Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Beithe na poddaszu v.2


Recommended Posts

Plątałam się po tym forum parę lat temu, kiedy urządzaliśmy się dość ekspresowo na naszym poddaszu. Ponieważ musieliśmy się dość szybko przenieść, wprowadziliśmy się na poddasze wykończone w jakiejś 1/3 i jak to zwykle bywa tak już zostało :) Przyzwyczailiśmy się do braku schodów na 2 piętro, zasłonki w łazience (nasi znajomi też - ochrzcili nasze loku "apartamentem z zasłonką :)), nieskończonych kuchennych szafek i starych mebli poustawianych "na chwilę" w dowolnie wybranych miejscach. Po zaliczeniu wreszcie spraw niecierpiących zwłoki powiedziałam "dość" i - znów jestem :)

Stary temat jest już... no właśnie - stary i nie ma co do niego wracać, więc w skrócie opowiem jeszcze raz co do tej pory, a potem jedziemy dalej. Zakładam w Galerii, bo nie chcę rozdzielać na dziennik i komentarze, zresztą jak się znam, to żaden dziennik mi nie wyjdzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 91
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kilka fotek z początków:

 

http://www.supre.pl/ania/wioska/salon.jpg

 

http://www.supre.pl/ania/wioska/garderoba1.jpg

 

http://www.supre.pl/ania/wioska/kuchnia1.jpg

 

Wszystko trwa tak długo, bo ja oczywiście nie mogę mieć nic normalnie, tylko wszystko po swojemu, znaczy - podobają mi się najczęściej rzeczy nieistniejące ;)

Edytowane przez Beithe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w łazience teak:

 

http://www.supre.pl/ania/wioska/teak1.jpg

 

Na początku pięknie wyglądał, ale to niestety jedna z większych porażek. Mimo regularnego olejowania wyblakł zamiast ściemnieć, pojawiły się wielkie szpary i w ogóle dramat. No zupełnie jak nie teak (nasi znajomi też mają i wygląda nadal rewelacyjnie). Nasz kupiony w DLH.

Edytowane przez Beithe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Właściwie jest jeszcze sporo do pokazania, miałam nawet wrażenie, że robiłam jakieś zdjęcia tego co działo się później, ale coś mi się wydaje, że muszę je zrobić jeszcze raz - z braku szafek na wszystkich jest bajzel niesamowity :/ To ja może to jutro trochę pozbieram i... :)

 

A jeszcze zanim zdjęcia, kilka słów o wtopach:

 

Pierwsza - przeprowadzka do zupełnie nieskończonego mieszkania. Ciężko sobie wyobrazić, do czego człowiek jest się w stanie przyzwyczaić estetycznie i funkcjonalnie :)

 

Druga - uleganie mężowi ;) Kuchnia miała być szara. SZARA. Ciemnoszare szafki i blaty, jasnoszara podłoga i ściany (pozdrawiam wielbicielki szarości :)) i do tego fronty i stół z pięknie usłojonego drewna. Wybraliśmy płytki na szafki i za cholerę nie mogliśmy znaleźć pasujących na podłogę i ściany. Za to obok tych szarych szafkowych były rude. I piękne. Mąż do tej pory akceptujący bez marudzenia większość moich poronionych pomysłów stwierdził "takie chcę". A ja byłam dobrą i posłuszną żoną (e tam - też mi się spodobały :)) A ponieważ wszystko było ekspresowo, to o frontach postanowiliśmy pomyśleć później. I myśleliśmy - 2 lata :) Bo moje pięknie usłojone drewno za nic nie chce do tych rudych pasować. Wszelkie rude drewna doprowadzają do rudego chaosu. Stanęło na szarych. I kuchnia mimo tych ciepłorudych płytek zrobiła się zimna jakaś. Zrobiliśmy na razie 3 pary drzwiczek i się zatrzymaliśmy na dalsze przemyślenia. No nie pasuje mi do reszty i już.

 

Trzecia - dziwolągi. Podłoga z akacji zwykłej. Szafeczki z mango. Stolik z akacji indyjskiej (nie wchodzić więcej do Belbaazaru...:)) Fornir na drzwi wybieraliśmy ze dwa tygodnie, pod ścianą stała bateria próbek i nic do tej cholernej akacji nie pasowało. Nawet fornir akacjowy. Nie mówiąc już o fornirze mango, który można sobie sprowadzić co najwyżej kontenerem z Indii :) Nawet nie chcę myśleć co będzie ze schodami...

Zresztą o schodach to ja jeszcze sobie popiszę. Tylko może nie wszystko na raz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehe :) widzę wiele wspólnych gustów i doświadczeń oraz wtop ;)

 

witam się u Ciebie i będę poglądac. podłoga, stolik, okienko z okiennicami i blat w kuchni - świetne. w ogóle piękne poddasze macie!

 

no to co, może zawrzyjmy pakt:

1. nie ulegać małżowi i koniec kropka

2. konsekwentnie acz powoli "się" wykańczać

3. ma być na szaro i już!

4. nie wchodzimy więcej nigdy do Belbazaaru

:D

coś jeszcze przychodzi Ci do głowy?? ;)

 

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam drogie panie na moim skromnym strychu :)

 

Martu - dzięki. Od drzwiczek właściwie zaczęło się całe urządzanie - tzn. miałam je wcześniej i wiedziałam, że muszę znaleźć na nie jakieś fajne miejsce.

 

Monah - Tobie łatwiej, przynajmniej z Belbazaarem - ja mam do Domoteki z pracy 5 minut. Więc nic nie obiecuję. Co do szarości - czeka mnie jeszcze na szczęście sypialnia. A poza tym? - 5. polubić swoją kuchnię.

 

Mohag - Ty też wciąż tutaj? Czego ja nie robiłam jak mnie nie było... Męża sobie zakontraktowałam. I studia skończyłam po latach. I pojechałam na jakiś koniec świata. I tylko zasłonka w łazience wciąż ta sama.

 

Famelia - wielkie dzięki. I w specjalnie dla Ciebie ciąg dalszy kuchni:

 

http://supre.pl/ania/wioska/kuchnia2010-1.jpg

 

Po lewej stronie za półwyspem już widać szare fronty. Po prawej szufladki jeszcze czekają na zmiłowanie. Czeka też góra okapu na jakieś sensowniejsze rozwiązanie. I wnęka przy okapie na półki. I chlebak na nowe miejsce zupełnie gdzie indziej.

 

http://supre.pl/ania/wioska/kuchnia2010-2.jpg

 

Nie patrzeć na lewą stronę - to tymczasowy fotel z obrzydliwym wzorkiem. Deska i skrzyneczka takie, jakie miały być fronty zanim dopadły nas rudości.

 

http://supre.pl/ania/wioska/kuchnia2010-3.jpg

Edytowane przez Beithe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze łazienka:

 

http://supre.pl/ania/wioska/lazienka2010-1.jpg

W prawym górny rogu w lustrze odbija się legendarna zasłonka :)

 

 

http://supre.pl/ania/wioska/lazienka2010-2.jpg

 

Półki - teak. Szafeczka - fornir teakowy. Blat - miała być decha z iroko, ale licho wie co nam sprzedali - w naturze wygląda bardziej jak merbau. Wszystko co drewniane robione tymi ręcami (znaczy mężowymi) :)

Edytowane przez Beithe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Famelia - Mogę Ci pokazać narożnik, bo boki obstawione gratami, na które jeszcze nie ma szafek i nie chce mi się strasznie tego odkopywać :) Jak widać daleko jej jeszcze do końca:

 

http://supre.pl/ania/wioska/kuchnia2010-4.jpg

 

http://supre.pl/ania/wioska/kuchnia2010-5.jpg

 

Szafki są murowane z bloczków komórkowych (wygodniejsze w obróbce niż cegła) i oklejone gresem. Blaty też gresowe, na płycie OSB i wodoodpornym kleju. Profile blatowe - Schluter.

 

To jeszcze ogłoszenie:

Szukam szarych ściereczek i rękawic do kuchni. Szarych. Bez wzorków. Bez nadrukowanych obrazków. Help!

Edytowane przez Beithe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Famelia - to nie talent, to desperacja - cenami zabudowy kuchennej. Po prostu stwierdziliśmy, że jak się zapędzi panów kafelkujących łazienkę do kuchni, to z rozpędu zrobią i meble. Blat mi wyszedł po 150 zł/m2 i wszystko mogę na nim stawiać i rozlewać, co przy moich talentach jest bezcenne.

 

Zrobiłam jeszcze zdjęcie kawałka strefy zakazanej, czyli salonu do wykończenia. Jedyny kawałek, który do czegoś się nadaje to stół:

 

http://supre.pl/ania/wioska/salon2010-1.jpg

 

http://supre.pl/ania/wioska/salon2010-2.jpg

 

Na zdjęciu jedyne na poddaszu okno pionowe - i jedyne białe (już tak było niestety). Chowa się za żaluzjami i udaje, że go tam nie ma. Stół i krzesła to starocie do renowacji. Na parapecie jedyne niebieskie dodatki pasujące do koncepcji, jakie udało mi się kupić. Błękitne - są. Granatowe - są. Fioletowo-niebieskie - są. A kobaltowych i wściekle niebieskich jak na lekarstwo albo drogie jak nieszczęście. No cóż - miało być biało-drewniano-niebiesko a jest biało-drewniano-zielono.

Lampa nadstolna prawdopodobnie stamtąd wyleci jak już wymyślę co z resztą oświetlenia. Pojawi się coś ciekawszego i niżej. Jakby komuś wpadła w oczy lampa sufitowa na pantografie, z bloczkiem albo w inny sposób zmieniająca położenie (w sensownej cenie), to pamiętajcie o mnie. Stół na co dzień stoi tak jak na zdjęciu, ale dla większych spędów jest odwracany o 90 stopni i rozsuwany - i wtedy dobrze by było móc tę lampę przemieścić nad środek.

Po lewej ikeowskie panele przesuwne osłaniające nieurządzony jeszcze zupełnie gabinet. Jakby ktoś planował zakup, to te szarozielone są ok, natomiast niech wam do głowy nie przyjdzie kupować tych białych w zawijasy. Skręca się to to, faluje, rozciąga nierównomiernie - błueee... Jak już kiedyś w życiu będę miała więcej czasu, to poszukam jakichś fajniejszych.

Edytowane przez Beithe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...