Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak zmniejszyć otwory okienne na szerokość


AManys

Recommended Posts

Ja również mam nadzieję, że inni będą mogli z tego coś wyciągnąć.

 

Pamiętam jak 2 lata temu czytałem post jednego z forumowiczów, że w sytuacji, kiedy wykonawca proponuję zmianę to inwestorowi powinna włączyć się czerwona lampa, gdyż na 98% oznacza to, że zmiana ta będzie oznaczać łatwiejsze wykonanie i mniej pracy dla wykonawcy. Natomiast inwestorowi ta zmiana pewnie wyjdzie po czasie bokiem.

 

Dzięki temu udało mi się uniknąć kilku kwiatków, w tym przypadku nie przyszło mi do głowy, że przy takiej sprawie gościowi brakuje elementarnej wiedzy.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 82
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

AManys

 

Wyłącznie gazobeton doklejaj, po obu stronach po dwa cm.

 

Cięcie gazobetonu to łatwizna. Zwykłą piłą płatnicą utniesz nawet 1cm plaster.

Ołóweczkiem albo gwoździkiem kreskę sobie zrób na bloczku i powolutku, powolutku, bez dociskania, żeby się nie spocić zyg-zyg zygaj w te i wewte.

 

Pod koniec cięcia uważaj, bo plaster może odpaść i się potłuc. Ale i potłuczone kawałki plastra przyklej, ponieważ...

 

... jeśli przykleisz plastry gazobetonu klejem do gazobetonu albo klejem do płytek, to miejsce klejenia i cała ta listwa dwu-centymetrowa będzie mocniejsza niż cała pozostała ściana. Zatem różnicy między klejeniem większych czy mniejszych kawałków nie ma. Do tego zastosuj dłuższe kołki montażowe.

 

Klejenie gazobetonu ma jedną jeszcze zaletę:

Jak co wystaje poza lico ściany, to potem wyrównasz czymkolwiek, choćby nożem z kuchni albo toporkiem, albo deską.

 

I z żadnymi deskami do szalowania się nie musisz babrać. Jaka zaprawa murarska, tynkarska. Sio! Wpuszczają cię w maliny!

 

POZA TYM:

Możesz przykleić plastry, tylko tam gdzie będą kołki, a resztę opiankować. Tym sposobem będzie i cieplej, i na właściwościach konstrukcyjnych nic nie stracisz.

 

Howgh.

 

Ps. Od tygodnia obserwuję listę "wymiana doświadczeń" i się zastanawiam, o co chodzi. że ten wątek wciąż rośnie i rośnie, no tom zajrzał. :D

 

Pozdrawiam. Wyłącznie PIŁA PŁATNICA i gazobeton.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Krawczxxx.

A po ile sprzedajesz Viagrę tak szeroko reklamowaną na twoim forum :lol: :lol: :lol: ?

o ja piórkuję, to i Viagrę u kolegi kupić można?

Hmmm... chcę całego tira :lol:

Ale porady w temacie okiennym kolega ma trafne ;) wyjątkowo trafne - gwarancja satysfakcji - to podstawa.... ale już wiem skąd ten tekst - Viagra tą satysfakcję gwarantuje :lol:

Sprzedajesz w pakiecie z oknami czy jako gratis ? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja naprawdę chętnie bym sobie z piwkiem usiadł gdzieś koło was obu i poprzyglądał się, jak piłą płatnicą z bloczka siporexu przez całą jego szerokość wycinacie dwucentymetrowe (a nawet cieńsze, bo klej...) plasterki. I może nawet próbowałbym się nie śmiać przy każdej wiązance lecącej w powietrze po kolejnym odpadniętym w trakcie cięcia kawałku plasterka, ale nie wiem, czy bym wytrzymał :)

 

Zapewne jest to możliwe i zapewne się da. Ale wymagałoby anielskiej cierpliwości, bardzo pewnej ręki i naprawdę BARDZO delikatnego i ostrożnego prowadzenia płatnicy, przez co cały proces trwałby chyba jednak sporo dłużej niż mocowanie tych desek do zaciągnięcia na nich zaprawy.

 

Wycinałem z siporka sporo grubsze elementy, bo u mnie były to kształtki o trójkątnym przekroju i boku 10cm i pierwsze przymiarki do tej roboty robiłem właśnie płatnicą. Ścinałem bloczek o wiele cieńszy, bo 10cm i robiąc pierwszy bok trójkąta odcinałem plaster mający z grubszej strony 5cm, a więc sporo więcej niż tutaj i przy cięciu tego płatnicą odłamywało się co chwila i właściwie nie wiadomo kiedy i dlaczego.

Ja sobie z tą robotą poradziłem poświęcając tanią tarczę do piły tarczowej i tnąc to tarczówką, no ale ja miałem do cięcia bloczki 10cm, nie 25.

Wykonanie z pełnego bloczka mniej niż dwucentymetrowych plastrów i liczenie przy tym na to, że każdy plaster nie będzie puzzlem złożonym z iluś elementów moim zdaniem jest mało realne.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JarekP, Jareko,

 

Jako żywo, zaprosiłbym was do siebie i udowodnił jak prosto ciąć gazobeton piłą płatnicą. Czyniłem to niejednokrotnie, jako że własnymi ręcami od fundamentu po kalenicę dom postawiłem, ściany z rzeczonego gazobetonu murując.

 

Bywało, że i plasterki 2cm przycinałem. Niejednokrotnie.

 

Przy najbliższej bytności na placu budowy zdjęcie plasterkowi jakiemu zrobię albo i cały proces przycinania obfotografuję, by niedowiarki palcem pod żebrem dłużej nie wierciły!

 

JarekP,

snadź krzywą płatnicę miałeś, skoro się strzępiło. A 10cm kawałek to lepiej szlifierką kątową oblecieć dookoła i ułamać. Jeśli koniecznie potrzebujesz równego kawałka, to na koniec możesz rąbek, który został w środku (bo został) obciosać albo tą samą szlifierką bzyknąć. Ino, że zakurzysz się hadko.

 

Jareko,

jednemu łatwiej dwie deski obsadzić(od razu rodzi się pytanie: jak, na gwoździe czy na ścisk stolarski) i obrzucić, drugiemu łatwiej upitolić i przykleić. :lol:

Jeśli autor postu ma dylemat co zrobić z dwucentymetrową szczeliną przy oknie, to Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ proponowanie mu, by wykonał obrzutkę :D jest pakowaniem człowieka conajmniej na minę przeciwczołgową. Chcę zobaczyć pomieszczenie po takim zabiegu.

 

Chętnie w tym celu przysiądę obok JarkaP z piweczkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PeZet - trzymam za słowo, poproszę o zdjęcie dwucentymetrowego plastra wyciętego z całej szerokości siporka. Jak zobacze, to odszczekam :)

 

A co do desek - nie widzę żadnego problemu, w zależności od tego, z czego są ściany można je dobić gwoździami, można po obu stronach ściany machnąć kołki rozporowe i deski przykręcić na śruby, można wreszcie ściskami stolarskimi. A między nie? A co za problem, czy zaprawę na ścianę trzeba koniecznie rzucać wyrobionym wieloletnią praktyką ruchem nadgarstka? A amatorską metodą polegającą na nałożeniu porcji tynku na pacę kielnią i pociągnięciu ową pacą trzymaną z ukosa po deskach od dołu, to nie łaska?

Tąże metodą kiedyś spory kawałek ściany (pozostałość po zamurowanych drzwiach) otynkowałem i byłem w stanie to tak zrobić, że miejsce się nie odróżniało od reszty ściany. Tu, przy dwóch deskach, po których można pacę prowadzić w ogóle nie widzę żadnego problemu i jeśli nawet udowodnisz mi, że wycięcie 2cm plastrów siporka płatnicą jest możliwe, i tak będę się upierał, że zwężanie okna moją metodą (czyli montaż desek i zaciąganie pomiędzy nimi zaprawy) pójdzie szybciej niż twoją (cięcie siporka i klejenie go na ścianę)

 

J. (z przeczuciem, że skończy się jakimiś ogólnoforumowymi zawodami, kto szybciej i lepiej zwęzi okno. Na miejscu autora wątku bym tu zaraz zaoferował swój plac budowy jako miejsce na przeprowadzenie konkursu ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PeZet - trzymam za słowo, poproszę o zdjęcie dwucentymetrowego plastra wyciętego z całej szerokości siporka. Jak zobacze, to odszczekam :)

 

Będzie. Zrobię. 8)

 

A amatorską metodą polegającą na nałożeniu porcji tynku na pacę kielnią i pociągnięciu ową pacą trzymaną z ukosa po deskach od dołu, to nie łaska?

Tąże metodą kiedyś spory kawałek ściany (pozostałość po zamurowanych drzwiach) otynkowałem i byłem w stanie to tak zrobić, że miejsce się nie odróżniało od reszty ściany.

 

Gratuluję umiejętności i ... szczęścia. Rzecz bowiem w tym, że ów magiczny rzut zaprawy za pomocą kielni, po łuku, płynnie i niejako nonszalancko, służy w istocie temu, by rzucając zaprawę nie dopuścić do powstania bąbla powietrza między ścianą a zaprawą. Dlatego ruch po łuku się czyni, podsiębierny, wyciskający powietrze, a nie na płask - blokujący bąble powietrza między zaprawą a ścianą. Nakładanie w inny sposób skończyć się może odspojeniem.

Mówię, rzecz jasna, o zaprawie cementowo-wapiennej.

 

Ale, skoro u Ciebie się trzyma, może i u autora wątku wytrzyma. Czego też mu z całego serca życzę.

 

Zdjęcia zrobię i tu, w tym wątku zamieszczę, czasu tylko deczko potrzebuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję umiejętności i ... szczęścia. Rzecz bowiem w tym, że ów magiczny rzut zaprawy za pomocą kielni, po łuku, płynnie i niejako nonszalancko, służy w istocie temu, by rzucając zaprawę nie dopuścić do powstania bąbla powietrza między ścianą a zaprawą.

 

Ale przy naciąganiu tynku na ścianę pacą to powietrze nie ma żadnej możliwości się tam zbąblić. Trzymam pace ukośnie względem ściany, na niej mam zaprawę i dociskając ową pacę do krawędzi desek jadę nią do góry, zastawiając za nią to, co się przeciśnie między nią a ścianą. Jedyna sytuacja, w której tam by mogło zostawać powietrze, to gdyby w samej zaprawie były wmieszane bąble, ale na to i rzut tynkarza profesjonalisty chybaby nie pomógł.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu się mylisz. Spróbuj tą techniką położyć dwucentymetrową warstwę zaprawy na górny pas nadokienny.

 

Rzut tynkarski tym różni się od zaciągania, że czynnik siły i prędkości sprawia, iż warstwa zaprawy rzucona w górę pod kątem przykleja się, a wypychając powietrze zasysa i za sprawą powstającego w ten sposób podciśnienia nie spada.

 

Zaciągając pacą - mówimy o pasie poziomym górnym nadokiennym - wiele razy zgubisz-upuścisz zanim zaciągniesz, bo się zaprawa nie zassie. Chyba, że robisz gipsem, wówczas się przyklei (albo i nie, na temat gipsu się nie wypowiadam)

 

Owszem, obrabiając okno, robiłem również tak, jak opisujesz, ale wyłącznie z braku doświadczenia i z pełną świadomością istniejącego ryzyka.

 

A jako ciekawostka, przestroga, a może wsparcie na drodze tynkarskiego samodoskonalenia się...

 

http://images36.fotosik.pl/146/6d4e50dce5f99a2emed.jpg

 

...moja pierwsza w życiu wyprawka tynkarska. Od razu głęboka woda - okno 150x150. Potem już było mniej kolorowo. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu się mylisz. Spróbuj tą techniką położyć dwucentymetrową warstwę zaprawy na górny pas nadokienny.

 

Dopiero co kładłem tą techniką dwucentymetrową warstwę tynku na suficie :D

Fakt, tynk był gipsowy i fakt, chciał dziad jeden spadać, zanim się przykleił, ale położon jest, w sobotę będę go dopieszczał

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę.:

 

Braki po 2 cm. to tak naprawdę śmieszna sprawa, w praktyce spotyka sie to bardzo często, podobnie , jak za duże okna w stosunku do otworu okiennego.

 

Trzeba wziąć fachowca a samemu isć na piwo, albo plażę a pracować - w swoim zwodzie / fachu - wszyscy będą szczęśliwi a problemów będzie o wiele wiele mniej.

 

Sposoby są praktycznie na wszystko, ostatnio np. dostałem okno, które klient zamówił , ale się pomylił, musiałbym je przeszklić, przesunąć belkę i zrobić jeszcze małe co nieco z dociskiem - zamówiłem nowe okno - wyjdzie taniej.

 

Stare / 2 miesięczne / dobre , ale nie takie, jakie wymarzyła sobie klientka, zostawiam jej w prezencie.

 

Pozdrawiam Miło :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę.:Trzeba wziąć fachowca a samemu isć na piwo, albo plażę a pracować - w swoim zwodzie / fachu - wszyscy będą szczęśliwi a problemów będzie o wiele wiele mniej.

 

A hobby - można mieć - polegające na budowaniu chałupy czy niekoniecznie? 8)

nie widzisz PeZet ze to nie ma znaczenia? Byleby zaistnieć w sieci :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie podsumować temat z mojego punktu widzenia...

Skoro materiał to poroterm to najwłaściwszą metodą zmniejszenia otworu (a także zalecaną zawsze metodą wyrównania otworów w tym materiale przed montażem stolarki co w 99% przypadków nie jest stosowane) jest jego wytynkowanie. Jeżeli luzy w przewymiarowanych otworach nie przekroczą 4cm na stronę to uważam, że można śmiało montować okna z zastosowaniem 4cm piany ale raczej nie da się tu zastosować zwykłych kotew bo trzeba je będzie za bardzo zagiąć i zupełnie przestaną spełniać swoją rolę. Prosiło by się o kotwy SFS ale skoro chodzi o taniość to odpada :(

Dyble do porotermu nadają się "średnio" więc wg mnie pozostają odpowiednio długie wkręty montażowe (182mm), np. takie:

http://www.wkret-met.com.pl/catalogue.php?Group=2&Product=103

Później wewnątrz można wkleić 2-3cm styropian i na to płytę K-G. Taka metoda jest proponowana przez niektóre pracownie projektowe w ramach "pakietu energooszczędnego". Przy większości okien metoda będzie bezpieczna ze statycznego punktu widzenia a niewątpliwie poprawi izolacyjność termiczną połączenia okna-mur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu się mylisz. Spróbuj tą techniką położyć dwucentymetrową warstwę zaprawy na górny pas nadokienny.

 

Dopiero co kładłem tą techniką dwucentymetrową warstwę tynku na suficie :D

Fakt, tynk był gipsowy i fakt, chciał dziad jeden spadać, zanim się przykleił, ale położon jest, w sobotę będę go dopieszczał

 

J.

 

Na takie dictum mówię: pas. :D

 

Jareko, masz rację. Wszystko drożeje, a żyć trzeba.

 

BTW, pytanie do Ciebie, o co chodzi z taśmą paraprzepuszczalną?

I czy ta taśma jest para- czy paro-... tzn pseudoprzepuszczalna, czy przepuszczająca parę?

 

Montuje się ją od zewnątrz?

 

I żeby nie być off-topic odnośnie wątku: czy gdyby osadzić okno w zbyt dużym otworze, to czy te taśmy są dostępne w różnych szerokościach?

 

Czy zastosowanie tych taśm ma wpływ na wartość parametru n50 (krotność wymian) w OZC? Bo zdaje się, że do tego się to sprowadza, czyli zaklejenia szczeliny okno-ściana od środka taśmą. Co to za taśma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...