Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DROGI dom z poddaszem użytkowym


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 147
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Samuel-- pora założyć nowy temat, choćby dla Ciebie i dla mnie. :)

 

babo_budowniczy - chylę czoła wobec Twego doświadczenia i logiki postępowania. Tak się składa, że w kwestii budowania według aktualnych potrzeb i możliwości całkowicie się zgadzamy. Chodzi mi tylko o to, żeby ludzie na etapie wyboru projektu nie zakładali, że jedynym słusznym wyborem jest duży dom, że skoro budowa jest w końcu sporym wyzwaniem, to dom zawsze musi być z zapasem, na lat przynajmniej 50.

 

Polecam porównywanie, na przykład poprzez zwiedzanie domów i budów. Każdy jest inny, ma inne zwyczaje i tryb życia. Jeden gra na fortepianie inny na flecie. Ktoś podejmuje na obiadach liczną rodzinę, a drugi ma jedną ciotkę Matyldę. Dlatego dom na teraz baby_budowniczego i mój dom na teraz różnią się diametralnie. A z Kowalskiego nie ma się co śmiać, w końcu jest tylko statystyczny. Nie straszcie - naprawdę ktoś stawia domy na pokaz?

 

Wiecie, że od początku lecą tu różne żarty? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie żarty, tylko podpucha autora, który porównuje cenę dwóch różnych domów (acz na tym samym założeniu projektowym) o różnej powierzchni itp.

No i dalej kilka prowokacji w stylu: "każdy myślący" i już dyskusja się rozwija :D

 

BTW, mój obecny projekt faworyt ma jeden pokój na poddaszu, jak co do czego, to będę się zastanawiał jak go przerobić, aby miał ze 2, a nie zepsuć wizualnie.

Mój poprzedni projekt faworyt miał pomieszczenie w sumie na 4 (czterech) poziomach i to już było pewne przegięcie, choć wyglądał fajnie. Dla dociekliwych poprzedni projekt faworyt miał pod sypialnią 13 nie część salonu a gabinet z wejściem z poziomu wiatrołapu, 3 stopnie niżej niż salon.

Najfajniejszy domek (estetycznie, bo funkcjonalny był tylko w wersji rekreacyjnej) w jakim byłem też miał poddasze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec założyciel wątku mam wrażenie, że jest śmiertelnie poważny i bardzo chce głosić swoje przesłanie do nieświadomych swoich życiowych błędów zwolenników nadmetrażu 8)

 

A tak już bardziej na luzie - budowaliśmy "grupowo", spotykaliśmy się po zakończeniu (i spotykamy z niektórymi ludźmi nadal) - większość jednak po roku/dwóch marudzi z powodu lekkiej ciasnoty w pomieszczeniach szczególnie gospodarczych. Jak i niżej podpisana. Z jednej strony cieszę się, ze nie mam piwnicy (u nas jest glina i posiadacze piwnic klną na wilgoć i podmakanie), z drugiej - przydałaby się. W domu naprawdę gromadzi się wiecej gadżetów i innego rodzaju.

 

To co zwykle jest "za małe" to kuchnia, pomieszczenia wspólne, wiele osób żałuje braku pracowni (u mnie - akurat jak najbardziej OK). A co za duże - często sypialnie, na pewno nie warto "walić" pieniędzy w przerośnięte halle. Dużo osób się śmieje z pokoju gościnnego - ale to zależy od trybu życia i przyzwyczajeń gości. Czasem też odległości od "miasta" 8) . U nas na przykład jakby był, to by nie był nadmiarowy, chociaż sobie radzimy bez niego.

 

Dosłownie jedna rodzina z kilkunastu po zamieszkaniu orzekła, że wybudowali za duży dom. Reszta by troszkę "rozepchala" to co postawili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, szanowna Bobo_Budowniczo masz sporo racji. Ja bym tu dorzucił moje "się mi wydaje" że jest jeszcze kwestia doświadczeń inwestorów. Inaczej się idzie z miasta, z m3, a inaczej z domu rodziców. Inaczej z domu w mieście, a inaczej z domu na wsi, gdzie rolę rupieciarni mogła spełniać szopa obok stodoły za dawnych chlewem itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec założyciel wątku mam wrażenie, że jest śmiertelnie poważny i bardzo chce głosić swoje przesłanie do nieświadomych swoich życiowych błędów zwolenników nadmetrażu 8)

 

Troszkę podpucha, troszkę przesada, jak większość zmuszając się do wymyślenia najlepszych "za" i "przeciw" :wink: Spodziewałem się większego ataku :lol: (powód - dla rozeznania tematu) jestem za małym nawet jeszcze "gorszym" bo "szkieletorze z patyków"

 

 

ps. Ojciec dyrektor jest poważny głoszący swoje przesłanie.... no i może jeden prezes z wielką d... cały PiS w niej siedzi bez mydła :wink:

 

Sam mam prawie 250 m2 na parterze (z "ogrodem zimowym") i na poddaszu prawie 200 m2 :-? Trzech synów miałem :-? jednego wyniosło 1000 km, wpada na 2 godziny w roku jak po ogień. 2. jeszcze dalej (inny może lepszy świat) został jeszcze mały "dziedzić" :roll:

 

ps. po mnie może być nawet potop :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby dla podpuchy ale wielu wzięło go ostro na poważnie i bez zadnego ale uwierzyła w te Twoje dwukrotne różnice w kosztach. Kiedyś z grubsza wziąłem sie za liczenie parterówka czy poddasze i z grubsza mi wychodziło podobnie. Ja porównywałem dom o pow ok 200m2. Może jak ktos buduje te 75m2 to wyszłoby inaczej, ale kto takie domy buduje. Napewno można zaoszczędzić lub zaszaleć i na jednym i na drugim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszkam w D06- tym pokazanym przez An- buda projekcie

i w przeciwieństwie do Annecy nazywam go DOMEM!

stoi sobie na działce 900 mk i pięknie wygląda

i wara mnie od określaniem go pierdówką, czy kurnikiem bo g..o się znacie :evil:

 

dobudowałam do niego garaż o konstrukcji drewnianej kryty dachówką ceramiczną- tak jak i chałupy i koszty budowy ( z płotem beckerta , studnią głębinową, oczyszczalnią ścieków itp ) wyniosły 188 tysięcy złotych polskich w latach 2005- 2007 (firma stan surowy zamknięty, resztę sami) i wiem, że D06a kosztowałby nas ze stówę drożej

 

wielu polskich nauczycieli wybrało ten projekt i na jego podstawie wybudowało DOM i lepiej nie pytajcie co nimi kierowało

pzd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rośnie świadomość budujących ...

 

Twoje zestawienie wydaje mi sie malo prawdopodobne ale ...

 

... ale jak mialbym wybierac miedzy nowym mieszkaniem z Toruniu za nieca 300 kola a nowym domem na zadupiu pod Toruniem z kawalkiem dzialki i oczywiscie nieuzytkowym poddaszem za taka sama kwote to oczywiscie wybralbym to drugie rozwiazanie. sprawa oczywista jest, ze dom i tak bedzie wiekszy od mieszkania a na dodatek ma garaz i kawalek tarasu oraz trawy. O solidnosci i urodziwosci dyskutowac nie bedziemy. Osobiscie budowy domku parterowego z 2 pokojami, czesto ciemna lazienka nie bralbym na obecnym etapie zycia pod uwage. Moze jak bede po 50-tce i zostane sam z zona. duzo projektow do wyboru jest i kazdy cos tam dla siebie znajdzie tylko to Twoje zestawienie kosztow jakos mnie nie przekonuje ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby dla podpuchy ale wielu wzięło go ostro na poważnie i bez zadnego ale uwierzyła w te Twoje dwukrotne różnice w kosztach. Kiedyś z grubsza wziąłem sie za liczenie parterówka czy poddasze i z grubsza mi wychodziło podobnie. Ja porównywałem dom o pow ok 200m2. Może jak ktos buduje te 75m2 to wyszłoby inaczej, ale kto takie domy buduje. Napewno można zaoszczędzić lub zaszaleć i na jednym i na drugim.

 

Ja takie domy buduję :)

Ale an-bud w pierwszym poście przede wszystkim popełnił bardzo poważny błąd: Porównał dom parterowy 75m2 z domem z poddaszem, na tej samej powierzchni zabudowy, oraz garażem - czyli lekko licząc 120m2 pow. użytkowej + garaż który można wykorzystać jako pomieszczenie gospodarcze i umieścić w nim część rzeczy, które w pierwszym przypadku musiałyby się znaleźć w domu. Są to więc dwie różne sprawy.

Ja akurat jestem zwolennikiem domów z poddaszem użytkowym i uważam, że w przeliczeniu na metr kwadratowy wychodzą taniej - i w budowie i w ogrzewaniu - i od razu promują praktyczny podział domu na część prywatną i gościnną. Schody mi nie straszne. Ale tego wyliczenia z pierwszego postu, ani jego sensowności, wcale nie jestem pewien :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elunia13 ile masz lat ?

 

Nie znam ani jednego 50-latka który nie klnie na schody w swoim wymarzonym domku !

Nie mów "chop" póki nie przeskoczysz bo Życia nie przewidzisz ,,,

:D

no piczman aleś pojechał po bandzie :lol:

jeśli 50 latek klnie na schody ....no kurde nie moge sobie tego wyobrazić

:D

mam prawie tyle, życia rózowego nie miałem,a na razie schodów nie zauważam , moja ulubiona rozrywką jest jazda motocyklem, przez 1,5 miesiaca roku podrózuje spiąc pod namiotem po przydrożnych rowach.

KURDE a moze ja mam sfałszowaną metrykę

:lol:

kurka wodna chyba prawda jest w tym - masz tyle lat na ile się czujesz

 

zeby nie było całkiem offtopic

popatrzcie na koszt prac fundamentowych

jesli mówimy o tej samej powierzchni to pietrowy/z poddaszem

zawsze można wybudować taniej niz parterowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja takie domy buduję :)

Ale an-bud w pierwszym poście przede wszystkim popełnił bardzo poważny błąd: Porównał dom parterowy 75m2 z domem z poddaszem, na tej samej powierzchni zabudowy, oraz garażem - czyli lekko licząc 120m2 pow. użytkowej + garaż który można wykorzystać jako pomieszczenie gospodarcze i umieścić w nim część rzeczy, które w pierwszym przypadku musiałyby się znaleźć w domu. Są to więc dwie różne sprawy.

Ja akurat jestem zwolennikiem domów z poddaszem użytkowym i uważam, że w przeliczeniu na metr kwadratowy wychodzą taniej - i w budowie i w ogrzewaniu - i od razu promują praktyczny podział domu na część prywatną i gościnną. Schody mi nie straszne. Ale tego wyliczenia z pierwszego postu, ani jego sensowności, wcale nie jestem pewien :-?

 

 

Takie były warianty na stronie projektanta (kilka razy pisałem, tylko kopiowałem :-? ) Uważam że jest to bardzo fajny projekt małego domku,(jaka duża rodzinka może w nim wygodnie mieszkać? Bym dodał tylko garaż ale przesunięty z wejściem do spiżarni jak w projekcie jeszcze mniejszego domku tego samego projektanta :wink:

Koszty wydają się realne, duży wpływ ma konstrukcja.

Przy dużym wkładzie własnych rąk i podejściu z głową można zejść z kosztami do ....może 100 tyś :wink:

 

http://projekty.muratordom.pl/miniatury/pliki/dom_16_3_500x0_rozmiar-niestandardowy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Patrząc na moją budowę to wylicznie podane przez autora wątku jest z czapki.

Budowaliśmy "Emmanuele", dodatkowo jeszcze podpiwniczoną, a dlaczego tak to też się podzielę.

Mieszkałem większość życia w domu i przeprowadzce do mieszkania normalnie klaustrofobia . Rodzice mają klocek piętrowy z początku lat 80 i jakoś przez schody nikt się nie pochlastał.

Jakoś też nie bardzo sobię potrafię wyobrazić domek z pomieszczeniem gospodarczym 2x3 gdzie ma się zmieścić wentylacja , bojler , piec (węglowy) , odkurzacz , rozdzielnia , router i serwer (jakiś net), doatkowo grabie , szpadel i taczka i wszystko to co się używa w ogrodzie. Podoba mi się też myślenie że garaż to niepotrzebny , niech samochód marźnie - super zwłaszcza w tym roku , gdzie przez 2 tygodnie -20 i auto zasypane po klamki.

 

Po części rozumiem ludzi którzy mieli w bloku 46m2 i nagle wprowadzają się do 110m2 i zamieniają komórkę lokatorską 2x1 na pomieszczenie 2x3 -- wypas.

 

Także wydaje mi się że oszczędność jest pozorna , bo później i tak trzeba zbudować szopę na grabie , a oszczędzone 50k na piwnicy nie wystarczy na wycieczkę dla dwóch osób na Bora Bora.

 

Dom powinien być wygodny , a jak się mam czuć jak w bloku to wolę kupić mieszkanie i nie martwić się o odśnieżanie.

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie...

 

Prezentowany projekt to de facto mieszkanie na gruncie - żadnych pomieszczeń gospodarczych, miejsc do składowania czegokolwiek, większej kotłowni, nawet prostej suszarni. To coś między kuchnią a garażem pomijam, bo żadnego problemu "ładunkowego" nie rozwiąże. To że pomieszczenia są generalnie klaustrofobiczne pomijam - rzecz gustu i potrzeb. Ale jest pewien próg rozsądku. Piwnice mają nawet "blokowcy" i zwykle są pełne. W domu jak pisałam, zupełnie inne rzeczy "się zbierają" i wcale nie są małogabarytowe. Budowanie domu kompletnie ogołoconego z takiej infrastruktury to porażka. Takie coś można wybudować na wynajem dla turystów na wakacje nad morzem :p

 

A propos garażu - nasz samochód i tak by stał podczas megaataku zimy za furtką mimo garażu - codzienne odśnieżanie długiego podjazdu (czytaj wykopywanie) rano byłoby koszmarem. Uliczkę dojazdową odśnieża uprzejmy traktorek, ale uprzejmość ma swoje granice 8) . Nawet gdyby garaż nie był akurat składzikiem na drewno i różne takie-tam :lol: samochód by w najgorszej zimie w nim nie przebywał.

Oczywiście w lecie powstanie szopka na to wszystko, mimo że ja mam dużą chałupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszty wydają się realne, duży wpływ ma konstrukcja.

Przy dużym wkładzie własnych rąk i podejściu z głową można zejść z kosztami do ....może 100 tyś :wink:

 

Sto tysięcy to tylko w Erze, obawiam się ;) Ale z moim domem, jeszcze mniejszym i wybudowanym przy olbrzymim wkładzie własnych rąk, udało się zejść do 150 tyś, bez wodotrysków. Projekt to przerobiona wersja Chaty 47 firmy Wasco. Ma 51m2 powierzchni użytkowej i może jakieś 65-70m2 podłóg. I własnie dlatego udało się bardzo zredukować koszty, bo przy takich rozmiarach udało się w kilka osób zrobić wiele rzeczy, które w większym budynku wymagałyby zatrudnienia ekipy.

No ale oczywiście nie jest to dom dla dużej rodziny i nie mam zamiaru nikomu tego wmawiać. Gdybym chciał dom bardziej uniwersalny to również wybrałbym z poddaszem, ale raczej jakieś 100-120 metrów i z ceną powyżej 300 tyś.

I pamiętaj, że przy każdym kosztorysie trzeba uwzględnić nieprzewidziane wydatki, wzrosty cen, itp. Myślę, że na każdej budowie jest to co najmniej 25% początkowej "realnej" sumy :D

 

Jakoś też nie bardzo sobię potrafię wyobrazić domek z pomieszczeniem gospodarczym 2x3 gdzie ma się zmieścić wentylacja , bojler , piec (węglowy) , odkurzacz , rozdzielnia , router i serwer (jakiś net), doatkowo grabie , szpadel i taczka i wszystko to co się używa w ogrodzie. Podoba mi się też myślenie że garaż to niepotrzebny , niech samochód marźnie - super zwłaszcza w tym roku , gdzie przez 2 tygodnie -20 i auto zasypane po klamki.

 

Wentylacja może być w kominie, bojler niepotrzebny, piec może być przepływowy, na gaz, dużo mniejszy, a serwer i router to,tego, ja mam laptopa w gabinecie :) Garaż na samochód i narzędzia może stać osobno, nieocieplony i nieogrzewany, za parę tysięcy. Jak po zakończonej budowie znowu będą pieniądze to się zrobi full wypas :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Podoba mi się też myślenie że garaż to niepotrzebny , niech samochód marźnie - super zwłaszcza w tym roku , gdzie przez 2 tygodnie -20 i auto zasypane po klamki ...

 

mam oczywiscie garaz ale ...

 

ale znam ludzi ktorzy garaz maja sporo cofniety na tyly dzialki i wlasnie zwlasza a tym roku woleli odkopywac auta z sniegu pod klamki niz kopac kilkadziesiat metrow drogi od ulicy do garazu :wink: . Chocby moich rodzicow :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszkam w D06- tym pokazanym przez An- buda projekcie

i w przeciwieństwie do Annecy nazywam go DOMEM!

stoi sobie na działce 900 mk i pięknie wygląda

i wara mnie od określaniem go pierdówką, czy kurnikiem bo g..o się znacie :evil:

 

dobudowałam do niego garaż o konstrukcji drewnianej kryty dachówką ceramiczną- tak jak i chałupy i koszty budowy ( z płotem beckerta , studnią głębinową, oczyszczalnią ścieków itp ) wyniosły 188 tysięcy złotych polskich w latach 2005- 2007 (firma stan surowy zamknięty, resztę sami) i wiem, że D06a kosztowałby nas ze stówę drożej

 

wielu polskich nauczycieli wybrało ten projekt i na jego podstawie wybudowało DOM i lepiej nie pytajcie co nimi kierowało

pzd

 

może małe sprostowanie - ja nie mam nic przeciwko mniejszym projektom i proszę się nie obrażać, nie taka jest moja intencja!

moje uwagi dotyczyły tylko , błędnej analizie faktów, popełnionej przez autora wątku...

PEACE! :lol:

 

p.s. słyszał ktoś o windzie??????????????????????????????????????????

gdyby starość się zakradła... dziś to nie majątek..... :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Annecy- na pewno?

zapytałeś też , kto w nim może mieszkać?

a jego projektant jest mistrzem rozplanowania małej przestrzeni- chylę czoła!

 

ja nigdy na forum nie oceniłam żadnego projektu, domu, bo nie znałam potrzeb człowieka, który go wybrał, czy wybudował

czytam, że mój jest klaustrofobiczny- więc zapytam: czy moje 5,3 metra wysokości w salonie to nic?

 

PEACE!

pzd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...