Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co się może jeszcze spi.......ć ????


Recommended Posts

Nawet nie mam się dzisiaj z kim napić i komu wyżalić, wszyscy albo są w pracy, albo mają inne sprawy. Co się k...a może jeszcze wydarzyć w tą zimę???

Zaczęło się 2 tygodnie temu, poniedziałek, mróz -29 stopni, żona jedzie do pracy i bach złapała gumę po najechaniu na zamarzniętą bryłę lodu. Bryła lodu nienaruszona, a guma do wymiany. Prostowanie felgi i zakup dwóch gum (bo oczywiście nie mogą być dwie różne) 340 zł. Oczywiście w ten sam poniedziałek żona w pracy dowiaduje się, że firma wypowiada wszystkim pracownikom parking, jak chcą mogą sami sobie wykupić abonament - kolejne 150 zł miesięcznie wydatków. We wtorek, tego samego tygodnia zepsuł się piec CO, zawiódł pretostat (czy jakoś tak to się nazywa), a piec miał być niezawodny (ma 2 lata), oczywiście gwarancja tego nie obejmuje. A przez to urządzonko zamarzł wymiennik ciepła w piecu i w jednym miejscu rozsadziło rurę. Sam rozebrałem całą komorę spalania i zawiozłem do lutowania na gorąco, koszt 100zł. To i tak tanio, bo cały wymiennik kosztowałby 700 zł. Ustaliłem szkodę, ale do ustalenia przyczyn awarii wezwałem fachowca od pieców CO, za sam przyjazd zgarnął 50 zł i zakup części kolejne 100 zł (sam ją wymieniłem, bo byłyby kolejne koszty). W czwartek przyszedł rachunek za gaz 800 parę złotych. W piątek przyszły pocztą dwie używane lampki zakupione przeze mnie na allegro , oczywiście jedna nie działała, ale sprzedający zapewniał, że są sprawne i reklamacji nie uzna. Kolejny, akurat mały wydatek, ale nerwów ile. W sobotę spadł na mój podjazd śnieg z dachu sąsiada, przez to pokłóciłem się z żoną, a w niedzielę z synem właściciela działki, z której spadł śnieg, gdyż nie chciał posprzątać. W środę tegoż tygodnia wyjechałem załatwiać swoje sprawy na mieście, 20 km od miejsca zamieszkania, na głównej ulicy, przed samym skrzyżowaniem zepsuł mi samochód. Oczywiście zablokowałem ruch, więc przez niektórych kierowców zostałem obtrąbiony. Poprosiłem jednego z przechodniów, żeby razem zemnął przepchnął samochód w inne miejsce, to począł się urażony i powiedział - radź pan sobie sam. Na szczęście pomógł inny gość.

Później w te zimno czekałem 1,5 godziny na szwagra, żeby mnie podholował do mechanika. Później załatwiałem sprawy, ale podróżując autobusem i tramwajem, wróciłem wieczorem do domu zmarznięty i głodny. Odebrałem dzisiaj samochód, naprawa 300 zł. Wyjechałem od mechanika, a tu kolejna awaria, bo nie wchodzi w samochodzie 5 bieg. Zauważyłem, że w związku z poprzednią awarią, pękła inna część, a ten mechanik nie zrobi mi tego, bo ma mnóstwo roboty. Pojechałem do mechanika, znajdującego się bliżej domu. Jadąc blokowałem ruch, bo nie mogłem jechać szybciej niż 50- 60 km na godzinę. Mechanik powiedział, że tą część można pospawać, ale będzie trzeba też zamówić pewną śrubę do niej z serwisu, będzie dopiero w poniedziałek, więc samochód zrobią na wtorek. Czyli będą kolejne koszty, ok 300 zł. Również dziś przyszło pismo z gminy o podatku rocznym za nieruchomość 299 zł. Ja bez pracy, pracuje tylko żona, na utrzymaniu również dziecko. Wogóle szukam od 4 miesięcy pracy, niestety nie ma, i mam już dosyć siedzenia z 2,5 letnią córą (mimo, że taka kochana jest), ale się nudzę strasznie, szczególnie teraz w zimę. A jeszcze kończy mi się oc samochodu 26 lutego, kolejny wydatek ok 700 zł.

Pytam, co się jeszcze może spi...ć w tym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A jeszcze jedno - wodomierz się popsuł, woda przez niego płynie,ale gwiazdka się nie obraca i licznik stoi w miejscu, nawet nie wiem ile kosztuje nowy, ale będzie jeszcze jeden wydatek.

I trzeba będzie się zapożyczyć.

 

No zaraz... to światełko w tunelu. Jak stoi, to kasy nie nabija... oby jak najdłużej. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze jedno - wodomierz się popsuł, woda przez niego płynie,ale gwiazdka się nie obraca i licznik stoi w miejscu, nawet nie wiem ile kosztuje nowy, ale będzie jeszcze jeden wydatek.

I trzeba będzie się zapożyczyć.

 

No zaraz... to światełko w tunelu. Jak stoi, to kasy nie nabija... oby jak najdłużej. :D

no wlaśnie, jakaś przeciwwaga dla tych nieszczęść, nie che mi sie ich podliczać, ile w sumie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się k...a może jeszcze wydarzyć w tą zimę???

Pytam, co się jeszcze może spi...ć w tym roku.

Już nic !!!

Wyczerpałeś limit.

Teraz się połóż do łóżka, zamknij oczy, wyluzuj się i zacznij sobie wyobrażać, że przychodzisz do nowej pracy, siadasz i zabierasz się za robotę. Jesteś zadowolony, ludzie obok Ciebie przyjaźni, szef o.k., płaca nie najgorsza. Śmiejesz się autentycznie, jesteś zadowolony z życia ....

Powtarzaj w myślach: mam pracę, mam pracę, mam pracę, (oczywiście z uśmiechem i zadowoleniem) aż zaśniesz ...

Rano wstań z uśmiechem i zadowoleniem j.w.

Wieczorem j.w.

Rano j.w.

Wieczorem j.w.

...

...

...

I praca będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie żebym się żaliła, ale ja już też mam dość :oops:

wymiana sprzęgła tylko 1000 zł

nowy taksometr z kasą tylko 1600 zł

dafi, co go kot do wody wrzucił tylko 170 zł

pęknięta felga- całość wymian, spawań, wyważań tylko 260 zł

to wszystko tylko w ciągu dwóch tygodni

 

o zwykłych rachunkach nie piszę :oops:

 

no i co powiecie SAMI WIELCY?- bo ja WAS pozdrawiam

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kamykkamyk2 .... kurrrrde .... współczuje .....

bo wiesz , jak sie pier..... to wszystko po kolei - na jednym nie poprzestaje z reguły :-?

nie powiem Ci, ze jutro bedzie lepiej bo ja nie jasnowidz ani nie wróżka .....

ale mogę Ci powiedzieć, że póki zdrowi jesteście .... to nie jest najgorzej ....

 

praca ..... porozdawać CV gdzie się da - hurtem ..... ogłosić się w lokalnym portalu internetowym oraz lokalnych gazetach w rubryce "szukam pracy" ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie żebym się żaliła, ale ja już też mam dość :oops:

wymiana sprzęgła tylko 1000 zł

nowy taksometr z kasą tylko 1600 zł

dafi, co go kot do wody wrzucił tylko 170 zł

pęknięta felga- całość wymian, spawań, wyważań tylko 260 zł

to wszystko tylko w ciągu dwóch tygodni

 

o zwykłych rachunkach nie piszę :oops:

 

no i co powiecie SAMI WIELCY?- bo ja WAS pozdrawiam

:D

 

Widzę że z tobą mógłbym usiąść do flaszki i sobie ponarzekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaraz ktos napisze o swoich wydatkach z czterema zerami, to mu będzie jeszcze raźniej ....

 

u mnie aż tak źle nie ma .....

przeważnie samochody ..... w ubiegłym miesiącu za naprawę auta małża 400zeta , za OC 300 :-?

 

ja sobie tłumaczę, że kasa to rzecz nabyta jest .... dziś jest , jutro nie ma - najważniejsze , że zdrowi jesteśmy .... :D

 

kilka lat temu zachorowałam - niby nic - wysypka - zaczęło się od małej plamki - po 2 miesiącach już 60% ciała zaatakowane .... leki nie działają, a ja mam cieknące rany jak po oparzeniach na całym ciele .... po sterydach przytyłam 10 kilo, wszystko boli tudzież swędzi , leżę w łóżku od kilku tygodni i mam myśli samobójcze .... lekarze zszokowani - z wyników badań nic nie wynika .... ze szpitala wyszłam w gorszym stanie niż tam poszłam .... :-?

choroba trwała kilka miesięcy ....

 

po tej chorobie oprócz przewrażliwienia w temacie krost i wysypek - zostało mi jeszcze poczucie pewności , że to zdrowie jest najważniejsze .... a pieniądze rzecz nabyta .... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamykkamyk2 :D

to coś Ci jeszcze napiszę

 

dawno temu przeprowadziłam się z mężem i malutkim synkiem do mieszkania w 49-letnim bloku z cegły

w ciągu kilku dni zepsuł się cały sprzęt- lodówka, piec, odkurzacz, telewizor, odtwarzacz kaset wideo, magnetowid- tak po prostu- psssttt

wymieniliśmy wtedy wszystkie kable w ścianie

a jak powiesiliśmy meble w kuchni i załadowaliśmy je sprzętem i naczyniami- to w nocy obudził mieszkańców bloku potężny hałas - nie było co zbierać

 

dla mnie to był armagedon

więc dzisiaj, jak coś mnie idzie nie tak, to wracam se tych moich wspomnień

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po nocy przychodzi dzień... 8)

 

Ja Ci życzę pierwszego kroku w dobrą stronę. Później już pójdzie ku lepszemu.

 

Żona ma pracę, córa zdrowa, Wy też, nie mieszkacie z teściową... Może być gorzej, ale niech już będzie lepiej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mieszkacie z teściową...

 

kurna ... no niech ktoś napisze, że ma suuuuuper teściową, że jest taktowna, mądra, życzliwa, pomocna, miła, nie narzuca się, nie ględzi, nie krytykuje, nie wtrąca się, ale jest w pogotowiu do pomocy jak trzeba ......

 

 

 

bo się dołuję .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamykkamyk2 :D

to coś Ci jeszcze napiszę

 

dawno temu przeprowadziłam się z mężem i malutkim synkiem do mieszkania w 49-letnim bloku z cegły

w ciągu kilku dni zepsuł się cały sprzęt- lodówka, piec, odkurzacz, telewizor, odtwarzacz kaset wideo, magnetowid- tak po prostu- psssttt

wymieniliśmy wtedy wszystkie kable w ścianie

a jak powiesiliśmy meble w kuchni i załadowaliśmy je sprzętem i naczyniami- to w nocy obudził mieszkańców bloku potężny hałas - nie było co zbierać

 

dla mnie to był armagedon

więc dzisiaj, jak coś mnie idzie nie tak, to wracam se tych moich wspomnień

 

:o :o :o ale mieliście początek - SZOK normalnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...