Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarz do dziennika dzielnej Alicjanki


Gość

Recommended Posts

  • 4 weeks później...
  • Odpowiedzi 366
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Alicjanka, budujesz potwornie drogi dom! Sorry, ale ~300.000,- za domek (dość prosty, parterowy) o powierzchni (netto!, nie użytkowej) 160 m kw. to nie jest zbyt budujący (nomen omen) wynik. Kodi_gdynia ma (jak zrozumiałem) dom o podobnej powierzchni (biorąc pod uwagę pow. uż.) i chce go postawić za... 100.000,-. Ja rozumiem, że można różnie wykończyć, itd., itp. ale różnica 300% to b. dużo.

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ryniu dnia 2002-06-25 09:27 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to odbieram odwrotnie: Kodi buduje niemożliwie tani dom. Ciekawe czy uda mu się zrealizować zamierzenia (czego mu życzę :smile:). A może odezwie się ktoś z okolic Warszawy, kto wybudował dom w podobnej kwocie jak Kodi? Ja wcale nie szaleję z kasą - zapewniam. Mogłabym, owszem oszczędzić na dachówce, oknach i paru innych szczegółach, ale uzbierałoby się tego najwyżej 50 tys. Czy czytałeś ostatniego Muratora (z doświadczeń czytelników)? Człowiek też wybudował pod Warszawą, podobny projekt do mojego i podobnie go on wyniósł. Zatem utrzymuję swoją opinię, że nie buduję tanio, bo nie oszczędzam na kwestiach kluczowych, ale mojego projektu nie da się postawić dużo taniej.

Pozdrawiam,

Alicja

 

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Alicjanka dnia 2002-06-25 09:31 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryniu - ja mam domek o powierzchni 105-110m2. Czyli zakładając 120tyś a w końcowym etapie 150 tyś. / 1500zł za m2/ to uważam że jest to normalna cena/.

Dla mnie Alicjanka buduje drogo. Mogę zrozumieć, że nie szaleje, ale kasa leci.

 

Koleś z Muratora, który wybudował za ponad 300 tys. to żadna rewelacja. Jeśli ktoś wpada w błotnistą działkę i za zdjęcie humusu i wykopu daje 4tys zł - to ja czegoś tu nie rozumiem. A do tego kilkadziesiąt metrów sześciennych betonu - to jest jego problem.

 

Móje zdjęcie humusu kosztowało mnie 170zł. Wykopu super dokładnie zrobiłem sam przez sobotę i niedzielę. Więc jak się ma 4tyś do 170zł. Chudziak też lałem sam z ojcem. Lekko nie było. Pot spływał po tyłku, spodnie tak ciężkie od betonu, że ciągle mi spadały. Noszenie betonu w wiadrach i schodzenie z nimi do wykopu to nie jest lekka robota.

 

Kluczem do taniego domu jest robocizna. Chodzę po okolicy i wypytuję. Ludzie robią stany surowe po 40-50tyś zł. Jak to jest że wieś jest biedna a domy się budują. Ludzie ze wsi robią to sami. Jest bieda nie ma pracy więc maja czas, chęci i trochę zdolności.

 

Chcąc tanio wybudować muszę robić to sam /z ojcem, teściem i znajomymi/.

 

Widzisz Alicjanko - sama piszesz - przybędzie brygada i będzie robić to, to i to. W moim przypadku, to ja będę robił wylweki, kopał rowy i impregnował więźbę. Przypuszczam, że 50% wydatków to robocizna. Nie stać mnie na to.

 

Do tego dochodzi projekt. Nie chcę się powtarzać, ale nasz jest prosty. Dla przykładu potrzebuję ok. 11 okien. Średnia cena 700zł - tak więc okna z 7-8tys. a nie np. 25tys.

Tu są oszczędności i klucz do taniego budowania, choć gdybym miał gotówkę to pewnie chrzanił bym samodzielne budowanie i pewnie wybrałbym większy standard.

JA POPROSTU CHCĘ MIESZKAĆ W SWOIM DOMU i to mnie trzyma na duchu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, kodi. Przeliczanie na m kw. może być mylne bo wszystko zależy od konstrukcji i architektury domu (dom Alicjanki też nie jest skomplikowany), ale jakiś (przynajmniej zgrubny) obraz to daje. Kwota 1500,-/m kw. jest jak najbardziej realna, Alicjance wyjdzie ok. 2500,-/m kw. Za taką cenę można (przynajmniej we Wrocławiu, a tym bardziej teraz - w dobie recesji na rynku) kupić dom "pod klucz".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alicjanka - trzymaj się.

Dla mnie suma za twój dom jest nieosiągalna, ale na pewno nie jest to niemożliwie drogo. Budujesz w DC a to ma minusy, no i ci fachowcy. Ja tak jak kodi zbuduję taniej, licząc tylko wydane złotówki. Jeśli do tego dodać godziny własnej mozolnej pracy, litry wypalonego paliwa i lokalizację budowy (Polska B a może i C i z tym związany poziom cen na usługi) to może się okazać, że wcale nie jesteśmy tacy mocni. Ile wydałem na obecny stan Ci nie powiem, bo ten wątek jest po to, żeby podtrzymywać Cię na duchu :razz:

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzacie z tym DC? W czym są niby tak duże różnice między DC a nie-DC? Działki są pewnie droższe, ale różnica w koszcie materiałów i robocizny nie może wynosić kilkaset %.

 

P.S. Jam Ci, broń Boże, nie wróg Alicjo. Chodzi o to, że ludzie myślący o budowaniu się mogliby się skutecznie zniechęcić patrząc na tak duże sumy.

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ryniu dnia 2002-06-25 10:06 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czylim rzucona na pożarcie... :wink:

Gwoli ścisłości, samo drewno na dach kosztowało ponad 20 tys. Fakt, pochodziło z fabryki, ale decyzja o takim zakupie poprzedzona była rozmową z Góralami, którzy obliczyli, że budując sami musieliby spędzić na tym miesiąc (konstrukcja dachu w projekcie jest bardzo skomplikowana) i z materiałem wyszło by to samo, plus ilość odpadów nie do przewidzenia, plus drewno mokre, a nie strugane i suszone. Górale nie za bardzo chcieli się tego podjąć. Tak więc nie znając szczegółów projektu nie warto szarżować wyliczeniami. W każdym razie za 20 tys tego dachu nie można było by postawić. Chyba, że chciałoby się go przeprojektować na strop wylewany z konstrukcją krokwiową. Tu jednak nastąpiłyby inne koszty, bowiem teraz szerokość domu wynosi ok. 8m a w środku nie ma żadnej ściany nośnej. Trzeba by zatem:

- zapłacić za projekt (architekt chciał za to 2500zł),

- zrobić dodatkowe fundamenty pod ściany nośne, lub podciągi, lub słupy,

- wylać strop, którego w tej chwili nie mam itp,

Tak więc owszem zdjęłabym część kosztów z dachu, ale dodałabym do fundamentów, ścian itp.

 

Poza tym każdy robi to co umie. Być może nie przelewam potu na budowie, ale w pracy spędzam czasem i 13 godzin, tak więc nie próżnuję. A że ponoszę tego dodatkowe koszty, to taka już kolej rzeczy. Natomiast nie zgadzam się z tym że straszę inwestorów. Każdy musi sobie zdać sprawę na co go stać. Jeśli chce budować tanio, niech wybierze PROSTY projekt. Mój projekt wcale nie jest najprostszy i dlatego nie jest najtańszy. Tak więc jeśli ktoś chce się zmieścić w 100 tys, musi wybrać inny projekt. To są po prostu realia. Im wcześniej inwestor się z nimi zapozna tym lepiej dla niego / niej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2002-06-25 10:49, ryniu wrote:

Nie deprymuje Cię, yemiołka, 2500 zł/m kw.? Zdecydowałabyś się na stawianie domu wiedząc, że to może tyle kosztować?

pewnie że bym się nie zdecydowała.

 

ale z drugiej strony zdecydowałam się na stawianie domu - kompletnie nie wiedząc, ile to mnie będzie kosztować :grin:

wolę o tym za dużo nie myśleć....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ryniu - na Podlasiu pierwszy lepszy elektryk z ogłoszenia robi instalację za 22 pln za punkt. Poczytaj w dzienniku ile płaciła bohaterka.

Alicjanka - nie daj się zdołować ! Na pewno dało by się taniej zbudować, ale zawsze się da, nawet u mnie czy kodiego choćby nawet nie chciał się przyznać. I nie przejmuj się tą ceną za elektryka, bo tobie by za tyle nie zrobił, a wiesz dlaczego? Bo warszawiacy mają kasę. Ile razy już pisano o tym, że w krawacie nie dostaniesz dobrego rabatu? Ktoś też pisał, że budowa kosztuje tyle ile masz i jeszcze trochę. Ci co mają mniej to Ci zazdroszczą, ja też chciałbym mieć 300 tys. na budowę, ale ponieważ nie mam, zbuduję taniej. Natomiast gdybym miał to ho ho...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę swoje trzy grosze: a może jest tak, że 2500 to "normalna" cena w Polsce. Niech się chwalą Ci, co zbudowali dużo taniej - niech powiedzą, jak to zrobili. Dla mnie Alicjanka zbudowała "bez cudów" i bez ooszczędzania każdego grosza - i stąd wyszła taka cena. Z czego tu się tłumaczyć ?

Podziwiam tych, którzy zbudowali za 150 000 (znam takich), ale dla mnie taka budowa trwa za długo (6 lat) i odbywa się kosztem ogromnych wyrzeczeń. Ja w takiej sytuacji po prostu bym zrezygnował i wydał pieniądze na bardziej przyjemne rzeczy - np. na egzotyczną podróż.

I jeszcze jedna uwaga, może się naraże Forumowiczom - ale trudno ...

Obok mnie sąsiad stawia metodą gospodarczą. Od marca grzebie się z parterem , miał już ze trzy ekipy, burdel na budowie nieziemski, stale zagoniony i ciągle narzeka ile razy juz musiał naprawiać to co poprzedni fachowcy spartolili. Z rozmów z nim wnioskuję, że zna się na budowaniu tak samo jak ja - czyli wcale. Ale buduje "tanio" - . Mój inspektor nadzoru, kiedyś prywatnie, z własnej inicjatywy odwiedził jego budowę, akurat przy zbrojeniu ław. Był przerażony tym co zobaczył - twierdzi, że ten fundament będzie za słaby. Ale sąsiad wie swoje - zalał tak jak było - bo: "tak będzie Panie dobrze". Zaoszczędził ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryniu,

Ja nie mam czasu szukać na Podlasiu. Ani nie mam sposobu. Do domu wracam o 19.00 a mam jeszcze dwoje dzieci. Marek wraca jeszcze później. Poza tym tak jak pisałam w dzienniku miałam umówionego elektryka, który miał być tańszy, ale okazało się w ostatniej chwili, że nie może przyjść. Nie wiem po co wyważasz otwarte drzwi, chcąc mi udowodnić, że mogłam zbudować taniej. Ja wiem, że mogłam, ale na pewno nie tak tanio jak sobie to wyobrażasz. No chyba, że jedna osoba zrezygnowałaby z pracy, a to już żadna oszczędność. Jeśli jestem dobra w swojej pracy i tym zarabiam, to uważam, że moim zadaniem jest pilnować mojego źródła dochodu, żeby nie wyschło. Poza tym dla mnie jest najważniejsze żeby mieć zrobione dobrze, a nie tanio za wszelką cenę. Uważam, że mnie stać na moją budowę, tak więc daję zarobić innym. No i nie mam czasu na szukanie iluś ofert, więc biorę najlepsze z tego co znajdę ( w większości w internecie).

Jeżeli osiągnę 2500zł/m2 (które to nieco przeszarżowałeś obliczając) to będzie to zawierać inny standard wykończenia, niż dom wybudowany za 1500zł/m2. Poza tym czy Kodi mówiąc o 100 tys wlicza także wykończenie, meble, kuchnię itp?

U mnie stan wykończony bez wyposażenia wyjdzie za 1840zł/m2 licząc z garażem powierzchni użytkowej, lub 2030zł/m2 powierzchni użytkowej domu nie licząc garażu. Uważam, że na ceny warszawskie to całkiem przyzwoity wynik, patrząc na materiały jakie użyliśmy. I myślę, że nie ma sensu rozdzierać szat nad tym tematem. Najważniejsze jest, żeby każdy zdołał skończyć swoją budowę w założonym czasie, nie głodując i nie wykańczając się do granic finansowo - czyli żeby dobrze oszacował przed budową swoje możliwości. Uważam, że mnie się to udało, tak więc jest to sukces z którego jestem dumna. Oczywiście można by i szybciej i taniej, ale gdyby ciocia miała wąsy...

A po zakończeniu budowy zapraszam wszystkich tu dyskutujących na „pifko” przed kominkiem :smile:.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...