daggulka 03.02.2010 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 Moze kupcie psa. Jezeli to nie pomoze, to nalezy pare razy go skarcic. głodnego rottwailera a na dziecko sąsiada które rysuje kredą po Twoim chodniku też napuścisz? p.s. rottki to przekochane psy .... jeśli mają zdrowego psychicznie właściciela ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fenix2 03.02.2010 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 p.s. rottki to przekochane psy .... jeśli mają zdrowego psychicznie właściciela ... To się tyczy większości psów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 03.02.2010 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 p.s. rottki to przekochane psy .... jeśli mają zdrowego psychicznie właściciela ... To się tyczy większości psów. wiem, ale mowa była o rottwailerach i do tego się ustosunkowałam ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 03.02.2010 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 ...a ja jestem zdania że trzymanie tego typu psów to jak palenie w piecu trotylem... niby można ale... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 03.02.2010 22:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 ...a ja jestem zdania że trzymanie tego typu psów to jak palenie w piecu trotylem... niby można ale... Romuś .... słońce ..... w rękach złego człowieka który nie potrafi psa wychować tudzież na agresora chce wychować - to nawet mój Fiduś szczekacz pospolity powyżejkostkowy potrafiłby odgryźć nogę .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fenix2 03.02.2010 23:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 ...a ja jestem zdania że trzymanie tego typu psów to jak palenie w piecu trotylem... niby można ale... Romuś .... słońce ..... w rękach złego człowieka który nie potrafi psa wychować tudzież na agresora chce wychować - to nawet mój Fiduś szczekacz pospolity powyżejkostkowy potrafiłby odgryźć nogę .... Ale nie da się ukryć że są razy mniej lub bardziej agresywne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 03.02.2010 23:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2010 ...a ja jestem zdania że trzymanie tego typu psów to jak palenie w piecu trotylem... niby można ale... Romuś .... słońce ..... w rękach złego człowieka który nie potrafi psa wychować tudzież na agresora chce wychować - to nawet mój Fiduś szczekacz pospolity powyżejkostkowy potrafiłby odgryźć nogę .... ...nie przeczę ...nie przeczę ...ale TE psy mają genetyczne przygotowanie do bycia agresywnymi... tak jak charty do biegania czy jamniki do włażenia w dziury... i takiego agresywnego Fidusiopodobnego niewiele-nad-kostkoweg to gazetą się odgoni że o kopniaku nie wspomnę... to że odpowiedzialny treser nauczy lwa skakać przez płonące obręcze to nie znaczy że zawsze ma nad nim kontrolę i można mu pozwolić spacerować z lwem po ulicy... ale osobiście za najgroźniejsze uważam psy łańcuchowe... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 04.02.2010 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Nie porównuj lwa - dzikiego zwierzecia do psa - zwierzęcia wyhodowanego i oswojonego przez człowieka ... A co do ras "groźnych" . Uważam, że właściciel jest w stanie zapanować nad swoim zwierzęciem ... właściciel doświadczony , z wiedzą o postepowaniu z psami , który poświęca swemu psu tyle czasu ile trzeba i potrafi go wychować bez agresji i ukierunkować. Jeśli trafi na bezmózgiego dresa z chorymi ambicjami i przerostem formy nad treścią .... to mam wątpliwości czy ten pies bedzie "bezpieczny".... Więc reasumując - nie każdy powinien takiego psa posiadać .... To , czy pies rasy groźnej jest bezpieczny zależy tylko od jego właściciela ... Edit: A psy łańcuchowe są niebezpieczne właśnie dlatego, ze są bez swojego stada czyli bez rodziny , bez swojego pana .... nie znają swojego miejsca , mają zwichrowaną psychikę... są przez to nieprzewidywalne i niebezpieczne ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fenix2 04.02.2010 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 A co do ras "groźnych" . Uważam, że właściciel jest w stanie zapanować nad swoim zwierzęciem ... właściciel doświadczony , z wiedzą o postepowaniu z psami , który poświęca swemu psu tyle czasu ile trzeba i potrafi go wychować bez agresji i ukierunkować. Pytanie ilu jest takich doświadczonych właścicieli. Który mają wiedzę i doświadczenie z postępowaniem z taki "zabójcami". 0,01% społeczeństwa ? ...a ja jestem zdania że trzymanie tego typu psów to jak palenie w piecu trotylem... niby można ale... Przychylam się. Psy są udomowiane ale i tak mają instynkt który czasami bierze górę. Najgorsze są mieszańce ponieważ ciężko określić jaką psychikę będzie miał taki pies. Bywają przypadki że dobrze ułożonym psom rasowym coś odbija i stają się agresywne atakują swojego pana. Wolał bym nie być wtedy w pobliżu. I nie ryzykuje posiadanie takiego psa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 04.02.2010 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Pytanie ilu jest takich doświadczonych właścicieli. Który mają wiedzę i doświadczenie z postępowaniem z taki "zabójcami". 0,01% społeczeństwa ? Napisałam powyżej jak być powinno ... Nie miej pretensji do psa tylko do pustostanu intelektualnego który sobie groźną rasę wziął pod opieke nie posiadając wiedzy i doświadczenia ... A potem się słyszy - to i owo w tv , a błędne stereotypy są mimowolnie rozgłaszane .... Psy są udomowiane ale i tak mają instynkt który czasami bierze górę. Bywają przypadki że dobrze ułożonym psom rasowym coś odbija i stają się agresywne atakują swojego pana. Wolał bym nie być wtedy w pobliżu. I nie ryzykuje posiadanie takiego psa A może jakieś przykłady? czy z powietrza ? jesteś pewien, że nie były popełnione radykalne błedy wychowawcze? i jeszcze tak .... A jak jedziesz samochodem to wierzysz i ufasz wszystkim użytkownikom drogi bezwarunkowo i bezgranicznie , czy jednak stosujesz zasadę ograniczonego zaufania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martadela 04.02.2010 15:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Przypominam że wątek dotyczy kocich sików Wątki o groźnych i niegroźnych psach są w dziale "Zwierzę też człowiek" A odnośnie tematu wątku to zasięgnęłam jeżyka u kociarzy i potwierdzają skuteczność zapachu cytrusów w odstraszaniu kotów. Jeszcze znajoma coś mi mówiła że zapach najlepiej neutralizować i usuwać popiołem - - ale nikt inny o tym nie wspominał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 04.02.2010 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Sprawdzone przez męża - perfumy męskie nie działają Opowiadać nie będę, bo to dłuuuuuuuuuuuuga historia! Cytrusów nie próbowaliśmy! Popiół - może do neutralizowania, bo do odstraszania nie. Dlaczego? Moje koty zaglądały do kotłowni i im nie przeszkadzał popiół. Inne też zaglądają i są podobnego zdania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Browar 04.02.2010 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Małe podsumowanie: Kot pana w podeszłym wieku leje na drzwi sąsiadów ku ich rozpaczy… 1. Najpierw wyrywają się panowie gadżeciarze z odstraszaczami elektronicznymi 2. Potem panie z inicjatywą urwania kotu jajców - niby to takie „humanitarne”! O zgrozo! 3. Jedna Pani w przypływie człowieczeństwa radzi kota dokarmić… ale za chwilę stwierdza że jednak urwanie jajców bardziej do niej przemawia…. 4. Pierwek bo przeżyciu traumy z obszczanym wyrem snuje teorie spiskowe, próbuje jednak ocalić kotu jajca tłumaczać go wiekiem - godne podziwu po takich przezyciach! 5. Pierwek wyraźnie wzruszył Q-Bisa…. 6. Potem kilku sadystów chce szczuć kotka psami, przerośniętymi kocurami, strzelać z wiatrówki itp… 7. Barbossa chce włożyć w dupę sadystom, tulipany i czuszki… ( dobrze że nie całe rabatki ) 8. Potem były jeszcze „zimne prysznice” – dla cierpliwych, elektryczne pastuchy – dla leniwych sadystów, przybysze z kosmosu, kolega co polewał szczyny sokiem z mandarynki… 9. Następnie znów się pojawił pomysł szczucia psem i był wykład na temat wychowania zwierząt – thx to Smoczyca ! 10. Na koniec jeszcze był motyw z perfumami i popiołem! A ja powiem tak – zachciało Wam się domku ? a może i wsi… ? zdala od bloków? To się przyzwyczajajcie! Wykastrujecie jednego kota to przyjdzie drugi i co, wszystkim kotom we wsi jajca urwiecie? A jak wam ptaszek na parapet nasra to wystrzelacie wszystkie w promieniu kilometra ? Paranoja jakaś! Teren kota - to sobie sika, a wam zostaje posprzątać albo się wysikać obok… Z piwnym Browar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
0degree 04.02.2010 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 leże Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martadela 04.02.2010 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Piękne podsumowanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stefan_1961 04.02.2010 18:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Kot nie zrobil sobie tam wychodka ani nie robi tego zlosliwie tylko znaczy teren. Jest to wpisane w jego nature. Złośliwość jest wpisana w naturę kota i faktycznie nie da się tego wyplenić. Być może jak na razie kot nie robi tego złośliwie choć nie byłbym tego taki pewien. Pewnie coś mu się nie podoba i daje tego wyraz zgodnie ze swoją naturą. Kiedyś skarciłem kota delikatnie gazetą jak mnie podrapał w trakcie zabawy... (naprawdę było to lekkie klepnięcie) 15min później zlał mi się centralnie w pościelone łóżko. Dziwny zbieg okoliczności, zważywszy że było to jego pierwsze (i jak na razie ostanie) odlanie się w domu poza kuwetą. Koty są wredne. Człowieku, pominawszy wszelkie brednie o "złośliwości" zwierząt, pamietaj, że Państwo gwarantuje zwierzetom ochrone (ustawa o ochronie zwierzat). Rady w stylu "radykalne rozwiazanie" pachna 2 latami (jak sędzina bedzie złośliwa, to da bez "zawiasów"...) Ja bym dał. Poczytaj, wrzuc hasło do wyszikiwarki w Internecie, ostatecznie skontaktuj się z zoopsychologiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ave 04.02.2010 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 to a propos podsumowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarek 04.02.2010 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Browar! Masz u mnie browara. Piękne podsumowanie i konkluzja jak najbardziej prawdziwa. Chcecie mieszkać na wsi to się przyzwyczajcie! U mnie ptaszyska srają na balkony, gniazda zakładały wszędzie gdzie sie dało, bo przez rok podbitki nie miałem - trochę naśmieciły, ale przynajmiej fajnie śpiewały - przeżyłem - śmieci posprzątałem, podbitkę zrobiłem i mieszkam dalej. BTW. kuriozalny przypadek był jak notorycznie mi zakładały gniazda w betoniarce, ledwo kilka dni nieużywanej - musiałem je przenosić do jakichś budek, które im zrobiłem, ale one nadal wolały betoniarkę... Koty przychodziły stadami - teraz mam własnego kota i pilnuje terenu - inne jakoś się z dala trzymają. Więc do kota sąsiada proponuję się przyzwyczaić, często sprzątać, od czasu do czasu pogonić (ewentualnie mandarynki - ale nie sprawdzałem ). Nie ma sensu walczyć z tym na co się zdecydowaliśmy wybierając mieszkanie na wsi - taka specyfika. A jak nie pasuje? Przyzwyczaić się, lub ewentualnie szukać naturalnych metod przezwyciężania trudności - vide, jak w moim przypadku, własny kot - wtedy sprzątasz po swoim i sprawa juz inaczej wygląda... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 04.02.2010 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 własny kot - wtedy sprzątasz po swoim i sprawa juz inaczej wygląda... Takiego jak ma Piczman .... Maine Coon .... 12 kilo żywej wagi jako dorosły ... zalicza pewnie myszy , szczury i wszystkie okoliczne bezdomne zwierzaki wielkości małej i średniej .... A serio .... mam dwa koty własne , załatwiają się do kuwety .... żadnych innych w obejściu nie zauważyłam ... znaczy pilnują swojego terenu ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 04.02.2010 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2010 Człowieku, pominawszy wszelkie brednie o "złośliwości" zwierząt, pamietaj, że Państwo gwarantuje zwierzetom ochrone (ustawa o ochronie zwierzat). Rady w stylu "radykalne rozwiazanie" pachna 2 latami (jak sędzina bedzie złośliwa, to da bez "zawiasów"...) Ja bym dał. pomijając te brednie o tym co gwarantuje komu państwo (zajrzyj sobie do konstytucji co państwo gwarantuje obywatelowi i zastanów się czy tego dotrzymuje) niektóre koty (moim zdaniem większość) są złośliwe czy Ci się to podoba czy nie. I to nie jest moja trauma z powodu zlanego łóżka. Każdy kociarz który miał ze dwa koty Ci to powie Ubawiłeś mnie z tą sędziną... Widzę że kolega w obronie kota to i karę śmierci by pewnie dał. Postawa godna ekoterrorysty. Teraz to bardzo modne. A całkiem niedawno nie było internetu i takie problemy były rozwiązywane szybko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.