Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ile dla dekoratora/architekta wnetrz ?


Gość

Recommended Posts

Jest jeszcze inna filozofia - ostatnio gadam z kumplem z pracy i mówi, że kupuje mieszkanie i czy nie znam architekta wnętrz do polecenia. Gadamy sobie i pytam się czemu architekta wnętrz potrzebuje, a on na to, że raz w życiu z żoną sobie zafudowali urządzanie mieszkania i mówi, że wyglądało to mniej więcej tak:

- może kupimy tą kanapę, ale czy będzie pasować do szafy?

- nie wiem, ja tego nie moge sobie wyborazić

- ja też nie mogę

- to co robiomy

- o gosh nie wiem

 

I nigdy więcej nie chce przez to przechodzić, bo ani się dobrze nie bawił, ani dobrze nie urządził mieszkania i jest gotów wiele zapłacić, żeby go od tego uwolnić.

 

Tak, ale taka postawa to caly czas nisza. Nadal gro ludzi uwaza,ze swietnie wszystko widzi, komponuje i sklada. a wychodzi , jak wychodzi. Chociaz, nie przecze,ze znam ludzi, ktorzy sami swietnie sobie radza ze swoimi wnetrzami, bez projektantow czy architektow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 297
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Też prawdą jest co pisałam wcześniej, że to dobro luksusowe - u mnie w pracy wszyscy na górze korzystają z architektów, bo:

- ich stać

- nie mają czasu

- stanowisko zobowiązuje, no wiecie dom / samochód itp.

 

I jak by się źle zaczeło dziać przez ten kryzys i musiłabym oszczędaić to niestety myślę, że tak by po kolei leciało:

- architekt ogrodów

- archtekt wnętrz

- projekt indywidulany - to z największym bólem, bo potem się już nie nadrobi

- droższe elementy w domu / tańsze odpowiedniki / np. duże okna

- metraż

- i tutaj jest mój poziom oporu - to jest zostajemy w mieście

- wakacje/wyjazdy

- sprzątaczka

- samochód

- wyjścia do knajp/kina

 

I wyszła mi piramida Maslowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eeeeeeee to nie nisza. Kiedyś tu zawiesiłam ankietę : z tego co pamiętam ok. 50 % ludzi zatrudnia lub zamierza zatrudnić architekta wnętrz. Z tego co obserwuję świadomość wzrasta ( w porównaniu do np. 3-4 latat temu, kiedy zatrudnienie architekta zakrawało na ekstrawagancję )

Zaraz poszukam linki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... a ja z pełną premedytacją odmawiam klientowi chcącemu aby zaprojektować mu np "mini dworek". I wcale nie uważam tego za brak profesjonalizmu.

W przypadku projektu wnętrz na dzień dobry informuję klienta, że nie jestem architektem wnętrz, choć zdarza mi się projektować wnętrza.

A wszystkim potencjalnym klientom pokazuje wcześniejsze projekty, aby jednak mino wszystko zdawali sobie sprawę z tego czego mogą się spodziewać a czego nigdy nie zaprojektuję.

Przyznam, że wiele osób jest mocno zaskoczona.

Ale ja nie potrafiłbym proponować czegoś do czego nie jestem absolutnie przekonany - zadaję pytania, daję propozycje rozwiązujące poszczególne kwestie niekoniecznie w sposób, który wcześniej obrał klient. Oczywiście ostateczna decyzja zawsze należy do niego. Ale jeszcze nie zdarzyło mi się, abyśmy z obopólnym zadowoleniem nie dokończyli projektu.

Decyzję czy zajmiemy się danym projektem podejmuję zwykle po osobistej rozmowie z klientem. To pozwala na "sprawdzenie chemii" - wbrew pozorom dla architekta jest nawet ważniejsza ;)

 

Takie podejście jest dość trudne - w końcu odmawiasz sobie np pewnego i prostego zarobku, ale z drugiej strony jaki komfort psychiczny daje praca z podobnie myślącym inwestorem... no i zwykle masz potem nowych dobrych znajomych ;)

 

 

co do pracy architektów i architektów wnętrz:

zadaniem architekta jest ograniczanie przestrzeni, tworzenie jej powiązań czy to przestrzennych czy funkcjonalnych. Architekci wnętrz zwykle lepiej potrafi ją zagospodarować, nadać jej charakter. Zwykle dużo lepiej znają różnorakie techniki i technologie związane z materiałami.

To prawda, że często wnętrze zaprojektowane przez architekta po politechnice to białe ściany, sufity i podłogi ;), a z drugiej strony wnętrze zrobione przez architekta wnętrz jest zbyt mocno naznaczone jego pracą.

Chyba najlepiej jeśli te dwa sposoby projektowania się uzupełniają - i architekt wnętrz pracuje razem z architektem w tym samym czasie (niestety bardzo rzadkie). Wtedy wnętrza mają szansę mieć swój charakter naznaczony wrażliwością architekta wnętrz po ASP a jednocześnie zachowywać założone przez inżyniera architekta założenia przestrzenne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tez cenna uwaga o rozgraniczeniu architekta wnętrz i budynków. Chociaż nie jestem pewna co o tym myśleć, jak przeglądam zagraniczne albumy, to mam raczej wrażenie, że są podpisane tym samym nazwiskiem (ale tutaj domniemuję, że do facto nie jest to jedna osoba, a zespół ludzi pod nazwiskiem, które ze sobą współpracuja) w polskich realizacjach widzę częściej dzielone nazwiska - ale to chyba bardziej dojrzałość rynku.

 

Zakładając jednak, że większość z nas nie stać na górną półkę to wynika, że lepiej mieć dwóch specjalistów i najlepiej żeby się poznali i dogadali - dobry pomysł? albo dodatkowy problem to porad psycholigcznych " co zrobić architekt budynku i wnętrz nie przypadli sobie do gustu - mąż woli panią architekt, ja pana archoitekta" - cztery osoby to już jednak tłum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Myślę, że wynik 50% jest nazbyt optymistyczny.

 

Jesli ktoś zadałby mi pytanie, czy zamierzam kupić sobie niezwykle gustowny garnitur, wydając znacznąsumę pieniędzy - rzekłbym : tak, zamierzam ... tylko kiedy ... co mnie zmusi do tego kroku.

 

Wiele osób deklaruje akceptację, zainteresowanie usługą, dopóki przychodzi moment określenia całości budżetu za porjekt wnętrza. I tu okazuje się, że to całkiem pokaźna kwota.

 

Jeśli postawić by pytanie: czy byłybyś gotów wydać ok. 3% wartości budowy domu na fachową pomoc w jego urządzeniu - duża szansa, że większość powie : TAK/ PRAWDOPODOBNIE TAK.

 

Ale jeśli pytanie zabrzmi: czy byłbyś gotów wydać 10 000,- na tę pomoc - ???? ???

Pytanie to zadałam w 2006 roku.

W lutym 2008 zaczęłam budowę.

Moja decyzja się nie zmieniła - zatrudniłam architekta wnętrz.

 

P.S. 10.000 to jakieś strasznie niewielkie pieniądze karoff :):) Za tyle to porządnego kominka nie kupisz :)

 

Ci, którzy deklarują "prawdopodobnie tak" to ludzie, ktorzy nie odrzucają tego pomysłu. A to dużo więcej niż ci , dla ktorych to fanaberia i wyrzucanie kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

P.S. 10.000 to jakieś strasznie niewielkie pieniądze karoff :):) Za tyle to porządnego kominka nie kupisz :)

 

No wiesz, jeśli za wzorzec wziąść ten przykład za 1500,- to 10 000,- przy kilku głównych pomieszczeniach domu to rzeczywiście PIKUŚ ... :-)

 

Ale z drugiej strony, czy architekci po 250,-/m2 chodzili by tu po forach ? Albo klienci, którzy są gotowi taką stawkę zapłacić ? :-)

Karoff - przecież wiesz, że tak sie usług nie wycenia. To trzeba policzyć. 250/mk to sobie może liczyć ktoś z nazwiskiem. Pod warunkiem, że znajdzie klientów - a są tacy, co bez nazwiska nie biorą. Ale nie o tym gadamy...

 

Przy średnim metrażu domu 180 mkw - to raczej mówimy o 18k. Z pełną obsługa 100 pln za metr to absolutne minimum. Bałabym się wziąć kogoś kto chce mniej. Wiesz jak to jest - za tanio też nie można, bo ludzie myślą, że coś nei halo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak to jest możliwe, że się do architektów.pl nie dogrzebałam jak szukałam projektu indywidulanego - ile ja się namęczyłam z googlem i innymi, żeby jakieś stronki poznajdować, itp. a tu taki zbiór - z drugiej storny zdeczka chaotyczny - nie wiem kiedy się z tej strony wykopię

 

i nie wiem jak się mam nauczyć widzieć za portfolio architekta, a nie gust klienta

 

idę spać przytłoczona ogromem zasobów i dziękuję wszystkim za dzisiejsze wartościowe informacje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O i w końcu znalazłam stary wątek w interesującym temacie. Może ktoś się podzieli świeżymi informacjami o cenach?

 

Najszerszą bazą architektów jest http://www.architekci.pl? Tam powinnam zacząć przesukiwania? W poszukiwaniu i architekta i własnego stylu przy okazji :)

 

Architekci wnętrz + inspiracje: szukaj raczej na stronach pism wnętrzarskich.

I na forum murtora też są ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My z żoną kupiliśmy małe stare mieszkanie (46m2 - trzy pokoje, łazienka osobna kuchnia) w warszawie i zupełnie nie wiedzieliśmy jak się za nie zabrać - małe pomieszczenia, krzywe ściany itp - jedyna zaleta że w miare tanie. Z naszych wyliczeń wynikało że ciężko będzie tam cokolwiek zmieścić. Znajoma poleciła nam architekta wnętrz - okazało się że Pan bierze 80złm2. Zdecydowaliśmy się - jednak nie zupełnie przekonani. No i zaczęło się - Pan nam zaprojektował całe mieszkanie - optycznie powiększył przestrzeń dając lustra w odpowiednich miejscach i efektowne zdjęcia. Ale najciekawsze jest to że jak Pan Janek nasz glazurnik powiedział że takie połączenie gresu z mozaiką w łazience to jest prawie niemożliwe do wykonania i że musimy mu dodatkowo zapłacić i że w ogóle będzie to trwało ze 2tygodnie to nasz architekt z zupełnym spokojem - rozrobił klej i położył sam osobiście kawał ściany - prościej i lepiej niż nasz fachowiec. Pan Janek był w lekkim szoku - my zresztą też - okazało się że się da. Potem jak Pan Janek powiedział że nie da się wymurować blatu pod umywalkę (oczywiście że się da tw. nasz projektant - ale Pan Janek się uparł )- to nasz architekt na naszą prośbę przeprojektował cały ten blat zastępując go granitem - i nic za to nie wziął. Potem jeszcze zamówił nam ten cały blat u kamieniarza i osobiście przywiózł 25% taniej niż sami znaleźliśmy. Nie wiem jak sami byśmy sobie z tym wszystkim poradzili. Na koniec "pogoniliśmy Pana Janka" i innych partaków i poprosiliśmy naszego architekta czy nie mógłby kogoś polecić. Naturalnie mógł - koniec końców, wziął nadzór autorski nad tym naszym projektem a nasze problemy się skończyły. Codziennie po pracy oglądaliśmy tylko efekt bez żadnych telefonów w ciągu dnia itp...Nawet nam kibel ze sklepu przywoził - kompletnie nic nas nie obchodziło. Mamy teraz apartament w bloku z wielkiej płyty :). Teraz myślę że te 80zł + 1000zł za nadzór - to zabawna wręcz kwota - a ten nadzór autorski faktycznie okazał się nadzorem budowlanym. Mój 17 letni syn tak marudził nad swoim pokojem że powstało z 5 róznych jego wersji - aż nam było głupio. A pokój syna to całe 4,5 metra - wszystko tam weszło: biurko, szafa, półki, łóżko. Więc jak ktoś tu pisze że "projektanci wnętrz są nie potrzebni" - to chyba nie do końca wie co mówi - no chyba że ten ktoś zna się na wszystkim ( jeśli tak to zazdroszczę). W naszej małej łazience (niecałe 3m2) - krzywej i małej jak nie wiem co, nie mieliśmy pojęcia jak zmieścić pralkę - okazało się że pralka wcale nie musi stać w łazience, stoi w kuchni wmontowana w ściankę działową pomiędzy salonem obok zmywarki. Nie wiem jak długo musiałbym się zastanawiać nad takim rozwiązaniem. W każdym razie kuchnia wydaje się być większa, wszystko się mieści itd...Mieszkanie może sprzedamy z żoną w przyszłym roku i kupimy coś większego w ok. warszawy, jeszcze nie wiemy. Jedno jest jednak pewne - sam się za urządzenie nie biorę, żona - też jest tego pewna. Zwyczajnie jak się wchodzi do mieszkania to widać że to jedna całość - że ktoś nad tym pracował, że wszystko ma swoje miejsce itp...

Więc myślę że warto korzystać z usług projektantów - ja w każdym razie jestem co do tego przekonany. Ale się rozpisałem.........

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie jakie miałam najlepsze wytłumaczenie inwestrów dlaczego mnie zatrudnili? przecież nie będę się z żoną kłócił o kafelki w sklepie! chodziło o to, że mieliby ogromna trudność w wyborze kafli, nie mówiąc już o innych aspektach zaprojektowania łazienki. to sie nazywa uświadomiony inwestor ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się temu inwestorowi nie dziwię. Jak wchodzimy z mężem do marketu budowlanego i widzimy np. rzędy kranów czy włączników światła to na samą myśl o ilości tch drobnych elementów, które trzeba wybrać i mnogości wyboru słabo nam się robi. Co innego wybrać jeden z trzech niż przeglądać tysiące. Dla męża to jeden z głównych argumentów za architektem wnętrz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...