Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ile dla dekoratora/architekta wnetrz ?


Gość

Recommended Posts

tak wogóle to wszystko ustawia wolny rynek, co z tego, ze ktoś skonczył studia a ktoś byl pielęgniarką i się przebranżowił? Jakie to ma znaczenie jeśli wnętzra danego projektanta Ci się podobaja?

Nie dajmy się zwariować.

 

Studia nieczego nie gwarantują. Jako przykład pzreklejam historyjkę, zapodała Malgos2. MAm nadzieję, zę się nie obrazi jak ją przekleję.

 

Zaraz po zakupieniu mieszkanka zaprosilam bliska przyjaciolke mojej szwagierki, bardzo znana architektke, nie bede tlumaczyc relacji, bo Krakow maly... W kazdym razie kobieta spod ogona sroce nie wypadla. No i ta wchodzi, sufity jeszcze nie pousuwane, syf ogolny. Zaraz po wejsciu mowi: drzwi trzeba wymienic na gerde, niedrogie teraz sa, kolo 2,5 tys... Malz nie chcial jej robic wstydu, wiec dopiero po chwili mowi: sluchaj, ale tu jest sciana z k-g, to co ci z gerdy, jak ktos obok kopnie... Glupio jej sie zrobilo, zaczela kombinowac, ze moze z ytonga trzeba bedzie wybudowac sciane. Idzie dalej... A tu wszedzie wykladzina, nie? Mysle sobie, wykladzina po moim trupie, ale nie zrazajmy sie od razu... Oczywiscie od razu powstal temat usuniecia obnizonego sufitu - nas rajcowalo, zeby zrobic takie pudelko w pudelku - dlatego kuchnia i gabinet maja niskie sufity, no i od razu zaczelismy myslec o antresoli. Kobita na antresole powiedziala stanowcze nieeeeeeeee, bo to konstrukcja specjalna musi byc, to drogo bedzie... . No i wymyslila, zeby usunac sufit nad kuchnia bo bedzie taka smieszna waska a wysoka.... No i ze to jest takie duze mieszkanie, ze antresola jest niepotrzebna, bo co my tam bedziemy trzymac. Malz zaczyna sie tlumaczyc, ze obrazy mamy, ze spac tam mozna, ale nieeee, nic nie docieralo. Ale gwozdziem do trumny byla dyskusja o pralce, ktora widziala tylko w lazience (4,4 m2). Ja mowie: moze w kuchni? A ta: nie moze byc w kuchni, bo w kuchni nie ma odplywu... Przyslala nam goscia, ktory usunal sufit za ciezkie pieniadze i strasznie chcial sciagnac od niej asystentki, ktore mialy mi zrobic pomiary. Lojalny byl znaczy sie. A mnie sie jakos odechcialo wspolpracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 297
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przykład podany to w oógle cecha jak dla mnie wykluczająca u architekta wnętrz - tj. niesłuchanie klienta.

 

A w sumie to o to się pytam - czy zwracać uwagę na cokoliwek więcej oprócz portfolio, "chemi" i referencji zadowolonych klientów. Mam wrażenie z postów Nefer, że architekt wnętrz też powinien być dobry, że tak powiem technicznie, ale nie jestem pewna czy rzeczywiście jest to punkt istotny - a zweryfikowanie tego dla mnie nie jest nałtwiejsze - pewnie najlepiej zweryfikować to przez poprzednich klientów. Czy jest zwyczaj sprawdzania referencji u poprzednich klientów architektów wnętrz?

 

W tych pytaniach bardziej chodzi mi o kwestię "na co potrzeć, żeby znaleźć dobrego dla nas architekta wnętrz". Przerabiałam przedtem etap architekta do projektu i tam jednak kryterium uprawnień i odpowiedzialności za projekt było warunkiem koniecznym.

 

Oczywiście jest jeszcze druga oś, to jest zakres, ale tutaj Nefer wyczerpująco chyba odopowiedziała czego można oczekiwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obejrzyj portfolio - przynajmniej kilka realizacji. Zobaczysz czy te wnętrza Ci się podobają czy wszystkie są do siebe podobne to może swiadczyć o tym, ze projektant nie słucha tylko robi"pod siebie"... może uda Ci się zobaczyć jakieś wnętzre na żywo, to też fajnie. Pogadaj - zobaczysz czy się dogadujecie. Spytaj o ekipę - czy ma jakąś współpracującą na stałe. Dobrze by było spytać o referencje i tyle...Wydaje mi się, ze to wystarczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzalam caly watek i widze,ze od 2004 sytuacja sie troche poprawila. Wiecej osob ceni prace tworcza i kreacje.

 

:roll:

Projektowanie wnetrz jest niewatpliwie sztuka,a jak w kazdej dziedzinie moje prace swiadcza o mnie. Dlatego portfolio, portfolio, portfolio!!!

 

Roznice pomiedzy architektem ,a "wnetrzarzem" wyjasnil Robert S. chyba w dosc oczywisty sposob,ale nie wiem skad ten pomysl,ze arch. wnetrz jest poziomowo wyzej niz architekt - inzynier. Dla mnie jest dokladnie odwrotnie.

:wink:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie żebym się poczuła urażona, ale tak naprawdę to co kto lubi...Architekci po polibudzie zazwyczaj tworzą dość charakterystyczne oparte głównie na świetle i bryle wnętrza. Jak ktos lubi kolor, czy jakies tam inne pierdoły typu vintage i td. to może niekoniecznie polibuda...

jedyną rzeczą która weryfikuje umiejętności i pokazuje styl pracy architekta/projektanta to portfolio li i jedynie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład podany to w oógle cecha jak dla mnie wykluczająca u architekta wnętrz - tj. niesłuchanie klienta.

 

A w sumie to o to się pytam - czy zwracać uwagę na cokoliwek więcej oprócz portfolio, "chemi" i referencji zadowolonych klientów. Mam wrażenie z postów Nefer, że architekt wnętrz też powinien być dobry, że tak powiem technicznie, ale nie jestem pewna czy rzeczywiście jest to punkt istotny - a zweryfikowanie tego dla mnie nie jest nałtwiejsze - pewnie najlepiej zweryfikować to przez poprzednich klientów. Czy jest zwyczaj sprawdzania referencji u poprzednich klientów architektów wnętrz?

 

MUSI być dobry technicznie, bo potem otworzysz okna nad zlewem, siedając nakibelku będziesz walic kolanek w wannę a ścianka działowa nie będzie sie dała postawić w tym miejscu , a podejście do baterii w łazience uniemożliwi postawienie pod nią umywalki.

Referencja - jak najbardziej.

 

 

W tych pytaniach bardziej chodzi mi o kwestię "na co potrzeć, żeby znaleźć dobrego dla nas architekta wnętrz". Przerabiałam przedtem etap architekta do projektu i tam jednak kryterium uprawnień i odpowiedzialności za projekt było warunkiem koniecznym.

 

Oczywiście jest jeszcze druga oś, to jest zakres, ale tutaj Nefer wyczerpująco chyba odopowiedziała czego można oczekiwać.

 

Szukaj i pytaj.

Na wstępie odwalaj tych co wiedzą lepiej od Ciebie co chcesz miec w domu i oni "Cię urządzą". A reszta jest umowna :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obejrzyj portfolio - przynajmniej kilka realizacji. Zobaczysz czy te wnętrza Ci się podobają czy wszystkie są do siebe podobne to może swiadczyć o tym, ze projektant nie słucha tylko robi"pod siebie"... może uda Ci się zobaczyć jakieś wnętzre na żywo, to też fajnie. Pogadaj - zobaczysz czy się dogadujecie. Spytaj o ekipę - czy ma jakąś współpracującą na stałe. Dobrze by było spytać o referencje i tyle...Wydaje mi się, ze to wystarczy.

 

A jeśli to Klienci chcieli mieć właśnie takie wnętrza .. śliska sprawa.

SZczególnie, gdy słyszę, że 80 % łazienek to jeden kolorek jasny i jeden kolorek ciemny. Czyli na jedno kopyto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie żebym się poczuła urażona, ale tak naprawdę to co kto lubi...Architekci po polibudzie zazwyczaj tworzą dość charakterystyczne oparte głównie na świetle i bryle wnętrza. Jak ktos lubi kolor, czy jakies tam inne pierdoły typu vintage i td. to może niekoniecznie polibuda...

jedyną rzeczą która weryfikuje umiejętności i pokazuje styl pracy architekta/projektanta to portfolio li i jedynie...

 

 

Ja nie porownywalam wnetrz architekta po Polibudzie i ASP. Ja mowilam ogolnie ,ze dla mnie inzynier architekt to guru.

Sama jestem wnetrzarzem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się muszę przyznać, że dla mnie dobry architekt budynków po polibudzie to postać jednak trochę magiczna - łączenie w jednej osobie ścisłego technicznego myślania z talentem artystycznym to normalne osoby powinno prowadzić do schizofreni :) Podziwiałam kumpli z liceum, którzy szli na architekturę i zakuwali przedmioty ścisłe i chodzili na lekcję z rysuków. Szkoda, że niestety wszyscy w Irlandii. No ale ponoć muzycy są dobrzy z matmy.

 

A już odkrycie, że architekci wnętrz są po ASP dla mnie jest spójne - no artyści to robią, żeby było pięknie.

 

Oksymoron - ach zakładam, że jednak teraz trochę się sytuacja pogorszy - piękno to jednak dobro luksusowe - jako pierwsze w kryzysie jest redukowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karoff: zgodne z moimi dotychczasowymi odkryciami :), ale ze swojej strony mocno podkreślam punkt - na pewno rozmowa bezpośrednia i umiejętność słuchania - dom ma być w końcu dla mnie. Fajnie też jak achitekt umawia się u siebie - w przypadku tego zawodu akurat biuro / dom może sporo znaczyć.

 

Oksymoron: Chciałam napisać, że gorzej dla architektów lepiej dla mnie, bo może ceny będą niższe i dostępność większa, ale nieprawda. Wolałabym jednak zarobić więcej i zapłacić więcej za architekta. Też mi się ten kryzys przypętał jak ja chce budować. Taki lewy rocznik jakiś jestem - jak za coś się biorę to akurat czas na kryzys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ten moment u mnie to bez sensu, bo wynajmuję i nie moje - więc może patrzę ze swojej strony. W chwili obecnej to ja myślę o etapie wyboru architekta - a rzeczywiście przy projektowaniu nie zobaczenie obecnego lokum (o ile istnieje) byłoby grzechem.

 

A drodzy architekci - powiedzcie zdarza się Wam odmówić klientowi ze względu na niezgodność gustów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deklaracje vs aspircje to temat rzeka :wink:

Mam taka znajoma , ktora dosc ladnie sie wyslawia. Zawsze mi opisuje co nowego w domu planuje , jakie to bedzie piekne, proste i wysmakowane. I ja X razy z rzedu dalam sie nabrac, bo opisuje naprawde dobrze.

Potem widze wykonanie , wybor i dobór czy to srodkow czy kolorow plus forma i mam ochote uciec z krzykiem. Teraz wiem,ze to co dla niej proste , dla mnie jest mega przedekorowane i juz biore na to poprawke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...