Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomarańczowy zawrót głowy Myszy i Niedźwiedzia


Recommended Posts

No i wylazł nam megababol....

właściwie nie wiadomo czyj - czy elektryka czy nasz, że się za późno zorientowaliśmy, w każdym razie humor mi siadł totalnie, wobec faktu, który nagle odkrywczo uświadomił mi wczoraj małżonek, że mamy źle zrobione w części pomieszczeń kontakty...

Wyobraźcie sobie, że na etapie robienia elektryki nikt nie wpadł, że przy ustalaniu odległości gniazdek (wyłączników do światłą) od krawędzi ściany, gdzie będą drzwi trzeba wziąć pod uwagę rzeczone drzwi, ich ościeżnicę i opaskę drewnianą wokół ościeżnicy, wskutek czego mam obecnie w części pomieszczeń te gniazdka zrobione za blisko krawędzi ściany żeby się wszystko zmieściło.

Wniosek: przekuwamy gniazdka.

Efekt: wkuta ja, wkuty mąż, wkuty elektryk i zniszczone tynki.

Dla polepszenia efektu robota generalnie się ślimaczy - to poddasze dziubią, dziubią i końca nie widać, jakoś mnie zniechęcenie ogrania...

 

Wobec powyższego musiałam reagować szybko i spektakularnie w kierunku poprawy nastroju i zamówiłam łóżko oraz dwa stoliki nocne do niego:

http://www.mazzivo-outlet.pl/media/catalog/category/1bauhaus.jpg

http://www.mazzivo-outlet.pl/media/catalog/product/cache/1/image/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/e/l/ellese_z_szuf4.jpg

 

Spireo dzięki za namiar na ten sklep:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 347
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Idąc tropem od Ady chyba wybrałam zlewozmywak.

Wklejam ku pamięci (zawodnej ostatnio ;)

Zlewozmywak z ociekaczem Blanco

METRA 6 Silgranit PuraDur 2 bez korka aut.

http://www.armaland.pl/_p/61/n/mm616142351571.jpg

 

O i jeszcze mają baterie, może nie jest to szczyt urody, ale na pewno nie będzie chlapać:) Może warto przemyśleć?

http://www.armaland.pl/_p/15/n/baterie-zlew.-z-wyciagana-wylewka-blanco-zenos-s-silgranit-p15929.jpg

Edytowane przez myszonik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam dziś w kagranie.

Pan odwodził mnie do zrobienia schodów w tych kafelkach z łupka, twierdząc, że na spoinach nie będzie to dobrze wyglądało, na pewno powstaną jakieś zacieki. Ostatecznie skołował mnie na wykonanie schodów wejściowych z łupka ciętego z tych dużych bloków. Zobaczymy co z tego będzie... w przyszłym tygodniu mają przyjechać na pomiar, a potem dostanę wycenę...

Wstąpiłam też do leroy'a pooglądać lampy i trochę się zszokowałam jakie jest ich mnóstwo. Na szczęście okazało się, że lampowo mamy z małżonkiem podobny gust, więc może dramatu w rodzinie przy okazji wyboru lamp nie będzie.. chociaż trochę nam ten gust drogo wypada, więc pewnie przez dłuższy czas jesteśmy skazani na gołe żarówki..

Polecacie jakieś sklepy z lampami w sieci lub realu?

Gdzie kupuje się korzystnie oprawki do lampek ledowych na sufity na poddaszu?

Bo na zdjęciach w necie trudno ocenić jakość ich wykonania, a niektóre są podejrzanie tanie... te tanie, które widziałam dziś w leroy'u na kilometr pachniały tandetną chińszczyzną, wolałabym coś co wygląda trochę porządniej, ale ceną nie zabija :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu zaczęły się jakieś prace bardziej przyjazne oku niż to ciągłe i niekończące się ocieplanie poddasza, a mianowicie kafelki wkroczyły na ścianę kotłowni (na razie jedną, ale to już coś:)

038.JPG

040.JPG

043.JPG

 

Przy okazji głosowanie - fugę tam gdzie białe dać białą czy grafitową?

 

I głosowanie numer 2 i 3 w kwestii cegły.

Problem numer 1. Od początku miałam zaplanowane, że cegłę w salonie daję na 2 ściany - tę za kominkiem oraz ścianę "telewizyjną".

Po montażu kominka ostatecznie okazało się, że ściany za kominkiem nie ma zbyt wiele i zaczęłam wątpić w sens robienia na niej cegły.

Co Wy na to?

021.JPG

 

- a jeśli nie ma sensu kłaść za kominkiem (na tych 2 bocznych częściach ściany) to jest w ogóle sens kłaść na jednej dosyć małej ścianie telewizyjnej? nie będzie wówczas ta cała cegła w salonie w ogóle od czapy?

 

Problem nr 2. A właściwie dla mnie nie problem, ale rozgorzał spór z kolegą małżonkiem (dla pełnego obiektywizmu głosujących nie powiem, która wersja jest czyja:)

Przy założeniu, że jednak kładziemy tę cegłę na ściany za kominkiem i telewizyjną mamy podciąg, który te ściany łączy - co na nim cegła czy farba?

024.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałam dziś wycenę z Kagranu na schody. Mało z krzesła nie spadłam.

Wniosek jest jeden - schody z kamienia muszą być drogie.

Jutro jedziemy ponegocjować, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Przy okazji rada dla tych, którzy mają to przed sobą - nie róbcie schodów z jakimkolwiek łukiem, bo to straszliwie potem podraża sprawę - dużo kamienia się marnuje na te nieszczęsne wycinane łuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamówiłam w końcu te płytki do górnych łazienek. Jedno zamówienie z głowy.

Dostaliśmy też wycenę od ociepleniowców. Wygląda przyjaźnie:) A sam szef firmy jest chyba najbardziej słownym i rzetelnym budowlańcem jakiego w życiu spotkałam. Wszystko, co się z nim ustala jest rzetelnie i punktualnie przygotowane, na umówione spotkania przyjeżdża co do minuty. Zupełnie jakby był z innej branży.

Czy coś wiecie o firmie Alpol jeżeli chodzi i systemy dociepleń i tynki? Chętnie się dowiem, bo muszę dość szybko tynki wybrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umowa na schody wejściowe i parapety podpisana.

Schody z łupka black slate, mam nadzieję, że wyjdą pięknie i będą warte swej oszałamiającej ceny...

Parapety zewnętrzne z granitu absolut black w wykończeniu antyk lub jak kto woli płomieniowany i szczotkowany.

Dostałam dziś próbki wybarwienia drewna na łóżko.

Pokazuję zdjęcia, choć jak zwykle kolory przekłamane:

 

Od lewej kolory white, olej, wosk bezbarwny, koniak

004.JPG

 

od lewej dąb, kaszta, wenge, orzech

005.JPG

 

A to naszych dwóch faworytów - z lewej dąb z prawej kasztan - na razie nie mogę się zdecydować ;)

008.JPG

011.JPG

 

Gdybym chciała jasne drewno to na żywo bezkonkurencyjnie pięknie wygląda ten wosk bezbarwny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałam napisać najzabawniejszej rzeczy - dostałam dziś fakturę z Enei za prąd. Prawie 90 zeta za miesiąc. Niby nic, ale numer polega na tym, że nie wykorzystałam ani grama prądu, bo poza faktem podłączenia skrzynki nie mam w domu zamontowanych żadnych urządzeń na prąd, a wszystkie urządzenia budowlane biegają na prąd podciągnięty z naszego domu.

Jednym słowem płacę teraz ca 90 PLN-ów miesięcznie za potencjalną możliwość skorzystania z prądu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę rzeczy dziś załatwiłam:

- wyłoniłam wstępnie dostawców kostki granitowej na płot, ostatecznie będę ją sama zamawiać z transportem ze strzegomia i tak wychodzi o wiele taniej niż u miejscowych dostawców:)

- umówiłam się na wrzesień z ekipą od cięcia i układania cegły (do środka i na podmurówkę na zewnątrz), muszę szybko zamówić cegłę, bo wtedy ceglarze przyjadą ją pociąć jak będą mieli akurat czas, a potem będzie już sobie czekała na położenie - dzięki papisu za namiar:)

- skontaktowałam się z panią naszym kontaktem w Caparolu, w tym tygodniu mamy się spotkać, wybrać co trzeba i ustalić szczegóły cenowe, mam nadzieję, że wyjdzie z tego owocny zakup;

- w tym tygodniu powinny przyjść płytki do górnych łazienek, ale z położeniem chyba jeszcze trochę poczekamy, bo najpierw ekipa ma się zająć szpachlowaniem, dziś nawet nie byłam zobaczyć ile zrobili, bo mnie to ślimacze tempo prac powala na łopatki.

 

Nadal w zawieszeniu jest decyzja dotycząca wyboru koloru drewna na łóżko. Ja się nie mogę zdecydować w ogóle, a małżonek co drugi dzień zmienia zdanie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszły dziś płytki do górnych łazienek i oczywiście żeby różowo nie było jeden dekor (sztuk 23) jest pomylony - białe dostałam zamiast czarnych. Niby ustaliłam, że bez problemu mają wymienić, ale jak zwykle musiałam się niepotrzebnie wnerwiać.

Na górze kończy się ponoć kładzenie płyt k-g i zaczynają szpachlować, ale niewiele widziałam, bo się tam dostać z moim wielkim brzuchem nie mogę z powodu rusztowania rozstawionego na schodach.

Z dodatkowych atrakcji to w końcu dopadł mnie odsuwany w czasie problem wyboru grzejników do łazienek - myślałam, że mam czas, a tu mnie instalator zaskoczył, że mam je już natychmiast wybrać....

No i nadal mam zupełnie nie ruszony wątek baterii, a też wypadałoby do górnych łazienek coś postanowić...

 

Z informacji dobrych - zauważyłam dzisiaj, że mój kafelkarz to chyba jakieś wyższe uczucia do płytek żywi, za każdym razem jak jakieś przychodzą to je od razu ogląda, czule gładzi, widać po nim, że lubi tę robotę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałam dzisiaj klasycznego ataku histerii w związku z wyborem różnych rzeczy do łazienek.

Zaczęło się niewinne od jakiś systemów odpływowo - przelewowych, potem przyszły grzejniki było już nieco gorzej, przy przyciskach do stelaży, co do których już nikt nie był w stanie mi powiedzieć co do czego pasuje byłam na skraju wytrzymałości nerwowej, a wybuchłam na etapie na etapie baterii od wanny.

Mój instalator uszedł z życiem tylko dlatego, że mam duży brzuch i nie ryzykowałabym gonienia go po budowie, ale nie wiem czy to ciążowe hormony czy nadmiar wrażeń poszukiwawczych dość, że dostałam jakiegoś pomieszania furii i załamaniem nerwowym.

Na działach technicznych sklepów pewnie mają mnie już dość, a ja nadal nic nie wiem.

 

Problem z baterią wannową jest następujący. Wanna stoi pod ścianką kolankową. Aby było wygodniej postanowiliśmy wannę odsunąć od ściany robiąc zabudowę na szerokość jednej płytki - taka półka.

Mój instalator kiedy te pomysły powstawały twierdził, że nie ma problemu i da się na takiej półce zamontować normalną baterię nawannową.

I tak sobie pozostawałam w błogim przekonaniu aż do dziś kiedy przyszło do wyboru baterii, a tenże sam instalator na pytanie czy to może być jakakolwiek bateria nawannowa i da się zamontować stwierdził, że nie wie i trzeba zapytać producenta.....

Wszystko super tylko chyba nie obdzwonię kilkunastu czy kilkudziesięciu producentów baterii w poszukiwaniu po omacku baterii, która owym wymaganiom montażowym sprosta.

Czy ktoś wie czy na takiej "półce" mogę zamontować normalną baterię nawannową czy tylko jakieś specjalne cudo tzw. do montażu na obrzeżu wanny za ciężkie tysiące? A jeśli nawannową to jak ustalić czy po zamontowaniu na półce wylewka sięgnie mi do wanny? (uprzedzając dane na temat wymiarów baterii w sklepach netowych są bardzo ograniczone...).

 

A ja idotka myślałam, że sobie siądę i baterię wybiorę na podstawie wrażeń estetycznych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trochę uaktualnię dane:

- pomylone kafelki nadal nie są wymienione i nie wiadomo kiedy będą, uprzejme telefony niewiele dają, wniosek: plan na poniedziałek - zrobić megaawanturę;

- na sprzęty łazienkowe mam czekać ok. 2 tygodni (jedna umywalka i grzejniki będą jeszcze później, więc chyba zamówienie podzielę na dwa transporty);

- poddasze nada się robi - K-G skończone, teraz szpachlują, ale już mam tego serdecznie dość, chcę w końcu zobaczyć jakieś konkretne efekty;

- wybrałam cegłę do wnętrza i oto zaskoczenie.... będzie to również vandersanden lithium, czyli ta sama cegła, z której mam kominy tylko zrobię z jasną fugą, nie wiem do końca czy to dobry wybór, ale dostałam wczoraj kompletnego paraliżu decyzyjnego przy tych cegłach (a trzeba było zamawiać, bo nie wszystko jest na stanie) i jakoś tak wyszło, że do żadnej nie mogliśmy się z małżonkiem wspólnie przekonać i z uporem maniaka wracaliśmy do tej samej.... zobaczymy jak wyjdzie...;

- zdecydowaliśmy się na system ocieplenia Caparola z tynkiem silikonowym barwionym w masie, kolor wstępnie wybrany, mam nadzieję, że nie będę sto razy zmieniać zdania:)

- aktualnie muszę szybko zamówić styro na elewację, na placu boju pozostały: austrotherm, swisspoor i ewentualnie genderka - jakieś rady i doświadczenia w tym temacie macie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawirowania

Ależ się podziało... szkoda, że tak szaleńczo.

Trochę mnie nie było, bo niespodziewanie zbuntowało się moje ciśnienie (krwi w organizmie) i zostałam położona na obserwację do szpitala. To się wyleżałam za wszystkie czasy, aż mnie kręgosłup od leżenia boli...

A tymczasem na budowie:

- jeszcze zanim organizm się zbuntował zamówiłam w końcu styro na elewację, wzięłam w końcu ten neotherm, parametry ma takie same jak wszystkie inne styropiany o lambdzie 0,031, a w końcu ok. 2000 PLN-ów różnicy piechotą nie chodzi. Tym bardziej, że po poczytaniu wątków styropianowych wyszło mi na to, że ze styropianem każdej firmy (nawet najbardziej renomowanej) jest praktycznie loteria, bo wszystkim zdarzają się jakieś mocno nieudane partie;

- doszło do krytycznego spięcia z wykończeniowcami i kto wie czy nasza współpraca się nie zakończyła, co oznacza, że roboty staną w polu....

A było to tak, że panowie wykończeniowcy mieli w pierwszej kolejności zająć się wycieleniem poddasza (położenie wełny, folii, k-g, szpachlowanie, malowanie sufitu) - za to była ustalona stawka za m2. W międzyczasie wyszło trochę prac dodatkowych - głównie obudowywanie różnych elementów k-g - za to mieliśmy im zapłacić dodatkowo, a później ustaliliśmy, że od razu wyszpachlują i pomalują farbą gruntową całe ściany na poddaszu.

W zeszłym tygodniu panowie przedstawili podsumowanie wykonanych prac i ich kosztu i okazało się, że poza umówioną stawką za m2 i za dodatkowe prace policzyli sobie dodatkowo na ocieplenie i obrobienie k-g tych małych lukarn , bo stwierdzili, że to była żmudna praca i nie mogą tego liczyć normalnie jak za m2. To zakwestionowaliśmy, bo pierwotnie nie było słowa o tym, że te lukarny to jakaś dodatkowa ich praca, widzieli dach przed zaczęciem pracy, robili obmiary i nie zgłaszali tego, a potem wyskoczyli jak filipy z konopii.... Po naszym buncie, że za to dodatkowo nie płacimy przeliczyli wszystko na nowo, doliczyli pieniądze za później umówioną pracę - szpachlowanie i malowanie ścian na poddaszu i ostatecznie ustalili z małżonkiem, że podliczona suma kończy dyskusję i jest ostateczną sumą za zakończenie wszystkich ustalonych na poddaszu prac. Dziś przyszło do rozliczenia, dostali umówione pieniądze i wyskakują z rewelacją, że przy liczeniu tych ścian do szpachlowania to oni się jednak pomylili i wyszło więcej niż policzyli, wobec czego mamy jakąś tam kwotę dopłacić (i nie chodzi o kwotę porażająco znaczną, ale o sam fakt). Na to się Niedźwiedź wściekł (słusznie mym zdaniem) oznajmił im, że nie zapłaci nic poza umówioną kwotą, a jeśli oni nie potrafią prawidłowo obliczyć powierzchni którą mają wykonać (na budowie, na której siedzą już 1,5 m-ca) to sami są sobie winni..

Cieszę się, że mnie przy tym nie było, bo pewnie ciśnienie by mi dopiero oszalało...

Ostatecznie stanęło na niczym, do poniedziałku panowie mają się zastanowić czy chcą kontynuować współpracę, jeśli nie to się rozstajemy i muszę szukać ekipy do wykończeń.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ku lepszemu?

1. wykończeniowcy jednak zostali. Góra zaczyna wyglądać jak miejsce cywilizowane, a nie plac budowy, jest bielusieńko, sufity pomalowane, ściany wygipsowane i zagruntowane, zupełnie inny świat....

2. po dwóch tygodniach dotarły do mnie pomylone kafelki... no prawie zamiast 23 dekorów piumetta nero inserto A dostałam 22 dekory piumetta nero insero A i jedną sztukę jakiegoś zielonego dekoru w kwiaty nawet nie wiem z jakiej kolekcji... ki czort? mam nadzieję, że te 22 sztuki jakoś starczą, bo na wymianę tej jednej jakoś nie liczę ;) do tego sklep (pomimo zapewnień iż tak będzie) nie dał kurierowi zlecenia na odbiór tych nieprawidłowych dekorów, więc teraz mam jeszcze ich płytki, które muszę im zwrócić. Tylko, że nie mam najmniejszego zamiaru robić tego na swój koszt. Napisałam do nich maila w sprawie odbioru ich płytek ale milczą.

Anyawy nie polecam sklepu łazienki 24. Obsługa posprzedażowa fatalna. Samo zamówienie bezproblemowe, dostawa szybka, ale niestety bujanka z wymianą pomylonego przez nich towaru to niekończący się festiwal ich uników, kłamstw i mamienia terminami;

3. od czwartku powinny się zacząć układać kafelki, dziś jeszcze z kafelkarzem szczegółowo ustaliłam jeszcze raz ich rozmieszczenie na wypadek gdybym miała pójść rodzić ;);

4. w piątek mam nadzieję na pozytywne wieści w sprawie zamówienia wanien, umywalek i baterii i liczę, że w przyszłym tygodniu do mnie dotrą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę burzy, trochę słońca

 

Z wiadomości nieciekawych:

- ekipa od ocieplenia przesunęła termin rozpoczęcia prac o tydzień, zaczną 8 sierpnia, jestem zła, niby nie ich wina, że pogoda jest jaka jest i uprzedzali, że warunki pogodowe mogą zmienić termin, ale u mnie od tej elewacji zależy kolejna transza kredytu, dopóki jej nie skończę nie mam po co do banku iść, a w tym czasie reszta prac mi stanie?;

- rozjeżdża nam się transza kredytu od transzy - większość rzeczy trzeba opłacić lub zadatkować wcześniej, a efekty pojawiają się po czasie, co niestety banku nie interesuje i dopóki tego nie mam to następnej transzy nie będzie. Przydałoby się jakieś luźne kilkadziesiąt tysięcy funduszu obrotowego....

 

Z wieści dobrych:

- w ostatniej chwili udało mi się przesunąć termin dostawy styropianu na elewację na tego 8 sierpnia - właśnie mieli zamówiony transport i jutro miał do mnie przyjść, ciekawe co bym zrobiła z prawie 50 m3 styropianu przy tej pogodzie?;

- zapomniałam napisać, ale już dawno przyszło zamówione z mazzivo łożko:)O niestety nie mam gdzie i jak go rozłożyć i złożyć, więc jedynie odpakowałam kawałek opakowania żeby rzucić okiem na kolor (wygląda super!) i na razie nie mogę się nim cieszyć....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miała baba kłopotu

to ogarnął ją szał przedporodowy...

Nagle uświadomiłam sobie, że ja właściwie w każdej chwili mogę rodzić, a po porodzie przez pewien czas nie załatwię nic i postanowiłam załatwić nagle wiele palących spraw:

1/ zamówienie sprzętów AGD do kuchni... rozesłałam dziś mnóstwo zapytań do sklepów internetowych i wnioski są takie, że:

- nie ma za bardzo co sobie włosów z głowy drzeć i szukać gdzie co taniej, bo przy zestawie całego sprzętu w poszczególnych sklepach różnice w cenie są minimalne (najczęściej jedna rzecz trochę droższa, jedna trochę tańsza i się wyrównuje), ale chyba nie mam siły dla paru złotych zamawiać każdego sprzętu w innym sklepie;

- nie wszystkie towary występujące na stronach sklepów są w nich w ogóle dostępne ;)

- większość towarów oznaczonych jako dostępne i tak jest na zamówienie - ok. 2- 3 tygodnie;

- na rabaty poniżej cen sklepowych raczej nie ma co liczyć...

2/ gniazdka i pstryczki elektryczki - kompletny pat, nie wiem na co się zdecydować, zdjęcia netowe poszczególnych serii niewiele mówią, na żywo nie ma gdzie tego obejrzeć, jeden wielki koszmar. A na dokładkę próby przeliczenia kosztów tych wszystkich elementów przyprawiają mnie o ból głowy, dość ciężki ;) na prądzie to ja się nie znam i rozszyfrowywanie nazw tych poszczególnych elementów proste nie jest...

3/ miałam nie zaglądać na różne strony i nie oglądać kafelków, ale znów to zrobiłam .... i chyba zmieniam kafelki do dolnej łazienki. Miała być caledonia, ale ciągle nie mogłam się zabrać za rozplanowanie płytek. Odrzucało mnie to, że są w dziwnym formacie, dekory w jeszcze dziwniejszych konfiguracjach i będzie się trzeba nieźle nagimnastykować żeby coś sensownego wymyślić...

I znalazłam nowość z paradyż amaltea/purio

http://plytki24.pl/images/uploads/1499.jpg

Łazienka ma być prosta, więc dałabym tylko pod prysznic tę mozaikę

http://www.mojalazienka24.pl/components/com_virtuemart/shop_image/product/resized/Amaltea%20grafit%20mozaika%20cieta%2029,8x29,8.jpg

a na resztę ścian płytkę bazową

http://www.mojalazienka24.pl/components/com_virtuemart/shop_image/product/resized/Amaltea%20grafit%2025x40.jpg

z tą listwą

http://www.mojalazienka24.pl/components/com_virtuemart/shop_image/product/resized/Amaltea%20silver%20listwa%20szklana%203x40.jpg

 

tylko oczywiście nie widziałam tych płytek na żywo i nawet nie wiem gdzie szukać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Powrót do budowania

Po małych zawirowaniach związanych z powiększeniem stanu osobowego rodzinki, która ma się osiedlić w domu wracam do budowania.

Wczoraj udało mi się nawet na chwilę wskoczyć na budowę. Zdjęcia postaram się uzupełnić, a teraz trochę raportu dla potomności.

W międzyczasie skończyło się gipsowanie, szpachlowanie, karton - gipsowanie, gruntowanie parteru. Mamy też pięknie zalane i przygotowane do odpowiednich poziomów do montażu kamienia schody wejściowe.

Robią się obie górne łazienki - czekamy na wanny, gdyż te, które przyszły w zeszłym tygodniu OBIE były uszkodzone. Poza tym nie wiedzieć jakim cudem do jednej łazienki zabrakło 3 paczek płytek, ewidentnie rypnął się kafelkarz jak liczył, a teraz próbuje mi wmówić, że ja źle zamówiłam...

Plany na przyszłość:

- w tym tygodniu kupić system ocieplenia i tynk;

- od poniedziałku wchodzi ekipa ociepleniowa;

- w sobotę lub poniedziałek mają w końcu być barierki zewnętrzne (oczywiście jest opóźnienie, miały być zamontowane do końca lipca, a teraz firma zwala winę na stolarza, który miał zrobić elementy drewniane, że to on zawalił termin...);

- muszę wybrać armaturę do dolnych łazienek i zamówić;

- zamówić w końcu sprzęty do kuchni;

- rozplanować, przeliczyć i zamówić kafelki do dolnych łazienek;

- w końcu poważnie zabrać się za wybór gniazdek!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...