shell 17.03.2010 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 No coś Ty, nowy domek czeka, a Ty się chcesz ewakuować z tego padołu A spotkania forumowe, to też chcesz odpuścić domek jak domek, ale parapetówka to na pewno przy życiu jeszcze mnię trzyma, że o spotkaniach forumowych nie wspomnę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 17.03.2010 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2010 No coś Ty, nowy domek czeka, a Ty się chcesz ewakuować z tego padołu A spotkania forumowe, to też chcesz odpuścić domek jak domek, ale parapetówka to na pewno przy życiu jeszcze mnię trzyma, że o spotkaniach forumowych nie wspomnę No właśnie Coolibeerek nawet założył wątek w tej sprawie http://forum.muratordom.pl/kiedy-oficjalny-zlot-muratora-w-2010-roku,t183308.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 18.03.2010 05:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 Nooooo, szok Dzisiejszym rankiem a wczorajszym - to kosmiczna różnica. Ptaszory dają po gardłach że aż miło, w krzakach aż trzeszczy - czyli co ? Trzeba naśladować naturę !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 18.03.2010 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 Nooooo, szok Dzisiejszym rankiem a wczorajszym - to kosmiczna różnica. Ptaszory dają po gardłach że aż miło, w krzakach aż trzeszczy - czyli co ? Trzeba naśladować naturę !! ... wyszła z odrętwienia i marcować sie chce... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 18.03.2010 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 ... wyszła z odrętwienia i marcować sie chce... Jak nie można się już rozmnażać, to chociaż poudawajmy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 18.03.2010 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 Kukła zrobiona, jutro idę ją utopić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 18.03.2010 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 Nooooo, szok Dzisiejszym rankiem a wczorajszym - to kosmiczna różnica. Ptaszory dają po gardłach że aż miło, w krzakach aż trzeszczy - czyli co ? Trzeba naśladować naturę !! Ziaba-u nas ptaszory rynkowe dają po gardłach przez cały rok więc nie wiem czy to wróży wiosnę, ale te trzaski w krzakach są obiecujące Cieszka -dopilnuj żeby tylko nie wylazła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 18.03.2010 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 Nooooo, szok Dzisiejszym rankiem a wczorajszym - to kosmiczna różnica. Ptaszory dają po gardłach że aż miło, w krzakach aż trzeszczy - czyli co ? Trzeba naśladować naturę !! Ziaba-u nas ptaszory rynkowe dają po gardłach przez cały rok więc nie wiem czy to wróży wiosnę, ale te trzaski w krzakach są obiecujące Cieszka -dopilnuj żeby tylko nie wylazła Masz to jak w banku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 18.03.2010 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 mnie to już chyba nawet ta lepsiejsza temperatura nie pomoże idę się utopić (w łyżce wody najlepiej, bo oszczędnie będzie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 18.03.2010 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 mnie to już chyba nawet ta lepsiejsza temperatura nie pomoże idę się utopić (w łyżce wody najlepiej, bo oszczędnie będzie). Na razie wstrzymaj się z tą decyzją i poczekaj na jakieś miłe wydarzenie A potem, to już będzie tylko lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 18.03.2010 22:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 mnie to już chyba nawet ta lepsiejsza temperatura nie pomoże idę się utopić (w łyżce wody najlepiej, bo oszczędnie będzie). Na razie wstrzymaj się z tą decyzją i poczekaj na jakieś miłe wydarzenie A potem, to już będzie tylko lepiej Pewnie będzie.. Chyba za długo ta zima trwała (nie znoszę zimy zarówno z przyczyn osobistych jak i zawodowych), cierpliwa byłam, cierpliwa, ale za to tak mi się nazbierało, że jestem nabuzowana jak ruski czajnik. Przez to chol.. przesilenie wiosenne i ten wiatr który non stop duje, mam od dwóch tygodni takie migreny, że mi chce łeb urwać. Nawet Jedyny Przyjaciel w Bólu Głowy (Ibuprom) wraz z Najlepszym Środkiem na Ból Głowy (snem) sobie nie radzą. Nie moge opanować totalnego bałaganu w domu (kłębi się wszystko - rzeczy i kurz) - tzn. wieczorem resztką sił opanowuję, ale jakoś zadziwiająco łatwo kłębowisko odradza się we wczesnych godzinach popołudniowych następnego dnia. W papierach nie miałam takiego pomieszania z poplątaniem od ładnych paru lat, gdybym tak miała cokolwiek pilnego znaleźć, to leżę. W ogóle wszystko leży. Alergicznie reaguję na pytania Mojej Lepszej Połowy (MLP) "czy wiesz może gdzie jest...?". Od dwóch tygodni nie mam weny twórczej (w moim zawodzie to kurde tragedia), więc się snuję, kończę zaległą robotę, posiedzę przy kartce jak młody Werter przez pół godziny, powzdycham, pomruczę pod nosem, ide zrobić kawę, albo coś do jedzenia (znowu pusta lodówka..). De facto robotą zajmuję się 16 godzin na dobę, a w przerwach próbuję załatwić jakieś sprawy zahaczające o biurokrację... A wieczorem jestem tak zmęczona, jakbym własnoręcznie rozładowała wagon węgla. Schudlam - poszły w diabły 2 kilo, które z takim samozaparciem udało mi się nabyć przez zimę. Znowu ciuchów nie mogę dostać na siebie, bo albo mają za krótkie nogawki albo za szerokie w pasie "som". Ostatnie spodnie mi się ostały, ile Qrka można w dżinsach chodzić? Mój Młody znowu gorzej się czuje, poprztykaliśmy się z MLP i nawet nie mam się z kim ani kiedy umówić na kawę żeby wyrzucić z siebie to co tu własnie napisałam + jeszcze pare innych rzeczy. Przynajmniej tu sobie ulżyłam - wybaczcie, ale czasem człowiek tak ma, że musi wyrzucić z siebie żeby poczuć się lepiej.. A ja zawsze na zewnątrz silna, ogarniająca i zaradna OK, wyznanie popełniłam więc się wyłaczam i idę teraz poczytać. Bo chyba 15 minut odpoczynku po całym dniu mi się należy.. No + te 10 minut które właśnie poświęciłam na pisanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 18.03.2010 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 OK, wyznanie popełniłam więc się wyłaczam i idę teraz poczytać. Bo chyba 15 minut odpoczynku po całym dniu mi się należy.. No + te 10 minut które właśnie poświęciłam na pisanie Qurka, trochę Ci się tego za dużo jak na jeden moment nazbierało, ale jak już się to zagęszczenie plag rozejdzie, to na dłużej będziesz miała kłpopty "odrobione" Trudno też, żeby w pulsującej łepetynie szara substancja wyprodukowała wenę Polepszenie pogody już wkrótce przyniesie Ci ulgę w boleściach i gwałtowny najazd weny twórczej, czego jak najszybciej Ci życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aadamuss24 19.03.2010 00:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2010 kawa kawa kawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MM2008 19.03.2010 08:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2010 Wreszcieee...upragnione słońceee... !!!! za oknem + 26 w słoneczku o 9 rano. Wspaniały dzień samopoczucie od razu się poprawia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jagoda555 19.03.2010 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2010 Sukces wczoraj po południu ciachniętych kilka uschniętych gałązek w ogrodzie. Słoneczo jest i żyć sie chce . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 19.03.2010 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2010 OK, wyznanie popełniłam więc się wyłaczam i idę teraz poczytać. Bo chyba 15 minut odpoczynku po całym dniu mi się należy.. No + te 10 minut które właśnie poświęciłam na pisanie Qurka, trochę Ci się tego za dużo jak na jeden moment nazbierało, ale jak już się to zagęszczenie plag rozejdzie, to na dłużej będziesz miała kłpopty "odrobione" Trudno też, żeby w pulsującej łepetynie szara substancja wyprodukowała wenę Polepszenie pogody już wkrótce przyniesie Ci ulgę w boleściach i gwałtowny najazd weny twórczej, czego jak najszybciej Ci życzę Dzięki za wsparcie! już mi trochę lepiej dzisiaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 19.03.2010 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2010 Dzięki za wsparcie! już mi trochę lepiej dzisiaj Ty se pomyśl przez chwilkę, ze to już piątek i po południu, to zaraz Ci sie polepszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
racer 19.03.2010 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2010 Jakie plany na łikend? Myślę, żeby na plaży w niedzielę chwile posiedzieć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 19.03.2010 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2010 Ciepełko się zrobiło i jakoś sennie, śpiąco, no załamanie normalnie. Kawę już chyba trzeba będzie w skórę wcierać, bo wątroba na sam widok filiżanki jęczy. Dziś zobaczyłam muchę na ścianie , opalała się małpa..atrakcyjna chce być Wiosna jako żywo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 19.03.2010 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2010 To znaczy, że moje zabiegi były skuteczne. Wczoraj zrobiona kukła została dzisiaj zaniesiona nad brzeg rzeczki, potraktowana ogniem i spławiona w stronę morza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.