ALA MAJ 18.02.2010 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 witam,może macie pomysły na fajny łatwy do nauczenia wierszyk na konkurs recytatorski w przedszkolu( dla 5 latka),szukałam w internecie ,w książeczkach ale nic ciekawego nie znalazłam ,może macie ,pamiętacie jakies wiersze które nadawały by się,piszcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 18.02.2010 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 Podpowiedz coś - jakiś temat wierszyka, długość... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ALA MAJ 18.02.2010 14:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 temat i długość dowolne,ale aby 5 latek go opanował nie może być zbyt długi.podpowiedzcie coś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANINKI-AMORKI82 18.02.2010 16:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 temat i długość dowolne,ale aby 5 latek go opanował nie może być zbyt długi.podpowiedzcie coś. może coś Brzechwy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 18.02.2010 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 poczytaj Dorotę Gellner i Danutę Wawiłow , łatwo wpadają w ucho i pamięć moje dzieci uwielbiają,starszy, szesnastolatek do dziś zna na pamięć , ja też tu próbka Wawiłow Szybko Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj! Szybko, szybko, stygnie kawa! Szybko, zęby myj i ręce! Szybko, światło gaś w łazience! Szybko, tata na nas czeka! Szybko, tramwaj nam ucieka! Szybko, szybko, bez hałasu! Szybko, szybko, nie ma czasu! Na nic nigdy nie ma czasu? A ja chciałbym przez kałuże iść godzinę albo dłużej, trzy godziny lizać lody, gapić się na samochody i na deszcz, co leci z góry, i na żaby, i na chmury, cały dzień się w wannie chlapać i motyle żółte łapać albo z błota lepić kule i nie spieszyć się w ogóle... Chciałbym wszystko robić wolno, ale mi nie wolno? a tu Gellner Potwór Dziki W naszej łazience miejsca jest sporo, a w białej wannie szumi jezioro. A w tym jeziorze siedzą wodniki, żaba zaklęta i potwór dziki. Ale nie mówię o tym nikomu, że mam jezioro we własnym domu, i że czasami ten potwór dziki pożycza sobie nasze ręczniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ALA MAJ 19.02.2010 07:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 dzięki m.d.jak macie coś jeszcze wrzucajcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nikka55 19.02.2010 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 http://www.anikino.pl/dzieci.php?s=czytanki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 19.02.2010 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 jeszcze mi do głowy przyszły "bajki pana jachowicza ": http://troll.linux.net.pl/~wkotwica/tbg/sjachowicz.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 19.02.2010 22:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 wspomnienie mojego dzieciństwa i jeden z ulubionych mojego Młodego O większego trudno zucha, Jak był Stefek Burczymucha... — Ja nikogo się nie boję! Choćby niedźwiedź... to dostoję! Wilki?... Ja ich całą zgraję Pozabijam i pokraję! Te hieny, te lamparty To są dla mnie czyste żarty! A pantery i tygrysy Na sztyk wezmę u swej spisy! Lew!... Cóż lew jest?! — Kociak duży! Naczytałem się podróży! I znam tego jegomości, Co zły tylko, kiedy pości. Szakal, wilk?... Straszna nowina! To jest tylko większa psina!... (Brysia mijam zaś z daleka, Bo nie lubię, gdy kto szczeka!) Komu zechcę, to dam radę! Zaraz na ocean jadę I nie będę Stefkiem chyba, Jak nie chwycę wieloryba! — I tak przez dzień boży cały Zuch nasz trąbi swe pochwały. Aż raz usnął gdzieś na sianie... Wtem się budzi niespodzianie. Patrzy, a tu jakieś zwierzę Do śniadania mu się bierze. Jak nie zerwie się na nogi, Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi! — Pędzi jakby chart ze smyczy... — Tygrys, tato! Tygrys! — krzyczy. — Tygrys?... — ojciec się zapyta. — Ach, lew może!... Miał kopyta Straszne! Trzy czy cztery nogi, Paszczę taką! Przy tym rogi... — Gdzież to było? — Tam na sianie. Właśnie porwał mi śniadanie... Idzie ojciec, służba cała, Patrzą... a tu myszka mała, Polna myszka siedzi sobie I ząbkami serek skrobie!... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 19.02.2010 22:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 moj ulubiony wierszyk Brzechwy: ENTLICZEK-PENTLICZEK Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek, A na tym stoliczku pleciony koszyczek, W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek, A na tym robaczku zielony kubraczek. Powiada robaczek: "I dziadek, i babka, I ojciec, i matka jadali wciąż jabłka, A ja już nie mogę! Już dosyć! Już basta! Mam chęć na befsztyczek!" I poszedł do miasta. Szedł tydzień, a jednak nie zmienił zamiaru, Gdy znalazł się w mieście, poleciał do baru. Są w barach - wiadomo - zwyczaje utarte: Podchodzi doń kelner, podaje mu kartę, A w karcie - okropność! - przyznacie to sami: Jest zupa jabłkowa i knedle z jabłkami, Duszone są jabłka, pieczone są jabłka I z jabłek szarlotka, i komput [placek], i babka! No, widzisz, robaczku! I gdzie twój befsztyczek? Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tabaluga1 21.02.2010 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2010 elutku, właśnie ten wiersz wybrałam z moim synem (pierwszoklasistą) na konkurs. Wiersz jest bardzo wesoły, łatwo się go nauczyć i daje niesamowite pole do popisu. Mój siedmiolatek szybciutko się go nauczył, mięliśmy świetną zabawę w trakcie nauki ale po kilku dniach Kacper stwierdził, że jednak nie chce brać udziału w konkursie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikaa13 29.02.2012 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lutego 2012 Czy nie myślicie, że te wierszyki są za długie dla 5 latka? Moja córka właśnie dostała wiersz na konkurs 3 zwrotki 6 wersowe. W tym problem, że wiersz jest nie po polsku. Jak dla mnie jest zdecydowanie za długi ale może się mylę. Ja go nie rozumiem do końca, a co dopiero córka. Mówi, że nie wie co do niej mówię. Według mnie ona tego nie zapamięta ale może się mylę, jak myślicie uczyć się czy dać sobie spokój? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek okrąglinek 29.02.2012 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lutego 2012 Mój synek (wtedy 4-latek) recytował to: "Żuczek i żabki" Jedna żabka z drugą żabką napotkały żuka. Stał na dróżce, gorzko płakał, swojej mamy szukał. Pocieszały żabki żuka: - Twoja mama w lesie, widziałyśmy, szła z koszyczkiem, jagód ci przyniesie. Żuczek zaraz przestał płakać, otarł oczy łapką. Ale zanim poszedł dalej, podziękował żabkom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 06.03.2012 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2012 Wsystko zależy od możliwości 5 latka "Jajko" jest rewelacyjne (i zawsze wywołuje uśmiech u jury), nie jest też trudne do opanowania: Było sobie raz jajko mądrzejsze od kury. Kura wyłazi ze skóry, Prosi, błaga, namawia: "Bądź głupsze!" Lecz co można poradzić, kiedy ktoś się uprze? Kura martwi się bardzo i nad jajkiem gdacze, A ono powiada, że jest kacze. Kura prosi serdecznie i szczerze: "Nie trzęś się, bo będziesz nieświeże." A ono właśnie się trzęsie I mówi, że jest gęsie. Kura do niego zwraca się z nauką, Że jajka łatwo się tłuką, A ono powiada, że to bajka, Bo w wapnie trzyma się jajka. Kura czule namawia: "Chodź, to cię wysiedzę." A ono ucieka za miedzę, Kładzie się na grządkę pustą I oświadcza, że będzie kapustą. Kura powiada: "Nie chodź na ulicę, Bo zrobią z ciebie jajecznicę." A jajko na to najbezczelniej: "Na ulicy nie ma patelni." Kura mówi: "Ostrożnie! To gorąca woda!" A jajko na to: "Zimna woda! Szkoda!" Wskoczyłu do ukropu z miną bardzo hardą I ugotowało się na twardo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 06.03.2012 19:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2012 nie za długi i też fajny: Biega, krzyczy pan Hilary:"Gdzie są moje okulary?"Szuka w spodniach i w surducie,W prawym bucie, w lewym bucie.Wszystko w szafach poprzewracał,Maca szlafrok, palto maca."Skandal!-krzyczy. Nie do wiary!Ktoś mi ukradł okulary!"Pod kanapą, na kanapie,Wszędzie szuka, parska, sapie!Szpera w piecu i w kominie,W mysiej dziurze i w pianinie.Już podłogę chce odrywać,Już milicję zaczął wzywać.Nagle- zerknął do lusterka...Nie chce wierzyć... Znowu zerka.Znalazł! Są! Okazało się,Że je miał na własnym nosie. a ten mój ulubiony ale dla starszych dzieci: Prot i Filip Prot i Filip lat już wieleSłyną jak przyjaciele. Czy wesele, czy też stypa,Prot nie pójdzie bez Filipa, Nie opuści Filip Prota,Choćby dostał worek złota. Gdy się zdarzy jaka bieda,Prot Filipa skrzywdzić nie da. Kiedy prota zmoże grypa,Już przy Procie masz Filipa. Dość, że wszyscy wiedzą o tym:Prot z Filipem, Filip z Protem. Lecz i przyjaźń czasem bywaNiesłychanie uciążliwa. Filip chował rybki złote,A tu Prot umyślił psotę: Wziął i wszystkie zjadł w potrawce.Filip, zły, chce znaleźć sprawcę, Caluteńki dom przetrząsa,A Prot śmieje się spod wąsa: "Ach, Filipie, ach, Filipie,Trzeba znać się na dowcipie!" Raz gotował Filip flaki,A Prot wpadł na pomysł taki, Że podrzucił mu do garnkaStary kalosz. Filip sarka, Obwąchuje całą kuchnię,A tu obiad gumą cuchnie. Filip wzdycha i narzeka,A Prot woła już z daleka: "Ach, Filipie, ach, Filipie,Trzeba znać się na dowcipie!" Filip dostał raz po dziadkuPozłacany fotel w spadku, Mówił tedy wszystkim dumnie:"To najlepszy mebel u mnie." Prota nudził spokój błogi,Więc w fotelu podciął nogi, Potem rzecze: "Przyjacielu,Usiądź sobie w tym fotelu." Filip usiadł, a tu właśnieFotel pod nim jak nie trzaśnie, Cztery nogi - w cztery strony,Wstaje Filip potłuczony: "Któż to zrobił mi, u licha?"Na to Prot ze śmiechu prycha: "Ach, Filipie, ach, Filipie,Trzeba znać się na dowcipie!" Tu już Filip najwyraźniejDość miał całej tej przyjaźni: "Lubisz psoty? Oto psota,Która jest w sam raz dla Prota!" Przy tych słowach popadł w zapał,Za czuprynę Prota złapał, Wytarmosił bez litości,Porachował wszystkie kości I za krzywdy tak odpłacił,Że Prot cały dowcip stracił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 07.03.2012 00:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2012 Czy nie myślicie, że te wierszyki są za długie dla 5 latka? Moja córka właśnie dostała wiersz na konkurs 3 zwrotki 6 wersowe. W tym problem, że wiersz jest nie po polsku. Jak dla mnie jest zdecydowanie za długi ale może się mylę. Ja go nie rozumiem do końca, a co dopiero córka. Mówi, że nie wie co do niej mówię. Według mnie ona tego nie zapamięta ale może się mylę, jak myślicie uczyć się czy dać sobie spokój? to wszystko zależy od dziecka i jego pamieci. Jedno nauczy się i wyrecytuje bez zająknięcia, inne nie opanuje nawet jednej strofy. Ja uczyłam się "Ody do młodości" na długiej przerwie przed lekcją inni potrzebowali tygodnia - nie ma reguły,ale moim zdaniem warto próbować, kazda możliwość poćwiczenia pamięci jest korzystna. Tylko dziwi mnie,ze dzieciakma się uczyć czegoś czego nie rozumie kto wybrał ten wiersz? czy jest w języku, którego dziecko sie uczy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gahan 12.03.2012 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2012 (edytowane) Swego czasu mój niespełna 4 letni synek przyniósł z przedszkola karteczkę z napisanym jednym zdaniem ,którego miał się nauczyć na pamięć, bo cała grupa przygotowywała przedstawienie na Dzień Babci.Byłam tak zestresowana,że biegałam za nim po całym domu i usiłowałam go "nauczyć" tej, pierwszej w życiu roli i byłam przekonana,że mały nie będzie wiedział co i w którym momencie powiedzieć. Moja mama wróciła z przedszkola i z przejęciem opowiadała mi jak mój synek samodzielnie, pięknie wyrecytował wiersz...Pytam - jaki wiersz, przecież miał zaledwie jedno zdanie. Okazało się,że mały bez problemu nauczył się na zajęciach długiego wiersza, a ja spanikowana matka bałam się,że nie zapamięta jednego zdania Z kolei córka uwielbiała ten wiersz KOZIOŁECZEK Posłał kozioł koziołeczka Po bułeczki do miasteczka. Koziołeczek ruszył w drogę, Wtem się natknął na stonogę. Zadrżał z trwogi, no i w nogi, Gaik, steczka, mostek, rzeczka, A tam czekał ojciec srogi I ukarał koziołeczka: "Taki tchórz! Taki tchórz! Ledwo wyszedł, wrócił już! Ładne rzeczy! Ładne rzeczy!" A koziołek tylko beczy: "Jak nie uciec, ojcze drogi? Przecież sam rozumiesz to: Ja mam tylko cztery nogi, A stonoga ma ich sto!" Posłał kozioł koziołeczka Do miasteczka po ciasteczka. Koziołeczek mknie raz-dwa-trzy. Nagle staje, nagle patrzy: Chustka wisi na parkanie... Koziołeczek tedy w nogi I znów dostał w domu lanie, Bo był ojciec bardzo srogi: "Taki tchórz! Taki tchórz! Ledwo wyszedł, wrócił już! Ładne rzeczy! Ładne rzeczy!" A koziołek tylko beczy: "Jak nie uciec, ojcze drogi, Czyż jest słuszna kara twa? Chustka ma wszak cztery rogi, A ja mam zaledwie dwa!" a moje bratanki uwielbiają "Toma" z S. Marszaka Nad rzeką stoi dom, Który zbudował Tom. To jest pies podwórzowy, Burek, Który szczeka na cały dom, Który zbudował Tom. A to jest kot z podwórka, Który podrapał Burka, Który szczeka na cały dom, Który zbudował Tom. To jest leniwy pastuch, Co drażni kota z podwórka, Który podrapał Burka, Który szczeka na cały dom, Który zbudował Tom. A to jest mucha, Która ugryzła pastucha, Co drażni kota z podwórka, Który podrapał Burka, Który szczeka na cały dom, Który zbudował Tom. A oto gruba Aniela, Co jest złośliwa jak mucha, Która ugryzła pastucha, Co drażni kota z podwórka, Który podrapał Burka, Który szczeka na cały dom, Który zbudował Tom. A to jest łaciate cielę, Które kopnęło Anielę, Co jest złośliwa jak mucha, Która ugryzła pastucha, Co drażni kota z podwórka, Który podrapał Burka, Który szczeka na cały dom, Który zbudował Tom. A to jest właśnie Tom, Który ciągnie za ogon cielę, Które kopnęło Anielę, Co jest złośliwa jak mucha, Która ugryzła pastucha, Co drażni kota z podwórka, Który podrapał Burka, Który szczeka na cały dom, Który zbudował Tom. Edytowane 12 Marca 2012 przez gahan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.