Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie ma jak w domu - poszukiwania wnętrza...


Recommended Posts

Kici ja też znam tylko sposób z podkładaniem pieluszki, albo układaniem dziecka na bok i podkładanie koca żeby się nie obróciło.

 

Dziewczyny jeszcze dużo Was czeka. Moja córa (dziś pięciolatka) spędziła okres niemowlęcy u mnie na rękach. Nic nie mogłam zrobić, bo kiedy ją odkładałam to się wydzierała wniebogłosy. Z nikim nie chciała zostawać. Kiedy nauczyła się raczkować, trochę odciążyła moje ręce, ale zawsze wszędzie za mną pełzała. Do ubikacji chodziła za mną do 2 roku życia. Nie spószczała ze mnie wzroku. Przeżyłam! Teraz jako uczennica, kiedy widzi swoje koleżanki, nawet za mamusią się nie obejrzy :(.

Ane3ko życzę wytrwałości. Prawda jest taka, że jak się kończą jedne problemy zaczynają się inne. Albo to zaakceptujemy i będziemy z tym żyć, albo podejmować wieczną walkę, która na dłuższą metę efektów nie przynosi, tylko zmęczenie.

 

Edit: I jeszcze jedno Aniu. Ja Cię proszę NIE ZASTANAWIAJ SIĘ NAD TYM CO KTO POWIE. Co kogo obchodzi czy karmisz piersią czy butlą? Co kogo obchodzi, że Staś zacznie płakać na spacerze. Głupie komentarze olej i się uspokuj, wtedy łatwiej będzie Ci Stasia uspokoić ;)

Edytowane przez rere79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dziewczyny, nie chce zaśmiecać wątku kici.

 

Kasiu, przetrzymanie Stasia kończy się zapowietrzaniem i sinieniem z płaczu. Nie warto.

 

rere, to nie jest kwestia komentarzy czy tego co kto powie. To jest u mnie w głowie. Mnie zwykle roznosi z robotą i nie umiem usiedzieć,a muszę!

A i tak już jest lepiej, mniej się przejmuję. Kiedyś żeby się umyć czekałam aż Staś zaśnie albo ktoś go popilnuje. Teraz idę, najwyżej będzie płakał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu - Kicia u nas polozne zaraz po narodzinach Marysi stwierdzily, ze mloda bedzie miala problem wlasnie z odwracaniem glowy w jedna strone - i tak bylo, podobnie jak u Was podkladanie czegokolwiek pod glowke nie przynisilo rezultatu bo darla sie w nieboglosy - wiec dalam spokoj (ale to juz moje 2 wiec nie panikowalam jak przy Okruszku) i probowalam stymulowac ja w dzien, kiedy nie spala, jak mialam ja w lezaczku to tak go ustawialam, zeby chcac miec kontakt ze mna musiala odwracac glowe w druga strone, podobnie z zabawa, jak sie bawilysmy na macie to wszelkie zabawki po przeciwnej stronie niz jej bylo wygodnie i poskutkowalo:yes::D. Dzis Marysia skonczyla 8 miesiecy i nie ma mowy o jakims problemie - wszystko sie pieknie "naprostowalo". Oczywiscie to ze u mnie to zadzialalo nie musi oznaczac, ze i u Was przyniesie skutek - musisz obserwowac Mala :yes: ja mialam podobny problem u 2 dzieci i jest ok. A napisz mi jak Ty to robisz, ze Basia nie zasypia przy cycusiu:jawdrop:, dla mnie Tracy to swoista wyrocznia i jej ksiazki sa dla mnie niczym biblia ale...Marysia po kapieli dostaje cycusia i przy nim zasypia:sick:, nieraz nie zje wystarczajaca bo juz taka zmeczona i po 3 godzinach ja dokarmiam.:D

Aniu - Paprotko ja mam 2 dzieci, z dwojka postepuje identycznie a sa od siebie tak rozni ze az trudno w to uwierzyc...:lol2:Aniu Łukaszek byl bardzo podobny do Stasia - tez z nami spal bo skaza i ulewanie...wozka prawie nie uzywalismy bo tak sie w nim darl jakby go ktos przypiekal wiec czesto bylo tak, ze jedna reka pchalam pusty wozek a na drugiej nioslam Okruszka, w samochodzie wrzask, no generalnie byl cholernie absorbujacy. Obiad gotowalam dopiero jak maz wracal z pracy:sick:Dzieci alergiczne sa bardziej chumorzaste anizeli te zdrowe, bardziej absorbujace, placzliwe itd...i to nie jest tylko moja teoria...my chrzcilismy Lukaszka na mszy , ktora byla tylko dla nas - podobnie jak Ty obawialam sie cyrku jaki nam urzadzi no i nie mylilam sie ale nikt nie patrzyl na mnie jak na wyrodna matke bo wszyscy nas znali:D, znajomy ksiadz widzac jak mlody koncertuje strescil sie i w 30 minut odprawil msze:lol2:, nie mamy zdjec ze chrztu bo lukaszek tak sie wydzieral, ze nie moglismy ich zrobic...:yes::(

Z Marysia postepuje identycznie jak z Okruszkiem z ta roznica ze z nia jest o wiele latwiej - Ona jest przewidywalna i w jej przypadku rady Tracy maja zastosowanie - mamy staly rytm dnia - czego z Lukaszkiem nie moglismy zrobic itd, itd...zupelnie inne dziecko mimo , ze po tych samych rodzicach...:lol2::lol2::lol2:

Aniu musisz zmienic nastawienie, ja wiem ze ciezko bo maly intruz, ktory mial byc najwiekszym szczesciem wywala Ci zycie do gory nogami...ale to Wasze dziecko i to, ze jest takie jakie jest to nie jest Twoja wina - ON POPROSTU TAKI JEST!!!musisz go zaakceptowac - rozwrzeszczanego, niespokojnego, wymagajacego...ale to nie bedzie trwalo wiecznie! Nie wiem jak jest w Waszym przypadku ale u nas dziecko pojawilo sie po 10 latach...bylo wyczekiwane, wymarzone, wytesknione, kocham moje dzieci nad zycie ale macierzynstwo to dla mnie najwieksze zyciowe rozczarowanie...nie dlatego ze mlody byl jaki byl ale dla tego, ze ja nie bylam na to przygotowana:(! ja czekalam na rozesmianego, wiecznie zadowolonego bobasa - w glowie mialam obraz dziecka idealnego...a moje takim nie bylo, nie jest i nie bedzie ale teraz wiem, ze idealne dzieci sa jedynie w reklamach...Wywrocil moje poukladane i zaplanowane niemal co do minuty zycie ...wylalam przez niego wiele lez ale niczego nie zaluje, nie cofnelabym czasu...:no:to wlasnie moje dzieci sprawily, ze jestem szczesliwa, spelniona... Aniu nie wiem co jeszcze moge napisac - wiem jedno - musisz zaakceptowac Stasia takim jakim jest i zaczac sie nim cieszyc:hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kanka9 gratulacje przyjęte. Jak Ty znosisz te wyjazdy lubego...u mnie ciężko...Oficer spędził teraz w domu ze względu na ciążę i narodziny Basika prawie pół roku i tak się przyzwyczaiłam do tego, że on cały czas jest, że chyba oszaleję, jak teraz wyjedzie:o:o:o.

 

No wiesz kwestia przyzwyczajenia ;-) Choć zawsze ciężko było. Teraz mamy zupełnie inny układ że mąż przyjezdza na weekandy i to nie na każdy. Ale my możemy też do niego przyjezdzać . Są tego i plusy i minusy.

A jak tam nadal dopieszczanie domku ? ;-) Ja dopiero zacznę dopieszczać bo my chwile po przeprowadzce więc wieeeele brakuje ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieciowe tematy to jak studnia bez dna :).

 

Anuś mam nadzieję, że z dnia na dzień jest lepiej...miałam najazd gości babciowo-dziadkowych i przez to kompletny brak czasu, więc jestem do tyłu z "moimi" wątkami, ale nadrobię;).

 

Anetko Basik też zasypia przy piersi i nie mam serca jej budzić...jednak przed kąpielą zawsze podaję jej pierś, czasem i dwie i po kąpieli, to ona już raczej tylko gasi pragnienie i się przytula, niż zajada. Dzięki temu śpi od około 21:30 do 06:30.

 

Kanka zakładaj galerię, żebym mogła Tobie kibicować :).

 

Panczurka, czy to już ??????????

 

U nas leje i leje, nawet nie mogę zrobić porządnych zdjęć balkonu :-( i zaczątków ogrodzenia :wiggle:.

 

Lis nie daje za wygraną i dzisiaj jakby nigdy nic, przed oknem salonowym, bawił się z nornicą...dopiero jak ją zjadł, to powolutku pospacerował do lasku...są plusy i minusy jego obecności, jak widać...

 

Dzisiaj Basik skończył dwa miesiące i pobawiłyśmy się z tej okazji w minki, a to efekty:

Edytowane przez kicikici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śliczna, śliczna powiedzmy, że po tatusiu ;).

 

Aniu przyjmuję "ofertę" :cool: (znaczy się Baśka przyjmuje, tylko muszę jej jeszcze to jakoś wytłumaczyć:)).

 

Aneta w tej chwili cieszę się z każdej przespanej nocy, bo zdaje sobie sprawę, że może się to szybko zmienić niestety...ale póki co, nie jest źle :). Co do cycusia - chyba nikt nigdy tak nie kochał moich piersi jak Basik :lol2:.

 

Panczurka trzymam kciuki i nie martw się na zapas. Odpoczywaj, rób KTG i wszystko samo się potoczy...ewentualnie możesz poprosić swojego lekarza, żeby przy badaniu oderwał Ci czop (strasznie to brzmi) - nie boli, a przyspiesza skurcze (mój zrobił to bez pytania).

 

Dzisiaj dopisało słoneczko i już pokazuję balkon: cegła rozbiórkowa, zaimpregnowana dwa razy, podłoga to akacja (kratki) - wykonawca całości: Oficer:):

 

http://img35.imageshack.us/img35/3030/img2343zs.jpg

By ungezogene at 2011-10-13

http://img14.imageshack.us/img14/5773/img2345a.jpg

By ungezogene at 2011-10-13

http://img197.imageshack.us/img197/2039/img2347kt.jpg

By ungezogene at 2011-10-13

 

Z daleka (oczywiście oczami wyobraźni zamiast tego bałaganu, widzimy piękny drewniany taras i trawkę:rolleyes:):

 

http://img809.imageshack.us/img809/563/img2344m.jpg

By ungezogene at 2011-10-13

 

I szczegóły:

 

http://img231.imageshack.us/img231/351/img2352r.jpg

By ungezogene at 2011-10-13

http://img846.imageshack.us/img846/8467/img2354q.jpg

By ungezogene at 2011-10-13

http://img828.imageshack.us/img828/6302/img2355zd.jpg

By ungezogene at 2011-10-13

http://img703.imageshack.us/img703/9825/img2356tp.jpg

By ungezogene at 2011-10-13

 

Oficer zakasał rękawy i mierzy się z ogrodzeniem. Od frontu udało mu się już wymurować podstawę, teraz mur będzie piął się do góry:

 

http://img513.imageshack.us/img513/4894/img2349r.jpg

By ungezogene at 2011-10-13

http://img20.imageshack.us/img20/8440/img2351ib.jpg

By ungezogene at 2011-10-13

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...