Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomarańczowy zawrót głowy Myszy i Niedźwiedzia - komenty:)


Recommended Posts

Myszoniku, jeśli chodz o te płytki, to chyba jednak Panowie mają rację.

Ale jest druga strona medalu, jeśli faktycznie od góry jest dekor to raczej bym go nie docinała, docinałabym płytki bazowe.

Nie wiem jak to jest u Ciebie. Trzeba by to zobaczyć na projekcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Projekt jest w mojej głowie:) Na papierze ani w żadnym programie projektowym go nie mam.

Ale np. jednak ściana ma wyglądać tak jak tu

http://www.paradyz.com.pl/GetFile/17101/piumetta_p_aranz_1.jpg

Czy zatem nie lepiej żeby od dołu szły całe a tam na górze (gdzie i tak będą docinane do skosów) uciąć jak wypadnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam - kafelkarze mają rację:) od góry pełna płytka.. niestety rozplanowanie płytek to koszmar.. ja dzisiaj chodziłam od rana z płytkarzem, który na posadzce rysował mi gdzie jaka wypadnie i jakies zlote linie - sznurki mi rozkladal... chociaz projekt mam.. ale czesto okazuje sie ze plytki ktore zamawiamy nie maja wymiaru 60x60 tylko np. 59,60... i wtedy wszystko sie rozmywa:( i tak trzeba bedzie jescze ten uklad zweryfikowac jak bedziesz miec fizycznie plytki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nad dekorami są całe bazowe płytki to cięte jednak powinny być na dole. Na dól się nie patrzy, są tam sanitariaty, szafki, góra jest "czysta"

 

Skosy. Jeśli ścieta jest cała ściana - to tak, nie ma to znaczenia. Ale jeśli tylko róg a większość jest pozioma, to już będzie się to rzucało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz całą ściętą, to masz rację

 

No zobacz, chodzi o to, że jak staniesz przed lustrem, to rzucając okiem nie zobaczysz tej skróconej płutki przy podłodze, ale tę nad lustrem tak.

W ogóle człowiek ma tendencję do patrzenia przed sebie i w górę. Jak przy podłodze będzie docięta płytka to nie rzuci się to tak w oczy jak docięta od góry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz całą ściętą, to masz rację

 

No zobacz, chodzi o to, że jak staniesz przed lustrem, to rzucając okiem nie zobaczysz tej skróconej płutki przy podłodze, ale tę nad lustrem tak.

W ogóle człowiek ma tendencję do patrzenia przed sebie i w górę. Jak przy podłodze będzie docięta płytka to nie rzuci się to tak w oczy jak docięta od góry

No właśnie zgodziłabym się z tym gdyby nie eksperymenty, które przeprowadziłam w aktualnej łazience (też pod skosami) i niestety jak sobie chodzę po niej, albo leżę w wannie to docięta płytka na dole rzuca mi się tak samo w oczy jak na górze...

Ech, będzie problem, bo muszę jeszcze skoordynować wysokość płytek na wszystkich ścianach, łącznie z kolankową, a przecież tam liczenie od góry spowodowałoby, że wypadły by te płytki zupełnie inaczej niż licząc od góry na innej ściance pod skosem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Nie wszyscy.

OK. Zasadniczo dziewczyny mają racje, tylko od każdej zasady są wyjątki i coś mi się wydaje, że to Ty masz tu racje.

Kilka lat temu zostałem obdarowany kilkoma paczkami fajnych płytek. Miałem również swoje, wcześniej kupione. Sam bawiłem się w abstrakcyjne układanie, pod nadzorem " starego " fachowca - murarza.

W takiej sytuacji też odeszliśmy od standardowego kończenia, dopasowywania, przycinania na dole.

Wcześniej ułożyliśmy je na płasko, na tarasie, na wyciętym pod wymiar kartonie imitującym ściany.

Takie planowanie sprawdziło się w 100 %.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam o tych płytkach i ścinaniach i stwierdzam, ze jestem totalnie zielona. Muszę się trochę podszkolić w tym temacie.

 

A takie sprawdzanie na sucho wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem. Chyba też będę tak robić ja będę miała duże dylematy.

Edytowane przez ka_em
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem szalona i nie widziałam z tych sprzętów na oczy nic:)

Tzn. piekarnik i mikrofalę widziałam takie same z zewnątrz, ale jednak trochę inne modele, okap widziałam taki sam tylko mniejszy. Zmywarki tak ogólnie oglądałam jak wyglądają, ale ostatecznie wybrałam w necie szukając korzystnych parametrów za rozsądną cenę (wczorajsza dyskusja z małżonkiem - czy 2 dB głośności mniej są warte 600 zł?). Liebherrów w ogóle na żywo nie widziałam.

Ale tak generalnie to z "wystawkami" w sklepach jest ciężko, zazwyczaj niewiele na nich jest, z lodówek i zamrażarek do zabudowy to już w ogóle nic.

Pewnie musiałabym cały Poznań zjeździć żeby to wszystko zobaczyć i z tydzień wyciąć z życiorysu.

Poszłam zatem na żywioł. Wydaje mi się, że w lodówce jakieś wielkie niespodzianki wobec zdjęć netowych nie mogą mnie czekać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(wczorajsza dyskusja z małżonkiem - czy 2 dB głośności mniej są warte 600 zł?).

 

 

To ja wrzuce swoje 3 grosze, bo i tak nie wiem jaką decyzje podjęłaś, ale 2dB są warte 600zł.

U nas jesli chodzi o zmywarki to podstawowe kryterium jest głośność. Mieliśmy na przestrzeni kilku lat 3 zmywarki i te różnice w głośności są i to duże. A jeśli kuchnia otwarta to zmywarkę słychać głośno.

U nas zmywarka zawsze była uruchamiana po 21:00, więc gdy była glośna przeszkadzala np. w oglądaniu tv.

 

Poszłam zatem na żywioł. Wydaje mi się, że w lodówce jakieś wielkie niespodzianki wobec zdjęć netowych nie mogą mnie czekać :)

 

No właśnie nie wiem. Ten Twoj model to taki topowy jest, więc pewnie ladny. Te Liebherry, które ja oglądałam (niższe) na żywo to w środku wyglądały jak 15-letni Polar mojej mamy:

biel kremowa, toporny wygląd i najgorsze plastiki - z wyglądu tandetne, zwlaszcza w zamrażarce.

I o ile toporny wygląd mnie mocno nie odstrasza, to te plastiki bardzo. Bo w aktualnej lodówce coś tam mi się czasem odłamuje, a tanie to nie jest..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

papisiu

przybijam piątkę:) a kiedy u Ciebie montaż kuchni i dostawa sprzętów?

shenazz

no widzisz dla mnie jednak 2 dB nie były warte 600 zł - może mam złe wyobrażenie ile to jest 2 dB? Ale u mnie kuchnia jest prawie zamknięta i od salonu oddziela ją jeszcze jadalnia, więc mam nadzieję, że zmywarka nie będzie się dawać we znaki.

Co do oglądania lodówki i zamrażarki to naprawdę nie miałam czasu i możliwości, a poza tym selekcjonując ofertę rynku pod względem kliku zaledwie kryteriów (wielkość, lodówka bez zamrażalnika, w miarę rozsądna cena, bo siemensów po naście tysięcy pod uwagę nie brałam) wyszło na to, że wybór jest prawie żaden. Jest mnóstwo chłodziarko - zamrażarek, ale osobno tych sprzętów do zabudowy niewiele.

Zostały mi właściwie tylko elektroluxy i liebherry, wszyscy mówią, że liebherry bardziej niezawodne, małżonek się nasłuchał i zażądał liebherra, więc już w ogóle kwestia się rozgrywała chyba pomiędzy 2-3 modelami.

Zobaczymy, może jak toporne to będą też trwałe jak stare polary:) Czyli wieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...