nitubaga 24.06.2010 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 Malka... nie będę się spierać.... bo nie obraż się nie masz ekspertyzy... Jak długo byś tolerowała krzyk bólu starszego dziecka kiedy młodsze by go gryzło, biło czy ciągnęło za włosy - pomimo twojego tłumaczenia, upomnień a może nawet i krzyku? będziesz cierpliwie patrzeć na płacz jednego dziecka i dasz czas by to drugie się spokojnie uczyło i eksperymentowało z rodzeńśtwem? dziecko dopóki samo nie pozna co to ból w różnych zyciowych sytuacjach, czasem ma frajde z zadawania bólu innemu bo coś się ciekawego dzieje... i nie mów mi że nigdy nie widziałas na oczy dzieci które w wieku 2,5 - 3 lata nie biją wszystkich dzieci w przedszkolu dookoła.... dopiero proces socjalizacji (w tym kontakt z bólem) sprawia, że dziecko uczy się zasad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 24.06.2010 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 (edytowane) Malka... nie będę się spierać.... bo nie obraż się nie masz ekspertyzy... Jak długo byś tolerowała krzyk bólu starszego dziecka kiedy młodsze by go gryzło, biło czy ciągnęło za włosy - pomimo twojego tłumaczenia, upomnień a może nawet i krzyku? będziesz cierpliwie patrzeć na płacz jednego dziecka i dasz czas by to drugie się spokojnie uczyło i eksperymentowało z rodzeńśtwem? dziecko dopóki samo nie pozna co to ból w różnych zyciowych sytuacjach, czasem ma frajde z zadawania bólu innemu bo coś się ciekawego dzieje... i nie mów mi że nigdy nie widziałas na oczy dzieci które w wieku 2,5 - 3 lata nie biją wszystkich dzieci w przedszkolu dookoła.... dopiero proces socjalizacji (w tym kontakt z bólem) sprawia, że dziecko uczy się zasad. można przecież spokojnie tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć....... nie można się poniżać do prostych i przestarzałych metod..... Edytowane 24 Czerwca 2010 przez BOHO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 24.06.2010 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 .... jasne... tylko podczas gdy jednemu tłumacze tłumacze i tłumacze.... drugie płacze, płacze i płacze.... i teraz się pytam w imię czego? bezstresowego wychowania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.k.k 24.06.2010 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 PS. jedzenie jako nagroda to tez dziwne.... Zgadzam się. Jak dobrze napiszesz klasówkę, to w nagrodę pójdziemy do McDonalda.. Smutne, ale prawdziwe. Jeszcze, żeby ta nagroda chociaż zdrowa była... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 24.06.2010 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 .... jasne... tylko podczas gdy jednemu tłumacze tłumacze i tłumacze.... drugie płacze, płacze i płacze.... i teraz się pytam w imię czego? bezstresowego wychowania? no chyba tak.....ale sam nie wiem..... może niech malka powie w imię czego.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.06.2010 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 Nie obrażam się, no co Ty Uważam tylko,ze są inne metody niż bicie. Po prostu przykład dany przez Ciebie mnie zaskoczył i zszokował. Piszesz, że jest to ostateczność, (ja tego nie usprawiedliwiam) ale mimo to dobrze świadczy., gorzej jeśli bicie jest jedynie praktykowaną i "słuszną" metodą "wychowawczą" I to,ze mam jedynaka,nie świadczy o tym,ze nie mam kontaktu z innymi dziećmi, ja czy mój syn. Oczywiście,ze widziałam tłukące się dzieci, ale czy to znaczy,ze to muszę pochwalać? Jednak nie ukrywam, ze nie zaskakuje mnie zachowanie tych dzieci...przykład idzie z góry, mamusia bije, tatuś bija ja też będę....głównie tych młodszych bezbronnych. Uwierz na poznanie bólu przyjdzie czas i fajnie gdyby nie był to ból zadawany przez tych najbliższych, najcudowniejszych i jedynych - rodziców, bo takimi widzą nas dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.06.2010 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 można przecież spokojnie tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć....... nie można się poniżać do prostych i przestarzałych metod..... a jedyną karą jest bicie tak ? oj ubogo, ubogo.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.06.2010 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 (edytowane) dubel Edytowane 24 Czerwca 2010 przez malka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.06.2010 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 .... jasne... tylko podczas gdy jednemu tłumacze tłumacze i tłumacze.... drugie płacze, płacze i płacze.... i teraz się pytam w imię czego? bezstresowego wychowania? bezstresowe wychowywania to brak jakichkolwiek zasad, a nie brak kar cielesnych. Nie wiem dlaczego tak bardzo silnie połączono nie bicie z bezstresowym wychowaniem. Jedno z drugim ma niewiele wspólnego, a bezsensowny pogląd się szerzy nieustannie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 24.06.2010 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 , gorzej jeśli bicie jest jedynie praktykowaną i "słuszną" metodą "wychowawczą"..... ale my tutaj o takich przypadkach nie dyskutujemy, więc nie bardzo rozumiem po co ta wrzutka..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.06.2010 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 ale my tutaj o takich przypadkach nie dyskutujemy, więc nie bardzo rozumiem po co ta wrzutka..... nie no skąd...usiłujesz mi tylko wmówić, że nie warto po raz enty tłumaczyć dziecku, karać go bez przemocy, skoro najłatwiej i "najskuteczniej" jest mu przylać. Może podzielisz się więc innymi metodami karania, bo dotychczas jedynie peany na cześć klapsa wyśpiewujesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 24.06.2010 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 a jedyną karą jest bicie tak ? oj ubogo, ubogo.... a kto twierdzi że "jedyną karą jest bicie" ? znowu się zabawiasz we wróżkę ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 24.06.2010 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 nie no skąd...usiłujesz mi tylko wmówić, że nie warto po raz enty tłumaczyć dziecku, karać go bez przemocy, skoro najłatwiej i "najskuteczniej" jest mu przylać. powiedz to do nitubagi...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 24.06.2010 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 Nie obrażam się, no co Ty Uważam tylko,ze są inne metody niż bicie. Po prostu przykład dany przez Ciebie mnie zaskoczył i zszokował. ale co konkretnie Cię zaszokwało? że moje dziecko gryzło drugie moje dziecko ? Piszesz, że jest to ostateczność, (ja tego nie usprawiedliwiam) ale mimo to dobrze świadczy., gorzej jeśli bicie jest jedynie praktykowaną i "słuszną" metodą "wychowawczą" uważam, że nie istnieje coś takiego jak "jedyna" czy "słuszna" metoda.... każdy rodzic ma inne podejście i inne dziecko... i poza patologiami uważam, że rodzice z zasady wiedż co nalezy robić intuicyjnie. I to,ze mam jedynaka,nie świadczy o tym,ze nie mam kontaktu z innymi dziećmi, ja czy mój syn. OOO ja nie wątpię.... tylko, że masz nie jedno a dwa ukochane oczka w głowie... i co ? nie bolało by Cię serce jak jedno płacze tylko dlatego, by drugie się powoli uczyło, że nie wolno bić? Oczywiście,ze widziałam tłukące się dzieci, ale czy to znaczy,ze to muszę pochwalać? Jednak nie ukrywam, ze nie zaskakuje mnie zachowanie tych dzieci...przykład idzie z góry, mamusia bije, tatuś bija ja też będę....głównie tych młodszych bezbronnych. Przykład może i idzie z góry...ale to tylko jedna strona medalu.... bicie dzieci mają też jako taką faze rozwoju Uwierz na poznanie bólu przyjdzie czas i fajnie gdyby nie był to ból zadawany przez tych najbliższych, najcudowniejszych i jedynych - rodziców, bo takimi widzą nas dzieci. Malka a kto ma tego uczyć? już widze reakcje jakby Twoje dziecko uczył poznwania bólu ktoś obcy.... moim zdaniem nie da się ochronić dziecka przed bólem w tej czy innej postaci. Ja tylko bym chciała uniknąć rozmów na poziomie patologii.... .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 24.06.2010 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 bezstresowe wychowywania to brak jakichkolwiek zasad, a nie brak kar cielesnych. Nie wiem dlaczego tak bardzo silnie połączono nie bicie z bezstresowym wychowaniem. Jedno z drugim ma niewiele wspólnego, a bezsensowny pogląd się szerzy nieustannie Malka... sorry, ale nie ma czegoś takiego jak bezstresowe wychowanie.... dziecko chce słodycze przed obiadem... mówisz mu: nie kochanie... dostaniesz wszystko co chcesz, ale po obiedzie... co robi przeciętne 2-3 letnie dziecko... beczy... a to juz jest stres... bo zmuszasz dziecko do stosowania się do Twoich zasad... ale to jest wychowanie właśnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.06.2010 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 Malka... sorry, ale nie ma czegoś takiego jak bezstresowe wychowanie.... dziecko chce słodycze przed obiadem... mówisz mu: nie kochanie... dostaniesz wszystko co chcesz, ale po obiedzie... co robi przeciętne 2-3 letnie dziecko... beczy... a to juz jest stres... bo zmuszasz dziecko do stosowania się do Twoich zasad... ale to jest wychowanie właśnie. Bezstresowe wychowanie to brak zasad czyli , dziecko robi co chce i kiedy chce, dziecko "wychowywane" w ten sposób, nie będzie pytało czy może zjeść słodycze, po prostu je sobie weźmie, lub wersja druga po takiej prośbie dostanie te słodycze przed obiadem, nie będzie płaczu nie będzie stresu, ale też żadnych norm i zasad. Więc czy to wychowanie ? bo wg mnie to hodowanie dziecka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.06.2010 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 (edytowane) ale co konkretnie Cię zaszokwało? że moje dziecko gryzło drugie moje dziecko ? nie, że Twoje starsze dziecko pozwalało sie gryźć i czekało na Twoją interwencje, która dawała sprzeczny sygnał - o tym pisałam wyżej uważam, że nie istnieje coś takiego jak "jedyna" czy "słuszna" metoda.... każdy rodzic ma inne podejście i inne dziecko... i poza patologiami uważam, że rodzice z zasady wiedż co nalezy robić intuicyjnie. Ja przemoc uważam za patologię i nie jestem w stanie zrozumieć jaki instynkt czy intuicja nakazuje rodzicowi bicie własnego dziecka OOO ja nie wątpię.... tylko, że masz nie jedno a dwa ukochane oczka w głowie... i co ? nie bolało by Cię serce jak jedno płacze tylko dlatego, by drugie się powoli uczyło, że nie wolno bić? i Ty biciem pokażesz ,że nie wolno bić ? Przykład może i idzie z góry...ale to tylko jedna strona medalu.... bicie dzieci mają też jako taką faze rozwoju może za mało doświadczona jestem, bo moje dziecko nie przechodziło takiego etapu, lub faktycznie przykład idzie z góry Malka a kto ma tego uczyć? już widze reakcje jakby Twoje dziecko uczył poznwania bólu ktoś obcy.... moim zdaniem nie da się ochronić dziecka przed bólem w tej czy innej postaci. Ja tylko bym chciała uniknąć rozmów na poziomie patologii.... nie mówię o obcym, myślę,ze dzieci świetnie sobie poradzą miedzy sobą, jeśli rodzice dadzą im taka szansę ,to akurat znam z własnego doswiadczenia.....mam dwóch braci .......... Edytowane 24 Czerwca 2010 przez malka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 24.06.2010 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 no to tu się zgadzamy.... choć to bezstresowe będzie trwało dość krótko... bo tylko do czasu zetknięcia się takiego dziecka z otoczeniem choćby rówieśników... alr to prosta droga do rozczarowań i frustracji... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 24.06.2010 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 tak - moje starsze dziecko płakalo, przychodziło się pożalić, pokazywało rany po ugryzieniu, ale się nie broniło.... Ja przemoc równiez uważam za patologię, ale dla mnie klaps nie jest patologią. Nie... biciem chce pokazać młodszemu, że to co robi starszemu nie jest tak zabawne jak się mu do tej pory wydawało. Hm... nie wiem jakie masz dziecko... może jest po prostu dzieckiem - jedynakiem, które o nic nie musi rywalizować, nie ma się z kim bic bo i nie ma o co... bo wszystko w domu zawsze jest i będzie jego....... ja ostatnio byłam na wartsztatach psychologicznych w przedszkolu pt. "Rywalizacja między rodzeństwem" i nie było ani jednego rodzica, który miał dzieci w ilości 1+ gdzie nie było by kłopotu z rywalizacją... objawiającą się manipulacją, zazdrością, biciem czy płaczem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.06.2010 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2010 Ależ ja nie neguję istnienia rywalizacji miedzy rodzeństwem, ona była , jest i bedzie, ale czy rodzice muszą ingerować zawsze w takich sytuacjach ? zrobił się ot o wychowaniu dzieci, a raczej wątek "brońmy naszego prawa do bicia dzieci". a ustawa, mówi także o innych aspektach niz przemoc wobec dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.