Życzliwy1719501780 19.03.2007 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 [Po pierwsze nie ma tam żadnych realizacji a jedynie projekty.... no nie wiem... Hmm... W świetle tego co napisał "życzliwy" jest to nawet sensowne Jeżeli jakość wykonania jest tak tragiczna , to ciężko się nią chwalić. Inna sprawa, że dokonywanie wyboru firmy wykończeniowej TYLKO na podstawie wyglądu jej strony, jest chyba lekkomyślnością. W tym przypadku jest już "po herbacie"ale może przynajmniej paru innych inwestorów zastanowi się zanim podejmie podobną decyzję? Nawet jeśli "życzliwy" nieco przesadza (czego nie można wykluczyć). Aż tak lekkomyslna osoba nie jestem....zwłaszcza,że chodziło o duże dla mnie pieniądze. Nie wybrałem firmy na podstawie ładnej stronki internetowej....ale trzeba przyznać,że opis jest "ujmujacy" Były spotkania z szefem firmy, dekoratorem, osoba koordynująca prace w mieszkaniu. Spotkań bylo duzo, duzo rozmów, dyskusji, pomysłow przed podpisaniem umowy. Było super....okazało sie jednak ,że to czysty marketing...czar prysnął po podpisaniu umowy. I tu zaczęły się ogromne problemy. Nie byłi juz mili, nie było z nimi kontaktu a prace niekontrolowane trwały.....5 tygodni opóźnienia i szanataże. Próby jednostronnego wymuszenia zmian warunków płatności w umowie....ten liścik tez w odpowiednim czasie zamieszczę na forum....aby być wiarygodnym!!!!!!!!! Nie chodzi mi o oczernianie firmy.Chce aby to komus pomogło....a jedyne co mogę robic, to opisac to co się dzialo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pishor 19.03.2007 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2007 Nie wybrałem firmy na podstawie ładnej stronki internetowej....ale trzeba przyznać,że opis jest "ujmujacy" Cóż, faktycznie - podejrzanie ujmujący. Przynajmniej dla mnie (no ale ja, w tym przypadku, nie jestem obiektywny Jednak zastanowiło mnie , że firma z taką renomą (z ich opisu wynika, że to debeściaki), szuka klientów na forum. Z mojego doświadczenia wynika, że ktoś tak dobry powinien mieć terminy pozajmowane przynajmniej rok do przodu... No ale życie pełne jest niespodzianek. Cóż. Twój przypadek potwierdza, powszechną chyba, opinię o tzw. sprzedaży wiązanej. Zwykle z dobrym towarem wciskają nam jakiś bubel. Tu, przy dobrym projekcie - spartaczone wykonawstwo (cały czas zakładam, że to co piszesz jest prawdą). Szkoda tylko tego projektanta. No i Ciebie oczywiście... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 20.02.2009 22:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 O i w końcu znalazłam stary wątek w interesującym temacie. Może ktoś się podzieli świeżymi informacjami o cenach? I tyle w wątku jest o zakresie - jaki de facto jest zakres prac do wyboru? Ale tak jak krowie na rowie: - rysunki i wizualizacje - to chyba zawsze - dobór materiałów /mebli - tutaj jest jakiś wybór tj. np. czy ogolnie czy dokładanie dostawca, cena, itp. - nadzór autorski - tutaj rozumiem weryfikacja po wykonawcach ? - organizowanie zakupu materiałów - organizowanie ekip ? - rozmowy / oglądanie / rozumienie / chodzenie po sklepach I jak się ma powiedzmy procentowo cena za te elementy? Najszerszą bazą architektów jest http://www.architekci.pl? Tam powinnam zacząć przesukiwania? W poszukiwaniu i architekta i własnego stylu przy okazji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.02.2009 22:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Nie weryfikacja po ekipach, tylko praca RAZEM z ekipami. Na weryfikacje to bywa za późno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 20.02.2009 22:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 mcmagda Z tego co wiem to Nefer miala dobra arch , to po co masz szukac i bladzic jesli mozesz miec gotowca , sprawdzonego na dodatek nie tylko u Nefer. W kazdym razie ja bym nie szukala tylko brala z polecenia jednak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.02.2009 22:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 W innym wątku popełniłam taki post (nie chce mi się od nowa pisać) - architekci wnętrz pewnie zweryfikują: __________________________ W moim pojmowaniu świata dekorator to osoba, która mi doradzi kolory zasłon, nakrycie łóżka , czy udrapowanie firanek w sypialni. Poszuka ze mną gadżetów do kuchni. Dobierze obrazki Architekt wnętrz to ktoś zupełnie inny. Architekt wnętrz oprócz wiedzy "artystycznej" (połączenia kolorów, różne kruczki z tym związane, gra światła, detale archiotektoniczne, granie przestrzenią, płaszczyznami ) musi miec solidne fundamenty techniczne. Dekorator nie zrobi projektu hydrauliki czy elektryki. A architekt a i owszem. Zresztą projekt kompleksowy (niech mnie ktoś poprawi, bo to nie moja działka ) zaczyna się od zrozumienia świata Klienta (jego kolorów, kształtów) - a to najtrudniejsza cześć całego procesu. Architekt wnętrz powinien umieć słuchać, a nie mówić. Zresztą ja twierdzę , że architekt wnętrz mówi rysunkami :) Potem to pomoc w doborze projektu, wsparcia w kwestii jego przygotowania. (Jesli go jeszcze nie ma) Potem praca nad funcjnalnością poszczególnych pomieszczeń ( i tym samym wytyczne do zmian w projekcie typowym czyli do adaptacji). Dekorator nie wie jakie wymiary ma cegła w działówce. Potem rozmieszczenie sprzętów/armatur/etc - i co wazne policzenie czy i jak sie to wszystko mieści i czy jest ergonomicznie. Kolejny etap to projekty branżowe (jedno z drugim ma grać - bo już wiemy gdzie stoi wanna, prawda ?) dostosowane do naszych potrzeb i przegadanie tego wszystkiego z ekipami wykonawców (nadzór inwestorski - cudowny wynalazek, ktory zabiera mi z karku miliard dziwnych pytań). Mój architekt uczestniczy w budowie domu od wbicie pierwszej łopaty. Bo te rury w fundamentach tez mają być dobrze !. Gdzieś tam w międzyczasie - bryła domu. Kolory dachówki, okien , bramy, elewacji, rynien, ogrodzenia - to wszystko musi grać ze sobą z sensem. I dochodzimy do materiałów i kolorów. A tu zaczynają się wspólne wycieczki do sklepów i dyskusje : "to tak ale to już nie". Na każdym z powyższych etapów pojawiają się dziesiątki rysunków - te rysunki to dla mnie, żebym to "zobaczyła". I dla ekip, żeby wiedziały na jakiej wysokości będzie bateria prysznicowa i kontakt na zewnątrz do poświetlenia świerku w ogrodzie. Potem wchodzi glazurnik i pracuje A mój architekt jest 3 x w tygodniu na budowie, bo patrzy, bo zmienia się koncepcja, bo przywozi rozrysowane płyteczki, żeby człowiek wiedział... ehh .. właśnie doszłam do tego momentu. I zmieniła mi się koncepcja. Moja pani architekt bardzo mnie pewnie lubi Szczególnie , że musi zmienić płytki Pamesy na kamień I od nowa .....rysunki, rysunki, narady z glazurnikiem... Dojdzie jeszcze podjazd i ogrodzenia, przęsła (z czego, jak, odległości) brama, śmietnik etc.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 20.02.2009 23:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Ależ oczywiście, że zamierzam o to źródło zapytać, ale zobrazuję to tak - sukienki ślubnej szukałam z pół roku - zobaczyłam ją w pierwszym sklepie i w sumie wiedziałam, że to ta - no ale musiałam objechać klika miast i sklepów i spędzić wieki na poszukiwaniach, żeby wiedzieć, że to ta Jak nie zasięgnę języka z każdej strony i nie pomacam i nie podotykam tematu to nie będe szcześliwa. Dodaję, że żarciem i ciastem na wesele się nie przejmowałam zbytnio, bo to już dla mnie mniej istotne - więc jest nadzieja, że w którymś momencie jednak mi się uda dom postawić, bo w cegły nie będę tyle wnikać A tak jeszcze poza tym, to wiem, że już czas znaleźć kogoś do wnętrz, żeby jeszcze w fazie projktowej pozmieniać kwestie, ale z drugiej strony jeszcze za mało wiem czego chcę - więc jak tysiące stron z projektami poprzewalam to mi na gust dobrze zrobi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.02.2009 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Przewalaj strony, wysyłaj zapytania (pamiętaj o zakresie projektu, bo różnice są kolosalne) sprawdzaj i szukaj. Musisz najpierw sama się dowiedzieć co Ci się podoba bardzo, co mniej a co w ogóle - znajdziesz swoja granicę oporu (ceny też ważne).Masz rację. Tak rób. I wybierz tego architekta z którym chemia zagra. TO może śmieszne, ale bardzo ważne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 20.02.2009 23:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Nefer ja Ci już dzisiaj mówiłam, że jesteś wielka z tempem i adekwatnością odpowiedzi. Twój opis architekta wnętrz i zakresu zadań odpowiada mi bardzo I dobrze robi na przyjemność z budowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.02.2009 23:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Tak mnie zestresowałaś , że pójdę spać chyba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 20.02.2009 23:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Tia ... to się mnie podoba. Będe tak mężowi / szefowi mówić: "nie stresuj mnie bo zaraz zasnę, nie stresuj mnie bo wpadnę w sen" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.02.2009 23:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 To taka psychosomatyczna narkolepsja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 21.02.2009 07:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 jako projektant wnętrz podpisuję się pod tym co napisała Nefer, nic dodać nić ująć. a ponieważ Nefer o tym nie pisała to uzupełnię nazewnictwo: projektant to jest taki architekt wnętrz, tyle, że po innym wydziale tej samej uczelni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 21.02.2009 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 To już przechodząc do detali, nazewnictwa i uprawnień - sobie zgaduję: - architekt wnętrz - inż. (znaczy się po polibudzie) - czy musi mieć dodatkowe uprawnienia i np. jak architekci nie wnętrz tylko domów być wpisany na listę architektów? Czy skoro się nazywa architekt to znaczy, że skończył wydział architektury po pierwsze, a potem się specjalizował w jakimś kierunku? - projektant wnętrz - inż. jak rozumiem także po polibudzie, ale nie po architektrze tylko wydział / kierunek projektowanie wnętrz - różnica taka, że specjalizacja we wnętrzach na studiach, ale brak możliwości projektowania budynków - tak sobie zgaduje. Czy tutaj są potrzebne dodatkowe uprawnienia? - dekorator wnętrz - po szkołach nie technicznych, np. po ASP - bardziej artysta niż inżynier - czy jest jakiś warunek aby nazywać się dekoratorem czy każdy może? Żeby nie było, że aż tak leniwa jestem to zerknęłam to wikipedi, ale tam takie jakieś interdyscyplinarny bełkot jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 21.02.2009 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 Architektem wnętrz tudzież dekoratorem może być każdy (np. pewna blondyneczka z Big Brothera ruinująca wnętrza w TV). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 21.02.2009 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 To chyba nie za dobrze co? Może chociaż OC jest obowiązkowe Tak bym jakoś wolała, żeby były kwity na to - no niby to nie lekarz, ale jak lustro na łeb spadnie dzieciakowi to chyba nie za dobrze będzie co? Albo jak ściana nie wytrzyma pod naporem eskpozycji, rury (te Twoje w fundamnetach) zamarzną ... No chyba, że mówimy o dobrze barw - chociaż tutaj u co wrażliwych też się może nerwicą zakończyć ... albo inną jakąś psychosomatyczną ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 21.02.2009 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 Czekaj, czekaj. Architekt wnętrz nie ma nic do rur w fundamentach :) Architekt/projektant/konktruktor - ten co rysuje i adaptuje domy musi miec odpowiednie kwalifikacje i wykształcenie, uprawnienia, zdane ugzaminy i jest zrzeszony w Izbie. Ale architekt wnętrz nie. Środowisko architektów wnętrz jest na to już od dawna wkurzone. I naciska na usystematyzowanie kto jest a kto nie jest architektem wnętrz. A co do OC - jedyne co się może zdarzyć to fakt,że wybrane płytki CI się znudzą po roku, ale od tego się nie ubezpieczy żaden architekt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 21.02.2009 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 architekt i projektant wnętrz- ASParchitekt(bez wnętrz) polibudadekorator - kursy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert skitek 21.02.2009 13:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 przede wszystkim "architekt wnętrz" to nie architekt po politechnice.jakoś się utarło że architekt to zwykły architekt a architekt wnętrz to już szczebel wyżej - nic bardziej mylnego. Architekt wnętrz nie jest inżynierem. Bardziej uzdolnieni architekci zajmują się także wnętrzami. Architekci wnętrz nie zajmują się projektowaniem budynków - nie posiadają takich uprawnień.Wyjątkiem są architekci (po politechnice) po podyplomowym studium architektury wnętrz - ale to raczej rzadkość... Ale może jest jeszcze inaczej (tyle teraz tych szkół) - to może jakiś architekt wnętrz mnie oświeci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 21.02.2009 14:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 No to rzeczywiście nie skumałam. No dobrze, a czym się różni projektant wnętrz od architekta wnętrz? Zupełnie niczym, tylko np. miastem w którym jest uczelnia i inaczej się wydziały nazywają? Nefer - czyli de facto każdy może się podać za architekta wnętrz? No dobrze - powinnam więc pytać się architekta wnętrz gdzie się uczył, czy jest to nie istotne? Bo jeżeli istotne jest wspólne poczucie gustu i zrozumienie to wystarczy pogadać, obejrzeć portfolio i najlepiej zapytać byłych klientów. A jeżli jest także istotne - czy wie jakiej szerokości jest cegła, czym się różnią materiały i głupi wykonawca od mądrego i inne takie ciekawostki ergonomiczne to pewnie jest istotne, żeby o dyplom zapytać. Tak na chłopski rozum - skoro architektura wnętrz to 5-cio letni kierunek na wyższej uczelni to pewnie i dużo wiedzy w tym czasie się zdobywa i ASP gwarantuje, że "mówić rysunkami" także potrafi. A jażeli to architekt po polibudzie, który się zajmuje wnętrzami to na pewno się zna na cegłach i wtedy pewnie lepiej skupić się na portfolio i mówieniu rysunkami. A przy dekoratorach wnętrz to rozumiem jedziemy po bandzie - cena powinna być niższa i tylko po portfolio i klientach możemy się orientować czy jest ok. (Oczywiście perfidnie generalizuję, bo im dalej od studiów tym mnie te wszystkie kwity istotne, ale tak się chciałam zorientować). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.