Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomarańczowy zawrót głowy Myszy i Niedźwiedzia - komenty:)


Recommended Posts

Witam

Czy mogę zadać trochę niedyskretne pytanie? Chodzi mi mianowicie o koszt takiego palowania, ponieważ najprawdopodobniej mnie również to będzie czekało. Ja mam torf na działce na

2,5 m i oczywiście agresywną wodę ( podwyższony poziom odczynu i amoniaku) na 0,80 cm. Czy w związku z tą wodą ma Pani specjalny beton, czy normalny, bo ja muszę robić specjalny , bo normalny to ta woda po jakimś czasie zeżre? Drugim rozwiązaniem u mnie, które stosuje się przy wysokich wodach gruntowych to jest wykonanie pali żwirowych.Mój dom bedzie miał wymiary 14,5m x 24.1m (bungalow). Na razie jestem na etapie wykonywania projektu (indywidualny), z budową mamy zamiar ruszyć na wiosnę przyszłego roku.Z wielkim zainteresowaniem będę śledzić dalsze Pani budowanie. Trzymam kciuki, bo wiem , że nie należy to do łatwych zadań, a jeszcze jak spotyka się na swojej drodze niesłownych wykonawców (nie cierpię tego "u mnie słowo droższe pieniędzy"). Sama mam już za sobą budowę jednego domu, w którym obecnie mieszkamy (Dom w Chabrach z Archonu), ale nie było tutaj takich problemów z gruntem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam

Czy mogę zadać trochę niedyskretne pytanie? Chodzi mi mianowicie o koszt takiego palowania, ponieważ najprawdopodobniej mnie również to będzie czekało. Ja mam torf na działce na

2,5 m i oczywiście agresywną wodę ( podwyższony poziom odczynu i amoniaku) na 0,80 cm. Czy w związku z tą wodą ma Pani specjalny beton, czy normalny, bo ja muszę robić specjalny , bo normalny to ta woda po jakimś czasie zeżre? Drugim rozwiązaniem u mnie, które stosuje się przy wysokich wodach gruntowych to jest wykonanie pali żwirowych.Mój dom bedzie miał wymiary 14,5m x 24.1m (bungalow). Na razie jestem na etapie wykonywania projektu (indywidualny), z budową mamy zamiar ruszyć na wiosnę przyszłego roku.Z wielkim zainteresowaniem będę śledzić dalsze Pani budowanie. Trzymam kciuki, bo wiem , że nie należy to do łatwych zadań, a jeszcze jak spotyka się na swojej drodze niesłownych wykonawców (nie cierpię tego "u mnie słowo droższe pieniędzy"). Sama mam już za sobą budowę jednego domu, w którym obecnie mieszkamy (Dom w Chabrach z Archonu), ale nie było tutaj takich problemów z gruntem.

 

Oj leniuszku, odpowiedz na Twoje pytanie o koszty, masz stronie wczesniej http://forum.muratordom.pl/showthread.php?156748-Pomarańczowy-zawrót-głowy-Myszy-i-Niedźwiedzia-komenty-)&p=4204289&viewfull=1#post4204289

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edmaan

Witam u siebie:)

Co do palowania to większość kwestii została wyjaśniona, na poziomie mojej wiedzy, w poście zalinkowanym przez DrKubusa.

Mogę jedynie dodać, że jeśli woda jest agresywna to może się okazać, że palowanie metodą naszego Palownika, czyli tańszym sprzętem i tańszą metodą może się okazać niewystarczające - niemożliwe do wykonania - będzie tak jak u nas na tym niższym poziomie, gdzie nie można było wykonać pali z uwagi na to, że woda zalewała odwiert na bieżąco, wtedy jeżeli chodzi o pale wchodzi w grę tylko ta druga, mocno kosztowna metoda...

Ale może jeżeli torf jest równomiernie rozłożony dałoby się cały dom posadowić na płycie...

Skoro jesteście na etapie projektu indywidualnego i wiecie co w gruncie siedzi to radzę zająć się tym już teraz na etapie projektowania... dobry projektant powinien sobie z tym poradzić i wybrać najrozsądniejsze rozwiązanie, niestety z mojego doświadczenia wynika, że niewielu projektantów ma pojęcie o tym jak sobie z tymi trudnymi warunkami radzić... jeśli Wasz będzie robił wielkie oczy to radzę już na tym etapie zwrócić się do którejś z firm, które profesjonalnie zajmują się palowaniem i posadawianiem fundamentów w trudnych warunkach gruntowych - oni mają swoich projektantów i w zależności od warunków będą w stanie zaprojektować odpowiednie rozwiązanie dla fundamentów.. u nas było to wszystko robione na żywca i takie efekty - fundament częściowo na palach + ława,a częściowo na płycie z oczepami do fundamentu na palach..

A gdzie zamierzacie budować.. może coś podpowiem do kogo się zwrócić..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

My jesteśmy z okolic Trójmiasta, konkretniej 15 km od Gdyni. Projektanta mam dobrego. Obecnie konstruktor jest na etapie obliczania ciężkości budynku i jak już to obliczy to będziemy dobierać fundamenty. U nas bardziej wchodzą w grę pale żwirowe, które właśnie stosuje się w takich warunkach jak nasze, albo wymiana gruntu. Z tego co się dowiadywałam już w paru firmach, które wykonują te pale żwirowe, to każda z nich pomimo danych z projektu, ma swojego konstruktora i on to wszystko przelicza jeszcze raz , bo firmy dają na swoją pracę gwarancję i nie mogą sobie pozwolić na fuszerki. Np. firma Legallet daje na swoją płytę 30 lat gwarancji. Tak przynajmniej jest w regulaminach firm, a wiadomo jak to z tymi gwarancjami bywa w rzeczywistości. Grunt to znaleźć dobrą firmę, o dużych firmach jak np. Keller mogę zapomnieć, jak rozmawiałam z przedstawicielem tej firmy to powiedział, że oni pod domki prywatne nie wykonują robót ( chyba, że buduję osiedle ) albo nie mam co robić z pieniędzmi. Pan powiedział mi jeszcze , że samo rozstawienie u mnie na działce ich sprzętu będzie bardzo kosztowne i za cenę wykonania palowania przez ich firmę mam wybudowany dom w SSO. Mam jeszcze kilka mniejszych firm, ale muszę jeszcze trochę poczekać aż konstruktor zakończy swoją pracę. Jestem też w tej dobrej sytuacji , że On powiedział , że sam powysyła do kilku firm projekt z prośbą o zrobienie wyceny palowania. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jak tylko będę miała już projekt to chyba też założę dziennik, może i ja swoją budową będę komuś pomocna .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To super, że masz dobrego konstruktora i do tego pomocnego - soro tak to na pewno Wam dobrze doradzi.

Najważniejsze, że masz czas na wyszukanie odpowiedniego rozwiązania i wykonawcy, bo u nas to wszystko było na wariata.

Dziennik załóż koniecznie, dal potomności i innych budujących w dziwnych warunach gruntowych.

A z dużymi firmami np. kellerem było dokładnie tak samo u mnie, chciwli zrujnować za samo rozstawienie sprzętu.

Z waszej okolicy niestety żadnych wykonawców nie znam, ale skoro zna ich Wasz projektant to na pewno kogoś znajdziecie.

Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za trzymanie kciuków, napewno się przyda, tym bardziej, że podobnie jak z pierwszym domem wszystko jest na mojej głowie, bo męża mam w domu tak mniej więcej co 2 miesiące. Jego wkład w budowę domu to finanse i podpisanie pełnomocnictwa u notariusza :) . Ale jestem dobrej myśli , zbudowałam jeden dom to i zbuduję drugi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze blade jak się sypie, to się sypie. Wiesz co-dobrze, że Cię przy tym nie było, bo te nerwy to już byś chyba całe miała zszarpane, a tak dowiedziałaś się jak już było po wszystkim i to trochę spokojniej przyjęłaś:hug:Życzę Wam aby jak najszybciej wyszliście z tej ziemi, bo już chyba budowanie to Wam całkiem się obrzydło przy takich problemach już na początku, ale później będzie już tylko lepiej, a jak mury zaczną się piąć do góry to zaraz Wam się na duszy lżej zrobi - czego Wam z całego serca życzę !!!!! Trzymajcie się i nie poddawajcie. Trzymam kciuki:) i powodzenia!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za wsparcie... liczę na to, że nasz przydział pecha budowlanego wyczerpie się na etapie fundementów, a potem będzie szło jak z płatka, z górki na pazurki, po maśle i w ogóle....

Dziś rano przeszła nawałnica i w naszej wielkiej dziurze mamy teraz małe bajorko, współczuję temu gościowi, który będzie zagęszczał...

Piewsza dostawa piachu już jest... od dziś zaczynamy akcję zagęszczanie:)

A swoją drogą czujecie ten absurd - najpierw w pocie czoła i z chirurgiczną precyzją kopiemy dziurę po to aby teraz z równie chirurgiczną precyzją i w dzikim pędzie ją zasypywać....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten weekend to była jazda po bandzie bez trzymanki...

Lało maksymalnie od piątkowej nocy przez całą sobotę... może widzieliście w TV obrazki z zalanego Poznania?

Na mojej działce utworzyło się jezioro....

W częściwo zasypanej dziurze niczego nie dało się zagęszczać piach był tak przesiąknięty wodą, że zagęszczarka się zapadała, a wodę wybijało w górę...

Nawet nie robiłam fot, bo obraz mnnie dobijał..

Na szczęscie w niedzielę zaświeciło słoneczko, chłopaki wzięli się ostro do roboty i udało sie sporo podgonić, piach już trochę przesechł dało się go zagęszczać... na dziś zostały jeszcze jakieś jedna, dwie wywrotki do rozsypania i zagęszczenia i na jutro powinno być gotowe, a jutro ponoć ma przyjechać wielka maszyna.

Kwestią problematyczną jest czy tak naśiąknięty wodą grunt wytrzyma przejazd 60 - tonowego kolosa?

Dzięki za kciuki i wyrazy wsparcia... trzymajcie dalej, na jutro się przydadza:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...