Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dzieci niejadki


Zołza

Recommended Posts

jak to jest u Was drogie mamy...

 

mam 16 miesiecznego synka je głownie rybę, zupę pomidorową, rosołek, ziemniaki z sosem, czasami omlet

 

wypija 3 x 250 ml mleka z kaszką manną lub kleikiem

 

ale za ch... nie chce spróbować pierogów, leniwych, nie je budyniów, nie smakują mu twarożki, z pieczywa to tylko chrupkie,

 

nawet słodycze go nie kręcą

 

obiad to zawsze tylko skubnie i jak tylko poczuje ze trochę zjadł natychmiast kończy i się odwraca

 

próba ograniczenia mleka nie zdała rezultatu, po prostu nic nie mogłam mu wpakować w to miejsce bo nie jadł i tyle

 

macie jakie sposoby lub sprawdzone przepisy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe dziecko ma na szczęście jeszcze nie zaburzony instynkt i wie ile mu potrzeba. Zdrowy jest, wesoły :roll: to odpuść. A że słodyczy nie chce to całuj go w brudne pięty :wink: Wyrośnie na zdrowego człowieka :lol:

 

Najgorsze co możesz zrobić to stać nad dzieciakiem i pakować w niego jedzenie i stresować siebie i całą rodzinę - to sztuczny problem 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja wiem ze ok ze słodycze to nie bardzo

tylko mnie martwi ta monotonia tego jedzenia

 

a mleko to wcina ze hej, czasami odpusci i wypije mniej ale następnego dnia awantura ze ma być mleko i nic innego

 

dla mnie to też nie problem ze nie je tych kluchowatych potraw, tylko piernik nawet nie chce spróbować niczego innego co do tej pory nie poznał

 

czytam te przepisy dla małych dla dzieci i się martwię bo mój mały nie je wielu moim zdaniem fajnych potraw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjdzie i na niego pora i zacznie próbować różności 8) Jedni lubią wszystkiego spróbować inni nie. Jeśli nie widać ,,szkód" monotematycznym jedzeniem to nie ma sprawy. Może jak będzie przebywać nie tylko z tobą, w innym miejscu - zacznie jeść co dostanie :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

juz trochę zapomniałam jak to jest z takim małym dzieckiem :oops: ale:

 

Jesli robisz kanapeczki to jakies kolorowe, wesołe; z kromek chleba możesz wycinać mini-kanapki w kształcie serduszek lub gwiazdek (foremkami do ciastek) - zje z pewnością chętniej. Jedzenie podawaj na dużych talerzach - wydaje się, że jest go mniej niż w rzeczywistości i dzieci nie nastawiają się od razu negatywnie, że mają taką "furę" do zjedzenia ;-)

Staraj się jak najbardziej (odpowiednio do wieku) urozmaicać menu - niech próbuje nowych smaków.

 

A wagę ma prawidłową do wieku i wzrostu? to się nie martw :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wagę ma ponizej średniej ale powyzej minimum, w porównaniu do innych dzieci jest drobny- moze inne są za grube :roll:

 

jest wesoły pogodny spi spokojnie,

 

już mu kombinuję jakieś fajne kanapeczki ale nic z tego , nawet nie spojrzy

 

musi być wściekle głodny żeby ze spokojem zjeść

 

adhd wykluczone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic Ci nie poradzę ale wirtualnie potrzymam za rękę ze współczuciem, bo sama już dwunasty rok męczę się z niejadkiem i wybrzydkiem (tego nie lubię, mowy nie ma żebym to zjadł itp.). Dwunasty rok oglądam oczy wzniesione do nieba na hasło, że obiad na stole. Dwunasty rok znoszę wydziwianie, że ziemniaki po zetknięciu z surówką na talerzu są już niejadalne, że śladowa ilość cebuli w zupie czyni ją niejadalną itp. itd. Łatwo nie jest ale w wieku Twojego synka miałam z moim potomkiem jeszcze gorzej, bo miał alergię i nie mógł jeść wielu rzeczy.

Zdrowy jak ryba, wysportowany, wesoły chłopak ze wzrostem na 5 centylu :( i wagą w porywach na 10, jak dobrze nawciskam kalorii :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic Ci nie poradzę ale wirtualnie potrzymam za rękę ze współczuciem, bo sama już dwunasty rok męczę się z niejadkiem i wybrzydkiem (tego nie lubię, mowy nie ma żebym to zjadł itp.). Dwunasty rok oglądam oczy wzniesione do nieba na hasło, że obiad na stole. Dwunasty rok znoszę wydziwianie, że ziemniaki po zetknięciu z surówką na talerzu są już niejadalne, że śladowa ilość cebuli w zupie czyni ją niejadalną itp. itd. Łatwo nie jest ale w wieku Twojego synka miałam z moim potomkiem jeszcze gorzej, bo miał alergię i nie mógł jeść wielu rzeczy.

Zdrowy jak ryba, wysportowany, wesoły chłopak ze wzrostem na 5 centylu :( i wagą w porywach na 10, jak dobrze nawciskam kalorii :( .

Ja bym mu nic nie dał i co jak co, ale do jedzenia nie będę nikogo zmuszał ani namawiał. Córcia też kiedyś nie chciała jeść, to jak się przegłodziła, to suchy chleb wcinała i cieszyła się, że takie DOBRE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeeee tam - ile razy ja już to słyszałam :roll: a nawet kilka razy stosowałam. No niestety u nas nie podziałało.

Kiedyś w Wigilię chcieliśmy, żeby zjadł chociaż kolację wigilijną z chęcią więc od rana nie musiał jeść nic jeżeli nie chciał - no oczywiście nie chciał wiec nie jadł. Kiedy głodny (sam to stwierdził!) zasiadł do kolacji wigilijnej zjadł plasterek ryby i...już się najadł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja córa też jest drobnej postury, a je wszystko, to co my. Teraz ( a ma prawie 3 lata) odeszła ją ochota na jedzenie surówek, jedynie toleruje pomidora i ogórki w każdej postaci, wcześniej jadła wszystkie rodzaje. Nie zmuszam ją do jedzenia czegoś na siłę, bo tak nie wolno, gdyż może się do czegoś zniechęcić na całe życie. Moim zdaniem przyjdzie pora, że spróbuje czegoś za czym teraz nie przepadai i może to polubić. :)

A czasami, tak jak napisał marekcmarecki, dzieci mają za dobrze i wtedy wybrzydzają, a w rodzinach w których się "nie przelewa" jedzą wszystko i nie marudzą. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kania - a co na to lekarz?

Moze trzeba mu jakies srodki na pobudzenie apetytu podac?

 

Takie zwykle syropki bez recepty nic nie daly. Lekarz powiedzial, ze jest jakis lek na pobudzenie laknienia ale niestety dziala na uklad nerwowy - nie chce takiego leku i lekarz tez stwierdzil, ze lepiej go nie podawac mojemu dziecku.

Marekmarecki tak latwo pisac, jak sie samemu nie ma problemu ale jakby Twoje dziecko w wieku 12 lat wazylo 29 kg i nie siegalo niektorym kolegom z klasy nawet do ramienia, to moze tez bys "szukal dziury w calym".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kania - a co na to lekarz?

Moze trzeba mu jakies srodki na pobudzenie apetytu podac?

 

Takie zwykle syropki bez recepty nic nie daly. Lekarz powiedzial, ze jest jakis lek na pobudzenie laknienia ale niestety dziala na uklad nerwowy - nie chce takiego leku i lekarz tez stwierdzil, ze lepiej go nie podawac mojemu dziecku.

Marekmarecki tak latwo pisac, jak sie samemu nie ma problemu ale jakby Twoje dziecko w wieku 12 lat wazylo 29 kg i nie siegalo niektorym kolegom z klasy nawet do ramienia, to moze tez bys "szukal dziury w calym".

 

Ciezka sprawa - moze warto jeszcze raz przedyskutowac z lekarzem, co jest jednak mniej szkodliwe - czy ewentualne skutki uboczne leku, czy niedowaga i zwiazane z tym komplikacje. Z Twojego wczesniejszego opisu prob "glodowek" wynika, ze to jednak sa problemy z poczuciem laknienia, a wlasciwie jego brakiem. Zazwyczaj jednak niejadki, jak nie jedza przez dzien, to potem cos tam zjadaja, jak zglodnieja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...