Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Z cyklu "jaka młotowiertarka" - prosta czy kątowa?


Recommended Posts

Ponieważ moja obecna młotowiertarka już dogorywa, nadszedł czas na nową.

 

NIe, nie chcę zaczynać kolejnego, pincetnego wątku w temacie "jaka młotowiertarka", chodzi mi o konkretny niuans: czy przy tym samym producencie i zbliżonej mocy lepsza będzie młotowiertarka "prosta", w klasycznym wiertarkowym układzie, czy wiertarka kątowa, z silnikiem pod kątem prostym do osi wiertła?

Która z nich będzie lepsza/gorsza i dlaczego?

 

Myślę konkretnie o castoramowym Macallisterze, obecnie są do wyboru właśnie dwie, o dość zbliżonych parametrach i wyposażeniu, jedna prosta, druga kątowa. Do tej pory miałem prostą, ale ta kątowa... no kurcze, kusi mnie jakoś, mam wrażenie, że lepiej w łapie w takim układzie leży, ale może to sklepowe złudzenie, może przy pracy lepiej się sprawdza coś, co jest przedłużeniem osi wiertła?

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze nie nazywałbym tego młotowiertarką kątową, ale intencję zrozumiałem.

Co do wyboru to śmiało kupuj tą, która bardziej Tobie pasuje. Przy kupowaniu profesjonalnego sprzętu nie ma to znaczenia bo oba rodzaje muszą być solidne. Przy kupowaniu sprzętu klasy takiej nad jakim się zastanawiasz to nie ma znaczenia bo trwałość zależeć będzie od przypadku w konkretnym egzemplarzu.

Ja przynajmniej nie widzę różnicy(a używałem obu typów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze nie nazywałbym tego młotowiertarką kątową, ale intencję zrozumiałem.

Co do wyboru to śmiało kupuj tą, która bardziej Tobie pasuje. Przy kupowaniu profesjonalnego sprzętu nie ma to znaczenia bo oba rodzaje muszą być solidne. Przy kupowaniu sprzętu klasy takiej nad jakim się zastanawiasz to nie ma znaczenia bo trwałość zależeć będzie od przypadku w konkretnym egzemplarzu.

Ja przynajmniej nie widzę różnicy(a używałem obu typów).

 

Właśnie też się zastanawiałem nad nazwą, ale chyba nie ma tego jak inaczej określić. A że młotowiertarek faktycznie kątowych chyba (?) nie ma, to i uznałem, że tak będzie jednoznacznie i wiadomo, o co pytam :)

 

Co do meritum zaś - kupując narzędzie z półki bliższej profesjonalnej z trwałością już się liczę, chodziło mi bardziej o ergonomię, który układ jest wygodniejszy w pracy typu wiercenie czy kucie? Którą się wygodniej trzyma, przy której mniej łapa boli po paru godzinach pracy, która wreszcie umożliwia bardziej precyzyjne przystawienie celem zaczęcia wiercenia dokładnie w zaznaczonym punkcie.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pracuje na obu typach, co prawda nie macalister tylko makita, ale roznicy wielkiej nie widze. "Kątowa" jest ciezsza, byc moze dlatego wole uzywac prostej, wydaje mi sie wygodniejsza.

 

W sumie tez zawsze sie zastanawialem, czym one sie tak w zasadzie roznia, poza budowa.

 

Co ciekawe, 90% tanich mlotkow ma uklad katowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję na Boschu i Hitachi. Na pewno bardziej trwałą jest kątowa pewnie ze względu na konstrukcję napędu. Patrząc na narzędzia profesjonalne to sprzęt do ciężkiej pracy jest kątowy a proste są tylko wiertarki z możliwością dłutowania ale do lekkich prac.

 

Ciężkie mnie póki co nie interesują, chodzi mi właśnie o te lekkie, uniwersalne.

Póki co mamy dwie opinie:

- kątowa jest trwalsza

- prosta jest bardziej precyzyjna.

 

Kto da więcej? Również własnych uwag typu "wolę prostą/kątową, bo mi wygodniej"?

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na Mac Alistera masz w castoramie 20zł zniżki jak oddasz starą ;)

 

No i to jest chyba ostatnia kropla, która mi w podjęciu decyzji pomogła, dzięki :)

 

Byłem dziś w castoramie, trzymałem w ręku i prostą i kątową i zdecydowanie kątowa mi nie leży, prócz tego ma jak dla mnie baaardzo poważny minus: brak przełącznika prawo/lewo.

 

A w nieporuszanym tu co prawda temacie "jaka wiertarka" zastanawiałem się ciężko nad tymże właśnie macallisterem (MRH 950) oraz nad niebieskim Boschem GBH 2400, macallister wygrywał póki co ceną (150zł tańszy), parametrami (energia udaru 3,3J, bosch ma 2,7J), wyposażeniem (futerko na gładkie wiertła, trochę wierteł i dłut porządnie rozmieszczonych w walizce, nakładka na wiertło do wiercenia w sufitach), a teraz jeszcze doszła możliwość obniżenia ceny o 80zł przy oddaniu starego strucla :D

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I już kupiony, ten prosty Macallister. Niestety, tej promocji w Castoramie z 20% zniżki przy zwrocie starej już nie ma, ale i tak kupiłem.

W porównaniu z moim starym einhellem ta ma niemal dwa razy większa energię udaru (3,3J zamiast 1,8 ) i większą moc (950W/710W) i tą różnicę naprawdę wyraźnie się odczuwa. Przy kuciu beton aż pryska, przy wierceniu większymi średnicami nie ma mowy o zakleszczaniu się wiertła.

Jedyny minus to skromniutkie wyposażenie, jest tylko futerko z kluczykiem do zwykłych wierteł, rękojeść i ogranicznik wiercenia (ktoś tego używa, tak swoją drogą?). I miejsca na wiertła, szkoda, że puste :(

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, bajer :)

 

ale jak dla mnie skuteczny ;)

 

"Całe życie" jako znacznik głębokości wiercenia służył mi kawałek taśmy izolacyjnej, ale takie nanoszone znaczniki na wiertło podobają mi sie jako pomysł, muszę zwrócić uwagę przy jakichś wymianach wierteł.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W castoramie mają wiertła Tivoli z laserowo znaczonymi głębokościami wiercenia - całkiem fajny bajer :)

 

Ponieważ wcześniej kupione wiertło fi6/160 Hitachi złamało mi się drugiego dnia pracy (prysło w trakcie wiercenia, niezakleszczone, niezgięte ani nic takiego), teraz kupiłem to Tivoli. I szczerze mówiąc nie rozumiem idei tych znaczników. Naniesione są po centymetrze, po dwóch, po 2,5 i po trzech. I tyle.

 

Co niby mi mają te znaczniki dać? Trzy centymetry to na upartego długość krótkiego kołka fi6, ale konia z rzędem temu, kto wywierci dziurę na głębokość równą długości kołka i ten kołek w nią cały schowa. Ale wcześniejsze znaczniki? Co to niby ma być?

 

One miałyby sens, gdyby pierwszy znacznik był gdzieś po 2,5-3cm a potem w równych odcinkach, a choćby i calowych. A tak... bezsensowny bajer.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...