampira w taki sposób, to trzeba mieć JAJA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.