daszaA 04.03.2010 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 Jak w tytule.Boję się drapania wszystkiego co popadnie, wchodzenia na stoły , szafki w kuchni.Ale bardzo chcę kota, mimo że mam 2 szt psa. Te 2 sztuki już dorosłe jak zniosą nowego domownika.Czy ktoś miał podobną sytuację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikolayi 04.03.2010 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 z tymi 2 szt. psa to piszesz serio czy żartujesz ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszaA 04.03.2010 13:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 serio. 2 psy-suki, nie 2 sztuki mięsa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikolayi 04.03.2010 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 u mnie kot jest członkiem rodziny. Potłukł kiedyś cukiernicę, podrapał mnie wiele razy do krwi (Żonę oczywiscie też), podrapał meble moją skórzaną kurtkę wlazł na dach skad go Żona zdejmowała, więcej nie pamiętam a mnóstwo było i .... nadal jest członkiem rodziny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 04.03.2010 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 Pierwszą rzecza po wprowadzce do domu jaką zrobiłam - w zasadzie na drugi dzien pojechałam po swojego wymarzonego kota - od zawsze chciałam mieć Dachowiec pospolity , nienauczony do kuwety .... tak nastał czas Zołzy Mialam kilkuletniego niewielkiego psa - w zasadzie nic mądrego .... od razu chciał się zaprzyjaźnić z zołzą ... tyle , że Fiduś widział w Zołzie towarzystwo do zabawy , a Zołza w nim wielkie futrzaste groźne bydle Chodzili koło siebie na odległość jakis czas .... w miedzyczasie okazało sie, że Zołza ma bardzo silny charakter i odtąd to Ona a nie Fiduś tu rządzi .... no i Fiduś musiał sie podporzadkować skuli kilku prychnięć i szturchańców po nosie Potem sie zaprzyjaźnili , spali ze soba na jednym posłaniu ..... dotąd im sie zdarza .... Potem przytargałam Rudego, bo świat bez minimum dwóch kotów jest nudny Co do drapania .... zalezy na jaki egzemplarz trafisz ..... moje maja drapak i jak jestem w domu to ścieme wala i na tym drapaku sie ostrzą ..... a kiedy mnie nie ma to na fotelach - dowody winy są zbyt wyraźne - powyciągane nitki Jeśli zabronisz kotu chodzic po stole - on i tak to zrobi - kiedy tylko zamkniesz drzwi z drugiej strony .... po powrocie do domu popatrz na stół pod swiatło i ukażą Ci sie ewidentnie ślady kocich lapek Koty sa indywidualistami .... ja chciałam miziaka .... ani jeden ani drugi jako dorosły taki nie jest .... pogłaskać ?- tak , jak najbardziej - tylko wtedy kiedy one chcą .... ale na kolankach już nie ..... Mimo tego - kocham te moje futrzaki i nie wyobrażam sibie życia bez nich .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 04.03.2010 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 Jak w tytule. Boję się drapania wszystkiego co popadnie, wchodzenia na stoły , szafki w kuchni. Ale bardzo chcę kota kot w naturze swojej ma drapanie, chodzenie po stołach i szafkach, ogryzanie sznurków, kwiatków i kabelków, spanie w łóżku i inne takie jeśli nie będziesz się mogła z tym pogodzić, to lepiej zapomnij o kocie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 04.03.2010 23:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 Nie obawiaj sie Mam trzy czarne futerka. Kazde z charakterkiem Bez nich zycie byłoby naprawde smutniejsze. Kota da sie wychowac na tyle, ze przynajmniej przy Tobi po stolach nie bedzie chodzil Moje drapią dość wysoki i gruby drapak. Lubią tez skrobac pazurkami po wycieraczce i sznurkowych chodniczkach. Kanapy jakos nie ruszaja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia_LBN 05.03.2010 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Co do drapania .... zalezy na jaki egzemplarz trafisz ..... moje maja drapak i jak jestem w domu to ścieme wala i na tym drapaku sie ostrzą ..... a kiedy mnie nie ma to na fotelach - dowody winy są zbyt wyraźne - powyciągane nitki Jeśli zabronisz kotu chodzic po stole - on i tak to zrobi - kiedy tylko zamkniesz drzwi z drugiej strony .... po powrocie do domu popatrz na stół pod swiatło i ukażą Ci sie ewidentnie ślady kocich lapek Koty sa indywidualistami .... ja chciałam miziaka .... ani jeden ani drugi jako dorosły taki nie jest .... pogłaskać ?- tak , jak najbardziej - tylko wtedy kiedy one chcą .... ale na kolankach już nie ..... Mimo tego - kocham te moje futrzaki i nie wyobrażam sibie życia bez nich .... U mnie dokładnie tak jak u daggulki - jak jestem w domu to Miodek udaje, że z tym obszarpanym bokiem kanapy to on nie ma nic wspólnego, ale tylko noga za próg i wiadomo... Po stole raczej nie łazi, ale zdarza mu się wskoczyć na szafki w kuchni kiedy nakładam mu jedzenie. Za to wszystkie parapety obsiaduje, bo ptaszki za oknem sobie ogląda Doswiadczeń z psem nie mam, bo pies nastał po kocie i teraz to wygląda tak, że kot na psa warczy, ale ciekawośc go zżera, a suczka malutka (choć większa od niego) bawić się chce, ale że ten warczy to się go boi - przejdzie mu, wiem, bo z tchórzofretką tez tak było. Najpierw warczał, teraz się ganiają nawzajem w zabawie. W jedną stronę kot goni tchórzyka, w drugą odwrotnie. Do drapania to chyba trzeba się przyzwyczaić, choć wkurza, fakt. Aha! - i jeszcze: miziakiem to on nie jest - przychodzi kiedy sam chce. Za to rozmawiać bardzo lubi, więc miaukać się będziesz musiała naumieć, bo to czasem bardzo pouczające rozmowy są Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszaA 05.03.2010 09:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 dzięki za wasze doświadczenia z kotami.Nadal mam rozterki w tym temacie, tym bardzej, że zdaniem męża jednego "kota" to ja już mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia_LBN 05.03.2010 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Nadal mam rozterki w tym temacie, tym bardzej, że zdaniem męża jednego "kota" to ja już mam. W osobie męża? Qrcze - to może on zazdrosny jest, że kota zamiast niego będziesz miziać? Bo jak w głowie to spoko - uzupełniać się wzajemnie z kotem będziecie - tak jak my Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adar 05.03.2010 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 a ja mam w domku syjamkę i dachowca. Syjam - przytulanka, żadne z dzieć nie podrapane ani razu, noszony, głsakny, męczony, tarzany po podłodze wożony w wózku - nic nie protestuje cud miód (prawie), nie skacze po meblach (najwyrzej na krzesło), drapie tylko drapak, nawet jak leży na kolankach i "ugniata" to bez użycia pazurków.Dachowiec robi to wszystko czego nie robi syjam- drapie wszystkich, łazi po meblach (potłukła kilka doniczek, wzon, wylał wode z wazonu, po całej nocy blat stołu do szlifowania, drapie tapety, głośno mruczy-że budzi w nocy (syjamka bardzo cicho), ma już 3 raz ruje (a nie ma roku), syjamka tylko miała na razie raz... ale wrócę do "prawie" napisanego przy syjamce, otóż jak jej się coś bardzo nie spodoba np, o dzień póżniej zmienie kuwetę, albo dam nie te żarełko co by chciała, albo przyjdą goście i interesują się tylko druga kotką, albo co gorsza sunią, albo nie wygłaszczę jej odpowiedznio długo (wg jej uznania, nie mojego) no to ona osikuje mi na złość "moje" miejsca - łącznie z łóżkiem Ale musze powiedzieć, że miałam zawsze jakiegoś syjama w domu (rodzinnym) i nigdy tego żaden nie robił - ta jest pierwsza, a zawsze wszystkie syjamy były takie nie niszczące i ni drapiące, a nwet więcej jedna aportowała papierki pozwijane - tak jak pies piłkę, sama ją tego nauczyłam, bardzo mądre kotki. ACH i jeszcze nie zamienię ich na żadne inne, chociaż mój mąż nie jest miłośnikiem zwierząt i po osikaniu sofy w salonie zażądał pozbycia się kotki, byłam prawie gotowa to zrobić, ale uratowała ją córcie - powieziała, że jej przyjacółę chcemy oddać i z kim ona będzie się bawiła (czytaj: woziła w wózku, przeciągała po podłodze, wkłada do łóżeczka dla lalek i rzucała papierki do zabawy), no i że przyjaciół się nie oddaje... i tak jest nadal z nami dodam, na usprawiedliwienie kotki, że te sikanie to miałao miesce 4 razy do tej pory i od kilku m-cy nie zrobiła nic złośliwego (po pierwszym razie dostała ksywkę "szczoch"), ale niestety wiem, że może mnie to spotkac więc za mocno się nie cieszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 06.03.2010 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2010 Dachowiec robi to wszystko czego nie robi syjam ma już 3 raz ruje (a nie ma roku), syjamka tylko miała na razie raz... przecież nie jest to wina kotki nie robi tego wam na złość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 06.03.2010 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2010 Dachowiec ... ona osikuje mi na złość "moje" miejsca - łącznie z łóżkiem w przypadku uporczywego posikiwania w miejscach niedozwolonych, tzw "złośliwego" wg niektórych, to ja bym zaczęła od zbadania moczu i badania krwi jakby wyszły ok, to doszukiwałabym się przyczyn środowiskowych lub czynnika ludzkiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adar 08.03.2010 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2010 Co do rujki - jasne, że nie wina kotki i nie mam żalu o to, pokazuję, że przy rasie syjamskiej rujki są rzadziej, a nasze kotki pospolite potrafią co 2 tygonie wyć. Po tej rui jesteśmy już umówione na sterylizację. A co do siusiania to badania zrobione, bo też tak uważałam i chciałam mężowi pokazać, że może coś nie tak z jej zdrowiem dlatego sika, ale wszystko ok. Pierwszy sik był po tym jak zmieniłam jedzenie. Dawałam kotkom whiskasa suchego + raz dzienie mokry, poczytałam i doszłam do wonisku, że lepszy będzie royal i taki kupiłam ale tylko suchy i za brak mokrego (jej ulubionego) był sik w łóżko- tak żebym ja widziała, czyli ja wchodze do sypialni, ona ze mną i chop na łóżko i leje. Drugi był jak przyprowadziałm psa do odmku i kotki musiały przenieć się na górę z wiadomych powodów- też czekała aż będę widziała, tym razem na synka łóżko jak sprżtałam w tym pokoju. Trzeci sik jak wyjechałam na tydzień (mąż kotów nie głaszcze, a dzieci więcej męczą niż głaszczą, więc były niedopieszczone) i jak wróciłam kot przeszczęśliwy miauczał głośniej niż pies szczekała a jak podeszłam do kanapy usiąść pogadać z rodzinką to ona wskoczyła i patrząc mi prosto w oczy zesikała się dokładnie tam gdzie chciałam usiąść. Ostatni jak nie zmieniłam kuwety na czas - przyszła do łazienki gdzie byłam i ja, i załtwiła sie obok kuwety. Każdy raz był taki, żebym widziała, że to ona. Kiedyś też nie wierzyłam, że koty robią to złośliwie teraz nie mam wątpliwośći, może złe słowo złośliwie, ona mnie informuje, że coś jest nie tak jak by chciała. kurcze przeczytałam to co napisałam - brzmi strasznie, ale ta kotka naprawdę jest superowa, chodzi za mną jak pies czy w domku czy na podwórku, reaguje na każde zawołanie po imieniu, nie drapie, nie niszczy i daje ze sobą zrobić wszystko, nawet dzieciom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 08.03.2010 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2010 może złe słowo złośliwie, ona mnie informuje, że coś jest nie tak jak by chciała o! właśnie niemowlak jak wyje godzinami, to tez nie dlatego, żeby nas wkurzyć tylko inaczej nie ma jak powiedzieć, że mu coś nie pasuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monsiu 15.03.2010 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2010 ja też mając dwa psy chciałam mieć kota.Miałam takie parcie na to zwierzę,żę w końcu zaszantażowałam małżonka i postawiłam go przed faktem dokonanym...Przywiozłam jakąś biedę-z fundacji, właściwie kota w worku,bo nawet dobrze nie widziałam,co biorę (była w kontenerku,przykryta kocykiem).Kotka miała 10 tygodni.Od razu się z nami zaprzyjaźniła,z kuwetą i psami również - nie ma najmniejszego problemu,psy są przyjaźnie nastawione. Po sterylizacji (w wieku 6 m-cy) kotka nie zmieniła się,nadal bardzo łowna i polująca, w zasadzie cały czas latem i jesienią spędzała poza domem przynosząc nam myszy pod drzwi. Kilka m-cy później bardzo chciałam uratować kolejną kotkę-mąż się zgodził na drugiego kota-i tu zonk, bo kotki nie dogadały się do dzisiaj -minęło 7 m-cy... Rezydentka jest indywidualistką i zbyle kim się nie zadaje... Minęło 2 m-ce i na parkingu pod hipermarketem mój mąż znalazł...trzecią kotkę...Na początku chciałam ją oddać do dobrego domu,ale jest przesłodka i tak kontaktowa,jak pies - nawet aportuje myszkę Ma traumę spowodowaną zbyt szybkim odstawieniem od matki-może miała z 5 tyg.,jak ją znaleźliśmy, co objawia się ....ssaniem mojego mechatego sweterka jest ot przesłodki odruch, bo potem wtulona we mnie zasypia... Spi z nami w łózku,mąz ją uwielbia...Wabi się Glut (wcześniej Mały Glut), Jako jedyna z kotek drapie co popadnie (pomimo 3-ch drapaków w domu),zjadła mi kwiaty,ślady pazurów na kanapie skórzanej itp., itd,ale jej zalety są ważniejsze...Jest kolejnym członkiem rodziny, z psami dogaduje się świetnie (zwłaszcza z wielkim owczarkiem Czarkiem) nie bój się kota,są naprawdę świetne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANNNJA 15.03.2010 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2010 http://forum.miau.pl/adopcje/ a ja polecam właśnie stronę gdzie można pomóc i zwierzakom, i w ten sposób znaleść sobie kociaka!!! Proszę tylko dokonywać świadomie wyborów a nie pod wpływem implulsu czy chwili bo to żadnej stronie nie pomoże.. My też sie do tego grona zaliczamy którzy zaadoptowali przez tą stronę 1kociaka, a kolejny w drodze do nas....... I nasz adoptowany jest b. grzeczny, nauczony czystości i nie wskakiwania na stoły, i jest niesamowicie uważny, nie przewróci, nie wywali, nie zbije - Jeden jedyny raz wywalił konewkę z wodą bo chciał się napić a dziura była za mała na jego głowę..., ale konewki do dzisiaj lubi! poczytajcie tam forum, niektóre opowieści to aż żal ściska, ale..... takie życie, cierpią ludzie, cierpią zwierzęta... http://forum.miau.pl/viewforum.php?f=13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 16.03.2010 17:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2010 Boję się drapania wszystkiego co popadnie, wchodzenia na stoły , szafki w kuchni. Ale bardzo chcę kota To może zapytam: daszA - DLACZEGO chcesz kota? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 16.03.2010 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2010 Boję się drapania wszystkiego co popadnie, wchodzenia na stoły , szafki w kuchni. Ale bardzo chcę kota To może zapytam: daszA - DLACZEGO chcesz kota? No! Mnie też się nasunęło od razu to pytanie. Można trafić na koci ideał, ale co będzie, kiedy w domu pojawi się wybrakowany egzemplarz (drapiący co popadnie, łażący po stole i blatach w kuchni, zrzucający bibeloty z półek, urządzający nocne harce)? Nastąpi zwrot towaru? Może lepiej załóż z góry, że właśnie taki kot Ci się trafi (wysoce prawdopodobne) i jeżeli nie jesteś w stanie zaakceptować tego, zrezygnuj z pomysłu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANNNJA 17.03.2010 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 dalsza część mojej wypowiedzi do wczoraj:::nasz kot nr 2 właśnie taki jest - zupełnie inny niż "idealny 5latek nr 1"a ten drugi to ma takie grzeszki: stół, blat, krzesła, kwiaty na wysokości 1m. -jeśli zwisają to dobra zabawka, drapanie fotela- na szczęscie tylko ten 1egzemplarz i to starszy, czasami doniczka to kuwetka" po nocy bryka i mruka i szuka chyba chętnych do zabawy! ale pracujemy nad nim, mamy go dopiero 3tyg. ale rozbrykane toto dziecie jest strasznie, ma około 1,5roku i był bardzo zalękniony, zestresowany i...po operacji oka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.