Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Domek nad Odrą


Recommended Posts

wszystkie te technologie/rozwiazania, to naprawde wspaniala sprawa :) ale trzeba cos wybrac przy budowie domu, bo napakowapenie pompy ciepla z piowym dolnym zrodlem, rekuperacji z plytowym GWC :) do tego jeszcze kolektory i dla bajeru ogniwa fotowoltaniczne + akumulatorownia z falownikiem ;)

 

a ze w Polsce ludzie nie wiedza... no coz, mentalnosc ludzka baaardzo trudno zmienic. A poza tym, brak jest regulacji prawnych, ktore zmusilyby wykonawcow, zeby domy wreszcie byly robione naprawde porzadnie.

 

TO nie jest kwestia wiedzy czy nie wiedzy, to jest kwestia czy kogos na to stać czy nie. Nie sztuka podpisać umowę o kredyt, ale sztuką go spłacić i dla wielu osob dodatkowe 100tys na te wszystkie super technolgie jest nieosiągalne. Druga kwestia , o ktorej nie należy zapominać: mając tyle różnych systemów jak ww zwiększamy ryzyko awarii :). Zmuszanie wykonawców do budowania domów w standardzie pasywnym itp, przepraszam, ale to pachnie socjalizmem, nie każdy sam wybierze co chce budowac i decyduje za siebie a nie ze grupa osób, bez wzgledu na to czy maja racje czy decyduje jak mamy budowac. Wprowadzmy takie restrykcje i zobaczymy co z tego wyjdzie, juz mamy jedna głupia dyrektywe dot emisji CO2, dolozmy jeszcze domy pasywne a za 2 lata zarzniemy cala gospodarke. Kazda inwestycja musi byc mierzona na mozliwosci inwestora i nie moze byc podyktowana pod grupe producentow produkujacych rozwiazania pod domy pasywne i odnawialne zrodla energii. To tak jak z Topota prius, fajne autko , oszczedne , ekologiczne innowacyjne, ale nie stac wszystkich na to by sprawiac sobie takie luksusy.

 

Regulacje prawne aby domy byly robianoe "porzadnie" nic nie dadza. Wprowadza tylko dodatkowe koszty, ktore zostana zjedzone przez ekspertów podpisujacych is e pod nic nieznaczacym swistkiem, tak samo jak ma to miejsce z certyfikatem energetycznym, bo czy osoba wystawiajace ten certfikat wykonuje pomiary empiryczne czy opiera sie na zalozeniach projektowych, otoz nie i jest to sztuka dla sztuki i nabijanie im kasy. Bo co z tego ze budynek ma super parametry, skoro materialy nie spelniaja norm a wykonawcy nie potrafia sie nimi poslugiwac :), co z tego ze pol metra styropianu i wspolczynnik wyjdzie jak z bajki, jesli niekt nie zwroci uwagi na mostki. Niech ludzie naucza sie wkoncu decydowac samych z siebie i miec pretnesje za swoje bledy do siebie a nie do przepisow.

 

 

 

 

Ja przymierzam sie do budowy i rozwazam rozne opcje,i czytam rozne fora i dzienniki, a Twoj dziennik mi sie spodobal ze wzgledu na podejscie i zaanagazowanie przy budowie oraz wiedze. Mam tylko watpliwosci czy teoretyczne rozwazania potwierdza sie w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 373
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Oczywiscie zgadzam sie z Toba, jesli chodzi o koszta tych wszystkich nowych wynalazkow. Sa szalenie drogie i podnosza koszt budowy dosc znacznie. Dla wielu osob jest to bariera ciezka do pokonania - przyznam Ci sie, ze dla nas to tez bedzie spory balast, jednak ja wiecej domow dla siebie nie chce budowac - co nie oznacza, ze wiecje nie bede budowal! bo bede, tyle tylko, ze dla innych ;) ten dom jest taki, jaki sobie wymarzylismy i musi on byc dla nas komfortowy. Teraz trzeba pomyslec, jak zrobic, zeby wiecej zarabiac ;) Denerwuje mnie tylko jedno. Ze skoro jak slusznie zauwazyles, ze dla wielu osob jest to koszt nie do przeskoczenia, zamiast normalnie dyskutowac o takich rozwiazaniach, bezmyslnie krytykuja, ze cos jest bez sensu, jest nieoplacalne, albo totalnie glupie! to taka przykra przypadlosc naszych rodakow, ktorzy nie mysla, jak sobie poprawic, tylko meczy ich, ze ktos ma lepiej... jest to bardzo przykre!

 

natomiast, co do regulacji prawnych, zdecydowanie nie moge sie zgodzic. Jest cos takiego jak WT2008, odpowiednie rozporzadzenie, mowiace o warunkach technicznych dla budownictwa:

 

TUTAJ

 

podane tam sa parametrach przegrod zenwetrznych, oraz dotyczace szczelnosci budynkow itd... Co prawda, jest jeszcze certyfikat energetyczny, jednak jest to taka lipa, ze szkoda gadac. Ja nie mowie tutaj, zeby zmuszac ludzi do budowania domow pasywnych, jednak chcialbym, zeby pojawial sie pewna swiadomosc spoleczna, ze dom mozna zbudowac starannie i bez bezgranicznego zaufania dla ekipy, ktora bardzo czesto zrobi tak, jak jej latwiej, a co za tym idzie, nie do konca dobrze ;) Chodzi o to, ze skoro mamy juz to rozporzadzenie, to przydaloby sie teraz cos, co wymusi nam "pomiary powykonawcze", ktore pokaza, czy faktycznie dom zostal postawiony zgodnie z obowiazujacymi przepisami. Jednym z takich badan jest badanie szczelnosci, ktore pokazuje jak starannie, albo co jest w 99,99% przypadkow w Polsce, jak niestarannie jest zrobione uszczlnienie domu, a co za tym idzie, jak daleko jakosc wykonania odbiega od wymagan narzuconych przez WT2008. Takie badanie zmusiloby wykonawcow do robienia paroizolacji SZCZELNIE, dobrej isntalacji okien itd. Parametry przegrod tez mozna sprawdzic za pomoca badan termowizyjnych. Wystarczyloby, zeby do odbioru budynku takie pomiary musialyby byc zrobione przez laboratoria akredytowane przez PCA - wtedy szanse na przekrety sa zdecydowanie mniejsze. W przypadku wykrycia, ze takie laboratorium robi cos nierzetelnie, traci akredytacje, a tym samym przestaje zarabiac. Z PCA nie ma dyskusji ;) W Anglii, jak wprowadzono obowiazkowe testy szczelnosci dla nowych budynkow, jakosc budowanych domow drastycznie wzrosla!! w Nimczech obowiazkowe sa dwa pomiary: 1. na takim etapie jak u mnie. 2. jak dom jest juz wykonczony. Koszty tych pomiarow nie sa wielkie, natomiast uwazam, ze przy tak duzej inwestycji jaka jest budowa domu NAPRAWDE WARTO! nic nie pokaze tego, czy dom jest dobrze postawiony, jak odpowiedni pomiar!! A swiadomosc w Polsce jest naprawde mizerna... nawet moj instalator od pompy ciepla i rekuperacji, jak uslyszal o tescie szczelnosci, zrobil wielkie oczy!! nie mowiac juz, ze nie mial zielonego pojecia, co to jest n50 i jakie sa regulacje prawne w tym zakresie w Polsce!! to samo kierownik budowy i jeszcze jedna firma zajmujaca sie projektami instalacji! wlasnie TO jest TRAGEDIA!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pozwole sobie sie wtracic do dyskusji. Przygladam sie i przygladam to sobie napisze. Mysle ze skoro troche popracowalem przy inwestycji to moge dorzucic wlasne trzy grosze.

 

Najpierw o samej czesci technologicznej - nalezy pamietac ze dom reraham nie jest domem stricte pasywnym poniewaz posiada dodatkowe zrodlo ciepla. Dom pasywny wg modelu Passivhaus nie ma dostarczanego ciepla z niezaleznego zrodla a jedynie konserwuje cieplo przy pomocy odzysku oraz pozyskuje pasywnie z naslonecznienia, ciepla uzytkownikow i instalacji uzytkowej. Rozwiazanie omawiane tutaj posiada pompe ciepla - to jest jak najbardziej odnawialne, czyli popularnie ujmujac "ekologiczne" zrodlo energii o bardzo wysokiej sprawnosci - ale jest to zawsze dodatkowe zrodlo ciepla ktore tak de facto wcale nie musi tam byc jakby sie bardzo uprzec. Oczywiscie ma to swoje negatywne strony w postaci koniecznosci maksymalizacji cech energooszczednych i pasywnych projektowanego budynku. Tak wiec w porownaniu do omawianego tu domu - dla przykladu - trzeba by powiekszyc jeszcze bardziej izolacje poniewaz nie mozna juz liczyc ze pompa bedzie dogrzewac (podczas -20 i nizej) oraz calkowicie inaczej zaprojektowac bryle - ta jest tak dosc kompromisowo pasywna Natomiast skad sie to bierze mysle ze sam autor bloga moglby powiedziec przypominajac sobie swoje reakcje dawno dawno temu na te bardziej klasyczne rozwiazania prezentowane przez Passivhaus Institut. Z reguly bylo to cos w stylu "wez zabierz mi sprzed oczu to pudelko". W dodatku Niemcy co by nie mowic maja duzo przyjazniejszy klimat niz Polska a wiec tu liczylyby sie tylko i wylacznie rozwiaznia z rejonow wysokogorskich a te ponownie sa duzo bardziej "pasywne" niz to co wiekszosc Polakow rozumie jako dom. Niemniej jednak jesli juz mowimy o rzekomych kosztach energooszczednosci to nalezy pamietac ze instalacja tu przedstawiona to niejako luksus i psychiczny komfort za ktory autor swiadomie placi.Jesli mialoby byc ekonomicznie daloby sie to zrobic wykluczajac wogole pompe ciepla czy ogrzewanie podlogowe a wiec paredziesiac tysiecy mniej - co pewnie obnizyloby calosc instalacji na nieco bardziej rozwinietym rynku do dajmy na to 60-70tys zl? Oczywiscie ma to swoje koszta - trzeba tak a nie inaczej uzytkowac dom, przestrzegac rygoru ale predzej czy pozniej inteligentny domownik sie przyzwyczai. I tu niestety musze w pelni zgodzic sie z Reraham - w wiekszosci przypadkow kosztownosc i rzekoma zawodnosc instalacji odnawialnych tworza glupi ludzie. Glupi uzytkownicy i niestety nierzadko projektanci nie rozumiejacy logiki tego typu systemu oraz glupi instalatorzy nie potrafiacy porzadnie wykonac roboty. Niemala role odgrywa wciaz pokutujaca u nas logika postpeerelowska w ktorej jakosc wykonanej pracy nie jest istotna - lenistwo i niedbalosc to powszechne w swiecie wady ale niestety w Polsce wciaz czesto sa traktowane dosc hmm honorowo. Tak jakby to bylo cos normalnego czy wrecz dobrego... a przeciez jestesmy spoleczenstwem na dorobku i nie stac nas na partactwo. O tym ze jesli pojawi sie na rynku wraz z upowszechnieniem tych technologii wiecej firm oferujacych konkretna jakosc to konkurencja obnizy ceny. Teraz kosztuje to duzo - za pare lat bedzie kosztowalo relatywnie mniej (tak jak to mialo miejsce na rynku elektroniki czy telekomunikacji chociazby) o ile panstwo nie postanowi zepsuc rynku.Tak wiec reasumujac jesli ktos chce miec instalacje z wyzszej polki to kieruje sie nieco innymi czynnikami natomiat biedniejszy lub oszczedniejszy klient moze wykonac dom z odnawialnym zrodlem energii grzewczej taniej - ale musi to byc dom pasywny z prawdziwego zdarzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast ja chcialem zwrocic uwage na element o ktorym prawie nikt nie mowi. Wszyscy tylko narzekaja jakie te nowoczesne technologie drogie i jak bardzo chca kominek z rozprowadzaniem ciepla. Idiotyzmu tego typu rozwiazania nie bede tu komentowal nawet bo mimo iz obiektywnie da sie latwo udowodnic ze jest to rozwiazanie drogie, malo wydajne i upierdliwe w obsludze to przyznaje kazdemu prawo do mania racji i wiedzenia lepiej tak dlugo jak dotyczy to jego samego. Stad tez faktycznie nie wiem po co mialby istniec przymus oszczedniejszego budowania poza dawaniem kolejnym urzedasom zarobic naszym kosztem bo co mnie obchodzi ze jakis burak chce miec dom ktory bedzie go kosztowal taniej w budowie ale przez dwadziescia- trzydziesci lat eksploatacji pozre majatek? Burakowi i tak sie nie wytlumaczy bo jest niestety jak sama nazwa wskazuje burakiem a pozostali inwestorzy to ludzie z ktorymi mozna usiasc, policzyc i wytlumaczyc. Niestety powszechny wsrod ludzi ekonomiczny analfabetyzm powoduje ze ludzie bioracy kredyt na 30 lat zapomniaja ze dom nie ma sie zwracac w 5 czy 10 lat ale okres zwrotu powinien byc rowny okresowi finansowania inwestycji - calej inwestycji. A wiec jesli biora kredyt na 30 lat to tak dlugo jak go splacaja inwestycja sie nie "zwraca". Tak mozna myslec jesli sie wyklada gotowke lub tylko zapewnia finansowanie przedsiewziecia biznesowego - a wiec jest to kredyt krotkoterminowy inwestycyjny. W domu mieszka sie czesto cale zycie - takie mamy zwyczaje w naszym kraju i one za szybko sie nie zmienia - a wiec kupujac instalacje odnawialna (ktora notabene dobrze wykonana wcale nie jest bardziej awaryjna niz co wydajniejszy piec gazowy np) musimy tez pomyslec ze ten gaz ktory na razie jest tani za 10 lat bedzie kosztowal 5 razy wiecej.Albo ze wlasnie inflacja spowoduje ze za 10 lat koszty ogrzewania beda polowa ceny instalacji. Albo ze wogole moze sie okazac ze ktos wysadzi rurociagi i w kraju nie bedzie gazu, wybuchnie jakas wojna, zmienia sie granice panstw..kto wie. Ale ludzie marudza ze instalacje kosztuja drogo i nawet komfort duzo lepszy w takim domu ich nie przekonuje (a trzeba w nim potem mieszkac)....

 

Tymczasem co naprawde kosztuje drogo? Instalacje? Nieprawda - to domy kosztuja drogo. W USA latwo to zauwazyc bo to kraj bardzo duzy i o niezwykle zroznicowanych cenach nieruchomosci o jednej wspolnej cesze - zarobki sa tam nominalnie od trzy razy wieksze przy nizszych podatkach i nizszych cenach niz u nas! I jak to wyglada? W okolicy duzych atrakcyjnych miast ktore sa wrecz zatkane zjawiskiem zwanym fachowo suburban sprawl byle kartonowa chata kosztowala przed krachem 450-550tys usd. W Teksasie w okolicach Houston w tym samym okresie mozna bylo kupic dom za 150 tys usd! W dodatku dom ten byl srednio dwa razy wiekszy niz te budowane u nas. Co na to wplywa? Przede wszystkim podaz gruntow budowlanych. W Polsce mozna budowac sie tylko tam gdzie sa warunki zabudowy okreslone decyzja lub MPZP - te sa uchwalane jak wola polityczna nastanie w dodatku warunki ktore te dokumenty oferuja wolaja o pomste do nieba za idiotyzm planistow. Upierdliwe nakazy spadzistych symetrycznych daszkow o okreslonych nachyleniu to bardzo korzystna opcja bo plan moze nakazac na przyklad budowe domu parterowego o dachu kopertowym o nachyleniu 35stopni na dzialce minimum 1000m2 o intensywnosci zabudowy 30%. Czyli praktycznie nakazuje zmarnowanie polowy kubatury budynku dla celow dekoracyjnych z dosc dyskusyjnym efektem - wiem sam widzialem takie plany. Do tego prosze zestawic sobie koszt metra kwadratowego dzialki budowlanej w okolicy duzego miasta, w granicy miasta oraz zestawic z cena gruntu rolnego w tych samych granicach - roznice setek zlotych za metr.Ale gruntu rolnego nie mozna tak po prostu kupic jak sie nie jest rolnikiem (absurd!) a odrolnienie jest dlugotrwale, skomplikowane i kosztowne. Co to oznacza - oznacza to ze podaz gruntow inwestycyjnych tam gdzie bylby na nie popyt jest zbyt mala zeby powstrzymac wzrost cen stymulowany dodatkowo zwiekszaniem sie podazy pieniadza dostepnego w systemie kredytowym (cos co spowodowalo kryzys na zachodzie jakby ktos nie wiedzial). Tak ukszaltowany rynek powoduje ze najwieksze szanse na dzialki maja duzi gracze- duzi deweloperzy majacy finansowanie bankow na zupelnie innych zasadach niz szary inwestor indywidualny. Nastepnie ci sami gracze przystepuja do walki o ograniczone zasoby materialow budowlanych - pomijam juz regulacje utrudniajace import na duza skale - wiec oczywistym jest ze duzy wywinduje ceny do bardziej osiagalnego dla niego poziomu niz drobny inwestor. Stad ceny sa wyzsze niz bylyby inaczej - tak dziala rynek - informacja rozchodzi sie od centrow najwiekszej aktywnosci na peryferia stad wysokie ceny w okolicach aglomeracji ksztaltuja ceny wszedzie indziej. Stad dom ktory w USA moze kosztowac w Houston (dynamiczne prosperujace miasto, nie zadna dziura) 150 tys dolarow a wiec rownowartosc 4 rocznych srednich zarobkow w Polsce kosztuje ponad dziesieciokrotnosc za polowe efektywnej powierzchni!

 

Reasumujac - to nie instalacje sa takie drogie. Instalacje sa relatywnie tanie. To wszystko inne jest duzo drozsze niz byc powinno...a ze jest to zjawisko sztucznie generowane przez ograniczanie podazy gruntow i jednoczesnie drukowanie nieistniejacych kredytow mysle ze jest w stanie ladnie pokazac obrazujaca dynamike boomu ta tabela pokazujaca poziomy cen w wielkiej brytanii przez ostatnie dekady.

 

http://labs.timesonline.co.uk/blog/2009/01/27/what-property-price-bubble/

 

Prosze zwrocic uwage na okres od 2000 do 2007 kiedy zarobki podskoczyly moze o 3-4 tysiace funtow rocznie a cena srednia domu poszybowala z 80tys funtow do 180tys!

Dokladnie to samo mialo miejsce w USA i takze w Polsce podczas tzw "boomu". Sztuczne windowanie cen sprawiajace ze domy ktore z dzialkami powinny kosztowac 150tys kosztuja po 400-500. Bez madrych i efektywnych energoooszczednych instalacji.

 

Wiem ze to nie przekona ludzi wiedzacych lepiej i ze nijak nie rozwiazuje problemu zastanej sytuacji na rynku ale moze choc troche uswiadomi ze krytyka najczesciej idzie zupelnie nie w ta strone co trzeba. Mam nadzieje ze co nieco sie przysluzylem.

 

Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast ja chcialem zwrocic uwage na element o ktorym prawie nikt nie mowi. Wszyscy tylko narzekaja jakie te nowoczesne technologie drogie i jak bardzo chca kominek z rozprowadzaniem ciepla. Idiotyzmu tego typu rozwiazania nie bede tu komentowal nawet bo mimo iz obiektywnie da sie latwo udowodnic ze jest to rozwiazanie drogie, malo wydajne i upierdliwe w obsludze to przyznaje kazdemu prawo do mania racji i wiedzenia lepiej tak dlugo jak dotyczy to jego samego. Stad tez faktycznie nie wiem po co mialby istniec przymus oszczedniejszego budowania poza dawaniem kolejnym urzedasom zarobic naszym kosztem bo co mnie obchodzi ze jakis burak chce miec dom ktory bedzie go kosztowal taniej w budowie ale przez dwadziescia- trzydziesci lat eksploatacji pozre majatek? Burakowi i tak sie nie wytlumaczy bo jest niestety jak sama nazwa wskazuje burakiem a pozostali inwestorzy to ludzie z ktorymi mozna usiasc, policzyc i wytlumaczyc. Niestety powszechny wsrod ludzi ekonomiczny analfabetyzm powoduje ze ludzie bioracy kredyt na 30 lat zapomniaja ze dom nie ma sie zwracac w 5 czy 10 lat ale okres zwrotu powinien byc rowny okresowi finansowania inwestycji - calej inwestycji. A wiec jesli biora kredyt na 30 lat to tak dlugo jak go splacaja inwestycja sie nie "zwraca". Tak mozna myslec jesli sie wyklada gotowke lub tylko zapewnia finansowanie przedsiewziecia biznesowego - a wiec jest to kredyt krotkoterminowy inwestycyjny. W domu mieszka sie czesto cale zycie - takie mamy zwyczaje w naszym kraju i one za szybko sie nie zmienia - a wiec kupujac instalacje odnawialna (ktora notabene dobrze wykonana wcale nie jest bardziej awaryjna niz co wydajniejszy piec gazowy np) musimy tez pomyslec ze ten gaz ktory na razie jest tani za 10 lat bedzie kosztowal 5 razy wiecej.Albo ze wlasnie inflacja spowoduje ze za 10 lat koszty ogrzewania beda polowa ceny instalacji. Albo ze wogole moze sie okazac ze ktos wysadzi rurociagi i w kraju nie bedzie gazu, wybuchnie jakas wojna, zmienia sie granice panstw..kto wie. Ale ludzie marudza ze instalacje kosztuja drogo i nawet komfort duzo lepszy w takim domu ich nie przekonuje (a trzeba w nim potem mieszkac)....

 

Tymczasem co naprawde kosztuje drogo? Instalacje? Nieprawda - to domy kosztuja drogo. W USA latwo to zauwazyc bo to kraj bardzo duzy i o niezwykle zroznicowanych cenach nieruchomosci o jednej wspolnej cesze - zarobki sa tam nominalnie od trzy razy wieksze przy nizszych podatkach i nizszych cenach niz u nas! I jak to wyglada? W okolicy duzych atrakcyjnych miast ktore sa wrecz zatkane zjawiskiem zwanym fachowo suburban sprawl byle kartonowa chata kosztowala przed krachem 450-550tys usd. W Teksasie w okolicach Houston w tym samym okresie mozna bylo kupic dom za 150 tys usd! W dodatku dom ten byl srednio dwa razy wiekszy niz te budowane u nas. Co na to wplywa? Przede wszystkim podaz gruntow budowlanych. W Polsce mozna budowac sie tylko tam gdzie sa warunki zabudowy okreslone decyzja lub MPZP - te sa uchwalane jak wola polityczna nastanie w dodatku warunki ktore te dokumenty oferuja wolaja o pomste do nieba za idiotyzm planistow. Upierdliwe nakazy spadzistych symetrycznych daszkow o okreslonych nachyleniu to bardzo korzystna opcja bo plan moze nakazac na przyklad budowe domu parterowego o dachu kopertowym o nachyleniu 35stopni na dzialce minimum 1000m2 o intensywnosci zabudowy 30%. Czyli praktycznie nakazuje zmarnowanie polowy kubatury budynku dla celow dekoracyjnych z dosc dyskusyjnym efektem - wiem sam widzialem takie plany. Do tego prosze zestawic sobie koszt metra kwadratowego dzialki budowlanej w okolicy duzego miasta, w granicy miasta oraz zestawic z cena gruntu rolnego w tych samych granicach - roznice setek zlotych za metr.Ale gruntu rolnego nie mozna tak po prostu kupic jak sie nie jest rolnikiem (absurd!) a odrolnienie jest dlugotrwale, skomplikowane i kosztowne. Co to oznacza - oznacza to ze podaz gruntow inwestycyjnych tam gdzie bylby na nie popyt jest zbyt mala zeby powstrzymac wzrost cen stymulowany dodatkowo zwiekszaniem sie podazy pieniadza dostepnego w systemie kredytowym (cos co spowodowalo kryzys na zachodzie jakby ktos nie wiedzial). Tak ukszaltowany rynek powoduje ze najwieksze szanse na dzialki maja duzi gracze- duzi deweloperzy majacy finansowanie bankow na zupelnie innych zasadach niz szary inwestor indywidualny. Nastepnie ci sami gracze przystepuja do walki o ograniczone zasoby materialow budowlanych - pomijam juz regulacje utrudniajace import na duza skale - wiec oczywistym jest ze duzy wywinduje ceny do bardziej osiagalnego dla niego poziomu niz drobny inwestor. Stad ceny sa wyzsze niz bylyby inaczej - tak dziala rynek - informacja rozchodzi sie od centrow najwiekszej aktywnosci na peryferia stad wysokie ceny w okolicach aglomeracji ksztaltuja ceny wszedzie indziej. Stad dom ktory w USA moze kosztowac w Houston (dynamiczne prosperujace miasto, nie zadna dziura) 150 tys dolarow a wiec rownowartosc 4 rocznych srednich zarobkow w Polsce kosztuje ponad dziesieciokrotnosc za polowe efektywnej powierzchni!

 

Reasumujac - to nie instalacje sa takie drogie. Instalacje sa relatywnie tanie. To wszystko inne jest duzo drozsze niz byc powinno...a ze jest to zjawisko sztucznie generowane przez ograniczanie podazy gruntow i jednoczesnie drukowanie nieistniejacych kredytow mysle ze jest w stanie ladnie pokazac obrazujaca dynamike boomu ta tabela pokazujaca poziomy cen w wielkiej brytanii przez ostatnie dekady.

 

http://labs.timesonline.co.uk/blog/2009/01/27/what-property-price-bubble/

 

Prosze zwrocic uwage na okres od 2000 do 2007 kiedy zarobki podskoczyly moze o 3-4 tysiace funtow rocznie a cena srednia domu poszybowala z 80tys funtow do 180tys!

Dokladnie to samo mialo miejsce w USA i takze w Polsce podczas tzw "boomu". Sztuczne windowanie cen sprawiajace ze domy ktore z dzialkami powinny kosztowac 150tys kosztuja po 400-500. Bez madrych i efektywnych energoooszczednych instalacji.

 

Wiem ze to nie przekona ludzi wiedzacych lepiej i ze nijak nie rozwiazuje problemu zastanej sytuacji na rynku ale moze choc troche uswiadomi ze krytyka najczesciej idzie zupelnie nie w ta strone co trzeba. Mam nadzieje ze co nieco sie przysluzylem.

 

Pozdrawiam wszystkich.

 

 

 

Kominek faktycznie, w pełni się zgadzam nie jest instalcją praktyczną, ale dla wielu osob jest elementem z "duszą" ma więcej wad niż zalet, ale z pewnością z paliw stałych to najtańsze źródło ciepła, jeżeli ktoś posiada dostęp do tego paliwa to roczne zużycie drewna dla budynku o powierzchni uzytkowej 150m 2 wynosi około 10-15 kubików, ale w praktyce nie spełnia roli dla niskotemperatemperaturowych instalcji. Czyli jednym słowem bajer jesli ktos lubi lub upierdliwe ale tanie w okreslonych przypadku zrodlo ciepla.

 

 

Nie można kosztów inwestycji tak liczyć, zakładając z góry ceny paliw czy jest to gaz czy inne paliwo, ponieważ nikt tego nie może być pewien. To, że na cene nieruchomości wpływa konikntura i cena gruntów tez nie ma znacznie, bo jest nie zależna od ceny instalacji. Tak więc cena gruntu to temat osobny do dyskusji. Rozpatrując inwestycję, że jest ona obarczona kredytem na 20-30-40lat też jest bez znaczenia. Ja przed wyborem rodzaju źródła ogrzewania staram się pozyskać wiedzę, czy inwestując a w zasadzie biorąc większy kredyt :) na ich realizację na przestrzeni czasu osiągne wymierne korzyści czy nie, bo to jest najistotniejsze dla każego inwestoram nie licząc tych inwestórow dla których cena nie gra roli, bo pamietajmy ze koszty trzeba zbilansowac z jednej strony koszty instalacji uzytkownia i oblsugi zadluzenia, i wowcas mamy prawdziwy obraz inwestycji. Ja neistety do tej pory nei znalazlem sensownych wyliczen tego typu.

 

 

Tak czy inaczej gratulacje za jakość i skrupulatność wykonania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek jako element dekoracyjny to calkowicie osobna historia. Kominek jako glowne zrodlo ciepla to praktycznie jeden wielki problem . Faktycznie daje on pozor ekonomicznosci bo faktycznie kubik drewna do spalenia nie kosztuje duzo , zwlaszcza jak sie kupi drewno niesezonowane i przesezonuje samodzielnie.Ale to wciaz te 15 kubikow podczas zimnego roku (a klimat sie zmienia i wcale sie nie ociepla jak wiekszosc ludzi uwaza - cala histeria ze zmiana klimatu powoduje ze malo kto rozumie co sie naprawde dzieje) przez lata. A do tego sa negatywy - brak mozliwosci regulacji mikroklimatu i temperatury w pomieszczeniach co prowadzi do przesuszania, przegrzewania i niedogrzewania pomieszczen.Koniecznosc wentylacji grawitacyjnej - a wiec mozna zapomniec o jakiejkolwiek energooszczednosci bo cale cieplo ucieknie dziura i tak. Do tego ciagle dokladanie, przeciagi, dym. No i po drzewo jak ktos nie pomysli musi zasuwac co jakis czas na dwor wlasnie wtedy kiedy jest najzimniej.... Fakt ze masie ludzi -zwlaszcza takich wychowanych w postprlowskiej prowizorce, zwlaszcza na wsiach - to nie przeszkadza ale pytanie jest czy chcemy miec dom XXI wieku czy moze wstawimy palenisko w centralnej izbie. Kominek jest fajny dla malego domku np w gorach. Mozna go uzyc do dogrzania domu pasywnego z rekuperacja. Ale duzy dom z kominkiem? Ja sie pytam po co ktos sobie duzy dom buduje w takm wypadku skoro go nie stac na niego a potem z reguly macham reka i pozwalam klientowi cieszyc sie swoja glupota. Bo prawda jest taka ze za pare lat jest ogromna szansa ze bedzie marudzil - zwlaszcza mieszczuch! Ale wolnosc polega na tym ze wolno mu sie mylic i wyrzucac pieniadze w bloto. Ale to moja osobista i profesjonalna opinia - masie ludzi sie podobaja parodie dworkow z katalogow i nie zmieni tego fakt ze sa to koszmarki architektoniczne a ludzie ci zwyczajnie nie maja gustu - maja prawo do tego.

 

Natomiast co do liczenia inwestycji... jak najbardziej da sie to przewidziec - zwlaszcza w dlugookresownym trendzie. W krotkim okresie sa natomiast rynki futures ktore skutecznie wykonuja zaklady i czesto zarabiaja krocie. Kazdy specjalista powie ci ze przewidziec sie to da i kwestia jest taka ze o ile nie pojawi sie jakis niesamowity przelom technologiczny lub polityczny (na co sie nie zanosi) to bedzie albo drozej, albo duzo drozej - w relatywnym sensie bo nominalnie jest to troche niewspolmierne, zwlaszcza dla osoby ktora nie zamierza patrzec czysto makroekonomicznie. Koniuktura...hmm koniuktura to cos takiego jak "drozyzna" z poprzedniej kampanii - slowo ktorego przecietny czlowiek uzywa na opisanie zjawisk ekonomicznych ktorych nie rozumie. Jest koniuktura, nie ma koniuktury...ludzie tak rozumujacy z reguly dokonuja udanych transakcji tylko i wylacznie zbiegiem okolicznosci. Bez urazy oczywiscie do rozmowcy - mialem mala przygode z ekonomia wiec jestem troche bardziej drazliwy na tym punkcie niz wiekszosc ludzi. Moja uwaga o cenie gruntow i budynku brala sie z tego ze pracowalem parokrotnie nad racjonalizacja projektow i - za wyjatkiem spekulacyjnych apartamentowcow - poniewaz przeprowadzane byly one przez specjalistow z roznych dziedzin nikt nigdy nie zaczynal redukcji kosztow od scinania instalacji!

Redukcje kosztow dokonywalo sie wlasnie wszedzie indziej. I o to mi chodzilo...osoba ktora buduje dom za 450 tys na dzialce za 150 tys i chce "zaoszczedzic" 50 tys na instalacji zwyczajnie nie wie co robi. A jeszcze czesciej jest zwyczajnie "wiedzaca lepiej". Niestety dla wiekszosci ludzi dom jest jedyna inwestycja w zyciu i stad tego typu pomysly. Natomiast latwo zauwazyc rozmawiajac z ludzmi w branzy - owszem trafiaja sie przypadkowe oszolomy - ale wiekszosc z nich redukcji kosztow szuka gdzie indziej.

 

A co do sensownych wyliczen - nie ma uniwersalnej podkladki. Wyliczenia oplacalnosci inwestycji powinno sie robic indywidualnie a malo kto to rozumie bo rzadko sie trafia projektant ktory zna sie na ekonomice inwestycji - tak naprawde sie zna. A jeszcze wieksza bariera jest to ze klient jest swiecie przekonany ze ma racje. Natomiast fakt jest taki ze jedyna racje jaka ma to taka ze jest pewien tego co wydaje mu sie ze chce, rzadziej ze wie czego chce. Natomiast prawie nigdy nie wie czego potrzebuje a najczesciej g** sie zna. Ale placi wiec wymaga...i nie bedzie sluchal bzdur ktore mu jakis tam gryzipiorek mowi no ale czyz z tego typu podejscia nie wynika wiekszosc problemow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym z domami czesto jest jak z samochodami czy komputerami - ludzie biora czesto rzeczy ktorych nie potrzebuja na chwile obecna. I to jest czesto najtrudniejszy problem bo jest to z reguly najwieksza przeszkoda w racjonalizacji a z drugiej to jest ten czynnik ktory czesto determinuje zadowolenie klienta. Pol biedy jesli sie zreflektuja czesto narzekaja ale w zyciu sie nie przyznaja ze przeszarzowali z tym czy owym. Zreszta przyznam sie ze ja na poczatku mialem duzo watpliwosci czy ten omawiany tu projekt nie byl wlasnie przeszarzowany jak na finansowe mozliwosci inwestora bo nie oszukujmy sie - to jest solidny kawal budynku jak na pierwszy dom (choc od poczatku bylo jasne ze z wielu wzgledow bedzie on tez raczej ostatnim) i od poczatku masa rzeczy miala gwarantowany poziom technologiczny (a wiec i cene). Ale okazalo sie ze projekt udalo sie scisnac tak ze koszty byly zadowalajace, inwestor wykazal sie zapalem do przeprowadzenia masy prac samodzielnie (a to jest bardzo wazny czynnik w cieciu kosztow) i cisnal koszty podczas budowy tak ze mozna tylko pogratulowac i w sumie nie bylo tak strasznie.

Jednak przecietnej osobie zdecydowanie odradzalbym rozpedzanie sie. My mielismy tez duzo szczescia a przecietny zjadacz chleba wiecej wygra madra oszczednoscia.

Ktora jednak nie polega na scinaniu na oslep i wstawianiu kominka bo faktura przeraza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WItam,

 

 

Tomku pełen szacunek za jakość solidność, tempo budowy i podejście do wykonawców. Też miałem z nimi problemy, bo to z reguły osoby, które nie potrafi ą myśleć, ale coż takie życie i kto się buduje to albo robi sam wiele prac i unika partactwa wykonawców albo psioczy na nich .

 

W kwestii ekonomicznej pozowlę się wypowiedzieć, chociaż co niektórych epwnie tu zirytuje. Zgadzam się ze jest to inwestacji a realiach naszego kraju na 20-40lat a może nawet i dłużej, ale nie zgodzę się z opinią, ze ktoś kto buduje dom i oszczedza na instalacjach kwotę rzędu 50 tys zł jest śmieszny czy nie poważny. Nowe technologie, mówiąc tutaj o odnawialnych źródłach energi itp to rzeczywiście to ciekawe rozwiązanie, ale pytanie czy uzasadnione. Pomijam już fakt, że budżet 600tys zł nie dotytczy przeciętnego domku jednorodzinnego i jest znacznie mniejszy (oczywiście nie w granicach dużych aglomeracji), ale wracając do tematu, otóż ten dodatkowy koszt na nowoczesne, energooszczedne i proekologiczne rozwiazania w kwocie 50tys zł :

 

kwota kredytu: 50tys zł

oprocentowanie nominalne: 6.5%

okres kredytowanie: 25lat

roczny koszt obsługi zadłużenia: 4044zł

 

4044zł to:

20m3 drewna lub 2022m3 gazu lub 7t węgla

 

pomijam drewno i węgiel w związku z brakiem komfortu obsługi.

 

Dla średniego domku jednorodzinnego 150m2, w technologii przyjmijmy tradycyjnej, kwota 4000zł w zupełności wystarcza na pokryć opłat związanych z ogrzewanie oraz ciepła wodą.

 

Argument, ze gaz w perspektywie czasu znacząco podrożeje, jest tak samo prawdopodobny jak wzrost kosztów energii elektrycznej, które z pewnością podrożeje na skutek zobowiązań klimatycznych wynikających z członkostwa Polski w UE. A to że rurociąg może wybuchnąć, Rosja może zakręcić gaz itp są zabawne :) zresztą ja korzystam z gazu krajowego i mam do gdzieś :) , Ceny gazu na rynku europejskim w bieżącym roku miały wręcz przeciwna tendencje. Dlatego też, uważam, że ogrzewanie oparte na gazie ziemnym w relacji cena i komfort (wyższy niż przy rozwiazaniach opartych na odnawialnych źrodłach) realnie jest najlpeszym rozwiązaniem w obecnych czasach.

 

Być może się mylę, jeśli tak to proszę o odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i niestety musimy wracac do problemu ekonomicznej niewiedzy w spoleczenstwie. Jest to problem dotykajacy ludzi w kazdej dziedzinie zycia bo przeciez cala polityka ekonomiczna opiera sie na fakcie ze ludzie nie znajac sie na ekonomii promuja szkodliwe rozwiazania w polityce.

 

Na poczatek mala uwaga. Nie chce mi sie szukac wzoru na liczenie sredniej raty takiego kredytu wiec zaloze ze uzyles jakiegos skryptu oficjalnego bankow czy doradcow. Co prawda przyznam sie bez bicia ze daje to dwukrotnosc sumy kredytu a co do tego mam male watpliwosci czy az tyle musi to wynosic, byc moze udaloby sie znalezc nieco lepsza oferte, refinansowac kredyt etc ale przede wszystkim chcialem zauwazyc koszt obslugi zadluzenia to nie jest rata splaty - to sa koszty rozlozenia odsetek, zdyskontowania wartosci kredytu, wahania kursowe etc. Jesli to bylaby obsluga zadluzenia to ten kredyt bylby wziety chyba w Providencie. Wiec zakladam ze chodzi o srednia wysokosc 12 rat rocznie. Nalezy zatem pamietac ze zaden bank nie rozklada kredytu na rowne raty - mija sie to calkowicie z logika zwiekszania oplacalnosci takiej inwestycji - stad z reguly rozklad rat jest inny jesli chodzi o ich kwoty i bylby w pewnym okresie wiekszy niz te 4 tys a w czesci mniejszy. To taka uwaga techniczna bo istotna przy planowaniu. Branie kredytu ktorego rata przekracza za jakis czas mozliwosci finansowe to ogromne ryzyko.

 

Teraz o ile zgodze sie ze na chwile obecna wydaje sie to byc wystarczajaca kwota do pokrycia kosztow mediow kalkulacja przewidujaca poziom takich kosztow jest zwyczajnie kompletnie bzdurna. I pomijam tu juz takie rzeczy jak wzrost kosztow zwiazany z regulacja UE czy te "smieszne" perspektywy konfliktow - zareczam ze nie sa one smieszne. Mowimy o perspektywie 25 lat a przypominame ze ledwo 20 lat temu nasz kraj byl dyktatura kontrolowana przez nieistniejacy juz ZSRR, stacjonowala w nim de facto okupujaca armia, gospodarka byla centralnie planowana a obecni sojusznicy z NATO byli potencjalnymi wrogami. Przypomniam rowniez ze obecny kryzys ma wszelkie podobienstwo do okresu wielkiego kryzysu w latach 30tych a ten skonczyl sie w sposob znany chyba wszystkim. Mam taka nadzieje w kazdym razie. Osobom niezaznajomionym z historia swiatowa przypomniam ze w latach 70tych mial miejsce tzw kryzys paliwowy ktory doprowadzil do racjonowania paliwa i wiele gospodarek postawil w miejscu. W sytuacji kiedy mialby sie powtorzyc w takiej samej skali gaz przejalby czesciowo role ropy i wtedy dyskusja wygladalaby calkowicie inaczej. Nie nalezy tez zapomniac ze podaz zrodel paliw kopalnych nie zwieksza sie duzo z kazdym rokiem a popyt w dynamicznie rozwijajacych sie indiach i chinach ( o reszcie krajow ktore sa na granicy eksplozji gospodarczej nie wspomne) juz w tej chwili stawia wiele rzeczy na glowie. Stwierdzenie ze w ostatnich latach w gospodarkach europejskich gaz mial tendencje znizkowa to zwyczajna nieprawda.Koszt energii regularnie wzrasta i energetyka jest jednym z niewieleu sektorow ktory calkowicie oparl sie tendencjom do kosztowo-cenowej deflacji zwiazanej z krachem z 2008.Tyle odnosnie komentarza geopolitycznego.

 

Natomiast ja chcialem calkowicie pominac czynniki pozafinansowe i przypomniec jeden termin - INFLACJA. Ostatnio jestesmy karmieni niezla dawka propagandy wiec ludzie nie maja swiadomosci ogromnej inflacji jaka dopadla nasz kraj w przeciagu paru ostatnich lat. Jeszcze mniej osob pewnie pamieta okres schylku PRL i pierwsze kombinacje Balcerowicza - Karol74 moze cos sie bardziej wypowiedziec. Dla tych ktorzy mieli wiecej niz 10 lat proponuje przypomniec sobie jak czesto pojawialy sie nowe banknoty i po co tak naprawde wykonano denominacje w 1995! Nastepnie proponuje przesledzic zmiane kosztow paliw - w tym gazu na przestrzeni ostatnich 15 lat , dla ulatwienia od roku 1993 - tak aby pominac okres galopujacej inflacji z przelomu lat 80tych i 90 tych ale tylko tego okresu kiedy mierzona "nowa" metoda inflacja nie przekraczala 6-7%. Jesli ktos bedzie w stanie wykazac ze koszt m3 gazu wynosil tyle samo wtedy co i teraz postawie mu flaszke a nawet dwie! Bo ja dobrze pamietam rachunek za gaz do mojego domku w polowie lat 90tych w ktorych gaz kosztowal raptem kilkadziesiat groszy za metr. Nastepnie nalezy uswiadomic sobie co doklanie jest przyczyna inflacji i skalkulowac prawdopodobne trendy inflacyjne na nastepne 10 lat. To juz wystarczy w miare inteligentnej osobie zeby stwierdzic ze koszt energii w ciagu 25 lat beda wzrastac i bez ingerencji UE czy Rosji - beda po prostu pchane w gore wzrastajaca podaza pieniadza na rynku. Ten sam wzrost podazy ktory sprawi ze za 25 lat przy utrzymaniu sie obecnych tendencji w polityce monetarnej kredyt na 400tys wystarczy co najwyzej na pol domu (vide wykres ktory wczesniej podlinkowalem - zachecam do zapoznania sie). Oznacza to ze relatywnie do zarobkow rata kredytu bedzie coraz mniej uciazliwa - wlasnie dlatego tez 25 letnie kredyty maja tak giantyczna marze w postaci stopy procentowej - zeby wlasnie skorygowac utrate wartosci przyszlej inflacji. Inflacja jest korzystna dla kredytobiorcow niekorzystna dla kredytodawcow. Oczywiscie nie mozna wykluczyc ze zdarzy sie cos co spowoduje gwaltowna deflacje i postawi cala sytuacje na glowie ale na razie szanse na to sa mniejsze. Reasumujac zalozenie ze 4tys pozwoli na pokrycie kosztow ogrzewania w ciagu 25 lat jest pozbawione jakichkolwiek racjonalnych podstaw i jest czysta fantazja. Nie oznacza to ze tak sie nie moze wydarzyc...ale rownie dobrze Polska moze faktycznie stac sie zaglebiem gazu lupkowego! Jednoczesnie nalezy przewidywac ze technologie odnawialne beda kontynuowaly ekspansje przez co z czasem stana sie dostepniejsze i tansze bo na razie sa horrendalnie drogie glownie za sprawa znikomej podazy i marzy jaka nakladaja sobie porzadni wykonawcy. Powiem tylko ze rekuperator o wydajnosci 600m3 kosztuje niecale 10 tys, maly gwc nie wiecej niz 20 tys z drogimi przewodami, instalacje w budynku tak naprawde mozna wykonac samemu - tak samo jak instalacje gazowa czy grzejnikowa - jak ktos sie uprze bo to zadna faktyczna trudnosc a ceny materialow do jej wykonania przy madrze skonstruowanym projekcie nie zabija. Tak wiec mozna zaoszczedzic...placac niewiele wiecej niz za klasyczna instalacje gazowa i wogole nie myslec o ogrzewaniu przez pozostale 25 lat.

 

Natomiast stwierdzenie ze ogrzewanie gazem daje lepszy komfort niz przy rozwiazaniach opartych na zrodlach odnawialnych to jakis absurd. Kwestie komfortu zapewnia technologia wentylacji czy ogrzewania a nie paliwo jakiego sie uzywa - za wyjatkiem moze wczesniej poruszonego kominka. To co jest istotne to to czy wentylacja jest mechaniczna czy grawitacyjna, czy istnieja klimatyzatory czy nie, czy cieplo jest podawane z grzejnikow, nawiewu powietrza czy poprzez ogrzewanie powierzchniowe - podlogowe czy scienne, to jaka konstrukcje i parametry ma dom oraz pare innych detali. Wybor zrodla ciepla do komfortu wnetrza nie ma absolutnie nic. W omawianym tu domu w miejsce pompy ciepla moglismy wstawic piec gazowy lub olejowy i tez by dzialalo. Podobnie moglismy wykonac dom jeszcze troszeczke bardziej "pasywny" i np tak zaprojektowac kominek zeby on generowal te 10 kw niezbednych do wyrownania tych 15kw bedacych gorna granica domu pasywnego i rownowazyc calosc mechaniczna wentylacja. Opcji jest duzo i - co bede powtarzal do znudzenia - nie musza byc tak drogie.

 

Czepialstwo ludzi i ich watpliwosci biora sie z prostej psychologicznej cechy. Ludzie lubia miec racje i zrobia wszystko zeby sie w tym przekonac nawet - a zwlaszcza wtedy - kiedy jej nie maja.Fakt ze kwestie dodatkowa takie jak ekologia, swiadomosc ekonomiczna czy polityczna, chec samowystarczalnosci czy zwyczajna ciekawosc do technologicznych nowinek sa rzadko spotykane w spoleczenstwie powoduja ze wszyscy bazuja na prostych zrozumialych dla nich kalkulacjach cenowych i skromnej wiedzy majacej wiecej wspolnego z przyzwyczajeniem niz faktyczna wiedza. Co oczywiscie nie odbiera im prawa do stiwerdzenia ze nie chca kupowac instalacji ekologicznych i wola klasyczne. Tak jak juz wielokrotnie podkreslalem - maja do tego prawo i ja temu jak najbardziej przyklasne. Ale to nie zmienia fakty ze ich argumentacja to jest ich czyste widzimisie i niestety nic poza tym.

 

Poza tym pamietajmy ze kazdy projekt ma swoje uwarunkowania w kontekscie. My sila rzeczy odnosimy sie do domow budowanych w okolicach wiekszych miast bo taka jest tendencja demograficzna. Oczywistym jest ze w sytuacji kiedy budowalibysmy dom osoby posiadajacej np duze obszary uprawy rolnej (dostep do biopaliw) czy lesnej (drewno) kalkulacja bylaby zupelnie inna i wowczas duzo bardziej oplacalne byloby zastosowanie klasycznego spalania (ale wciaz z mechaniczna wentylacja dla komfortu) bo koszt paliwa bylby - w teorii przynajmniej - calkowicie pomijalny i wybor zrodel odnawialnych moglby byc podyktowany tylko czynnikami pozaekonomicznymi. Niemniej jednak my tu rozmawiamy o budowaniu domu w warunkach kiedy samowystarczalnosc produkcyjna - zjawisko zawsze korzystne w dlugim okresie - jest zwyczajnie nieosiagalna. Prosilbym o niezapomnianie o tym.

 

Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poczatek mala uwaga. Nie chce mi sie szukac wzoru na liczenie sredniej raty takiego kredytu wiec zaloze ze uzyles jakiegos skryptu oficjalnego bankow czy doradcow. Co prawda przyznam sie bez bici

No i niestety musimy wracac do problemu ekonomicznej niewiedzy w spoleczenstwie. Jest to problem dotykajacy ludzi w kazdej dziedzinie zycia bo przeciez cala polityka ekonomiczna opiera sie na fakcie ze ludzie nie znajac sie na ekonomii promuja szkodliwe rozwiazania w polity.......

 

Kredyt w PLN (2 minuty trwa wyliczenie raty i kosztów, więc nie trzeba duzo fatygi), nie uwzgledniałem prowizji i innych dodatkowych opłat, jestes tendencyjny bo widzisz wiele ważnych rzeczy takich jak inflacja ale nie zauważeleś coś czego ja nie uwzgleniłem, otóz PC też nie działą jak perpeteum mobile i generuje koszty związane z energią elektryczną, której ceny też rosną. Koszty możemy liczyć na wiele sposobów, bo równie dobrze możemy przyjąc ze inwestor wyłożył te 50tys z własnych środków i wówczas atrakcyjnosc PC jeszcze bardziej spada. NIe uwzgledniłes i nie zwróciłeś uwagi, że wzrost ceny energii elektrycznej jest nieunikniony i nie ma sensownych przesłanek aby tak sie nie stało.

NIe rozumiem zdiwienia co do równych rat, większośc kredytów hipotecznych w Polsce jest tak obsługiwana, zgadzam się,że relatywnie wzraz z inflacją rata maleje.

 

 

 

Tak czy inaczej, Tomku pokazywałem CI co zrobiłem, a swoje zdanie kazdy moze miec, tylko nie kazdy potrafi słuchac i konstruktywnie odpowiadac.

 

http://filusek.extradom.pl/

 

Dom 150 pow uzytkowej, bez ocieplenia, ogrzewanie gazowe, parter podłogówka piętro grzejniki. Przy temp na zewnatrz -10st plus wiatr na poziomie 30/40km/h dzienne koszty zuzycia gazu to 26zł temp wewnatrz 21st. Z empirycznych obserwacji zatem wynika, ze gdyby zima trwala 6miesiecy z sr temp -10 to roczny koszt wynosi :4680zł, 100m odemnie sąsiad podobny dom, ale juz ocieplony koszty o polowe mniejsze. Więc niech mi Pan powie jaki to sens ekonomiczny jest przy PC, no chyba ze argument proekeologiczny, ale w 100% odnawialnym zrodlem energii będzie tylko poliwo w postaci biomasy, bo przeciez PC potrzebuje energi elektrycznejm, ktora w polsce wytwarzana jest w ponad 90% z paliiw kopalnych.

 

Irytuje mnie podejscie autora, ktory poslugje sie sprawnie terminami ekonomicznymi, ale ani razu nie przedstawił obliczeń, wymiernych zysków stoswania pseudo proekeologicznych rozwiazan, chyba ze autor jest przedstawicielem producenta tego typu rozwiazan. PC to moda, która jak to kazda z czasem przeminie :),

Edytowane przez filus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

filus, spadaj stad! naprawde nikt Cie tu nie chce. nie interesuje mnie kompletnie Twoje zdanie. Zrobiles sobie swoj domek, wiec ciesz sie i baw w nim dobrze. Nie musisz mi udowadniac, ze Ty zrobiles dobrze, a ja jestem glupi, bo zachowujesz sie jak typowy polaczek, ktoremu żal dupe sciska, ze ktos ma lepiej, wiec na sile starasz sie znalezc argumenty, dla ktorych to co ja zrobilem nie ma sensu. A ja Ci powiedzialem juz, a wlasciwie sam sobie to powiedziales, ze nie wszystko sie przelicza na pieniadze.

 

Wiec, spadaj stad i wiecej sie tu nie pokazuj ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni post Ja nie twierdze ze zrobiłem najlepiej, bo wiele rzeczy bym zmienił, czerpiąc inspiracje z tego bloga, ale jeśli ktoś jest zakochany sam w sobie to nigdy nie nauczy się konstruktywnej dyskusji. Wiec jesli oczekujesz komentarze w superlatywach, trzeba było je wyłączyć :) Edytowane przez filus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo wiele rzeczy bym zmienił, czerpiąc inspiracje z tego bloga, ale jeśli ktoś jest zakochany sam w sobie to nigdy nie nauczy się konstruktywnej dyskusji.

 

pierwszy raz stwierdziles, ze cos zrobilem dobrze ;P

 

a tak na marginesie, to ja nie jestem zakochany sam w sobie, tylko nie mam ochoty wiecej czytac Twoich idiotyzmow i udowadnianie czegos, co chyba tylko sobie musisz udowadniac. ja wybralem pewne rozwiazania. Uwazam, ze sa one dla mnie optymalne i jesli mialbym cos jeszcze zmienic w swoim domu, to dolozylbym jeszcze dwa rozwiazania zwiazane z zrodlami energii odnawialnej, a na pewno nie poszedlbym w kierunku zrodel konwencjonalnych.

 

To co napisales wyzej, ze pompa ciepla to moda, ktora przeminie... ja uwazam, ze zrodla konwencjonalne do ogrzewania domu to przezytek, ktory powoli trzeba pakowac do muzeum. Ale kazdy niech sobie robi tak jak chce! ja tylko nie mam ochoty czytac tych Twoich idiotyzmow, w ktorych tak, jak powiedzialem powyzej: ze Ty chyba sam sobie musisz cos udowadniac. Ale to juz tak na marginesie. Chcesz sie wlaczyc do dyskusji i porozmawiac merytorycznie - prosze bardzo. Jesli chcesz dalej udowadniac cos sobie na moim blogu, bo najwyrazniej tego potrzebujesz, zeby sie dowartosciowac - to ja Ci podziekuje za uwage. Ale skoro jednak tu zagladasz, to znaczy ze moj dom nie jest taki do dupy, za jaki go masz od poczatku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nigdy tez nie powiedziales.

 

natomiast zawsze twierdziles, ze materialy do bani paroziolacja bezsensu, ogrzewanie i wentylacja - nieporozumienie. okna bez sensu, ze takie dobre, drzwi - to samo, generalnie za drogo, wiec totalnie bezsensownie, a do tego z badziewnych materialow.

 

Dokladnie taka byla Twoja opinia na temat mojego domu, ile razy sie tylko odzywales!!

 

aha! jeszcze jedno... no i jeszcze moj nieszczesny ogrzewany garaz... kolejny powod do krytyki... ale mozesz byc spokojny ;) Twoje auto nie bedzie w nim gnilo! ;) a moje lubi stac w cieplym ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...