wiaterwiater 05.02.2010 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Walka z wampirem.W realnym życiu każdego z nas powinna panować równowaga. Czasem my kogoś wykorzystamy, czasem nas, czasami damy się wykorzystać, czasami inni dadzą. Jeśli nawet masz 10-ciu takich, którzy dają się wykorzystywać, to nie ma to nic wspólnego z wampiryzmem. Bardziej z wygodnictwem. Bo wampir ma nad Tobą władzę i jest to władza z której tak naprawdę czasami nie zdajesz sobie sprawy. Wampir, to manipulant. Ładnie się uśmiecha, zaprasza na kawkę, jest miły, szczery, możesz się wygadać. Myślisz, że to Twój najlepszy przyjaciel (i proszę nie mylić tego z prawdziwą przyjaźnią). Tak naprawdę jednak wampir Cię osacza. Usypia Twoją czujność. Uzależnia Cię od siebie. Jest jak narkotyk. Nie ma swojego życia, więc żyje Twoim życiem, Twoimi problemami. Jak masz ochotę na lody, to dostaniesz wykład o zapaleniu gardła i zaprosi Cię na gorący rosołek, jak masz ochotę na surówkę z kapusty, to powie, że w tym tygodniu dość diety i sam kupi kurczaka z rożna. Ty myślisz, że on się o Ciebie troszczy, ale dla niego, Twoja zgoda na jego wybory, to władza, którą się upaja. To krew, którą spija. I zdasz sobie z tego sprawę dopiero wówczas, kiedy okaże się, że nawet wysrać nie możesz się w spokoju, bo on już tam jest i podając Ci listek papieru toaletowego pyta z przejęciem, skąd ten smrodek i czy aby na pewno kurczaczek Ci nie zaszkodził. Zdanie sobie sprawy z tego, że mamy osobistego wampira, to pierwszy malutki kroczek, ale jakże potrzebny dla dalszej walki, o czym innym razem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 05.02.2010 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 ... dla niego, Twoja zgoda na jego wybory, to władza, którą się upaja. To krew, którą spija. I zdasz sobie z tego sprawę dopiero wówczas, kiedy okaże się, że nawet wysrać nie możesz się w spokoju, bo on już tam jest i podając Ci listek papieru toaletowego pyta z przejęciem, skąd ten smrodek i czy aby na pewno kurczaczek Ci nie zaszkodził. ... ha ha ha ... faktycznie czasem tak sie potrafi wedrzec w cudze życie, że nie możesz sie wysrać żeby o tym nie wiedział ..... a jak chcesz cos zrobic tak, żeby on o tym nie wiedział, to jest obrażony, że cos ukrywasz przed nim .... tak jest, tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 05.02.2010 19:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 ... dla niego, Twoja zgoda na jego wybory, to władza, którą się upaja. To krew, którą spija. I zdasz sobie z tego sprawę dopiero wówczas, kiedy okaże się, że nawet wysrać nie możesz się w spokoju, bo on już tam jest i podając Ci listek papieru toaletowego pyta z przejęciem, skąd ten smrodek i czy aby na pewno kurczaczek Ci nie zaszkodził. ... ha ha ha ... faktycznie czasem tak sie potrafi wedrzec w cudze życie, że nie możesz sie wysrać żeby o tym nie wiedział ..... a jak chcesz cos zrobic tak, żeby on o tym nie wiedział, to jest obrażony, że cos ukrywasz przed nim .... tak jest, tak A niech mi podaje, bo mnie to nikt chyba nigdy aż tak nie rozpieszczał Dla mnie gorszym wampirem jest ten, który żąda, abym to ja czekała w kiblu z listkiem ps. tak naprawdę to nie lubię być uszczęśliwiana na siłę, ale "uszczęśliwiaczom" umiem odmówić, a żądającym "uszczęśliwiania" mniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 05.02.2010 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Szczerze mówiąc uszczęśliwiaczy i kibloobecnych - to ja bym w tej systematyce zaliczyła do kategorii "człowiek-napalm", ale to działa chyba tylko w sytuacji fizycznego przestrzennego przymusu współegzystencji. Carrramba - a może jednak da się napisać coś o fajnych typach? Przecież takie chyba istnieją? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 05.02.2010 19:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Ja lubię typy z poczuciem humoru, błyskotliwe i trochę odjechane. Ale to trzeba założyć osobny wątek , bo tu jest o typach toksycznych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 05.02.2010 19:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 a może jednak da się napisać coś o fajnych typach? Przecież takie chyba istnieją? ... w mniejszości .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 05.02.2010 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 a może jednak da się napisać coś o fajnych typach? Przecież takie chyba istnieją? ... w mniejszości .... na FM!?!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 05.02.2010 22:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 a może jednak da się napisać coś o fajnych typach? Przecież takie chyba istnieją? ... w mniejszości .... na FM!?!? Myślisz, że na FM nie ma fajnych typów A co do omawianej wcześniej asertywności to jest ona sposobem na stawianie innym osobom granic, których nie mogą wobec nas przekraczać, ale stawianie ich w sposób nieagresywny, nieraniący i nieoceniający tego drugiego człowieka. Trochę się zrobiło zamieszania wokół tego terminu i niektórzy zaczęli go utożsamiać z odmową lub atakowaniem adwersarza. Podobnie niektórzy uważają, że oportunista to człowiek który umie się sprzeciwić innym, a to wręcz odwrotnie, oportunista płynie z prądem, żeby doznać jak największych korzyści Ps. Renia mówi prawdę, można się nauczyć radzenia sobie z wampirami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 05.02.2010 23:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 a może jednak da się napisać coś o fajnych typach? Przecież takie chyba istnieją? ... w mniejszości .... na FM!?!? Myślisz, że na FM nie ma fajnych typów Wręcz przeciwnie! ta mniejszość mi nie pasowała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 05.02.2010 23:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 a może jednak da się napisać coś o fajnych typach? Przecież takie chyba istnieją? ... w mniejszości .... na FM!?!? Myślisz, że na FM nie ma fajnych typów Wręcz przeciwnie! ta mniejszość mi nie pasowała Zgadzam się z Tobą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 06.02.2010 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2010 a może jednak da się napisać coś o fajnych typach? Przecież takie chyba istnieją? ... w mniejszości .... na FM!?!? miałam na myśli ogólnie, a nie na FM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aaggaa 06.02.2010 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2010 walka z wampirem jest tak samo długotrwała jak jego hodowla, bo wampir tak łatwo nie odpuszcza. Ale to już inna historia. niekoniecznie ..... jak wampir przekroczy granicę wytrzymałości ofiary, to czasem tak dostaje nagle w pysk, że morda mu się zniekształca i nie ma mowy o dalszym spijaniu krwi .... tylko to zależy od temperamentu i stanowczości ofiary, tudzież od stopnia przekroczenia granicy - im wyższy stopień przekroczenia i większy temperament ofiary tym szybciej walka się kończy ale żeby zwyciężyć wampira w taki sposób, to trzeba mieć JAJAech nie koniecznie najgorszy to ten wampir wyhodowany przez nas samych -najbliższy nam z jakis względów wysysa nam krew zaskakując nas swoją głupotą ,nietaktem ,nachalnością .Czasem bardzo głupio MI jest zwrócić uwagę JA jestem zażenowana ,zaskoczona zniechęcona.Te bliskie wampiry mnie onieśmielają -do tych" drugich" zwyczajnie nachalnych upierdliwych jawnie wysysających krew mówię głośno "spadaj" bo nie jestem z nimi związana jakoś tam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ngel 09.02.2010 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 wiecie co? po przeczytaniu tego wątku myślałam sobie czy mam w swoim otoczeniu jakiegoś wampira energetycznego i.... niestety mam Właśnie wyszedł z mojego domu- jestem zła, rozdrażniona, zmęczona psychicznie i fizycznie. Jedyną metodą byłoby całkowite odcięcie się od niego ale niestety to starszy człowiek dla którego jesteśmy jedyną rodziną. Na nieszczęście osoba ta jest moherowa do bólu i po każdej jej wizycie jestem jeszcze dalej od kościoła. No i niestety nie mam za bardzo wyjścia- muszę przeżyć jakoś te wizyty bo trudno się odwrócić się plecami a na zmianę nie ma żadnej, ale to żadnej szansy! No cóż- byle do wiosny (choć to akurat niewiele zmieni w sprawie wampira ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 09.02.2010 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 Jedyną metodą byłoby całkowite odcięcie się od niego ale niestety to starszy człowiek dla którego jesteśmy jedyną rodziną. własnie, tutaj poruszyłaś temat starszych, samotnych ludzi .... ich sie nie da odciąć a tym bardziej zdeptać nie można ..... ale nie można tez liczyc na żadne zmiany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ngel 09.02.2010 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 Masz rację Reniu- przecież nie odwrócę się od starszego, samotnego i nieszczęśliwego (choć na własne życzenie) człowieka. Ale ile nas (tzn mnie i męża) to wszystko kosztuje to tylko my wiemy. Dzisiaj nie pomogło nawet uciekanie do pokoju dziecięcego Btw- dziecko też przed nim ucieka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 09.02.2010 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 .... bo dzieci też ciągną do ludzi ciekawych, wesołych ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 09.02.2010 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 ... a my też będziemy starzy, schorowani i up...liwi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 09.02.2010 22:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 taaaaaa ....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 15.02.2010 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2010 Wygląda to mniej więcej tak: Mam dobry dzień, energię, sporo planów. No i telefon. Zbolały głos trzydziestolatki i pierwsze słowa: Aaaaaaleee to życie jest bez sensu / jaaaak mi sie nie chce pracować, bo i tak ta praca jest do doopy / To może ją na Deprim namówić? Jest szansa, że pomoże. A jak nie będzie chciała, to po każdej probie narzekania: Deprim wzięłaś? Nie? To zadzwoń jak weźmiesz. Może jej tez wcale nie jest dobrzez tym narzekaniem, może ma problemy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ngel 16.02.2010 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2010 mój wampir obraził się na tyle skutecznie, że dzisiaj nie przyszedł- alleluja i spokój do przyszłego wtorku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.