eniu 02.02.2011 06:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 Mieszkam już (dopiero) od roku w domku na wsi. Opróżniam szambo regularnie co 1,5 - 2 m-ce. Wierzcie mi, że przez ten czas żaden z moich sąsiadów nie zamawiał tej usługi, a miejscowy szambelan mówi, że jestem najlepszym klientem w tej wsi. K. U mnie sąsiedzi skomentowali to krótko -"wy chyba ciągle na kiblu siedzicie" -to taki żart miał być ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 02.02.2011 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 U mnie sąsiedzi skomentowali to krótko -"wy chyba ciągle na kiblu siedzicie" -to taki żart miał być ? eee tam, z kibla nie ma aż tyle wody... najwięcej jest wtedy, gdy męska młodzież(? powiedzmy: dopiero co młodzież) zaczyna się kąpać przed wyjściem z domu. Cholery można dostać. Tak jak dotąd człowiek musiał pilnować, żeby umył coś więcej niż końce palców i czubek nosa, tak teraz... hektolitry wody!!! Tysiące litrów wody!!! Kużwa, mniej niż pełna wanna nie potrafi użyć! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 02.02.2011 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 Zebyś wiedział ile żeńska młodzież potrafi przerobić.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 02.02.2011 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 a przy goleniu ile się leje w ramach oszczędzania se brodę zapuściłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 02.02.2011 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 Ciekawe - tak się abstrakcyjnie zastanawiam. Dlaczego właściwie wyraz "wieśniactwo", niewątpliwie w genezie swej wieś mający, musi oznaczać coś pejoratywnego? Dlaczego to akurat wieś jest synonimem tego, co głupie, nieokrzesane, niemodne, nie umiejące się zachować? Czasami dochodzę do wniosku, że musieli to ukuć ci, którzy sami ze wsi się wywodzą i do miast wyemigrowali, po czym na gwałt chcą się od tej wiejskości odciąć. Innego wytłumaczenia nie widzę, bo inteligentny miastowy w życiu nie splami się taką płytką "oceną" mieszkańców wsi. Mądry człowiek wie, że jeśli mieszkaniec wsi wyrastał i wychowywał się w takich, a nie innych warunkach, to jego zachowania i system wartości będzie inny. Ale wie też, że inny nie znaczy gorszy. Mieszkańcy miast od wieków cenili wieś za jej spokój i życie w zgodzie z naturą, porami roku, zdrowym i prostym systemem wartości. To chyba ci, którzy nie potrafili i nie chcieli na wsi żyć, musieli tę "wieśniackość" zamiast "wiejskości" wymyślić. Zawsze burzy się we mnie krew, gdy słyszę "wieśniak" o kimś, "nie rób wsi", "nie rób stodoły". Bo tak naprawdę to obraża wieśniaków, wieś i stodołę... Tak sobie abstrakcyjnie porozważałam - W ODERWANIU od kogokolwiek z tutaj dyskutujących. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 02.02.2011 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 Mnie, jako wieśniaka z pochodzenia ten termin nie obraża, ponieważ moim zdaniem nie został ukuty po to, aby kogoś obrażać, tylko dlatego, że nie czarujmy się, ale wieś w czasach, kiedy nie było tak latwego jak teraz dostępu do wszelkich dóbr cywilizacyjnych, była zacofana. Stał się wyrazem jak każdy inny, określający człowieka czy zjawisko posiadające pewne cechy. Na mieszkańców miast, czy niech będzie: rodowitych mieszczan też tak się czasem mówi. Moim zdaniem to termin, który pojawił się w języku jak jemu podobne, a mające również pejoratywny wydźwięk: małomiasteczkowy (czy obraża wszystkich mieszkańców małych miasteczek? raczej określa pewne cechy charakteru, podobnie jak powyżej), warszawka itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 02.02.2011 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 Ciekawe - tak się abstrakcyjnie zastanawiam. Dlaczego właściwie wyraz "wieśniactwo", niewątpliwie w genezie swej wieś mający, musi oznaczać coś pejoratywnego? Dlaczego to akurat wieś jest synonimem tego, co głupie, nieokrzesane, niemodne, nie umiejące się zachować? No własnie..., skoro na wsi jest tak ch..owo, to dlaczego nagle wszyscy pchają się na wieś? Nie ma juz w miastach miejsc na chałupy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prawdziwy.anika 02.02.2011 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 (edytowane) Edytowane 27 Maja 2011 przez prawdziwy.anika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 02.02.2011 15:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 no wlasnie kurcze nie ma..... w moim miescie nie dblokowuje sie terenow pod budowe jednorodzinna,bo trzeba zapewnic dojazd,uzbrojenie terenu,a miasto na to nie ma kasy.... A wieś to ma kasę??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prawdziwy.anika 02.02.2011 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 (edytowane) Edytowane 27 Maja 2011 przez prawdziwy.anika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 02.02.2011 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 nie wiem w kazdym razie tam latwiej kupic dzialki pod budownictwo jednorodzinne i to w jakiejs normalnej cenie kupić łatwiej, ale jej uzbrojenie kosztuje trochę więcej niż w mieście, chociazby z racji rozległości terenu. A na to wieś ma znacznie mniej kasy, bo mniej podatków (czytaj: mieszkańców), o zarejestrowanych firmach nie wspominając. Więc to masta lecą w bambuko, twierdząc, że nie mają kasy. Wieś nie ma o wiele bardziej, a jednak coś robi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 02.02.2011 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 Ciekawe - tak się abstrakcyjnie zastanawiam. Mieszkańcy miast od wieków cenili wieś za jej spokój i życie w zgodzie z naturą, porami roku, zdrowym i prostym systemem wartości. DPSia daj spokój, wieś teraz i wieś jeszcze 30 lat temu to dwa swiaty. Spokój i zyćie z naturą to może idealizujący Wyspiański tam dojrzał, ale z prawdą niewiele ma to wspólnego. Wieś była biedna. Byli bogaci chłopi, ale w sumie relatywnie bogaci. Nie było warstwy mieszczaństwa czyli pośredniej między panem a dołami. Nie dało się przeskoczyć z chłopa do pana. Dlaczego więc się dziwisz, że była synonimem zacofania? Może nie wielu z nas pamieta te czasy ale żyją w książkach (jako obowiazkowe lektury ) i ten stereotyp wynosimy już ze szkoły. Mamy jeszcze z filmów PRL stereotyp gapiowatego chłopa, który awansuje stając się robotnikiem w wielkim miescie. Mamy rodziny na wsi (ja mam) i z dzieciństwa pamiętam jak u mojej cioci otwierali "górę" domu dla gości a na co dzień latali siusiu na pole, mimo, że na tej górze była całkiem ładna łazienka. Zamknięta. ja to przeżywałam szczególnie, bo jako miejskie dziecko nie mogłam zrozumieć, dlaczego mam iść w deszcz za stodolę No i po co ciotce piękne futro, skoro w nim nie chodzi, w przeciwieństwie do mojej miejskiej babci, która swoje nosi na co dzień? To wszystko siedzi jeszzce w mentalnosci starszych ludzi na wsi i wszystkich tych, co to widzieli. Nie przeskoczysz. Nasze pokolenie jest inne a następne będzie jeszcze inne. Przeczekaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prawdziwy.anika 02.02.2011 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 (edytowane) Edytowane 27 Maja 2011 przez prawdziwy.anika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 02.02.2011 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 i ludzie chca czy nie,wala na wies.... własnie chodzi mi o to, że jest wielu takich, którzy nie musza, ale chcą! Stosunkowo dużo! Ja to szacuję na grubo ponad 30%. A reszta musi, bo zdobywa działki faktycznie tanio, albo i bezpłatnie (od rodziny na przykład). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prawdziwy.anika 02.02.2011 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 (edytowane) Edytowane 27 Maja 2011 przez prawdziwy.anika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 02.02.2011 23:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 Dlaczego właściwie wyraz "wieśniactwo", niewątpliwie w genezie swej wieś mający, musi oznaczać coś pejoratywnego? Dlaczego to akurat wieś jest synonimem tego, co głupie, nieokrzesane, niemodne, nie umiejące się zachować? To zaszłość historyczna, kiedy na wsi mieszkali wieśniacy i jaśniepaństwo a w miastach motłoch i ewentualnie kupcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
talgo1 03.02.2011 02:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2011 wieśniak odnosi się do zachowania a nie pochodzenia ja tam lubię swoją wiochę bo tak jakoś swojsko http://statichg.demotywatory.pl/uploads/201101/1295180660_by_eltron.jpg http://statichg.demotywatory.pl/uploads/201008/1281129340_by_szuflada_500.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 03.02.2011 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2011 wieśniak odnosi się do zachowania a nie pochodzenia ja tam lubię swoją wiochę bo tak jakoś swojsko Ja też lubię swoją wiochę pomimo, że nie jestem wieśniakiem z pochodzenia. Jestem wieśmanem z wyboru i bardzo ten wybór sobie cenie, a wychowałem się w mieście będącym "stolicą kulturalną" Polski. Kontaktu z wielkim miastem mi nie brakuje [mam do niego 15 km]. Wieśniak to synonim w potocznym rozumowaniu prawdziwka, buraka, itp. Tacy mieszkają również w miastach. W tym określeniu chodzi raczej o zapadłą dziurę, prowincję i nieumiejętność zachowania się "na salonach". Ta prowincjonalność bardzo często cechuje mieszkańców nawet największych miast. K. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 03.02.2011 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2011 Tacy mieszkają również w miastach. W tym określeniu chodzi raczej o zapadłą dziurę, prowincję i nieumiejętność zachowania się "na salonach". Ta prowincjonalność bardzo często cechuje mieszkańców nawet największych miast. Wydaje mi się, że rozróżnianie takie "geograficzne" to jest w zaniku. Małolaty obrzucają się tym okresleniem już niezależnie od tego kto skąd pochodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 03.02.2011 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2011 No i właśnie o to mi chodzi - że nie powinno być tak, że określenie oznaczające mieszkańca wsi, jest równocześnie określeniem buractwa. Ja doskonale rozumiem, że nie w tym rzecz, iż każdy wieśniak jest benadziejny, tylko... No, na przykład jakby w kanon języka polskiego wprowadzić nie wiem... "pantofel", "blokers", a nie ten nieszczęsny wieśniak. No, to tak sobie rozważam, bo wiadomo przecież, że język żyje swoim własnym życiem i nie da się go regulować nakazami. Ale zawsze mi miło, kiedy słysze, że nasi goście wyraźnie szanują tę wieś i jej mieszkańców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.