kitaroo 11.03.2010 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Nie jestem pewien czy w rok postawię SSO. Jestem taka "Zosia-Samosia" piczman Pewnie, że nie da się na skróty. Pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł, ale... Czasami cenna rada pomoże zapobiec błędom (np. czy dawać warstwę bloczków szklanych czy sobie odpuścić) 5-6 dni stracone (nie dosłownie) na wertowanie 111 stron wątku, który zapodałeś może spowodować jeżeli nie nieodwracalne to na pewno kosztowne poprawki, zmiany etc. Poza tym ważne jest aby to wszystko przeczytać za zrozumieniem, oddzielić prawdę od marketingu. Mam nadzieję, że wyrażam się w miarę jasno. Reasumując pewne sugestie od "kogoś" kto zrobił GWC Wodny1 (który mu doskonale działa), zrobił bufor z przepływową CWU (który też działa), ma dom w którym zużywa 2,5 tony węgla w zimie stulecia wcale nie oznacza, że teraz robiąc to wszystko jeszcze raz nie zmieniłby jakiś rozwiązań, które skróciłyby czas realizacji, koszty itd., itp. Takich przemyśleń nie ma za dużo. Nie chcę iśc "na łatwiznę" Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 11.03.2010 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Masz błędne dane co do zużycia węgla Jak jesteś "Zosia-Samosia" to witaj w klubie ! Łatwo nie będzie ,,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kitaroo 11.03.2010 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Masz błędne dane co do zużycia węgla Jak jesteś "Zosia-Samosia" to witaj w klubie ! Łatwo nie będzie ,,, Faktycznie I sezon grzewczy w naszym domu to 2 tony węgla kamiennego i koszt 1400 zł ! Wiem że jeszcze wiosny nie ma ale średnia temperatura w Marcu i Kwietniu będzie podobna do Listopada, 0,5 tony wystarczy. dwa razy dodałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kitaroo 11.03.2010 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Na swoją obronę posłużę się cytatem: Sylwia_LBN ! Buduj powoli i dokładnie, pytaj o co tylko się da osób, które mają już budowę domu energooszczędnego za sobą bo tylko te osoby mają wiedzę i praktykę w tym temacie. Pozdrawiam, piczman ! I na tym kończę zaśmiecanie wątku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 11.03.2010 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Z taką strategią będzie jeszcze trudniej ,,,Pytaj we właściwym miejscu bo każdemu kiedyś cierpliwość się kończy ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek_jab 11.03.2010 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Opowiem wam o swoim domu bez żadnych wyliczeń i tym podobnych studiów wyższych na temat energooszczędności. Mieszkam w swoim domu już ponad 2 lata (trzecia zima mija) jego budowa to wypadkowa wielu kompromisów przede wszystkim finansowych a raczej braku finansów. Tak więc dom jest parterowy z użytkowym poddaszem ok. 170 m2 (100 m2 parter i 70 m2 poddasze) oraz w całości podpiwniczony ok. 100 m2 piwnicy. Dom trudny do ogrzania (co nie oznacza że jest mi w nim zimno) w związku z pustką nad salonem ok. 30 m2. Ogrzewanie na paliwo stałe na ekogroszek z podajnikiem, piec 24 kw, parter to grzejniki aluminiowe z termostatami i podłogówka w wiatrołapie, kuchni i części komunikacyjnej, poddasze w całości grzejniki aluminiowe z termostatami. Temperaturę w domu utrzymuję na różnym poziomie w różnych pomieszczeniach zależnie od ich przeznaczenia tak więc: salon 22, 23 C, łazienki 24 C, sypialnia 20 C, pokój dziecka 24 C, kuchnia 24 C, reszta pomieszczeń 21, 22 C, piwnica nie ogrzewana. Koszt ogrzewania domu plus podgrzanie wody użytkowej przez cały rok przez ostatnie 2 lata był na poziomi od 2200 do 2400 zł za 1 rok (jak najbardziej akceptowalny dla mnie). Ach jeszcze kominek użytkowany sporadycznie w weekendy bez żadnych rozprowadzeń ciepłego powietrza ani płaszczów, palę w nim dla przyjemności a nie dla dogrzania pomieszczeń ( przez ponad 2 lata ostatnio spaliłem dopiero resztki drzewa po budowie). I teraz najlepsze: dom jest zbudowany w technologii ściany 1 warstwowej o grubości 38 cm plus tynki cementowo wapienne wewnątrz z gładzią i z zewnątrz tynki cementowo wapienne plus tynk ozdobny. Ocieplenie dachu to następna ,,herezja’’ jak na dzisiejsze czasy bo tylko 15 cm waty. Reasumując: nikogo nie namawiam do budowania domów które nie są energooszczędne (tak jak pisałem na początku mój dom to wypadkowa wielu kompromisów) ale zastanawiam się tylko ile mógłbym zaoszczędzić rocznie na ogrzewaniu inwestując we wszelkie docieplania, nadmuchy, pompy itp. itd. 100, 200, 500 a chociażby nawet 1000 zł na rok, także czas zwrotu zainwestowanych pieniędzy we wszystkie w/w elementy domu energooszczędnego jest dla mnie nieakceptowany, wolę te pieniądze wydać chociażby na podróże (póki jestem jeszcze młody). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 11.03.2010 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 I masz w domu całodobowo ponad 20 C ? Tobie by się dodatkowe ocieplenie nie zwróciło, Ty już masz energooszczędny Przynajmniej tak twierdzisz ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek_jab 11.03.2010 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Jestem poważnym człowiekiem i nie piszę głupot bez pokrycia, zauważ że czytam forum od dość dawna (od 2003 r.) i nie nabiłem ileś tam tysięcy postów. A więc zapraszam cię serdecznie do mnie na dobrą wódkę (uwierz piszę to bez grama cynizmu) sam naocznie i organoleptycznie sprawdzisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TypeR 11.03.2010 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Jestem poważnym człowiekiem i nie piszę głupot bez pokrycia, zauważ że czytam forum od dość dawna (od 2003 r.) i nie nabiłem ileś tam tysięcy postów. A więc zapraszam cię serdecznie do mnie na dobrą wódkę (uwierz piszę to bez grama cynizmu) sam naocznie i organoleptycznie sprawdzisz. Cześć, Ty tak nie zapraszaj bo jak zjadą się jedno i dwuwarstwowcy to będziesz musiał od nowa budować taka będzie balanga (czytaj wojna) , jak nie masz mostków to się pewnie kilka pojawi, bo trzeba będzie sprawdzić czy tą ścianę 1W to da się łyżką przebić (nie będę pisał głową...) Daniel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 11.03.2010 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Wiem!Zgryźliwy się robię !Wiem też ile jaki dom POWINIEN zużyć energii na ogrzewanie.To bardziej z doświadczenia życiowego niż wiedzy ale to drugie też się liczy.Nie biorę na serio podawanych tu kosztów ogrzewania ani tych rekordowo niskich ani tych wysokich.Dom ma zapotrzebowanie,tego nie zmienimy.Koszty za to możemy i to bardzo !Nie wiem dlaczego pomyślałeś że Ci nie wierze !Wierzę !Zadowolony ?Ja mogłem wydać 600 zł ! Teraz zbliżając się do zakończenia sezonu zauważyłem że można zaoszczędzić ok. 1/2 kosztów "niewiele" zmniejszając komfort mieszkania.Podejrzewam że wydałbyś na ogrzewanie 4-5 tyś i wcale by Ci nie było w nim "gorąco" .To jest obszerny temat, myślę że jak już po 3 sezonach będę mógł się wypowiedzieć całkowicie upewniony to założę oddzielny temat.Póki co zbieram doświadczenie i z uśmiechem czytam relacje "magików" którzy potrafią zrobić z domu 15 Litrowego prawie "pasywniaka" ! PS. Komfort mieszkania to nie tylko temperatura !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek_jab 11.03.2010 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 OK. To co przyjmujesz zaproszenie na wódkę (trochę tego w barku się nazbierało a nie ma z kim wypić). W takim razie jak nie o budowaniu, ogrzewaniu i innych cudach domowych to pogadamy o czym innym np. o fotografii (ja się nie znam ale chciałbym się poznać). Jaki to aparat na twoim zdjęciu? Naszczęście świat nie kończy się na budowaniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek_jab 11.03.2010 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Spalam w jednym roku ok. 4 tony węgla, takiej wielkości mam zsyp na węgiel i tyle kupuję go raz na rok zawsze w tym samym czasie. Liczę dziś po 600 z/t dlatego wychodzi mi 4x600=2400zł, a rozpiętość 2200 do 2400 bierze się stąd że w jednym roku jest mniej lub bardziej sroga zima a tym samym spalam mniej lub więcej węgla. Nie pamiętam po ile dwa lata temu był ekogroszek. Jeżeli był po 300 to spaliłem go za 4tony x 300 zł/t = 1200 zł, ale wydaje mi się że był droższy.Jeżeli chodzi o koszty to niestety nie wniosę nic mądrego do dyskusji ponieważ nie liczyłem (a przynajmniej nie mam ich zestawionych) nigdy wydanych pieniędzy na dom po prostu wydawałem na bieżąco, poza tym gdy zaczynałem budowę z funduszami było bardzo krucho ale z biegiem lat mój status finansowy znacznie się poprawił dlatego wydałem znacznie większe pieniądze na wykończenie (wiem że wszyscy powiedzą że należy inwestować najpierw w rzeczy podstawowe ale u mnie tak się życie potoczyło a nie inaczej a budowałem bez kredytu do stanu zamkniętego z wykończonymi dwoma łazienkami, wszystkimi instalacjami i wzystkimi podłogami, na resztę wziołem 100 tys kredytu). Powiem że wydałem na dom z jakimś tam przybliżeniem gdzieś pomiędzy 400 a 500 tys. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kitaroo 11.03.2010 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Piczman bez jaj, 2 lata temu ekogroszek był po 300zł/tona, jeśli tomek_jab wydaje na sezon 2200-2400zł to oznacza ze zużywa 8 ton/sezon dla 170m2, to nie jest w żadnym wypadku mało, to jest raczej dowód na to jak nie należy budować Teraz przy cenie w moim regionie (bo na Śląsku jest taniej) eko groszek dochodzi do 700 zł. 8*700=5600 a to już koszty sporawe. Nic nie wskazuje na to żeby ceny nośników energii wróciły do poziomu z 2007 czy 2008 roku, a ceny materiałów i robocizny tak. I tak mi się wydaje, że to jest argument, żeby walczyć o U=0,17. Przy ściana 2W jest to o wiele łatwiej go uzyskać. Im większa będzie relacja pomiędzy ceną np. eko-groszku a naszymi wypłatami tym większy jest sens o walkę przy zminimalizowaniu U. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 11.03.2010 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 "Powiem że wydałem na dom z jakimś tam przybliżeniem gdzieś pomiędzy 400 a 500 tys." Niezłe przybliżenie Co do ilości opału to moi rodzice mają kostkę z lat 80-tych, ściany nieocieplone, okna plastikowe-szczelne, wentylacja grawitacyjna, na stropie tyle wełny ile u Ciebie i 170 m2 chyba oprócz piwnicy ! Jak bym chciał w takim domu utrzymać to co mam u siebie to liczę ok. 6-8 ton węgla a w tym roku 8-10 ton . Niestety nie każdego stać na wygodę, jak by mnie kosztowała ponad 5 tyś rocznie to tez bym z niej zrezygnował. Wolałbym ciepły sweterek ,,, Zapotrzebowanie w takim domu dochodzi w duże mrozy do 15 KW śmiało ! To juz nie są żarty, dzisiaj w ocieplonym nowym domu o takiej powierzchni 4 tony to niezły wynik tylko te domy maja po 20-30 cm wełny w dachu . U mnie ekogroszek pakowany w worki jest po 800 zł, po 200 zł to był chyba 4 lata temu a nie 2 A mowa była o 3 ostatnich latach ! Niezły Off-Topic wywołałeś Tomku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 11.03.2010 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 A moim zdaniem, należy czytać ze zrozumieniem, a potem komentować . Przeca wyraźnie napisał (pogrubienie moje): ....., poza tym gdy zaczynałem budowę z funduszami było bardzo krucho ale z biegiem lat mój status finansowy znacznie się poprawił dlatego wydałem znacznie większe pieniądze na wykończenie (wiem że wszyscy powiedzą że należy inwestować najpierw w rzeczy podstawowe ale u mnie tak się życie potoczyło a nie inaczej ............ I taka uwaga, trochę złośliwa (wybaczcie). Jak to jest, że jak dumny właściciel domu ze ściany 2W (koniecznie ze styropianu) twierdzi, że zużył np. 2tony ekogroszku na rok, to pozostali „łykają”, ale jak tylko napisze właściciel domu ze ścianą 1W, że ma zużycie porównywalne, to zaczyna się jazda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek_jab 11.03.2010 15:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Postaram się jeszcze raz jaśniej wyjaśnić. Kwota 400 – 500 tys. którą rzuciłem jako mój bardzo orientacyjny koszt budowy nic nie wnosi do rozmowy o domach energooszczędnych lub nie energooszczędnych. Jest to kwota którą orientacyjnie wydałem na budowę domu wraz jego wyposażeniem (meble kuchenne, różne sprzęty kuchenne, rtv, wyposażenie łazienek itp.) Każdy kto budował dom wie że w wykończenie i wyposażenie domu można wsadzić praktycznie każdą ilość pieniędzy. U mnie sytuacja finansowa znacznie poprawiła się podczas fazy wykańczania i wyposażania domu, więc większą ilość pieniędzy wydałem na tym etapie budowy. Jeszcze raz podkreślam kwota którą rzuciłem nic nie wnosi do rozmowy o energoszczędzaniu. Gryzę się w język (paluchy) że podałem jakąś tam kwotę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 11.03.2010 15:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 to się naprawdę robi nudne.... nie dziwię się już, że są wydawane grube miliony euro na promocję matematyki. Ja rozumiem, że są młodzi ludzie z maturą giertychoską ale chyba za wcześnie żeby już budowali domy? Przecież to jest naprawdę proste. skoro jedna ścian ma U=0,30 a druga U=0,20 a temperatura w obu domach ma być zbliżona to nie ma bata... w pierwszym przypadku trzeba dostarczyć WIĘCEJ energii do ogrzania. 2x2=4 a nie 5 ani 3 to jest prosta matematyka. Po co to udowadniać że u mnie poszło tyle samo węgla przy ścianie o U=0,30 jak u tego co ma ścianę U=0,20 skoro matematyka w domu ze ścianą 1W działa tak samo jak w domu ze ścianą 2W. A tu niektórzy (nie mam nikogo konkretnego na myśli) próbują udowodnić że u nich w domu ze ścianą 1W matematyka działa inaczej... Przepraszam że rozwieję złudzenia ale działa nadal tak samo. Widocznie zaważył jakiś inny czynnik. Może jest trochę zimniej w domu? Albo bywamy w nim tylko wieczorem? Albo węgiel mamy bardziej kaloryczny? Albo zaistniał jakiś inny przypadek. W matematyce CUDÓW NIE MA! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 11.03.2010 15:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 No właśnie matematyka. mpoplaw: 2tony dla powierzchni 110m2, a 4 tony dla 170m2, to nijak nie wychodzi 100% więcej jak sugerujesz. Jest to około 25% więcej – czyli mniej więcej tyle ile (najprawdopodobniej) wychodzi z różnic z „U”. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 11.03.2010 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 Po co to udowadniać że u mnie poszło tyle samo węgla przy ścianie o U=0,30 jak u tego co ma ścianę U=0,20 skoro matematyka w domu ze ścianą 1W działa tak samo jak w domu ze ścianą 2W. Wybacz, ale to już z czystej przekory. Jest możliwe aby te domy „spaliły” tyle samo energii przy różnych ścianach (1W i 2W) i identycznej powierzchni – zwłaszcza te wcześniej budowane. Możliwe jest, że dom 1W „spali” mniej – nawet przy wyższym o 0,1 U i będzie to w zgodzie z matematyką. Wystarczy, że w tych domach zamontowane będą różne okna – w 2W „typowe”, a w 1W super energooszczędne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek_jab 11.03.2010 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2010 No to wdałem się w dyskusję która nie ma końca a tylko dlatego że mam pierwszy raz od 10 lat za dużo czasu. Podsumuję swoje uczestnictwo w tej dyskusji. Nigdzie nie napisałem że mój dom jest energooszczędny, nowej matematyki także nie próbuję udowadniać, nie jestem także fanem ścian 1 warstwowych. Pewnie jest u mnie jakiś czynnik który odpowiada za to że spalam 4 t/rok (nie 8t i nie 2t). Cztery tony to dwa razy więcej niż 2t żeby było jasne, czyli spalam dwa razy tyle opału niż np. Piczman. Jasne jest też dla mnie że nie wydałem pieniędzy na ,,wodotryski’’ które odpowiadają za to że dom jest energooszczędny (pompy, nadmuchy, płaszcze itp. ) jak bym je wydał to pewnie spalał bym mniej węgla i miałbym dom energooszczędny, a teraz mam dom jaki mam (opisywałem kilka postów wyżej) i spalam w nim 4 tony węgla na rok przy wyżej opisanych parametrach cieplnych w tymże domu. Te 4t węgla przy obecnych cenach jest dla mnie wielkością akceptowalną. Jeżeli przyjdzie taki czas że tona węgla będzie (np. po 2 tys.) a wszelakie dostępne urządzenia lub docieplenia służące temu żeby spalać go mniej relatywnie tanie np. czas zwrotu zainwestowanych w to pieniędzy będzie dla mnie akceptowalny (dla jednego będzie to 2, 5 lat a dla innego 30, 40 lat) to wtedy zainwestuję w to pieniądze (jak trzeba będzie to przykleję nawet 30 cm ocieplenia).Koniec. Idę nalać sobie Johnnie Walkera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.