AManys 09.02.2010 11:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 Ja również mam nadzieję, że inni będą mogli z tego coś wyciągnąć. Pamiętam jak 2 lata temu czytałem post jednego z forumowiczów, że w sytuacji, kiedy wykonawca proponuję zmianę to inwestorowi powinna włączyć się czerwona lampa, gdyż na 98% oznacza to, że zmiana ta będzie oznaczać łatwiejsze wykonanie i mniej pracy dla wykonawcy. Natomiast inwestorowi ta zmiana pewnie wyjdzie po czasie bokiem. Dzięki temu udało mi się uniknąć kilku kwiatków, w tym przypadku nie przyszło mi do głowy, że przy takiej sprawie gościowi brakuje elementarnej wiedzy. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PeZet 09.02.2010 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2010 AManys Wyłącznie gazobeton doklejaj, po obu stronach po dwa cm. Cięcie gazobetonu to łatwizna. Zwykłą piłą płatnicą utniesz nawet 1cm plaster. Ołóweczkiem albo gwoździkiem kreskę sobie zrób na bloczku i powolutku, powolutku, bez dociskania, żeby się nie spocić zyg-zyg zygaj w te i wewte. Pod koniec cięcia uważaj, bo plaster może odpaść i się potłuc. Ale i potłuczone kawałki plastra przyklej, ponieważ... ... jeśli przykleisz plastry gazobetonu klejem do gazobetonu albo klejem do płytek, to miejsce klejenia i cała ta listwa dwu-centymetrowa będzie mocniejsza niż cała pozostała ściana. Zatem różnicy między klejeniem większych czy mniejszych kawałków nie ma. Do tego zastosuj dłuższe kołki montażowe. Klejenie gazobetonu ma jedną jeszcze zaletę: Jak co wystaje poza lico ściany, to potem wyrównasz czymkolwiek, choćby nożem z kuchni albo toporkiem, albo deską. I z żadnymi deskami do szalowania się nie musisz babrać. Jaka zaprawa murarska, tynkarska. Sio! Wpuszczają cię w maliny! POZA TYM: Możesz przykleić plastry, tylko tam gdzie będą kołki, a resztę opiankować. Tym sposobem będzie i cieplej, i na właściwościach konstrukcyjnych nic nie stracisz. Howgh. Ps. Od tygodnia obserwuję listę "wymiana doświadczeń" i się zastanawiam, o co chodzi. że ten wątek wciąż rośnie i rośnie, no tom zajrzał. Pozdrawiam. Wyłącznie PIŁA PŁATNICA i gazobeton. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krawczxxx 10.02.2010 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Ten pomysł z gazobetonem wygląda na najlepszy... Kupuję to! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bwojtek 10.02.2010 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Kolego Krawczxxx. A po ile sprzedajesz Viagrę tak szeroko reklamowaną na twoim forum ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 10.02.2010 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Kolego Krawczxxx. A po ile sprzedajesz Viagrę tak szeroko reklamowaną na twoim forum ?o ja piórkuję, to i Viagrę u kolegi kupić można? Hmmm... chcę całego tira Ale porady w temacie okiennym kolega ma trafne wyjątkowo trafne - gwarancja satysfakcji - to podstawa.... ale już wiem skąd ten tekst - Viagra tą satysfakcję gwarantuje Sprzedajesz w pakiecie z oknami czy jako gratis ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 10.02.2010 08:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 A ja naprawdę chętnie bym sobie z piwkiem usiadł gdzieś koło was obu i poprzyglądał się, jak piłą płatnicą z bloczka siporexu przez całą jego szerokość wycinacie dwucentymetrowe (a nawet cieńsze, bo klej...) plasterki. I może nawet próbowałbym się nie śmiać przy każdej wiązance lecącej w powietrze po kolejnym odpadniętym w trakcie cięcia kawałku plasterka, ale nie wiem, czy bym wytrzymał Zapewne jest to możliwe i zapewne się da. Ale wymagałoby anielskiej cierpliwości, bardzo pewnej ręki i naprawdę BARDZO delikatnego i ostrożnego prowadzenia płatnicy, przez co cały proces trwałby chyba jednak sporo dłużej niż mocowanie tych desek do zaciągnięcia na nich zaprawy. Wycinałem z siporka sporo grubsze elementy, bo u mnie były to kształtki o trójkątnym przekroju i boku 10cm i pierwsze przymiarki do tej roboty robiłem właśnie płatnicą. Ścinałem bloczek o wiele cieńszy, bo 10cm i robiąc pierwszy bok trójkąta odcinałem plaster mający z grubszej strony 5cm, a więc sporo więcej niż tutaj i przy cięciu tego płatnicą odłamywało się co chwila i właściwie nie wiadomo kiedy i dlaczego. Ja sobie z tą robotą poradziłem poświęcając tanią tarczę do piły tarczowej i tnąc to tarczówką, no ale ja miałem do cięcia bloczki 10cm, nie 25. Wykonanie z pełnego bloczka mniej niż dwucentymetrowych plastrów i liczenie przy tym na to, że każdy plaster nie będzie puzzlem złożonym z iluś elementów moim zdaniem jest mało realne. J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 10.02.2010 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Jarek - tu szpeniów jest od groma, w słowie większość mocna, w praktyce już bywa gorzej. Rozwiązanie najprostsze, pewne, realnie nie psujące niczego we wnęce okiennej odrzucone zostaje gdyż zbyt proste - mam na myśli narzucenie 2 cm na stronę zaprawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PeZet 10.02.2010 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 JarekP, Jareko, Jako żywo, zaprosiłbym was do siebie i udowodnił jak prosto ciąć gazobeton piłą płatnicą. Czyniłem to niejednokrotnie, jako że własnymi ręcami od fundamentu po kalenicę dom postawiłem, ściany z rzeczonego gazobetonu murując. Bywało, że i plasterki 2cm przycinałem. Niejednokrotnie. Przy najbliższej bytności na placu budowy zdjęcie plasterkowi jakiemu zrobię albo i cały proces przycinania obfotografuję, by niedowiarki palcem pod żebrem dłużej nie wierciły! JarekP, snadź krzywą płatnicę miałeś, skoro się strzępiło. A 10cm kawałek to lepiej szlifierką kątową oblecieć dookoła i ułamać. Jeśli koniecznie potrzebujesz równego kawałka, to na koniec możesz rąbek, który został w środku (bo został) obciosać albo tą samą szlifierką bzyknąć. Ino, że zakurzysz się hadko. Jareko, jednemu łatwiej dwie deski obsadzić(od razu rodzi się pytanie: jak, na gwoździe czy na ścisk stolarski) i obrzucić, drugiemu łatwiej upitolić i przykleić. Jeśli autor postu ma dylemat co zrobić z dwucentymetrową szczeliną przy oknie, to Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ proponowanie mu, by wykonał obrzutkę jest pakowaniem człowieka conajmniej na minę przeciwczołgową. Chcę zobaczyć pomieszczenie po takim zabiegu. Chętnie w tym celu przysiądę obok JarkaP z piweczkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 10.02.2010 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 hmmm.... no tak, nie wiadomo jak autor wątku ma wyrobiony nadgarstek i jak kielnia bądź czerpakiem tynkarskim posługiwać się umie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 10.02.2010 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 PeZet - trzymam za słowo, poproszę o zdjęcie dwucentymetrowego plastra wyciętego z całej szerokości siporka. Jak zobacze, to odszczekam A co do desek - nie widzę żadnego problemu, w zależności od tego, z czego są ściany można je dobić gwoździami, można po obu stronach ściany machnąć kołki rozporowe i deski przykręcić na śruby, można wreszcie ściskami stolarskimi. A między nie? A co za problem, czy zaprawę na ścianę trzeba koniecznie rzucać wyrobionym wieloletnią praktyką ruchem nadgarstka? A amatorską metodą polegającą na nałożeniu porcji tynku na pacę kielnią i pociągnięciu ową pacą trzymaną z ukosa po deskach od dołu, to nie łaska? Tąże metodą kiedyś spory kawałek ściany (pozostałość po zamurowanych drzwiach) otynkowałem i byłem w stanie to tak zrobić, że miejsce się nie odróżniało od reszty ściany. Tu, przy dwóch deskach, po których można pacę prowadzić w ogóle nie widzę żadnego problemu i jeśli nawet udowodnisz mi, że wycięcie 2cm plastrów siporka płatnicą jest możliwe, i tak będę się upierał, że zwężanie okna moją metodą (czyli montaż desek i zaciąganie pomiędzy nimi zaprawy) pójdzie szybciej niż twoją (cięcie siporka i klejenie go na ścianę) J. (z przeczuciem, że skończy się jakimiś ogólnoforumowymi zawodami, kto szybciej i lepiej zwęzi okno. Na miejscu autora wątku bym tu zaraz zaoferował swój plac budowy jako miejsce na przeprowadzenie konkursu ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PeZet 10.02.2010 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 PeZet - trzymam za słowo, poproszę o zdjęcie dwucentymetrowego plastra wyciętego z całej szerokości siporka. Jak zobacze, to odszczekam Będzie. Zrobię. A amatorską metodą polegającą na nałożeniu porcji tynku na pacę kielnią i pociągnięciu ową pacą trzymaną z ukosa po deskach od dołu, to nie łaska? Tąże metodą kiedyś spory kawałek ściany (pozostałość po zamurowanych drzwiach) otynkowałem i byłem w stanie to tak zrobić, że miejsce się nie odróżniało od reszty ściany. Gratuluję umiejętności i ... szczęścia. Rzecz bowiem w tym, że ów magiczny rzut zaprawy za pomocą kielni, po łuku, płynnie i niejako nonszalancko, służy w istocie temu, by rzucając zaprawę nie dopuścić do powstania bąbla powietrza między ścianą a zaprawą. Dlatego ruch po łuku się czyni, podsiębierny, wyciskający powietrze, a nie na płask - blokujący bąble powietrza między zaprawą a ścianą. Nakładanie w inny sposób skończyć się może odspojeniem. Mówię, rzecz jasna, o zaprawie cementowo-wapiennej. Ale, skoro u Ciebie się trzyma, może i u autora wątku wytrzyma. Czego też mu z całego serca życzę. Zdjęcia zrobię i tu, w tym wątku zamieszczę, czasu tylko deczko potrzebuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 10.02.2010 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Gratuluję umiejętności i ... szczęścia. Rzecz bowiem w tym, że ów magiczny rzut zaprawy za pomocą kielni, po łuku, płynnie i niejako nonszalancko, służy w istocie temu, by rzucając zaprawę nie dopuścić do powstania bąbla powietrza między ścianą a zaprawą. Ale przy naciąganiu tynku na ścianę pacą to powietrze nie ma żadnej możliwości się tam zbąblić. Trzymam pace ukośnie względem ściany, na niej mam zaprawę i dociskając ową pacę do krawędzi desek jadę nią do góry, zastawiając za nią to, co się przeciśnie między nią a ścianą. Jedyna sytuacja, w której tam by mogło zostawać powietrze, to gdyby w samej zaprawie były wmieszane bąble, ale na to i rzut tynkarza profesjonalisty chybaby nie pomógł. J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PeZet 10.02.2010 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 I tu się mylisz. Spróbuj tą techniką położyć dwucentymetrową warstwę zaprawy na górny pas nadokienny. Rzut tynkarski tym różni się od zaciągania, że czynnik siły i prędkości sprawia, iż warstwa zaprawy rzucona w górę pod kątem przykleja się, a wypychając powietrze zasysa i za sprawą powstającego w ten sposób podciśnienia nie spada. Zaciągając pacą - mówimy o pasie poziomym górnym nadokiennym - wiele razy zgubisz-upuścisz zanim zaciągniesz, bo się zaprawa nie zassie. Chyba, że robisz gipsem, wówczas się przyklei (albo i nie, na temat gipsu się nie wypowiadam) Owszem, obrabiając okno, robiłem również tak, jak opisujesz, ale wyłącznie z braku doświadczenia i z pełną świadomością istniejącego ryzyka. A jako ciekawostka, przestroga, a może wsparcie na drodze tynkarskiego samodoskonalenia się... http://images36.fotosik.pl/146/6d4e50dce5f99a2emed.jpg ...moja pierwsza w życiu wyprawka tynkarska. Od razu głęboka woda - okno 150x150. Potem już było mniej kolorowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 10.02.2010 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 I tu się mylisz. Spróbuj tą techniką położyć dwucentymetrową warstwę zaprawy na górny pas nadokienny. Dopiero co kładłem tą techniką dwucentymetrową warstwę tynku na suficie Fakt, tynk był gipsowy i fakt, chciał dziad jeden spadać, zanim się przykleił, ale położon jest, w sobotę będę go dopieszczał J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krawczxxx 10.02.2010 17:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Tak naprawdę.: Braki po 2 cm. to tak naprawdę śmieszna sprawa, w praktyce spotyka sie to bardzo często, podobnie , jak za duże okna w stosunku do otworu okiennego. Trzeba wziąć fachowca a samemu isć na piwo, albo plażę a pracować - w swoim zwodzie / fachu - wszyscy będą szczęśliwi a problemów będzie o wiele wiele mniej. Sposoby są praktycznie na wszystko, ostatnio np. dostałem okno, które klient zamówił , ale się pomylił, musiałbym je przeszklić, przesunąć belkę i zrobić jeszcze małe co nieco z dociskiem - zamówiłem nowe okno - wyjdzie taniej. Stare / 2 miesięczne / dobre , ale nie takie, jakie wymarzyła sobie klientka, zostawiam jej w prezencie. Pozdrawiam Miło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PeZet 10.02.2010 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Tak naprawdę.:Trzeba wziąć fachowca a samemu isć na piwo, albo plażę a pracować - w swoim zwodzie / fachu - wszyscy będą szczęśliwi a problemów będzie o wiele wiele mniej. A hobby - można mieć - polegające na budowaniu chałupy czy niekoniecznie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 10.02.2010 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Tak naprawdę.:Trzeba wziąć fachowca a samemu isć na piwo, albo plażę a pracować - w swoim zwodzie / fachu - wszyscy będą szczęśliwi a problemów będzie o wiele wiele mniej. A hobby - można mieć - polegające na budowaniu chałupy czy niekoniecznie? nie widzisz PeZet ze to nie ma znaczenia? Byleby zaistnieć w sieci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bwojtek 10.02.2010 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Pozwolę sobie podsumować temat z mojego punktu widzenia... Skoro materiał to poroterm to najwłaściwszą metodą zmniejszenia otworu (a także zalecaną zawsze metodą wyrównania otworów w tym materiale przed montażem stolarki co w 99% przypadków nie jest stosowane) jest jego wytynkowanie. Jeżeli luzy w przewymiarowanych otworach nie przekroczą 4cm na stronę to uważam, że można śmiało montować okna z zastosowaniem 4cm piany ale raczej nie da się tu zastosować zwykłych kotew bo trzeba je będzie za bardzo zagiąć i zupełnie przestaną spełniać swoją rolę. Prosiło by się o kotwy SFS ale skoro chodzi o taniość to odpada Dyble do porotermu nadają się "średnio" więc wg mnie pozostają odpowiednio długie wkręty montażowe (182mm), np. takie: http://www.wkret-met.com.pl/catalogue.php?Group=2&Product=103 Później wewnątrz można wkleić 2-3cm styropian i na to płytę K-G. Taka metoda jest proponowana przez niektóre pracownie projektowe w ramach "pakietu energooszczędnego". Przy większości okien metoda będzie bezpieczna ze statycznego punktu widzenia a niewątpliwie poprawi izolacyjność termiczną połączenia okna-mur. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PeZet 10.02.2010 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 I tu się mylisz. Spróbuj tą techniką położyć dwucentymetrową warstwę zaprawy na górny pas nadokienny. Dopiero co kładłem tą techniką dwucentymetrową warstwę tynku na suficie Fakt, tynk był gipsowy i fakt, chciał dziad jeden spadać, zanim się przykleił, ale położon jest, w sobotę będę go dopieszczał J. Na takie dictum mówię: pas. Jareko, masz rację. Wszystko drożeje, a żyć trzeba. BTW, pytanie do Ciebie, o co chodzi z taśmą paraprzepuszczalną? I czy ta taśma jest para- czy paro-... tzn pseudoprzepuszczalna, czy przepuszczająca parę? Montuje się ją od zewnątrz? I żeby nie być off-topic odnośnie wątku: czy gdyby osadzić okno w zbyt dużym otworze, to czy te taśmy są dostępne w różnych szerokościach? Czy zastosowanie tych taśm ma wpływ na wartość parametru n50 (krotność wymian) w OZC? Bo zdaje się, że do tego się to sprowadza, czyli zaklejenia szczeliny okno-ściana od środka taśmą. Co to za taśma? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 10.02.2010 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 taśma paroszczelna, zapobiega wydostawaniu się pary wodnej miedzy oknem a murem, przy wełnie dałbym na wszelki wypadek choć prawidłowa ilość piany tą szczelność gwarantuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.