olgusieniunieczka 25.03.2010 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 Asia rozumiem nieco Twoj tok myślenia, ale myślę, że korzystanie z kredytu i posiadanie mieszkania jest korzystniejsze finansowo i bezpieczniejsze. Mieszkanie może być wrazie kłopotów dodatkowym zabezpieczeniem. My kupiliśmy 4 lata temu mieszkanie, i wynajmujemy je od samego początku. Rata kredytu- w najgorszym momencie 680zł, w najkorzystniejszym- 570; za wynajem bierzemy 900zł +opłaty. Do tego wartość mieszkania wzrosła przez te 4 lata o 100%. Dla mnie rachunek jest prosty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANNNJA 25.03.2010 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 a wiecie co....wszyscy macie po troszku racji, podoba mi się Twoj wywód Arturo, może szkoda że nie było takiego watku pare tygodni wcześniej, moze moja decyzja byłaby inna??? dziś jade właśnie podpisać akt not. na sprzed. mieszkania za XX,spłacę kredyt i reszty zostanie do zapłaty X. wynajem dał mi popalić na koniec w kość: 430zl niedopłaty za wodę, 350zł za prąd, (rozliczenie za wode przyszło po 2mca od wyprowadzki, =moja strata) Ania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Asia1719502664 25.03.2010 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 Asia rozumiem nieco Twoj tok myślenia, ale myślę, że korzystanie z kredytu i posiadanie mieszkania jest korzystniejsze finansowo i bezpieczniejsze. Mieszkanie może być wrazie kłopotów dodatkowym zabezpieczeniem. My kupiliśmy 4 lata temu mieszkanie, i wynajmujemy je od samego początku. Rata kredytu- w najgorszym momencie 680zł, w najkorzystniejszym- 570; za wynajem bierzemy 900zł +opłaty. Do tego wartość mieszkania wzrosła przez te 4 lata o 100%. Dla mnie rachunek jest prosty. I ja Ciebie rozumiem - masz duże odstepne. U nas jest to kwota najwyżej 400 zł. no i taki biznes kompletnie mi się nie opłaca . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrulex 25.03.2010 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 Mieszkanie zawsze mozna sprzedac Ja zrobilbym tak Zaciagam kredyt pod mieszkanie lub/i dom Kupuje dzielke, buduje sie po roku sie wprowadzam do domu wynajmujac jednoczesnie mieszkanie kasa z wynajmu splaca mi wiekszosc kredytu powiedzmy po 30-35 latach mam jednoczenie dom i mieszkanie ktore daje swojemu dziecku w zaleznosci od sytuacji lub sprzedaje jak mieszkanie sprzedaje to kupuje campera i realizuje swoje marzenia jezdzac przez polowe roku w cieplejszych rewirach europy dom ewentualnei sprzedaje i kupuje mniejszy a nadwyzke kasy rozwalam na prawo i lewo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Klodziki 25.03.2010 16:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 No i właśnie to jest podejście Tak zamierzam haha, oby tylko nie było po drodze nie przyjemnych niespodzianek, tylko tak jak to napisałeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darrrek 24.06.2010 08:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 Mi też się podoba i za kilkanaście lat też tak zrobię. Tylko trzeba jeszcze korzystnie sprzedać mieszkanie - tak, żeby na tego campera wystarczyło A żeby nie było niespodzianek warto sprawdzić wszystkie tricki, jakie stosują pośrednicy (http://www.centrum-nieruchomosci.waw.pl/darmowy-poradnik) bo przy ich życzliwej pomocy mozna więcej stracić niż zyskać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mynia_pynia 24.06.2010 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 (edytowane) Teraz sytuacja na rynku mieszkaniowym robi się stabilna, poza tym po wielkim boomie z wyprowadzką na wieś grono szczęśliwców zbiera kasę żeby wrócić z powrotem do miasta - osobiście znam 2 przypadki, gdzie dom na wsi okazał się wielkim rozczarowaniem i załamaniem, a mieszkanie zostało sprzedane na początku inwestycji. Oczywiście kasa z mieszkania nie wystarczy na własny dom, chyba że ktoś zamienia apartament w centrum na chatkę puchatkę na wsi. My mieszkanie zostawiliśmy i dzięki za to, bo budowa domu w większej części na kredyt nie przebiega planowo i mamy roczną obsuwę, ale nie przejmujemy się tym, chcemy wprowadzić się do wykończonego i umeblowanego domu, a teraz mamy gdzie mieszkać, później kasa z wynajmu będzie nam spłacać kredyt, a po kilkunastu latach będziemy mieć dom wolny od kredytu i mieszkanie, które będzie zarabiać na kolejne mieszkanie, które będzie nas utrzymywać na starość - ładnie sobie to wymyśliliśmy - ciekawe czy dożyjemy. Kolega też miał zamiar wynajmować mieszkanie, ale po wybudowaniu domu brakło mu kasy na ogrodzenie, zrobienie podbitki, podjazdy, założenie ogrodu, meble - oczywiście mógł poczekać 2 lata i dopieszczać dom etapami, ale wolał sprzedać mieszkanie - jeszcze na górce cenowej - część kasy przeznaczył na spłatę kredytu a za resztę dopieścił dom i ogród. Edytowane 24 Czerwca 2010 przez mynia_pynia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mynia_pynia 24.06.2010 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 Jeszcze dopiszę że kolega nie sprzedał odrazu po przeprowadzce mieszkania, bo jego żona miała opory z przystosowaniem się do życia na wsi.Aklimatyzowała się przez 3 miesiące, po prostu mu ryczała, że chce do miasta, kolega miał już wizję powrotu do mieszkania, sprzedaży domu i kupna większego mieszkania, ale wszystko skończyło się dobrze, ale trwało to z pół roku. I dopiero później sprzedali mieszkanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aksamitka 23.11.2011 16:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 (edytowane) my po namysle sprzedaliśmy mieszkanie, powinno wystarczyć na budowę, nie chce miec kredytu na głowie.... wole spać spokojnie, pozatym tez nie mam dobrych doświadczeń z wynajmem Edytowane 23 Listopada 2011 przez aksamitka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alic 30.11.2011 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2011 Budowa pomału dobiega końca,mieszkania na razie nie sprzedaję,może do niego wrócę na stare lata?Nie ma pośpiechu,w moim mieście jest duży deficyt mieszkań,praktycznie budują się tylko jednorodzinne domy,już mam chętnych na wynajem więc mieszkanie zostanie wynajęte.Ale w przyszłości nie wykluczam sprzedaży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ludwik_13 09.01.2012 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2012 Musiałam sprzedać, bo tak założyliśmy w planie finansowym biorąc kredyt na 2/3 kosztów budowy (planowanych). Niestety moje mieszkanie było obciążone roszczeniem, więc kasy zostanie mi połowa. Nie znalazłabym jej , gdybym nie sprzedała lokum a udało się po pół roku od wystawienia. Dodam, że db. punkcie, niezłe mieszkanie w stolicy. Był tylko dylemat czy sprzedaż w tym czy w przyszłym roku, żeby jeszcze przez rok czerpać dochody z najmu. Padło na ten rok, bo obliczyłam , że czystego przychodu mam 10 000 na rok (najem tylko przez 9 miesięcy - studenci, do tego koszty, podatek itp). Jakoś dajemy radę, choć bez dodatkowych przychodów trochę ciężko - przychód z najmu pokrywał czynsz za obecnie wynajmowany domek. Poza tym najem okazjonalny to też koszty o czym trzeba pamiętać. Każdy najemca ma swoje oczekiwania co do mebli, wyposażenia - pierwszy nie chciał pralki i lodówki, bo miał swoje, więc musiałam się pozbyć (stare, ale działały). Dla kolejnego najemcy musiałam kupić pralkę, lodówkę i 3 łóżka - bez tego nikt nie chciał wynająć. Gdybym nie miała konieczności zaspokojenia roszczenia pewnie bym mieszkanie zachowała. I tak liczę na to, że uda mi się część kredytu nadpłacić (mogę to zrobić bez dodatkowych opłat). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.