Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

CZY REALNE jest aby rozpoczac budowe w lipcu?


Recommended Posts

Witam. W przyszlym tygodniu zamowie projekt budynku Muratora. Prosze o porade wprawionych w temacie "budowniczych". Czy jest szansa aby rozpoczac inwestycje w tym roku w lipcu nie majac jeszcze w reku projektu? Dzialka jest budowlana, nasi sasiedzi maja juz pobudowane domy. Niestety nie ma jeszcze kanalizacji, wody i pradu - co moze pewnie powodowac opoznienia... w sensie dokumentacji. Do konca kwietnia mam czas na ewentualne potwiedzenie ekipie budowlanej terminu lipcowego. Czy termin rozpoczacia Waszym zdaniem jest realny do spelnienia? Pozdr, Michal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

realne, zapraszam do mojego dziennika 8) . same mury były wybudowane bardzo szybko( sprawna i dobra ekipa) chociaz nie było łatwo z dachem. mielismy opoznienia transportu z wiezbą, poźniej z drewnem na deskowanie :x . stan surowy otwarty zakonczylismy w grudniu przed Świetami. mi wszyscy mówili, że za późno. ja sobie mówiłam" będę się cieszy stanem "0". jak już był, to chociaż zdążyc z parterem, jak był i pogoda dopisywała to ruszyliśmy dalej i się udało :lol: . to co założyliśmy spełniło się:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli gmina nie ma planu to wystąp o warunki zabudowy potem do elektrowni o warunki przyłączeniowe bo bez tego nie dostaniesz pozwolenia.Jak przyjdzie projekt skompletujesz dokumenty i złożysz o pozwolenie oni mają chyba 60dni na wydanie decyzji potem 14 dni uprawomocnienia i można budować. Mi najdłużej zeszło się w elektrowni w oczekiwaniu na warunki.Lipiec jest realnym terminem ale trzeba zacząć już.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakbym miał się znowu budować to zacząłbym wiosną aby na jesieni stał dom zabity deskami. Postałby przez zimę i od wiosny ruszałbym z resztą aby się na luzaku przeprowadzić przed zimą.

 

Ruszyłem w lipcu i zima mnie zastała. Budowa zimą to pasmo stresów i zmartwień a robota idzie jak krew z nosa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można postawić w ceramice dom nawet w 3 miesiące i mogę nawet go pokazać bo budowano go obok obiektu który stawiałem sam . I gwarantuje na sto procent że ściany są popękane , Tynki odpadną najpóźniej po trzech latach , a sufity przypominają "fale Dunaju". Życzę miłych wrażeń dla odważnych i podziwiam " Fachowców " od takich wykonań . :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można postawić w ceramice dom nawet w 3 miesiące i mogę nawet go pokazać bo budowano go obok obiektu który stawiałem sam . I gwarantuje na sto procent że ściany są popękane , Tynki odpadną najpóźniej po trzech latach , a sufity przypominają "fale Dunaju". Życzę miłych wrażeń dla odważnych i podziwiam " Fachowców " od takich wykonań . :lol:

 

a przeczytałeś może ze zrozumieniem pytanie autora ??

łopatologicznie, brzmiało ono: "Czy jest szansa aby rozpoczac inwestycje w tym roku w lipcu" !!

i odpowiedź brzmi: jest szansa, choć czasem zależna od kilku czynników, ale całkiem spora, wiec guzami i pękającymi ścianami autora nie strasz, bo cała Twoja fachowość i wiedza właśnie w takich poradach się ujawnia, niestety... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można postawić w ceramice dom nawet w 3 miesiące i mogę nawet go pokazać bo budowano go obok obiektu który stawiałem sam . I gwarantuje na sto procent że ściany są popękane , Tynki odpadną najpóźniej po trzech latach , a sufity przypominają "fale Dunaju". Życzę miłych wrażeń dla odważnych i podziwiam " Fachowców " od takich wykonań . :lol:

 

 

a jaki mają związek przyczynowo skutkowy te rzeczy :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można postawić w ceramice dom nawet w 3 miesiące i mogę nawet go pokazać bo budowano go obok obiektu który stawiałem sam . I gwarantuje na sto procent że ściany są popękane , Tynki odpadną najpóźniej po trzech latach , a sufity przypominają "fale Dunaju". Życzę miłych wrażeń dla odważnych i podziwiam " Fachowców " od takich wykonań . :lol:

 

Ile orientacyjnie powinna trwac taka budowa aby wszystko wlascicie doschlo - i w jakich temperaturach? Poniewaz zastanawiam sie czy jest sens walczyc na sile o terminy na ten rok czy ulozyc wszystko na wiosne powiedzmy od marca 2011? Michal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorowi wątku chodziło raczej o to, czy wyrobi z formalnościami do lipca. Co i w jakim tempie zamierza stawiać, to inna historia. :)

 

To, że mediów jeszcze nie ma, nie wpływa na tempo zbierania pieczątek. Do pozwolenia na budowę wystarczą warunki przyłączy, ale trzeba je zebrać - niektóre instytucje wydają je szybko a inne mają jakieś tam swoje terminy, więc po wszystko trzeba ruszyć jednocześnie. Architekt musi zrobić z gotowca projekt budowlany - dowiedz się, ile czasu to potrwa, może być nawet z miesiąc, jak jest obłożony pracą. No i jaki jest czas oczekiwania na gotowiec (u nas chyba z 2 tygodnie). Mapa do celów projektowych - są geodeci szybcy, są tacy, którzy mają terminy w tygodniach. A mnie najbardziej wkurzyło uzgodnienie zjazdu z drogi gminnej - miesiąc czekania. Jeszcze było zgłoszenie w zabytkach w województwie (ochrona archeologiczna terenu w naszej gminie), ale to od ręki.

 

Z gotowcem jak najszybciej do architekta - powie, jakie papierzyska zebrać. Spisać to na kartce, wziąć wolny dzień lub dwa i powizytować hurtem wszystkich "pieczątkodawców". U nas bez specjalnego ciśnienia na czas, czyli załatwiając w stylu "w tym tygodniu to, a w przyszłym tamto" wyszło tak, że projekt kupiliśmy w lutym, a ruszyć można było na koniec sierpnia. Dobra organizacja i się uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile orientacyjnie powinna trwac taka budowa aby wszystko wlascicie doschlo - i w jakich temperaturach? Poniewaz zastanawiam sie czy jest sens walczyc na sile o terminy na ten rok czy ulozyc wszystko na wiosne powiedzmy od marca 2011? Michal

Ideałem jest jednego sezonu postawić SSO(z dachem) w 2-3mies. a w drugim(kolejnym) resztę więc się nie zastanawiaj i od lipca rozpoczynaj a pod koniec drugiego roku się wprowadzisz - chodzi o wilgoć technologiczną, osiadanie budynku itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile orientacyjnie powinna trwac taka budowa aby wszystko wlascicie doschlo - i w jakich temperaturach? Poniewaz zastanawiam sie czy jest sens walczyc na sile o terminy na ten rok czy ulozyc wszystko na wiosne powiedzmy od marca 2011? Michal

sens to jest nawet fundamenr zrobić, bo w następnym roku można ruszyć jak tylko temperatura na plus wejdzie a jak nic nie masz, to ziemia musi rozmarznąć.

 

Ekipę zamawiaj, najwyżej zrezygnujesz.

Z papierami rożnie bywa, to najbardziej nieprzewidywalna część budowy. U mnie od złożenia dokumentów do otrzymania pozwolenia minął ..... rok. Bo plan zagospodarowania ktoś do sądu podał :roll: Pisywali tu lidzie, którzy przy braku planu czekali po pół roku na warunki. Ja się wtedy cieszyłam, że mamy plan. I czekałam rok :-? :wink: Więc wszystko się może zdarzyć w naszych urzędach. Zaczynaj lepiej od razu :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pośpiech przy budowie to niestety nerwy i często większe wydatki, bo trzeba kupić to i owo teraz, nie ma czasu na szukanie okazji, porównywanie cen. Opóźnienia i tak zwykle przy czymś wychodzą, jeśli nie z winy wykonawców, to czasem pogoda jest wyjątkowo anty.

 

Do zimy zawsze coś się uda zrobić, jeżeli papierologia pójdzie dobrze. U nas był tylko stan zero, a od wiosny ściany ruszyły. Można i stan surowy otwarty, można i więcej, ale to już trudno ocenić, jak się wszystko uda zgrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ideałem jest jednego sezonu postawić SSO(z dachem) w 2-3mies. a w drugim(kolejnym) resztę więc się nie zastanawiaj i od lipca rozpoczynaj a pod koniec drugiego roku się wprowadzisz - chodzi o wilgoć technologiczną, osiadanie budynku itd.

 

A czy dużym błędem byłoby zacząć wczesną wiosną (np. w marcu) i zrobić jak najwięcej w jednym sezonie? Przy dobrych wiatrach nawet wprowadzić się tego samego roku, np. w listopadzie, grudniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błąd to nie jest, ale kwestia wyboru. :) Pewnie każdy może podać własne argumenty na wybór takiego, a nie innego rozłożenia budowy w czasie.

 

Nawet jest elegancka tabelka na ten temat.

http://www.muratordom.pl/budowa-i-remont/przed-budowa/czy-umiesz-swiadomie-zaplanowac-czas-budowy_,6321_16772.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A czy dużym błędem byłoby zacząć wczesną wiosną (np. w marcu) i zrobić jak najwięcej w jednym sezonie? Przy dobrych wiatrach nawet wprowadzić się tego samego roku, np. w listopadzie, grudniu?

oczywiście, że nie błędem. Ale wiąże się to z pewnymi niedogodnościami. Np przy położeniu parkietu dobrze, żeby wylewka była sucha a parkiet sobie trochę poleżał w domu... No to potrzeba czasu. Poza tym jeżeli zamierzasz wszystkie prace zakończyć na tip top przed wprowadzeniem, to i roku może zabraknąć. Mury to najkrótsza cześć budowy. Najdłużej trwa elektryk, zabudowa, płytki i inne duperele.To się dobrze robi zimą, jak dom sobie dosycha. Ale nie ma reguły. Ja wybudowałam i wprowadziłam się w pół roku ale wykańczałam potem jeszcze 2 lata :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...