Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie ma jak w domu - poszukiwania wnętrza...


Recommended Posts

Kici póki co to z Oslo mam do ciebie blizej anizeli z Bieszczad gdzie będę mieszkać po powrocie:yes:nie Prowokuj bo wsiądę w samolot i przylecę;) a kawkę napewno przy pomocy tego Twojego cudenka Robisz mniamusną:hug: więc Będziesz miała problem żeby sie mnie pozbyć:D

Ale cudne te meble:jawdrop: kurcze kupiłabym wszystko co Pokazałaś:yes:Ty nie Kici Jesteś tylko Kusicielka;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

dzięki mycha :)

 

Kicikici, jak już pisałam u siebie wpadam coby Cię przekląć! Aneta ma rację, kusicielko Ty! Wsiąknęłam z powrotem w tę Mode de Vie, a już myślałam, że się z nich wyleczyłam, faktycznie cuda tam są, też bym wykupiła pół sklepu :D

Edytowane przez karola&artur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wita Was Wasza Kusicielka:) Na pokuszenie wyznaję, że mnie to kuszenie też dotyczy:cool: A co się będę maltretować sama:cool:

 

Mycha - masz rację i w Szczecinie się czasem coś urodzi;) A te krzesła Pedrali to wytropiłam u nas już dawno tylko, że to na drugim końcu miasta i nigdy nie mam czasu, żeby tam podjechać - dzięki za linka na allegro, rzeczywiście cena sprzyjająca okolicznościom, a skoro i wykonanie tak świetnie przetestowane przez Szanownego Pana;), to się nie ma nad czym zastanawiać. Tylko Oficer kreci nosem,ale jak tylko wróci, to zabiorę go w podróż po Twoje galerii, to może zmięknie:cool:

 

Aneta - Ty do mnie nad morze, ja do Ciebie w góry i się dogadamy:D A póki co, kawiarka czeka w pogotowiu, więc nawet samolot jej nie straszny. Poza tym ja jestem gaduła, na kawę zawsze mam ochotę, więc z tym pozbywaniem się, to problemu nie ma...chyba, że u drugiej strony:cool:

 

Monah - a gdzie Ciebie jeszcze nie było:cool:

 

Karola - Ty pół i ja pół i będzie zgoda. Mają tam takie cuda, że nie mogłam się nie podzielić. Normalnie wredna bym była, gdybym Wam nie pokazała:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieśmiało się witam i wpisuję, chociaż nie wiem, czy w dobrym miejscu;)

 

ślicznie u Ciebie, będę podglądać i się inspirować, tym bardziej, ze zauwazylam pewne wspólne elementy. 2 elementy: kamień z incany (mam u siebie na scianie płytkę castillo) i narożnik z etapu (mam u siebie ten czekoladowy, megawygodny jest) - te elementy poki co w bloku, mam nadzieje, ze w przyszlym roku będą już w wymarzonym domku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam basbur, miło mi, że się podoba i że jeszcze służę jako inspiracja - normalnie się czerwienię:oops: Strasznie się cieszę, że się ujawniłaś z tym narożnikiem - jak się nie mylę, to chodzi Ci o Mateo - napisz mi proszę o nim coś więcej, jak z jakością skóry i czy nóżki nie niszczą Ci podłogi (u mnie będą dechy). A masz opcję rozkładaną? Incana jest świetnie wykonana, każdy kamień z jednakową precyzją. Na początku czerwca powinniśmy w końcu skończyć układanie, potem fugowanie w niektórych miejscach, impregnacja i będzie się czym chwalić:cool: U nas wyszło jej dość sporo...ciekawa jestem jak wygląda u Ciebie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anja a proszzzzzzę bardzo:-)

 

Taka komoda mogłaby zagościć w mojej sypialni, a nad nią Pierre-Auguste Renoir oświetlony czymś cudniastym:

http://img31.imageshack.us/img31/8039/duakomoda.jpg

By ungezogene at 2010-05-26

 

Do tego łóżko Riviera Maison to lniane, a przed nim ta ławeczka:

http://img704.imageshack.us/img704/5475/aweczkaprzyku.jpg

By ungezogene at 2010-05-26

 

Po przeciwnej stronie mała toaletka (muszę zrobić zdjęcie w galerii, bo na stronie nie ma) i ażurowe cudo, na parapecie latarenka:

http://img31.imageshack.us/img31/5030/latarenkawiklinowa.jpg

By ungezogene at 2010-05-26

http://img411.imageshack.us/img411/3374/latarenki.jpg

By ungezogene at 2010-05-26

http://img269.imageshack.us/img269/145/latarenkazkwiatkiem.jpg

By ungezogene at 2010-05-26

 

 

I mogłabym z łóżka nie wychodzić - to się Oficer ucieszy:oops:

 

Zapomniałabym...wklejam linka do bloga pt. zrób to sam:-) http://lowflyingangels.blogspot.com/2009/12/siatkadekor-i-bielenie.html

Edytowane przez kicikici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj ...postanowiłam, że to ten dzień ...i najwyższa pora przestac podglądać i zacząć ..bywać:)

Rozpaczałam już u Karoli i Kasiorka, że na skutek nie wiem czego (ale to złe było!!!) zapomniałam że kuchnia powinna byż biała .....napatrzeć się na te biele nie mogę ...gratuluje wyczucia smaku ...

Listwy są świetne ...:) trudno jak nie znajde nic u siebie przejade przez całą Polske i kupie :) w polecanym przybytku...

Pochwale jeszcze żyrandol bo nie można o nim nie wspomniec ...i czekam na kolejne relacje z niecierpliwością :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam basbur, miło mi, że się podoba i że jeszcze służę jako inspiracja - normalnie się czerwienię:oops: Strasznie się cieszę, że się ujawniłaś z tym narożnikiem - jak się nie mylę, to chodzi Ci o Mateo - napisz mi proszę o nim coś więcej, jak z jakością skóry i czy nóżki nie niszczą Ci podłogi (u mnie będą dechy). A masz opcję rozkładaną? Incana jest świetnie wykonana, każdy kamień z jednakową precyzją. Na początku czerwca powinniśmy w końcu skończyć układanie, potem fugowanie w niektórych miejscach, impregnacja i będzie się czym chwalić:cool: U nas wyszło jej dość sporo...ciekawa jestem jak wygląda u Ciebie?

 

Kicikici, mam właśnie mateo, kolor czekoladowy, który czasem (w zależnosci od oświetlenia) wygląda jak bordo;) Kupowałam 4 lata temu, z opcją rozkładania (śpi się bardzo wygodnie, goście potwierdzają) ;) ale za to bez skrzyni na pościel (wtedy nie bylo takiej opcji, teraz juz jest), skóra bardzo w porządku, miękka, ładnie się starzeje (jeśli po 4 latach mogę juz tak napisać) ;), nozki nie niszcza mi podłogi, przestawialismy go do tej pory 2 razy i nie było sladów na podłodze (mam stary lakierowany parkiet, pozostałość po poprzednich właścicielach). jedyne moje zastrzezenie do mateo to takie, ze mocno widac na nim kurz, ale tak jest ze wszystkim, co jest w takim kolorze (kurz widac oczywiscie najbardziej na częściach rzadziej uzywanych, tzn. na bokach i górze). Biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości jestem bardzo zadowolona;)

 

Jeśli chodzi o incanę - mamy plytkę połozoną na całej ścianie (w bloku, znajomi straszyli, ze sciana tego nie utrzyma i cały blok runie;) ), też wyszło sporo ale w ramach treningu mąż kładł sam, dzięki czemu jest to może połozone nie najbardziej fachowo ale za to na pewno z wielkim sercem.

 

W domu tez zamierzamy coś incaną obłożyć, muszę tylko uważać, zeby nie przesadzić (kocham cegłę, drewno i skórę) ;)

 

Aha, jeśli chcesz, mogę wysłać Ci mailem zdjecia i mateo i ściany (sprzed 4 lat), z powodu bałaganu wprowadzkowego wstydze sie wrzucic je na otwarte forum ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

basbur wysłałam PW. Twoja relacja użytkowania Mateo jest bardzo cyt. sprzyjająca ;) Oglądałam ostatnio ich próbnik skór i mają szary :D Jak Oficer to przełknie...a na szarym kurzu tak jakby nie widać:D Świetnie, że nóżki są w porządku, bo przy drewnianych podłogach to ma dość duże znaczenie.

 

Wracając do bałaganu - kto by tam patrzył na bałagan przy Incanie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) w owej 30 ...nie ma drugiego dna ...urodziłam się 30 tego :) a zaistniała bo ktos już wykorzystał opcje "konstancja" .zarozumiałość nie pozwala mi na zwykłe 2 czy 3 itd więc dzień urodzenia :) (nick powstał kilka lat temu ...hmmmm i fakt, że bliżej mi wtedy było do 30 tki ....)

 

PODUCHY !!! niby nic a jaką to ma siłe :) pokazałaś cieplutkie wzory, część kojarze z arteego chyba no cóż też mam swoje typy ...szaleje za literkami, herbowymi wzorami ...i zamierzam upstrzyć nimi :) dom już od wiatrołapu

 

a to moje ulubione:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=11976&d=1274804170

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=11977&d=1275152313

 

przy okazji dostałam olsnienia ...kiedyś ...przechodziłam okres pasji ręcznych robótek ..powstało wtedy sporo szydełkowych rękodzieł, które nie miały okazji nigdzie jak dotąd zaistnieć ...no i chyba przyszła na nie pora ...musze zdobyć zgrzebny len (najlepiej taki uwspółczesniony i do dzieła ..:))

 

zachwycałam się już kuchnią ...i nadal jestem pod jej wrażeniem (jest obrzydliwie akuratna ...w każdym calu ...wpasowana w przestrzeń wyjątkowo trudną do okiełznania ...bo połączoną z salonem, a za co wielkie brawa nie udaje salonu !!!! ) zatem kuchni gratuluje zupełnie szczerze :)....jednak jest coś czego zazdraszczam :)...płytką częścią swojego Ja ....twoja kawiarka i ...taaaa kawusia ......to wyższy wymiar szczęścia ........

rh2 poduchy vint&#97.jpg

arteego.pl podus&#1.jpg

Edytowane przez konstancja30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konstancjo o "ten wyższy wymiar szczęścia" walczyłam jak lwica, były momenty pewnej rezygnacji, gdy piętrzyły się masy kolejnych wydatków, ale na szczęście nie uległam i teraz jestem bardzo dumna z tej "płytkiej części swojego Ja":yes:

 

Poduchy to arteego - świetne inspiracje, też miłuję te paryskie akcenty i może ocieplę nimi gabinet:)

 

I na koniec - "zupełnie szczerze" dziękuję za gratki kuchni:yes: Miód na mą duszę:yes:Teraz muszę powalczyć z wizją salonu...na ścianach jest naturalny trawertyn (taki waniliowy kolor) i kusi mnie, żeby go rozjaśnić woskiem barwionym na złamany biały...żeby kontrastował swoją "czystością" z kamienną ścianą i dechami barwionymi czarnym olejem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trawetyn faktycznie ma waniliowy kolorek (wiem to po swoim bo na zdjęciach u ciebie uparcie widze szarość z domieszką niebieskiego ...ale to normalne dla fotek).....i musze się przyznać, że do ciemnej podłogi bliższy memu sercu byłby odcień inny niż waniliowy (ale ja żyłam w beżach 6 lat i ich nienacierpie aktualnie więc ie wiem czy można mnie brać pod uwagę:) )

na marginesie tak jak beż zalał nas dekade temu tak teraz zalewa nas szarość ...ale ta przynajmniej jest szlachetnie i dostojnie wyważona (przemalowałam już wszystko poza salonem i kuchnią :) )

 

Kamień ...tu nawet nie trzeba nic mówić bo ta kamienna ściana jest świetna (widziały to już kożelanki a jak tak to masz jeszcze jakies ...dziewczyny źle to znoszą:) ) i powinno się jej pozwolić dominować w tym wnętrzu ....dlatego w pelni popieram usunięcie jej brzydszej w tej sytuacji siostry (trawertynki) i przefarbowanie jej tak aby spokojnie dopełniała zarówno ścianę jak i podłogę ...czasami nie należy się wahać (weźmy sufit Karolkowy ...w ilu domach pozostałby drewniany ...bo szkoda?:) )

 

czekam na efekty ...jestem pewna, że bedzie czego gratulować

 

u Karolki podczytałam ....no moja kochana z tym potomkiem to najwyższa pora ...........i nie bój sie kwestie porodu są wyolbrzymione ...no każda straszy a ..........każda to przeżyła i każda zadowolona okrutnie :) ...ja rodziłam dłłłuuuugo a 30 sekund potem jak przytulałam moje kochane słoneczko nic ale to nic już nie pamiętałam........a normalnie ślad po komarku rozpamiętuje miesiącami:)

Edytowane przez konstancja30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konstancjo kolor na zdjęciach jest bardzo zbliżony do właściwego - nasz trawertyn w holu i wiatrołapie jest właśnie zabarwiony woskiem o cementowej barwie. Natomiast trawertyn w salonie nie był barwiony i ma naturalny kolor. I ten właśnie kolor jakoś mi do koncepcji salonu przestał pasować. Już postanowiłam, że przemaluje go na biało. Jak Oficer skończy układać kamień i tym samym nie będzie już nic tak pylić, to przejadę po ścianach pędzlem i obfotografuję efekt:) Też jestem zdania, że kamień powinien zdominować to wnętrze.

 

Tym "komarkiem" dałaś mi do myślenia...tylko, że ja zawsze taki tchórz byłam i jestem jak słyszę słowo lekarz....jak byłam mała, to mogłam uciekać a teraz to już nie bardzo;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kotku ...w wieku 6 lat to ja po głównej ulicy Kielc biegłam z igłą w tyłku .....uciekłam z pogotowia w trakcie zastrzyku !!!:) tatus nie utrzymał 17 kg pacholęcia :).....

W pierwszych miesiącach ciąży koleżanka pół godziny podchodziła do pobrania krwi ...bo ja twierdziłam, że musze się przygotować ......

W progu u stomatologa żądam znieczulenia ....choćby potem miał tylko pesel spisać .....

Mając świadomość, że zaczynam rodzić ....zakręciłam włosy na wałki ...pierwszy chyba raz w dorosłym życiu ...bo mi sie nie spieszyło ......

a podsumowując urodziłam naturalnie i to najszczęśliwszy dzień w mom życiu ...nic po tym jak staje sie mamą nie jest już lepsze :) ( no od razu to tej świadomości nie miałam ...do macierzyństwa tez sie dojrzewa i to w trakcie :) ale to fantastyczna jazda bez trzymanki ......:):):)

Edytowane przez konstancja30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...