Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gdzie najlepiej zaciągnąć kredyt


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 53
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witajcie,

Pamietajcie, ze przy kredytach walutowych zmiana kursu zmienia wam katpital do splacenia w zlotowkach. Czyli:

Mamy 100 tys kredytu i dolar dzisiaj np. 3.9 co daje 25641 dolarow do splacenia. Za miesiac dolar zdrozeje do 4 zl i mamy zadluzenie 102564 pln, czyli o 2564 wiecej. Zalozmy ze zaplacilismy rate 1500, z czego 800 to kapital - suma sumarum jestesmy do tylu o 1764 zl.

Oczywiscie nie zawsze waluta bedzie drozala - ale przez wieksza czesc splaty kredytu - tak.

Policzcie sobie teraz Euro - np. 3.7 do 4.7 - byc moze spadnie z powrotem do 3.7 i zarobimy ladna kase.

Tylko kto w to wierzy ...

Pozdrawiam

Mirek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Pamietajcie, ze przy kredytach walutowych zmiana kursu zmienia wam katpital do splacenia w zlotowkach. Czyli:

Mamy 100 tys kredytu i dolar dzisiaj np. 3.9 co daje 25641 dolarow do splacenia. Za miesiac dolar zdrozeje do 4 zl i mamy zadluzenie 102564 pln, czyli o 2564 wiecej. Zalozmy ze zaplacilismy rate 1500, z czego 800 to kapital - suma sumarum jestesmy do tylu o 1764 zl.

Oczywiscie nie zawsze waluta bedzie drozala - ale przez wieksza czesc splaty kredytu - tak.

Policzcie sobie teraz Euro - np. 3.7 do 4.7 - byc moze spadnie z powrotem do 3.7 i zarobimy ladna kase.

Tylko kto w to wierzy ...

Pozdrawiam

Mirek

 

Jak ty to liczysz? przecież nie przeliczamy złotówek na dolary tylko odwrotnie - bierzemy xx dolarów kredytu co daje yy PLN salda do spłacenia - ALE JEST TO TYLKO W RZECZYWISTOŚCI WIRTUALNEJ.

Suma sumarum i tak zapłacisz mniej. A poza tym za parę lat będziemy zarabiać w euro to po co nam przeliczenia na PLN? A co wtedy będzie z kredytami PLN? Będą w EUR i będą mieć oprocentowanie wyższe niż te teraz zaciągane w EUR?

Jak chcesz kredyt spłacić w ciągu 2 lat, to jasne że się nie opłaca w walutach. W każdym innym - tak. Najbardziej stabilne są CHF, może warto? mają najniższe oprocentowanie. A może weź kredyt gdzieś w Unii? :wink:

Nie byłby to zły pomysł, bo unikasz wtedy złodziejskich kursów banków przy spłacie - pożyczasz euro a nie PLN nominowane do euro po niekorzystnym dla ciebie kursie, a spłacasz po innym niekorzystnym też PLN potem przeliczane na EUR.

 

A co do Ekspandera - to nie chodzi o to że dyrektor oddziału czy coś - W ekspanderze mi pan policzył zdolność w GE na 25, a poszłam do GE osobiście i policzyli mi na 60. Pan w ekspanderze policzył mi zdolność w Nordea na 20, a w Nordea policzyli mi na 55 etc.

Jaki jest sens takich instytucji? Przecież tam i tak nie powiedzą niczego czego nie wiem - porównać oprocentowanie to ja sobie sama mogę, to samo z rozpoznaniem warunków.

Rada - zawsze trzeba pytać o różne dodatkowe formalności - np czy potrzebny jest weksel, czy hipoteka jest zamknięta czy kaucyjna do kwoty 2 razy wyższej niż kwota kredytu - wtedy opłaty za wpis czy ustanowienie są wyższe, czy bank zwraca kasę za wpisy do hipoteki etc. jak długo trwają czynności, ile kosztuje wizyta rzeczoznawcy, ile czekasz na uruchomienie, ile trwa rozpatrywanie wniosku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Dołączając się do dyskusji, chcę powiedzieć, że wziąłem kredyt za posrednictwem Expandera i jestem zadowolony. Obsługa kompetentna, załatwili wszystko za mnie, wiedziałem co muszę skompletować. Oczywiście to można zrobić samemu, ale czesto przy rozpoczętej budowie jest brak czasu na analizę samodzielną i bieganie po bankach. Bo niestety wszystkiego ze stron internatowych się nie da wyczytać. Oczywiście, że mogą żle wyliczyć zdolność, bo w banku liczą to trochę inaczej. Niewątpliwy plus Expandera, to taki, że wiele ofert w jednym miejscu.

W Expanderze robili też kopie dokumentów potrzebnych, pani pilnowała terminów, w końcu jak była decyzja powiadomiła kiedy i gdzie się stawić na podpisanie umowy. Dla mnie było tak łatwiej.

Odradzam PEKAO S.A. Pisałem o tym w innym wątku.

Polecam BPH PBK. Ja mam w nim kredyt i jestem zadowolony. Wygodne ubezpieczenie do czasu ustanowienia hipoteki. Faktury też nie na wszystko.

Z doświadczenia wiem, że najlepiej brać w banku, którego się jest klientem. Trochę inaczej patrzą na Ciebie.

Co do waluty. Kazdy wybiera sam. Oczywiście ryzyko jest, ale trzeba je samemu przekalkulować. Zawsze istnieje opcja przewalutowania. Trzeba tak wybrać bank, aby była mozliwie najtańsza i najszybciej do wykonania, bo trzeba pamiętać, że przyu przewalutowaniu jest zmiana wpisów w hipotece, a to trwa. Ja wybrałem CHF (najniższy LIBOR, a więc i oprocentowanie, duża stabilność). Czy wybór słuszny zobaczymy!

Na koniec. Wybierałem kredyt między wrześniem a grudniem 2002 roku i do tej pory nic przy nim nie majstrowałem. Wiem, że mogę próbować negocjować prowizję także teraz juz po uruchomieniu kredytu. Czy coś uzyskam nie wiem, ale może spróbuję. Ale to za jakiś czas. Jak zacznę to również napiszę na forum o moich doświadczeniach. Tak "dla potomności ...", jak mawiał Pawlak!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Bylo juz o tym pisane w innych watkach o kredytach.

Kredyt walutowy splacamy w zlotowkach - to jasne.

Sek w tym, ze jesli wzrosnie kurs, to wzrasta nam zadluzenie w zlotowkach (czyli kapital do splacenia) a nie tylko odsetki - jak w przypadku wzrsostu oprocentowania.

Zalozmy ze mammy rate 300 dolarow miesiecznie. Dzisiaj przy kursie 3.9 zaplacimy 1170 zl. Za miesiac kurs wzrosnie np. do 4.0, czyli zaplacic musimy 1200. Drobne 30 zl drozej.

Popatrzmy teraz globalnie: 100000 pln wziete przy kursie 3.9 czyli 25641 dolarow, za miesiac ten sam kredyt (przy kursie 4.0) to juz 102564 pln - no bo przeciez placimy w zlotowkach. Czyli mamy do zaplacenia 2564 pln wiecej. To jest pulapka kredytow walutowych o ktorej malo kto mowi.

Przy kredycie zlotowkowym ryzykujemy tylko odsetkami. Jezeli wzrosnie oprocentowanie, to tylko odsetki nam wzrosna i to od coraz mniejszej kwoty zadluzenia.

Przy przejsciu na Euro - nie wiem jak to bedzie, ale zakladam, ze kredyt zostanie przeliczony na Euro przy ustalonym kursie, tak jak wszystko inne. Jezeli % bedzie za wysoki to zawsze mozna wziac kredyt w innym banku na splate tego - konkurencja jest duza.

Pozdrawiam

Mirek

PS.

Jezeli chcemy splacic kredyt w ciagu 2 lat to wlasnie oplacaja sie waluty, a nie zlotowki!

A CHF'y wcale nie sa stabilne - przeczytajcie inne watki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CHF maja kurs stosunkowo stały w odniesieniu do EURO, porównajćie wykresy:

http://www.pkobp.pl/kursy.xml

a w Szwajcarii niższe stopy.

co do tych dolarów wyżej to prawda , ale z drugiej strony jeżeli na oprocentowaniu w USD i PLN jest 2,5 punkta procentowego, to na jedno wychodzi rocznie co do odsetek, ja wybrałem franki bo kurs po którym brałem był stosunkowo wysoki a różnica w oprocentowaniu ponad 3 p.p. jestem zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MBank moi państwo MBank...kompleksowo, wygodnie i bez problemów z małym wyjatkiem - trzeba mieć konto w innym banku aby bezproblemowo wypłacać transze (przelewy gratis). Niestety w MBanku mozna wypłacić tylko limit z karty a to czasami zbyt mało. To chyba jedyny minus. Waluta - oczywiscie franki szwajcarskie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirek, temat wałkowany tyle razy.

 

125 tys w przeliczeniu na PLN, ale po co przeliczać na pln jak za pięć lat (ok.) będziemy zarabiać w euro i te złótówki nas nie będą obchodzić? przecież kredyt bierzesz na 20 lat albo 10. A OPROCENTOWANIE NIŻSZE - chyba że podniosa stopy procentowe - a to już się na świecie zaczyna dziać. :cry:

 

to są wirtualne zobowiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Senser!

Jasne, że nie powinno się brać w walucie innej, niż się zarabia. Ale kiedy oprocentowanie walutowych jest niższe, obecnie kurs naszej waluty dość niski (pewnie, że złoty może się jeszcze osłabić), oraz to że zmierzamy do Unii i EURO, to zgodziłbym się z tymi, którzy mówią, że nie ma po co przeliczać ile to będzie kapitału. Wazne są raczej bieżące raty. A jak ktoś napisał to CHF jest silnie powiązany z EUR. Poza tym mówi się, że kurs wymiany PLN na EUR w momencie wiązania kursów przed zastąpienie raczej będzie bliki obecnemu lub może nizszy. Myślę, że nie taki diabeł straszny jak go malują, a każdy powinien sobie policzyć. Każdy dostaje warunki indywidualnie: oprocentowanie, kwota kredytu, sposób spłaty, długość kredytu. Zatem trudno radzić. Można mówić tylko o własnych doświadczeniach. Ja tam z CHF jestem zadowolony. Jak pisałem, brałem w grudniu 2002, i wtedy kurs był inny, 1 CHF = 2,72 PLN, dziś jest 3,00. Ale w kredycie budowlano-hipotecznym są transze. I kurs, który podałem był tylko do pierwszej transzy. Kolejne już były po 2,80, a ostatnia nawet po 2,95. Jak widać z tym przeliczaniem całości kredytu na złote to nie tak szybko i prosto. Wszystko zależy od tego kiedy kto brał i na jakich warunkach. Wg moich obliczeń moje roczne wydatki przy kredycie w CHF są nadal sporo niższe niż przy kredycie w PLN. Jeszcze dodam, że oprocentowanie mam ok. 3,3%, a kiedy brałem nie było w PLN kredytów oprocentowanych mniej niż 8%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, argumenty typu żona brata powiedziała że koleżanka twierdzi że ... to nie argumenty,

za parę lat będziesz zarabiać w euro, jak dobrze będzie to za cztery lub trzy. To co wtedy - będziesz spłacać w PLN denominowanych do euro poa jakimś kolejnym złodziejskim kursie jaki banki sobie specjalnie w tym celu wymyślą :evil:

ja też pracuję w banku, sporo moich znajomych z pracy ma kredyty walutowe - po prostu każdy sobie kalkuluje. Ale sporo też złotowe.

 

a te obawy mogą być też związane z tymi przeliczeniami spłat rat kredytu po różnych kursach - trzeba znaleźć bank który liczy po kursie średnim NBP. Faktem jest że obecna sytuacja w naszym kraju nie nastraja optymistycznie, ale żadne analizy nam nie powiedzą jak będzie - generalnie analitycy rzadko przewidują rozwój wydarzeń na tym rynku w perspektywie dwóch czy więcej lat.

A może weź kredyt w np. Szwajcarii? Tam jest dużo banków ... mamy tanie linie lotnicze, możesz któregoś dnia wziąć urlop i polecieć do Zurichu, pogadać z jakimś tubylczym doradcą kredytowym - może to byłoby rozwiązanie?

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, argumenty typu żona brata powiedziała że koleżanka twierdzi że ... to nie argumenty,

za parę lat będziesz zarabiać w euro, jak dobrze będzie to za cztery lub trzy. To co wtedy - będziesz spłacać w PLN denominowanych do euro poa jakimś kolejnym złodziejskim kursie jaki banki sobie specjalnie w tym celu wymyślą :evil:

ja też pracuję w banku, sporo moich znajomych z pracy ma kredyty walutowe - po prostu każdy sobie kalkuluje. Ale sporo też złotowe.

 

a te obawy mogą być też związane z tymi przeliczeniami spłat rat kredytu po różnych kursach - trzeba znaleźć bank który liczy po kursie średnim NBP. Faktem jest że obecna sytuacja w naszym kraju nie nastraja optymistycznie, ale żadne analizy nam nie powiedzą jak będzie - generalnie analitycy rzadko przewidują rozwój wydarzeń na tym rynku w perspektywie dwóch czy więcej lat.

A może weź kredyt w np. Szwajcarii? Tam jest dużo banków ... mamy tanie linie lotnicze, możesz któregoś dnia wziąć urlop i polecieć do Zurichu, pogadać z jakimś tubylczym doradcą kredytowym - może to byłoby rozwiązanie?

:D

 

Jeśli ty sądzisz, że przy naszej sytuacji ekonomiczno-gospodaczej (deficyt) wejdziemy do strefy Euro tzn. raczej że to ty raczej latasz...do Nairobi albo Argentyny do swoich doradców ekonomicznych...

Życzę powodzenia na czekanie za te 4 lata na Euro w Polsce...tylko wg. jakiego kalendarza, mnie interesuje konkret a nie wróżenie z fusów lub inne wróżby Andrzejkowe....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są zwolennicy i przeciwnicy brania kredytu w walucie. Ja też stoję przed tą decyzją i tak naprawdę co czytam wątek o kredytach to pod uwagę biorę to nowe argumenty. Wszystko to co mówicie to prawda.

jednak, nie da się ukryć, że kredyty w CHF są jednak atrakcyjniejsze.

Plusy

1. Niższe oprocentowanie

2. Spłacamy mniej odsetek

3. Mniejsze raty

 

Minusy

1. Ryzyko kursowe

2. Wyższe prowizje za udzielenie kredytu

 

Na koniec to chciałabym powiedzieć, że nie do końca wierzę w te ekonomiczne przewidywania, bo jak w naszej rzeczywistości można coś przewidzieć i obojętnie w której walucie bedziemy brali kredyt i tak dostaniemy po dupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, argumenty typu żona brata powiedziała że koleżanka twierdzi że ... to nie argumenty,

za parę lat będziesz zarabiać w euro, jak dobrze będzie to za cztery lub trzy. To co wtedy - będziesz spłacać w PLN denominowanych do euro poa jakimś kolejnym złodziejskim kursie jaki banki sobie specjalnie w tym celu wymyślą :evil:

ja też pracuję w banku, sporo moich znajomych z pracy ma kredyty walutowe - po prostu każdy sobie kalkuluje. Ale sporo też złotowe.

 

a te obawy mogą być też związane z tymi przeliczeniami spłat rat kredytu po różnych kursach - trzeba znaleźć bank który liczy po kursie średnim NBP. Faktem jest że obecna sytuacja w naszym kraju nie nastraja optymistycznie, ale żadne analizy nam nie powiedzą jak będzie - generalnie analitycy rzadko przewidują rozwój wydarzeń na tym rynku w perspektywie dwóch czy więcej lat.

A może weź kredyt w np. Szwajcarii? Tam jest dużo banków ... mamy tanie linie lotnicze, możesz któregoś dnia wziąć urlop i polecieć do Zurichu, pogadać z jakimś tubylczym doradcą kredytowym - może to byłoby rozwiązanie?

:D

 

Jeśli ty sądzisz, że przy naszej sytuacji ekonomiczno-gospodaczej (deficyt) wejdziemy do strefy Euro tzn. raczej że to ty raczej latasz...do Nairobi albo Argentyny do swoich doradców ekonomicznych...

Życzę powodzenia na czekanie za te 4 lata na Euro w Polsce...tylko wg. jakiego kalendarza, mnie interesuje konkret a nie wróżenie z fusów lub inne wróżby Andrzejkowe....

 

to sobie poczytaj:

http://www.futurum.gov.pl/futurum.nsf/0/804AD2BB125ED0B0C1256D3D00324F42

 

http://www.money.pl/pieniadze/wiadomosci/20031114/50881/

 

Może faktycznie nie będzie to 2007, ale ok. 2010 na pewno. Nie przesadzaj z tą Argentyną.

Konkretu nikt ci teraz nie powie, że będzie to np. 6 czerwca 2009, ale na pewno jak bierzesz kredyt na 10 lat, to w drugiej połowie okresu kredytowania będziesz zarabiać w euro. Mało kto bierze hipoteczne na 4 czy 5 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zainteresowanych!

Mam kredyt w BPH PBK. Jak pisałem w CHF na 20 lat. Kwota kredytu powyżej 100 tys. (no nie bedę aż tak szczegółowy). Udział własny ok. 20%. Oprocentowanie LIBOR 6M dla CHF + marża 3%, ustalane co 6 m-cy na kolejne 6 m-cy wg British Banker Association (http://www.bba.org.uk). Oprocentowanie aktualnie 3,31% (poprzednio - do grudnia 2003 - 3,29%). Prowizja za udzielenie 2%. Niewiele zapłaciłem też za ubezpieczenie kredytu do czasu ustanowienia hipoteki na rzecz banku, ale już nie pamietam ile (jakiś ułamek procenta kwoty kredytu - chyba 0,2% - w kazdym bądź razie było to kilkaset złotych na 3 m-ce). Do zabezpieczeń chcieli jeszcze ubezpieczenie na życie, ale to ze względu na nierówność dochodów moich i żony. Brak opłat za częściową spłatę (może się przyda - kto to wie) oraz dość niska (0,75%) stawka za przewalutowanie (to też może się przydać).

Myślę, że warunki całkiem niezłe?!

Aha, ważne było też to że miałem u nich rachunek od wielu lat. Sadzę, że trochę inne podejście do takiego klienta.

Podobno mogę się starać o zmianę marży. Mimo, że w umowie napisano, że jest stała w okresie kredytowania.

A reraz do sceptyków wejścia do strefy EURO. Gdzieby nie czytać mowa jest najpóźniej o roku 2010. A więc mi pozostało by coś ok. 12 lat spłacania, przy zarobkach w EUR i powiązaniu silnym CHF z EUR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...