Szpulka 21.01.2004 17:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2004 Moja działka to siedlisko, z którego część jest porośnięta sosnami i na wykazie gruntów wyrażnie jest podany rozmiar terenu leśnego osobno i osobno rozmiar pozostałego terenu w podziale na klasy gruntu.Wszyscy zawsze piszą co trzeba zrobić jak się chce wyciąć drzewo na działce budowlanej ale co zrobić w moim przypadku? Ktoś wie jakie są przepisy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szpulka 22.01.2004 07:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2004 ponawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sirma 22.01.2004 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2004 pyt. czy ktoś wie jakie są przepisy?odp. Takpyt. czy może się podzielić?Odp. Niepyt. Dlaczego?Odp. Bo jestem zwolennikiem ceramiki a nie betonu komórkowego )): Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szpulka 22.01.2004 11:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2004 Ha, ha ale dowcip. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 22.01.2004 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2004 Szpulka - sprawa jest prosta - z twojego postu wynika, że teren ten lest lasem (ewidencja gruntów). W takim wypadku jeśli chcesz wyciąć drzewa to możesz - bo to TWOJE, ale najpierw wycinkę powinna zaopiniować osoba nadzorująca lasy prywatne na twoim terenie. Osobę taką należy szukać w: a) lokalnym nadleśnictwie, b) w starostwie, c) w gminie (tu najmniejsze prawdopodobieństwo). Jednak jeśli chcesz wyciąć na trwałe to sprawa się komplikuje bo teren ten najpierw trzeba odlesić - w przeciwnym wypadku ciąży na TOBIE obowiązek donowienia (ponownego posadzenia) drzewostanu... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szpulka 22.01.2004 14:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2004 Nie chcę wycinać na stałe, chcę tylko prześwietlić las i wyciąć drzewa stanowiące zagrożenie dla pozostałego drzewostanu (suche, pochyłe-łamiące się). Chyba gdzieś czytałam, że tereny leśne podlegają pod gospodarkę leśną i pewien zakres zabiegów pielęgnacyjnych jest dopuszczalny, ale nie wiem jaki. Chyba za każdym razem wycinając jedno drzewo z tysiąca nie trzeba tego zgłaszać, to byłby absurd, ale wolała bym wiedzieć. Spróbuję w nadleśnictwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sirma 22.01.2004 14:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2004 no dobra.są dwa rodzaje wycinki:a) naruszający linnię lasu lub zmieniający jego charakter .W tym przypadku nie możesz nic zrobić bez pozwolenia na odlesienie, co wiąże się z update'm map (linni lasu) - kosztowne i nie zawsze skazane na sukces. b) czyszcząc lasjeżeli wyczyścisz las, tak, że ewentualna "przypadkowa" kontrola (np. życzliwy sąsiad) nie stwierdzi, iż wyniku inwentaryzacji stwierdzono jakiekolwiek rozbieżności stanu faktycznego z planami to można to zrobić. Należy jednak pamiętać, że dla ochrony przed "życzliwym" sąsiadem należy mieć zgodę nadlesnictwa na takową czystkę szczególnie wtedy gdy usuwasz drzewa. Na swojej działce zrobiłem czyszczenie takie jak mówisz czyli kosmetyczne, bez jakiegokolweik pozwolenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 22.01.2004 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2004 Sirma ma rację z tym życzliwym sąsiadem. W Twoim przypadku Szpulka nie będzie żadnych problemów - mało tego - wezwanie takiego faceta od lasów prywatnych da ci duże zabezpieczenie. Jeśli chcesz wyciąć tylko posusz to na 99% załatwisz to na gębę i do tego żaden donos nic Ci nie zaszkodzi. Jeśli chcesz wyciąć do tego kilka przygłuszek to raczej załatwisz to też na gębę. Jeśli marzy ci się prawidłowy zabieg hodowlany zgodny z zasadami sztuki leśnej (zakładam, po pierwszym Twoim pytaniu, że nie jesteś leśnikiem) to taki facet od lasów prywatnych przyjedzie, wyznaczy Ci drzewa do wycięcia, a jak dobrze pójdzie (nie wiem ile tego masz) może nawet załatwi jakiś sensowny zbyt (jeśli drzewostan jest starszy i istnieje możliwość wycięćia tam np. drewna tartacznego).Możesz też przyjąć inny wariant np. facet daje Ci zgodę na gębę a Ty chcesz mieć fachowo wyznaczone drzewa to prosisz lokalnego leśnika o pomoc (nie wiem jakie mogą być koszty choć istnieje możliwość, że zakończy się to towarzyskim "przelewem" i nawiązaniem przyjacielskich kontaktów z "zielonymi ludźmi". Czyli po pierwsze masz zgodę i żaden donos nic Ci nie zaszkodzi, po drugie masz las pielęgnowany zgodnie z trędami gospodarki i ekologii - i nie wystrasz się jeśli doradzą ci niekiedy wycięcie jakiegoś większego drzewa - jeśli masz wątpliwości - spytaj czemu - masz niepowtarzalną szansę dowiedzieć się jak to działa i czemu my wycinamy niektóre drzewa. Wbrew pozorom wszystko jest głeboko przemyślane i opiera się tylko na lekkim wyprzedzeniu naturalnych procesów zachodzących w lesie - którek jak napisałeś zaczęły już u ciebie występować (posusz), które pogarszają stan sanitarny, ale nie wyciągaj z lasu każdej suchej gałązki bo przegniesz w drugą stronę. Las to inwestycja dla dzieci - my robimy to dla nich, sami korzystamy z tego co zrobili nasi poprzednicy i tylko przez rozsądne działanie zabezpieczamy to bogactwo dla przyszłych. Teksty typu "kiedyć 200-500 lat temu nikt nic nie robił i las rósł" to bzdury, Ci co je mówią zapominają o tym jak wiele się zmieniło w otaczającym nas świecie, a lekkie wyprzedzenie naturalnych procesów pozwala tylko na pozyskanie lepszego surowca (użyłem tego słowa z pełną świadomością) i jeśli dobrze go zagospodarujesz efekt będzie przepiękny. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzyszt17 22.01.2004 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2004 U mnie było trochę inaczej niż u Ciebie. Mam dużą działkę 1,5ha, a na niej kawałek lasu, ujęty w gminnych planach jako krzaki (mimo, że rosną tam kilkudziesięcioletnie dęby). Również chciałem wyciąć trochę uschniętych, bądź mocno pochylonych drzew (osik). W gminie chciałem zdobyć pozwolenie na wycinkę, ale uświadomiono mi, że to sporo kosztuje, a wg przepisów drzewa do (iluś tam lat - nie pamiętam dokładnie ilu), można wycinać bez pozwolenia. I wyciąłem większość osik, pozwalając rosnąć licznym dębom dla których zrobiło się miejsce. Zasadziłem też w innym miejscu na działce ponad tysiąc dębów, jesionów i grabów. Myślę, że zrekompensuje to przyrodzie te wycięte osiki. A przepisami to bym się tak bardzo nie przejmował, ważniejsze jest czyste sumienie, czyli to, że staram się więcej dawać, niż brać od środowiska w którym żyję.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.