Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Paraliż Senny (PS) - czy też tego doświadczyliście?


waldi8321

Recommended Posts

Hej!

Nie wiem,czy wcześniej pojawił się temat o tym zjawisku - wyszukiwarka nie znalazła,więc postanowiłam założyć.

 

Tak się zastanawiałam czy ktoś z Was doświadczył kiedyś tzw. paraliżu sennego? Mnie ostatnio zdarza się to dość często i nie wiem dlaczego,bo nie piję alkoholu,nie zażywam leków itp. Chyba,że ma to związek z nieregularnym snem....

 

Zaczęło to się jakieś 3,5 roku temu i sporadycznie się pojawiało. Jak przebudzałam się rano i zasypiałam ponownie (na wznak) to nagle miałam wrażenie jak coś wspina się w nogach łóżka po mnie,siada na mnie i otacza mnie z każdej strony tak,że nie mogłam się poruszyć,nie mogłam krzyczeć i miałam wrażenie,że "to coś" mnie dusi. Starałam się z całych sił,żeby tylko obrócić się na którykolwiek bok,żeby to odeszło i udało mi się po ogromnym wysiłku.Zazwyczaj działo się to,jak mój Mąż wychodził do pracy,tak że byłam sama.Myślałam wtedy,że dosłownie całe łóżko drży kiedy się szarpię. Ale nie tak dawno zdarzyło się to,kiedy Mąż spał obok mnie i darłam się niesamowicie i szarpałam,aż wreszcie udało mi się przewrócić na bok i obudziłam połówkę i mówię,czemu mnie nie obudziłeś,jak krzyczałam i się szarpałam,a on na to,że wcale się nie ruszałam :o:o....i to jest właśnie takie niesamowite a jednocześnie przerażające,że doświadcza się wtedy takich halucynacji,serce bije jak szalone.

 

Ale ostatnio coś się zmieniło i dlatego właśnie napisałam,bo mnie to przeraziło bardziej niż zazwyczaj i chciałabym wiedzieć,że ktoś z Was też tego doświadcza,bo jak niektórym osobom mówiłam,również mojemu Mężowi,to dla nich to jest coś dziwnego i trochę może śmiesznego,bo czegoś takiego nie doświadczyli.A dla mnie jest to przerażające.

 

Teraz jak rano zasypiam po przebudzeniu,to staram się spać na boku. Ale zdarzyło się tak,że miałam wrażenie,że ktoś jakby kładzie się za mną,dokładnie dopasowuje się do mnie i sobie tam leży,czułam ciężar,szept i jakby oddech,ale moje ciało nie było sparaliżowane tak jak wtedy,gdy leżę na wznak,tylko czułam ciarki na ciele,takie zimne.

Natomiast dziś przeżyłam coś strasznego,po czym już nie mogłam zasnąć i dlatego w sumie postanowiłam założyć ten temat. Jak Mąż wyszedł do pracy,to położyłam się na prawym boku i zaczęłam powoli zasypiać. Nagle jakbym się przebudziła,ale nie mogłam się poruszyć,patrzyłam na swoje ręce i próbowałam je unieść,ale nic się nie działo....czułam jakąś obecność w pokoju i podczas gdy ja leżałam skulona i nieruchoma na boku, coś jakby poddmuchiwało pościel - od nóg do góry,słyszałam szum i pościel unosiła się nade mną - tak kilka razy. Czułam jak zimne dreszcze przebiegają mi wzdłuż kręgosłupa i jak idą do włosów - myślałam,że te mi dęba staną. Patrzyłam na swoje dłonie i na siłę próbowałam nimi poruszyć,bo wiedziałam,że jak to zrobię,to moje ciało się obudzi. I po kilku minutach tak się stało,ale tak mnie to przeraziło,że nie mogłam już zasnąć....

 

Czytałam na ten temat wiele artykułów itp.,ale chciałam wiedzieć,czy ktoś z Was to miał i jak to się objawiało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy piszą,że to dosyć powszechne zjawisko wśród ludzi,bo ma je nawet ponad 50% osób,tylko mało kto chce o tym rozmawiać,bojąc się,że coś jest z nim nie tak :roll:....mnie to dotyka teraz nieco częściej niż na początku,ale nieregularnie....wiem,że mój brat też tak ma,bo mi o tym mówił,jak wspomniałam,że coś takiego mi się zdarzyło....przed tym nikomu o tym nie mówił,bo miał obawy,a jak mu opowiedziałam o sobie,to w sumie lepiej się poczuł....

Moja koleżanka z pracy raz doświadczyła czegoś takiego i mówi,że to było okropne....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie: Czym jest paraliż senny?

 

Odpowiedź specjalisty, psychologa Christophera Frencha: Ataki demonów, wizyty duchów, porwania przez kosmitów – wiele osób wierzy, że doświadczyło tego na własnej skórze. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że przeżyli epizod paraliżu sennego. Nagłe uczucie, że nie można poruszyć rękami, nogami ani głową, pomimo zachowania pełnej świadomości, najczęściej występuje podczas zasypiania, rzadziej budzenia się. Podczas fazy REM snu, mięśnie są rozluźnione, co ma zapobiegać odgrywaniu przez śpiącego zdarzeń, o których śni. Naukowcy nie są pewni, dlaczego ten normalny, fizjologiczny paraliż przydarza się osobom, które są świadome i nie śnią. Badania psychofizjologiczne sugerują, że paraliż senny najczęściej dotyka ludzi, którzy bardzo szybko przechodzą od fazy REM, niemal od razu, gdy ich głowy dotknął poduszki, z pominięciem fazy non-REM. Innymi czynnikami, które sprzyjają atakowi są zasypianie na plecach, stres, a także zaburzenia w normalnym rytmie snu, wynikające np. z pracy zmianowej, alkoholu, kofeiny, czy zmiany czasu po podróży. Chociaż paraliż senny jest objawem narkolepsji, często występuje także wśród zdrowych ludzi. Sondaże w różnych krajach pokazują, że od 20 do 60% dorosłych ludzi doświadczyło takiego epizodu przynajmniej raz w życiu. Około 5% doznało także innych symptomów, powiązanych z tym zaburzeniem. Do najpowszechniejszych należą halucynacje wzrokowe, takie jak cienie lub błyski światła, halucynacje słuchowe obejmujące m.in. głosy i odgłosy kroków. Podczas ataku chory czasami odczuwa także ucisk na klatkę piersiową i nie może zaczerpnąć powietrza. Powodem, dla którego paraliż senny może tłumaczyć opowieści o duchach i obcych, jest silne wrażenie czyjejś obecności, często wrogiej, jakiej doświadczają ofiary schorzenia podczas ataku. Chorzy często opisują także niezwykłe doznania kinestetyczne, takie jak odczucie bycia wyciąganym z łóżka, a także wibracje, unoszenie się czy spadanie. Paraliż senny może się czasem rozwinąć w pełnowymiarowy epizod bycia poza ciałem. Chociaż paraliż może być przerażający, nigdy nie jest jednak niebezpieczny i na szczęście jego epizod trwa tylko kilka sekund.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byłam dzieckiem może 10-letnim , czasem kiedy wieczorem leżałam zasypiając i patrzyłam na zasłony w moim pokoju ... zasłony w ogromne grochy , to kilkukrotnie zdarzyło mi się dziwne uczucie które trwało kilka minut . Polegało to na tym, że wydawało mi się, że unoszę się ponad ciało i spod sufitu oglądam cały pokój ... widziałam siebie leżącą poniżej , i mojego brata śpiącego w drugim końcu pokoju na łóżku.

Kilka razy się to powtórzyło za dziecka .... i ustało ....

 

No ale - kochana - jakbym przeżywała to co Ty opisujesz to bez przesady mogę powiedzieć, ze chyba bym narobiła w łóżko :-? .

Trudno mi uwierzyć, że to spotyka 50% ludzi - to ogromna rzesza ludzi ... właśnie zapytałam mojego męża, moją 17-letnią córkę , oraz mamę i tatę ... nikt czegoś takiego jak Ty nie doświadczył nigdy ... ja również .

 

Więc statystyki kłamią ... chyba coś tu nie halo ... :roll: :wink:

 

W każdym razie ... będę zaglądać i podczytywać ... bo temat ciekawy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście,że to ogromna ilość ludzi,ale jakby patrząc na to z takiego punktu widzenia,że to jest procent osób,które to dotknęło jednorazowo,to można to sobie wyobrazić - biorąc pod uwagę cały świat,przynajmniej tak mi się wydaje.....

Poza tym to zjawisko jest już znane od wieków w różnych kulturach i wiele badań było poświęconych temu tematowi,więc pewnie jest dosyć powszechne,tylko nie każdego to spotyka i nie każdy chce o tym mówić :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz,jak by to się zdarzało codziennie albo bardzo często to zalecają wizytę u specjalisty :roll:

Jak na razie to doświadczyłam tego może 8 razy w ciągu tego 3,5 roku,ostatnio trochę częściej.

Sama dopiero to odkrywam i czytam na ten temat,na youtube są ciekawe filmy na ten temat,to pooglądam sobie.

Muszę przyznać,że to dzisiaj to mnie najbardziej przeraziło,bo było takie intensywne....

Nie boję się zasypiać,bo nigdy mnie to nie spotkało wieczorem,tylko zawsze rano,kiedy się przebudzę i próbuję zasnąć na nowo :roll:

 

Zazwyczaj radzą,żeby nie zasypiać na wznak,ale to nie tylko wtedy przychodzi,bo ja teraz staram się zasypiać na boku,a i tak to się przytrafilo :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

waldi8321, ja tak mam! Ja wiem, o czym piszesz! Nawet godzinę temu, w czasie poobiedniej drzemki to przeżyłam! Zdarza mi się to bardzo często. Też żadna z osób, którym o tym mówiłam, nie przeżyła czegoś takiego i nie rozumiała o czym mówię. Nigdy nie szukałam informacji na ten temat, bo nie potrzebowałam tego. Te moje stany, nigdy nie były dla mnie aż tak traumatyczne, jak twoje, by coś z tym robić. Ja o tym myślałam "sen na jawie", a teraz wiem, że to ma swoją, właściwą nazwę. Nigdy nie bałam się w nich aż tak, jak Ty, tak naprawdę to miałam wrażenie że mogę "sterować" tym stanem, bo byłam świadoma, tylko nie mogłam się ruszyć. Ale kierowałam swoimi myślami w stronę wybudzenia tak długo, aż mi się to udawało, zmieniałam pozycję i zasypiałam już spokojnie.

Najczęściej zdarza mi się to zaraz po wieczornym zaśnięciu, w pierwszej fazie snu, a najtrudniej to znoszę właśnie w tym momencie co Ty, gdy zasypiam ponownie po porannym przebudzeniu. Mam wtedy problem, by w ogóle się wybudzić. To okropne uczucie, ale na razie nie jest to dla mnie jakimś problemem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też kiedyś tak miałam. Wiem, o czym piszecie. Normalnie bałam sie zasnąć. W pewnym momencie to doszło do tego, że miałam tak codziennie. Wszyscy, komu mówiłam, patrzyli na mnie jak na szurniętą.

Powiem tylko tyle, że żaden specjalista mi nie pomógł, a mam ich sporo nawet w rodzinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak miałam .Kilka razy jak byłam nastolatką.... i parę razy po ślubie.

Pamiętam że jak byłam nastolatką 1 raz stało się to u babci.

Zasypiałam obok w pokoju ( drzwi uchylone) i czułam że coś się dzieje nie tak.Uczucie zimna,drętwienia,czyjejś obecnośći ??? i ogólnie przerażenia chciałam kogoś zawołać ale nie mogłam ?( wrażenie miałam, że krzyczałam , ale nikt mnie nie słyszał)

Nie mogłam się ruszyć!!!

Jednocześnie słyszałam normalne rozzmowy w pokoju obok- zapalone światło itp.

Trwało to kilka sekund i minęło.

Kiedyś ,juz po ślubie miałam podobną sytuację ale tak jak moja przedmówczyni potrafiłam moje myśli nakierować na wybudzenie? na inne tory i mijało.

Potem parę razy czułam ,że TO COŚ się zbliża i myślami nie dopuściłam już do stanu odrętwienia ( tzn.Pamiętam ,że intensywnie myslałam o moim mężu i dziecku...) Parę lat już się nie powtórzyło i mam nadzieję że się nie powtórzy!!!

Okropne wrażenie.

Nie dziwię się ,że po takich doświadczeniach niektórzy są w stanie uwierzyć w tzw.duchy- szczególnie jeżeli takie zdarzenie miałoby miejsce w sprzyjających okolicznościach np.po czyjejś śmierci lub chwilę przed...itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

waldi8321, ja tak mam! Ja wiem, o czym piszesz!

 

Może to zabrzmi dziwnie, ale lepiej się czuję,jak słyszę,że niektórzy też tak mają :roll:.....Przedwczoraj w pracy pytałam się Irlandczyka czy wie coś na temat sleep paralysis i jak mu opisałam,na czym to polega,to mówił,że zdarzyło mu się to 2 razy i więcej razy nie chciałby tego mieć,bo to było straszne wrażenie....

 

Najczęściej zdarza mi się to zaraz po wieczornym zaśnięciu, w pierwszej fazie snu, a najtrudniej to znoszę właśnie w tym momencie co Ty, gdy zasypiam ponownie po porannym przebudzeniu. Mam wtedy problem, by w ogóle się wybudzić. To okropne uczucie, ale na razie nie jest to dla mnie jakimś problemem..

 

Dla mnie też nie jest to jakiś wielki problem,bo zdarza się raz na jakiś czas,tylko że jest bardzo intensywne i te halucynajce mnie przerażają!!

Szczerze mówiąc,to nie myślałam o tym,żeby iść do jakiegoś specjalisty,nie odczuwam takiej potrzeby.Na razie to chciałam tylko zebrać informacje na ten temat i wiedzieć,że ktoś jeszcze tak ma.

Dzięki,że napisałyście dziewczyny :) Jak mi tylko naprawią laptopa,to będę dalej szukać na ten temat i co nowego znajdę,to wrzucę tutaj,żeby więcej osób wiedziało,na czym to wszystko polega.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden znajomy powiedział mi, że słyszał o tym zjawisku kiedyś. Ponoć nawet były robione badania na ten temat i wtedy naukowcom wyszło, że ma to związek w jakimś stopniu z niedotlenieniem mózgu.. Czytał chyba o tym na nautilusie, bo tam brali pod uwagę właśnie jakieś "siły wyższe".

Nie drążyłam głębiej tego tematu, ale może poszukam. Być może będzie gdzieś sposób na unikanie tego stanu w przyszłości..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waldi, skoro już wiesz, że zjawisko nie jest niebezpieczne, a" jedynie" wyczerpujące to już jakiś pozytyw, a może wstęp do jego wyeliminowania. Sama śpię kamiennym snem i mam problemy z porannym wstawaniem, ale kilka razy zdarzyły mi się takie dziwne halucynacje podczas zasypiania. Z reguły zasypiam od razu gdy przyłożę głowę do poduszki przechodząc w "niebyt". Te kilka razy to takie wrażenie jakbym nie mogła zasnąć i działo się coś dziwnego, męczącego i bardzo wyczerpującego, choć nie bardzo pamiętam co :o

W pewnym momencie budziłam się i zdawałam sobie wtedy sprawę, że jednak spałam :roll: tylko jakoś tak dziwnie. Żeby było śmieszniej to te zdarzenia miały miejsce podczas pełni :o 8)

Może jaki wampir jestem :oops:

A tak poważnie, to zbiegało się to z trudniejszymi wydarzeniami w życiu :roll:

Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie tych dziwnieśniących :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapisuję się i ja do klubu tych, których to spotkało.

Nie zdarzyło się już od dobrych paru lat, ale wrażenie jest na tyle przerażające, że cały czas doskonale je pamiętam. :-?

Okropność, mam nadzieję, że nigdy więcej mi się nie zdarzy.

Cieszę się, że jest taki wątek, myślałam, że to ze mną coś nie tak... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę doborowe towarzystwo :D

Przyznam się, że swego czasu, w czasie snu wręcz wyłaziłam z siebie i stawałam obok. I trudno było do siebie wrócić. Jak za ciasne rajstopy na mokre ciało - coś w tym stylu.

Też jak komuś o tym mówiłam, to patrzono dziwnie.. :oops: Przeszło , nawet nie wiem kiedy.

 

Do rzeczy : moja cudna Babcia , kiedy się poskarżyłam na tą skąd- niekąd dziwaczną dolegliwość, kobieta mocno wykształcona, światowa, mądra życiowym doświadczeniem, powiedziała, że to "Przyducha nocna" lub jak mawiają inni "Złe" - istnieje jak świat stary - od zawsze. Pozbywano się jej /tego - najczęściej poprzez pewien rytuał , odczyniania, zaklinania , czyli wszystkiego, co miało stanowić ukojenie emocji.

Potem doszły jeszcze zioła pod łóżko, talizmany itd.

 

Musi w tym coś być, skoro o bioprądach i wpływie cieków wodnych tudzież promieniowania nie wiedziano nic.

Ale wiedziano, że przyduchy przegania inaczej postawione łóżko, czasem wręcz przebudowa chałupy pomagała dopiero ludziom funkcjonować.

 

Dobrze radzą , żeby udać się do kliniki leczenia snu. Przyduchy już nie przegania się solą sypaną przez miotłę na głowę biedaka ( tak tak..), albo kawałkami korzonków zaszywanymi w rogi poszewki od pierzyny.

 

Na pocieszenie napiszę, że moja zacna siostra dość długo straszyła całą rodzinę, lunatykując po domu i z uparciem maniaka zawsze próbowała przejść na drugą stronę szafy. Moi rodzice mięli niezłą jazdę przez długi okres czasu..

 

Trzymaj się ciepluśko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...