Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tynk cementowo-wapienny


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 305
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

  • 3 months później...
Gość grend
ok dzieki

a jaki gotowy z worka bys polecil ?

i ile kosztuje m2 z worka ?

pozdrawiam

 

żaden, bo jak sam robiłem to wiem na 100% że mam w tynku wapno, a co jest w worku to mozesz tylko zgadywac.

Jak myslisz co się dzieje z popiołami w elektrowniach ....

 

Ile kosztuje m2 z worka to mozesz sprawdzić na karcie technicznej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaprawa gotowa w workach

 

przykladowo tynk baumit CW 30 kg kosztuje 12 zl i mozna zrobic 2m2 tynku grubosci 1 cm czyli 14 kg wazy 1m2 czyli wychodzi ze z worka robimy okolo 2m2 tynku czyli 6zl za m2

 

DANE TECHNICZNE:

Worek 30kg; 40 wor./pal. = 1200kg

Wielkość ziarna:0,6 mm

Minimalna grubość warstwy tynku:ściana: 10 mm sufit: 8 mm

Max. grubość warstwy tynku:25 mm w ramach jednego etapu pracy

Zużycie - ok. 14 kg/m2 przy grubości tynku 10 mm

 

zaprawa robiona na budowie

przepis 1;1;6 przykladowo czyli 25kg cementu /25kg wapna 150 kg piasku czyli 200kg gotowej zaprawy

 

z moich wyliczen wychodzi ze te 200 kg kosztuje okolo 33 zl (cement 10zl wapno 13zl piasek 10 zl)

a 200 kg baumitu w workach to 6,6 x 30 kg czyli 200 kg zaprawy w workach koszt okolo 80zl (6,6 workow x 12 zl)

 

czyli 1 m2 tynku z worka to 6zl

a 1m2 tynku robionego na budowie to 2,5zl -3zl

 

teraz tylko czy zuzycie takiej zaprawy jest podobne do takiej gotowej z worka ?

ile wazy 1 m2 tynku robionego grubosci 1cm ?

 

 

pozdrawiam

Edytowane przez maxus79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość grend

Jeżeli mamy bawić się w dokładne wyliczenia to 25 kg cementu to 9 pln, 25kg wapna 13pln, 150kg piasku to 5 pln czyli 27 pln

 

Zaprawa powinna wychodzić wagowo tak samo bo to tylko cement wapno piasek z tym ze do zaprawy workowanej dodają chemię aby dłużej wiązało

Jeżeli tak nie jest tzn że gdzieś czegoś nie dodano albo cos dodano innego. Nie chcę powoływać się na jedną opinie bo ją nie sprawdziłem, ale chcialbym żeby jakaś instytucja sprawdziła co właściwie znajduje się w takim worku. Jest różnica wizualna w zaprawie z worka i z betoniarki, a niby jest to samo. Firma zewnętrzna będzie preferowała z worka, według filozofi robola - aby było łatwiej....

 

PS ... jest 5 rodzajów żwiru 0-2 i nie każdy nadaje się do tynkowania....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakieś 3 pln

Witam,

Stowarzyszenie Przemysłu Wapienniczego obliczyło na budowie po zużyciu faktycznym materiału koszt wykonania tradycyjnego tynku cementowo - wapiennego (warstwa najgrubsza - narzut). Koszt materiału do przygotowania 1 m2 tynku o grubości 1 cm w 2014 roku według naszych obliczeń wyniósł 2,69 zł. Tak jak podaje grend w zaprawie fabrycznej jest większy udział cementu jako spoiwa, uzupełnieniem są tańsze od wapna wypełniacze. Zaprawa fabryczna jest modyfikowana domieszkami chemicznymi, których skład i proporcje są ustalane przez technologów. W ten sposób udział wapna w zaprawach fabrycznych jest zmniejszony, co na pewno wpływa na ciemniejszy kolor takiej zaprawy, ale przede wszystkim niesie ryzyko utraty takich parametrów zaprawy jak przyczepność, elastyczność, retencja wody czy odporność na korozję biologiczną.

Jedynym "mankamentem" tradycyjnej zaprawy z punktu widzenia wykonawcy jest jej przygotowanie, tzn. zakup i zmieszanie poszczególnych składników na miejscu budowy. Ale często słyszymy od wykonawców: po co mam robić sobie z tym kłopot, skoro inwestor i tak za wszystko płaci.

To trochę tak jakby porównać wypieki domowe do tych zakupionych w sklepie. Które smakują lepiej, każdy może ocenić. A dlaczego? Odpowiednie składniki + umiejętności kucharki/kucharza.

Jedyna drobna uwaga to do proporcji składników zaprawy. Proporcje są odmierzane objętościowo, a nie wagowo. Proporcje poszczególnych zapraw są przeliczone w naszej publikacji http://phavi.wapno-info.pl/at/attachments/2012/1206/105332-tradycyjne-zaprawy-murarskie-i-tynkarskie.pdf

Pozdrawiam,

SPW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynym "mankamentem" tradycyjnej zaprawy z punktu widzenia wykonawcy jest jej przygotowanie, tzn. zakup i zmieszanie poszczególnych składników na miejscu budowy. Ale często słyszymy od wykonawców: po co mam robić sobie z tym kłopot, skoro inwestor i tak za wszystko płaci.

 

Mankamentów jest dużo więcej np. bałagan jaki pozostaje po mieszaniu zaprawy przed budową, zależność od warunków atmosferycznych, zła jakość żwiru dostarczonego na budowę (dostawca za żwirowni nawet nie musi wiedzieć, że w surowcu są zanieczyszczenia), ekipa musi być naprawdę solidna aby zaprawa była codziennie w takich samych proporcjach.

 

Wad jest po prostu zbyt wiele w stosunku do materiałów workowanych i nie warto podejmować ryzyka mając nadzieję że będzie dobrze bo w przypadku tynków pewność trzeba mieć 100% że będą wykonane prawidłowo.

 

Inwestor płaci za jakość i pewność, że wszystko będzie wykonane tak jak powinno.

 

Wszystkie mieszanki workowane mają odpowiednie atesty zdrowotne a nawet jeśli komuś miały by zaszkodzić to tylko tynkarzowi w momencie wrzucania worka do agregatu w postaci sypkiej. Dodatkowo oczywiste jest, że tynki cementowe są trójwarstwowe więc ostateczną warstwą będzie gładź.

Faktycznie wypieki domowe smakuję lepiej od tych z supermarketu ale porównanie do tynków jest bezsensowne, idąc tym tokiem rozumowania to powinieneś również samemu sobie zrobić na budowie dachówkę pustaki kostkę przed dom itp...bo wszystko będzie lepsze.

Mamy 2016 rok i niektóre rzeczy się zmieniają są lepsze, szybsze, pewniejsze i trzeba to zaakceptować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki panowie

ten link

http://phavi.wapno-info.pl/at/attach...tynkarskie.pdf

wszystko wyjasnia co i jakie proporcje

 

ja wiem ze w worku szybciej ale znowu samemu mieszajac na budowie jest podobno najzdrowszy tynk no i 2-3 krotnie tanszy

z racji tego ze nam duzo czasu wiec moge poswiecic czas na mieszanie na budowie

buduje systemem gospodarczym bez kredytu wiec niespieszy sie

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SPW: gwoli uzupełnienia. Jeszcze w latach 80 tych na budowach normą było mieszanie zapraw "na budowie" przy czym z racji pewnego postępu czyli zaistnienia wapna hydratyzowanego "suchogaszonego" sam proces gaszenia takiego wapna trwał zwykle do dwóch dni (48h). Ciasto wapienne ma zupełnie inne właściwości robocze niż wapno jako takie. Dawne receptury posługiwały się objętością, stąd te wszystkie stosunki 1:1:8 (1:1:7 do 1:2:12) odnoszą się do relacji objętościowych przy czym w wielu podręcznikach można poczytać, że dla ułatwienia takie same miary objętości stosuje się dla ciasta wapiennego i wapna "suchego" (gydratyzowanego).

Wykwity solne (wysolenia) to wina jakości cementu i tego, ze dawne tynki były napowietrzane (rola wapna, a ściślej ciasta wapiennego, uwaga już od lat dwudziestych cement zaczęto dodawać do zapraw dość powszechnie by przyśpieszyć tempo wiązania zaprawy. Wcześniej "ćwiczono" to rozmaitymi dodatkami (np: druga forma wapna - wapno palone, surówka gliny etc, dodawane w różnych proporcjach). Często dodawano także węgla drzewnego dla wysuszenia tynku.

Z racji składu ówczesnych zapraw opartych na cemencie 250 czyli po obecnemu byłby to 22,5 zaprawy nie należały do mocnych, a mrozoodporność nadawało im bazowanie na cieście wapiennym. Cementy 350 traktowano jako te lepsze. I jeszcze jedna kwestia: zaprawa musiała być zawsze słabsza od fugi, ta zaś od bloczków lub cegły z jakiej została zbudowana ściana. Inne rodzaje cegły przychodziły na ściany nośne, inne na kuchenne czy łazienkowe. Z racji, że jeszcze podręczniki i poradniki z l. 70 tych i 80 tych twierdziły, że minimalna odporność cegły / bloczka / etc na ściskanie który może być zastosowany na ścianę nośną to 7,5 MPa, a ideał 10, oznaczało to, że szpryc zwykle miał takie właśnie parametry (do 10 MPa), zaś wykorzystując fakt, że przy wypełniaczu drobniejszym (kolejne warstwy tynku c/w) zaprawa przy tym samym składzie jest deczko słabsza... oznaczało łatwość zapamiętania zasad.

Gwoli ciekawostki: zaprawy w XIX wieku te najmocniejsze (po przeliczeniu z cali i funtów etc) odpowiadały obecnym wytrzymałościom ok 1,5 MPa, te słabsze być może miały na pewno mniej. Beton wykorzystany na przedmościa miał circa 15 MPa....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mankamentów jest dużo więcej np. bałagan jaki pozostaje po mieszaniu zaprawy przed budową, zależność od warunków atmosferycznych, zła jakość żwiru dostarczonego na budowę (dostawca za żwirowni nawet nie musi wiedzieć, że w surowcu są zanieczyszczenia), ekipa musi być naprawdę solidna aby zaprawa była codziennie w takich samych proporcjach.

 

Wad jest po prostu zbyt wiele w stosunku do materiałów workowanych i nie warto podejmować ryzyka mając nadzieję że będzie dobrze bo w przypadku tynków pewność trzeba mieć 100% że będą wykonane prawidłowo.

 

Inwestor płaci za jakość i pewność, że wszystko będzie wykonane tak jak powinno.

 

Wszystkie mieszanki workowane mają odpowiednie atesty zdrowotne a nawet jeśli komuś miały by zaszkodzić to tylko tynkarzowi w momencie wrzucania worka do agregatu w postaci sypkiej. Dodatkowo oczywiste jest, że tynki cementowe są trójwarstwowe więc ostateczną warstwą będzie gładź.

Faktycznie wypieki domowe smakuję lepiej od tych z supermarketu ale porównanie do tynków jest bezsensowne, idąc tym tokiem rozumowania to powinieneś również samemu sobie zrobić na budowie dachówkę pustaki kostkę przed dom itp...bo wszystko będzie lepsze.

Mamy 2016 rok i niektóre rzeczy się zmieniają są lepsze, szybsze, pewniejsze i trzeba to zaakceptować.

 

To, co opisujesz w poście jako wady tradycyjnej metody tynkowania, to nic innego jak rzetelność i fachowość dostawców i wykonawców: kwestia sprawdzonej jakości kruszyw (nota bene ten problem dziś dotyczy tak samo producentów gotowych zapraw, tylko, że eliminują go na etapie kontroli jakości dostaw surowców), bałaganu pozostawionego po pracy, czy po prostu umiejętności powtarzalnego przygotowania zaprawy. Oczywiście nie kwestionuję zalet gotowych produktów (szczególnie tych dobrej jakości), które wyręczają wykonawcę pod kilkoma względami. Inwestor zawsze płacił i do dziś płaci za dobrze wykonaną pracę - byle nie przepłacał.

Prawdziwy test nowoczesnych i tradycyjnych technologii trwa latami. Dopiero wtedy możemy ocenić, która technologia lepiej przetrwa próbę czasu. Weźmy problem glonów na tynkach: tynki akrylowe - technologia XX i XXI wieku - jakże wygodne dla wykonawcy i niedrogie dla inwestora potrafią być zarośnięte glonami po kilku latach. Tynki mineralne trudniejsze w przygotowaniu (bo nawet te fabrycznie przygotowane trzeba wymieszać z odpowiednią ilością wody w odpowiedniej temperaturze i czasie mieszania) bronią się przed glonami nawet kilkadziesiąt lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...